Drogowy nauczyciel
Czy na polskich drogach możemy jeszcze normalnie wyprzedzać i nie być za to upominani, karani lub posądzani o nadużywanie lewego pasa?
Tragikomiczne jest to, że osoby, które “dają do zrozumienia” innym kierowcom, iż mają natychmiast opuścić lewy pas, sami uporczywie tego lewego pasa się trzymają. Żenada.
Autor przesyłając swój film napisał:
“Kierowca Mercedesa postanowił mnie ukarać za to, że od razu nie uciekłem z lewego pasa, gdy tylko przykleił mi się do zderzaka. Celowo hamował, mimo że zaraz za mną jechał samochód ciężarowy, który właśnie wyprzedziłem. Dla osób, które zaraz zarzucą mi uporczywą jazdę lewym pasem – gdy tylko zakończyłem manewr wyprzedzania i mogłem zjechać na prawy pas zachowując bezpieczną odległość, zrobiłem to. Wcześniej jechałem w kolumnie pojazdów, co uniemożliwiało szybszą jazdę. Mercedes podjechał do mnie dosłownie chwilę przed zmianą pasa i od razu “siedział mi na zderzaku” nie zachowując żadnego odstępu. Po hamowaniu pokazał jeszcze środkowy palec przez tylną szybę.”
41 komentarzy do "Drogowy nauczyciel"
Prawie 3 minuty filmu a akcja z mercem 1 sekunde. Tam nie bylo nic strasznego musnal hamulec i polecial dalej.Gdyby wyhamowal nagrywajacego do zolwiego tempa to ok ale jak pojdziesz na policje z tym nagraniem i go zapytaja co zrobil to ja bym odpowiedzial ze zjechalem zeby nie blokowac lewego a przyhamowalem bo byl ubytek w jezdni i szkoda zawiasu.
zglosic na policje i gosc pojdzie na banicje
to leć zgłoś czekamy na efekty
Przeczytałem te komentarze “mógł wcześniej zjechać”, obejrzałem film jeszcze raz i napiszę, zjechał wtedy, kiedy faktycznie miał możliwość. Oczywiście mógł zjechać , zwolnić o 30 km/h i się powlec, bo jaśnie panu się spieszy, ale nikt nie ma prawa przypisywać sobie szczególnych uprawnień… Z góry uprzedzam, argumenty, że |lewy pas służy do wyprzedzania” – poza jednym momentem, gdy słusznie zostawił go dla włączających się do ruchu, cały czas wyprzedzał kolejne samochody i nie miał obowiązku przerywać manewru wyprzedzania, “bo królowi się spieszy” Problem się rozwiąże, gdy policjantom obiecają premie za wyłapywanie “poganiaczy” – jak jeden z drugim w odpowiedzi na “wejście na zderzak” i walenie długimi zobaczy czerwony napis “POLICJA” – to się oduczy…
Otóż to. Czekam z niecierpliwością na karanie takiego zachowania maksymalną stawką.
Tak jak tu czytam to już się zaczynam zastanawiać że chyba w większości rodzice wam na targu prawo kupili, ewidentnie koleś nagrywający miał możliwość zjechania na prawy kilka razy ale po co, nagrywający i większość z was po prostu ma problem z prostą czynnością jaką jest prosty manewr zmiany pasa, ktoś chce jechać szybciej…. “nie niech jedzie za mną, bo tak chce!!!”. MASAKRA!!!
Nie zmienia to faktu ze kierujący mercedesem to bezmózgi pajac
oddaj stary prawo jazdy, jesteś niebezpieczny ze swoją filozofią.
Rejestracja rozpoczynająca się na literkę “W” i wszystko jasne.
WB to popularny leasing dla mercedesow
Własność Banku XD
No i ?
Święte miasto..
Ktoś nie przewinął filmu przed oddaniem 🙁
zawsze mnie to wkurzało w wypożyczalniach kaset video ;p
Hahah! Dokładnie. U mnie była jakaś dodatkowa opłata za nieprzewiniętą taśmę. 😀
Tragikomiczne to są te opisy na PD – przecież tu sie nic nie dzieję, przyhamował w sposób nikomu nie zagrażający, pojechał dalej, a nagrywający mógł dalej korzystać ze swojego karnetu na lewy pas. Na dk1 i 86 to na tyle powszechne że zastanawiam się gdzie taki karnet się kupuje/wygrywa, bo w sumie trochę męczy to codzienne wyprzedzanie prawym pasem albo slalomem jak na S86 srodkowy pas wiecznie zabity.
