1150 zł mandatu
Autor informuje, że:
“Sprawa zakończyła się ukaraniem kierującego Toyotą mandatem w wysokości 1150zł. Jak widać na filmiku, wyprzedzał mnie na skrzyżowaniu, spowodował kolizję oraz nie miał przy sobie dokumentów. Przy czym ciągle upierał się, że moja wina, bo wjechałem mu w tył (?)”
46 komentarzy do "1150 zł mandatu"
Cóż za bogate słownictwo.
A mi się wydaje, że całą sytuację zapoczątkował dostawczak. Zajechał drogę Toyocie, nie zasygnalizował za wczasu manewru zmiany pasa na lewy. Kierowca toyoty na szybko chciał ominąć dostawczaka ale niestety zapomniał spojrzeć w lusterko i zasygnalizować manewr.
gościu z kamerką przed samą stłuczka przyśpieszył co słychać po silniku jak się wyizoluje dźwięki
cytując klasyka: Panowie, za mało kurwa, kurwa! 🙂
no i co KURWA, UMCA UMCA UMCA, ja pierdole KURWA, UMCA UMCA UMCA, I CHUJ KURWA UMCA UMCA UMCA !!!! HAHAHAHAHA no dzwon az w Bialystoku slychac bylo !!!!
cygan z kamerą za kierownicą? pewnie gdyby nie miał kamerki, nacisnąłby hamulec. A że nagrywa to za wszelką cenę udowadnia że miał prawo przy.ebać
spokojnie mozna bylo tego uniknac niestety nie wiem kto byl w tej sytuacji wiekszym chamem ten co wyprzedzal czy ten co go nie chcial wpuscic .ale nie nie chcial go wpuscic to ma za swoje.co z tego ze samochud naprawi za jego kase? wolal bym zwolnic przepuscic go i jechac dalej ale tak to jest jak 2 cwaniakow sie spotka na drodze jeden i drogi nie odpuscil
“No i co, kurwa?! Kuurwa mać, no! Zajebiście. Kurwa, no, ja PIERDOLĘ!!! Kurwa no”. Ciekawy komentarz do sytuacji.
Koles nagrywajacy totalnie nie ogarnal sytuacji, ze dostawczak wjechal bez kierunku pod kola drugiego auta. Ja juz bym zwalnial w tej sytuacji, bo moglo dojsc tam do kolizji i wtedy do zera trzeba bylo hamowac. Jak widac pierwszenstwo dla niektorych wazniejsze od mozliwosci unikniecia zdarzenia, szkoda…
Przecież burak wyhamował. A później mu się spieszyło i też bez kierunkowskazu chciał wyprzedzać
Ręce można załamać czytając komentarze niektórych osób. Kierowca burak a czepiacie się że poszkodowany nie zwolnił by przepuścić jaśnie pana. Zresztą skąd miał wiedzeć że jaśnie pan chce zmienić pas skoro kierunkowskazu nie włączył. A całość trwa 3 sekundy. Już widzę was za kierownicą
Twoje tłumaczenie to takie: sąd mam wiedzieć że człowiek stojący przed pasami chce przejść przez drogę? to nawet nie warto zwalniać
Nagrywający to większy frajer, czasu i miejsca miał tyle że spokojnie powinien uniknąć stłuczki ale skoro tego nie ogarnął to jest niezłym ciotą i nie powinien jeździć albo wariant drugi – uderzył specjalnie bo to szeryf z kamerą i on mu pokaże… Sam dał dupy a potem klnie jak jakiś idiota
Szczerze mówiąc to mam nadzieję że to się w sądzie skończy
Tak się kończy arogancja, hahaha 😀
Nagrywający jechał bardzo szybko, gdyby nie uderzył w osobowke to walnął by w dostawczaka, spokojnie mógł wyhamować, ale chyba chciał udowodnić kto tu ma pierwszeństwo
Bo gdybyś nacisnął hamulec zamiast klaksonu to by nic nie było. Czasu na reakcję tez było dużo. Ważne że filmik w internecie. Każdy ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. A takie filmy jak te pokazują właśnie brak wyobraźni kierujących. Jak do świateł podjeżdżasz to też naciskasz pierw klakson bo czerwone
Dokładnie, koleś wjechał mu celowo w tyłek, jeden drugiego tyle samo warci.
Dla kierującego powinien być mandat za dźwięki z głośnika.
Idź się lecz. Jeszcze się przyp….L że głos kierowcy się nie podoba
Nie mam z czego 🙂 Niechęć do disco polo to akurat objaw bycia zdrowym 🙂
Zgadzam się z M.Ż.Jaka muzyka taka kultura 🙂
Chyba Z. Stonogi się naoglądał i jego porad jak załatwiać sprawy na bezczelnego. Życie zweryfikowało.
Nigdy nie rozumiem czego ludzie się tak denerwują, zwykła obcierka zderzaka, a zdenerwowanie kierowcy jakby mu pół auta skasował i uciekł.
Trzeba było poudawać przez wrzuceniem do neta bo widać, że można było uniknąć tego wszystkiego.