A skąd jadący na zderzaku poganiacz ma karnet na wyłączność lewego pasa?
@JSK – a skąd wiesz, że jechał na zderzaku? Bo nagrywający tak napisał? Napisał też że na lewym pasie był tylko chwilę. Skoro w jednym przypadku jest bajkopisarzem to może w drugim także? Może ten z Mercedesa mrugnął światłami.
Przyhamowania nie popieram – nawet takiego nieśmiałego (bym powiedział).
Mi jak się spieszy – mrugnę takiemu lewakowi lub dam znać kierunkiem, trąbnięciem – ale bez złośliwości. Ale nie zdarzyło mi się jeszcze nikomu zajeżdżać drogi – szkoda mi czasu i “nerw”.
Zakładam to co opisał. Prawdy się nie dowiemy. Obejrzałem ten film 3 razy. Jechał wyprzedzając cieżarówki, później puścił włączających się do ruchu. “Właściciele” lewego, którzy naciskają w takiej sytuacji na zjeżdzanie, a później jeszcze robią numer ze stopką zasługują na strzał z liścia w pysk na otrzeźwienie.
To nie była sytuacja, gdy ktoś specjalnie blokował lewy jadąc 110, gdy kilometrami po prawej było pusto. Bo tacy się zdarzają. Trzeba ich wtedy delikatnie upomnieć z dystansu, może kierunkiem, może światłami… Mi się to nie zdarza często, żeby mi ktoś blokował lewy gdy jadę około 140. 99% zjeżdza gdy ma okazję. A ja trzymam dystans. Zjeżdza, tempomat mi dorównuje do wcześniejszej prędkości.
Ale za to ci z tyłu… 180 na zegarze i podjazd pod zderzak… Bo szlachta się spieszy.
Rozumiesz różnicę?
@JSK – ale ja doskonale rozumiem różnicę. Nawet mam podobne zdanie co Ty.
Czepiłem się tylko jednego. Jest to subiektywna relacja kierującego – na którą dowodów nie ma. 🙂
Ja też nie mam problemu z wyprzedzaniem i z zamulaczami.
Jak nawet TIRy się wyprzedzają – ale wyprzedza jeden obok drugiego (a nie dojeżdża 500m do wyprzedzanego) – poczekam.
Ale jak zapomni zjechać na prawy – mrugnę. Najpierw długimi, potem kierunkiem lewym. Jak nie przynosi efektu, wyprzedzam prawym i krótko trąbnięciem dam znać, że jestem z prawej. Nawet faków nie ślę w kierunku egoisty. I jadę dalej a nie odpierda…lam cyrki na drodze.
Inny spoósb mam na wjeżdżającego pod dziób.
Jadę 140km/h autostradą (niech będzie że przepisowo) i taki delikwent pakuje mi się pod maskę z prędkością 100km/h (zaczyna wyprzedzać ciężarówkę i w nosie ma lewe lusterko) – wówczas mrugam światłami i trąbię. Ale w życiu nie wpadł bym na pomysł wyhamowania. Jak jest reakcja w postaci jakiegoś machania łapami to i faka poślę – ale nie zajeżdżam drogi później. Nie jestem wychowawcą – jadę dalej swoje.
Polecam inny sposób – bo też mi się zdarza jeździć autostradą 110km/h, czy 90km/h.
Ale jadę 110km/h – dojeżdżam do ciężarówki, która jedzie 90km/h (licznikowe) to już wczesniej patrzę w lusterka, czy będę miał mozliwość wyprzedzenie bez zmiany prędkości. Czy muszę przyspieszyć na chwilę, czy odwrotnie zwolnić i poczekać na swoją kolej.
Czy to takie trudne zaplanować manewr wczesniej? Przecież taka przeszkoda nie pojazw2ia się nagle.