Chyba nawet to zrobił specjalnie … nie wiem może się mylę ale wydaje miś ze dodał jeszcze gazu przed stłuczka
nie dodał gazu tylko toyota zahamowała
Myślę że przyspiszył żeby zablokować Toyote.
Przyjrzyjcie się. Dostawczak zaczął hamować przed skrętem przez co i Toyota zwolniła. Pojazd z kamerką jechał stałą prędkością.
Bo nieważne czy to obcierka czy skasowanie połowy aut i tak trzeba je odstawić na kilka dni do lakiernika i radzić sobie bez auta, co nie raz jest niemałym utrudnieniem, na przykład kiedy nie mieszka się w mieście.
O czym ty piszesz ? Auto zastepcze na koszt sprawcy ci przysluguje.
tak się kończy kiedy ludzie chcą “zarobić” na obcierce aby zostało 100zł. W cywilizowanym kraju jedzie się do ASO, oddajesz auto, podpisujesz upoważnienie i odbierasz auto zastępcze, użytkujesz auto za darmo, czekasz tylko za telefonem z serwisu. Oddajesz auto i odbierasz swoje.
Zależy od ubezpieczenia sprawcy. Mi pierw zrobili obeznanie czy mam inny swoj samochod i mi nie dali zastepczego. Co z tego ze auto zony ale niby mam 2 auta i nie przysluguje mi zastepcze…
Tak masz napisane w OWU?
Przy samym, zwykłym OC – bez żadnych dodatków – nie ma żadnego OWU! W ramach odpowiedzialności cywilnej wszystkie towarzystwa obowiązuje ustawa o ubezpieczeniach obowi
ązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze
Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a nie żadne OWU.
To jedź jakimś autem w wieku zgodnym ze średnią wieku auta w Polsce do ASO. Już widzę jak Ci je naprawiają przy ich cenach części.
nie widzę problemu z OC ;D
W mieście to są autobusy – a taka obcierka to się mogła coponajwyżej skończyć na spadnięciu zderzaka z zaczepów – jak chłop sprytny (klnie jak prawdziwy facet) to se sam na podwórku w 5 mniut naprawi…
Klnie jak prawdziwy wieśniak, a nie facet.
Obcierka nie obcierka, wszystko zależy jakie kto ma podejście. Bo nawet zwykła obcierka wiąże się z konsekwencjami, bo trzeba walczyć o odszkodowanie, często zresztą zaniżone w stosunku do faktycznej wartości szkody, wizytą u lakiernika, tymczasową absencją auta, to wszystko na pewno nie jest przyjemne. Co innego w tej sytuacji, gdzie faktycznie można było tego uniknąć, no ale mówimy teraz o ogólnikach. Ja osobiście zrobiłbym aferę nawet, jeśli ktoś obiłby mi auto swoimi drzwiami, bo jak by nie patrzeć, jest to moja własność i ciężko byłoby zaakceptować, że ktoś mi ją bezkarnie zniszczy, bo ślad na pewno jakiś już zostanie. No ale tak jak na wstępie, zależy jakie ktoś ma podejście – do sytuacji, do auta i innej własności oraz jak dba swoje i jak bardzo mu na tym zależy.
no i mandat 1150zł, ciekawa suma, ciekawe za co konkretnie tyle uzbierał i ile pkt, szcególnie ze max to jak na razie 1000
Bez kamery bez świadków było by ciekawiej ale w sumie mogłeś go puścić lepiej obejść się bez problemu w końcu i tak takiego typa zawiną
O to właśnie chodzi, to że pchał się Toyotą to raz, ale że nagrywającemu zachciało się “szeryfować” żeby tylko go nie wpuścić, to drugie. A jak widział, że się pcha – niech jedzie, 2 sekundy nikogo nie zbawią a ile stresu mniej… 😉 Peace
W mojej ocenie raczej nie ma tu mowy o szeryfowaniu, jedzie sobie nagrywający prawym pasem, mija go Toyota, przed którą pakuje się dostawczak. Toyota cały czas jedzie za dostawczakiem, a gdy tyn kończy manewr “zmiany pasa” kierowca Toyoty pcha się na prawy pas i do tego (zapewne zmuszony przez dostawczaka, który sygnalizuje skręt w lewo) hamuje doprowadzając do kolizji. Pisząc wprost zajeżdża drogę, nie sygnalizuje zamiarów i powoduje kolizję.
Więc pytanie, kto tu szeryfował? Zakładając że wśród nas są też normalni kierowcy, możemy równie dobrze przyjąć, że kierowca Toyoty jechał lewym pasem i nie planował go zmieniać, bo podobnie jak kierowca ciężarówki, planował skręcić w lewo i pozostał na tym pasie. A że mu się odwidziało to jednak postanowił dopiąć swego. Więc chłopaki (i dziewczyny) dajcie se siana z tym szeryfowaniem… bo to że ktoś jedzie i nie zwalnia nie oznacza że zaraz chce być cwańszy od innych. To nie nagrywający świrował…
Bardzo dobra kara !
Za mało, 2-3 razy tyle powinno być.