Dokładnie, nagrywający chyba nie widział prawdziwego “zajechania”…
“prawdziwe” zajechanie czy nie, widząc takie zachowanie mimowolnie albo noga z gazu albo na pedał hamulca, co powoduje reakcję łańcuchową z tyłu. W żadnym wypadku zastrzeżeń do nagrywającego mieć nie można, tu wyprzedza, tam widzi pojazd włączający się do ruchu – absolutnie wszystko ok. Masz zastrzeżenia – nagrywaj i zgłoś na policję, a nie baw się w nauczyciela
Autor nagrania chyba nie potrafi korzystać z pasów, ktore ma do dyspozycji. Mozna bylo zjechać już zdecydowanie wcześniej na prawy, pozwolić pojechać tamtemu i wrócić na lewy żeby dalej tiry wyprzedzać, ale tam na tym odcinku jest wiele takoch kierowców jak autor, którym zjechanie na prawy pas na chwile uwłacza, bo przeciez on swoim wieśwagenem sie dopiero rozpędza… Najlepszy dowód na to, że autor nie potrafi korzystać ze wszystkich pasów jest fragment, gdzie kierowca Mercedesa już go wyprzedził, a ten wraca na lewy pas chociaż srodkowy i prawy są wolne – chyba właśnie po to, żeby nagrać kolejnt filmik z tym, jak ktoś go wyprzedza z prawej stro ny…
Chyba już nie można wyprzedzać… Ostatnio jechałem drogą krajową obok której biegnie autostrada A2, więc i ruch na DK marny. Przede mną ciągnął się Golf z tak załadowanym bagażnikiem, że tył prawie asfaltu dotykał w związku z czym jechał jakieś 70 km/h. W końcu była długa prosta, więc wyprzedziłem ów Golfa, a ten od razu zaczął mrugać mi długimi i coś machać… W jakim celu to do dziś nie wiem… Gdyby był to np teren zabudowany, czy jakieś inne dziwne miejsce i taka sytuacja by nastąpiła to… to też nie wiedziałbym co mrugacz chciałby tym zdziałać…
Pewnie jeszcze przyspieszał w trakcie wyprzedzania. Uważaj bo coś ostatnio zaczęła się moda na zajeżdżanie drogi. Miałem już kilka takich passatów i kałdi.
A ja bym go przyblokował aż by mi się znudziło za takie siedzenie na zderzaku.
@JSK – brawo Ty (sarkazm).
To jeszcze proponuję się zatrzymać jeden z drugim i zacznijcie na siebie pluć.
Widziałem taką akcję (akurat zablokowanie pasa). Najpierw trąbienie, potem szły faki, potem obaj wysiedli i zaczęli wrzeszczeć. Następnie rzucali papierkami w siebie a na końcu charkali na samochody – jeden na tego drugiego a ten drugi na pierwszego auto. Po czym (jakieś 2 min.) wsiedli i pojechali każdy w swoją drogę.
Umarłem ze śmiechu, jak wszyscy dookoła. Nawet nikt im nie przeszkadzał tym przedstawieniu. Do pełni szczęścia brakowało oklasków kierowcy autobusu. 🙂
Tylko nie zapomnij nagrać – dawno nie widziałem dobrej komedii.
Hehe. Dobre to musiało być 🙂
Przecież nie blokowałbym go zajeżdzając mu drogę lewo/prawo. Bez jajec 🙂
Po prostu nie zdjeżdzam poganiaczom i tyle.
A co do wysiadania z auta i kozakowania… Można się zdziwić. Nie jestem facem takiego rozwiązania. Można trafić na Mameda i co wtedy?
@JSK – no właśnie, co wtedy? 🙂
JA jestem bardzo wyrozumiały – każdy może popełnić błąd – ale nigdy siłowo nie rozwiązuje konfliktów – w sensie nie wychowuję kogoś innego. Anie nie czynię złośliwości.
Też mi się zdarzyło, że sobie lajtowo wyprzedzałem sznur pojazdów – jeden manewr za drugim. W tym czasie ktoś mi dojechał na tył i mi mrugnął – zjechałem w lukę a nie ciągnąłem dalej – przeprosiłem – bo akurat nie popatrzyłem w lusterko, czy ktoś ciągnie szybciej lewym. Jak zaczynałem pierwsze wyprzedzanie to go nie było. Wówczas się nie spieszyłem i jechałem sobie 120km/h (na 140) a wyprzedzałem ciągnące ciężarówki jadące ok. 90km/h – było ich ok. 10. Po 4 dopiero się zorientowałem że mam kogoś na tyle. Przeprosiłem, zjechałem on wyprzedził, podziękował, wróciłem na lewy i dokończyłem 6 kolejnych wyprzedzań.
Można? Można!
@JSK – Czy dobr to musiało być? To było rewelacyjne. Jak nie wrzucam materiałów z kamerki – to ten bym wrzucił. Szkoda że to było dobre 15 lat (początki lat dwutysięcznych) i wówczas chyba nawet nie było kamer na rynku, a szkoda.
taki troszkę nieśmiały ten nauczyciel. niby chciał hamować ale nie chciał 😀
1) Bo to korepetytor a nie etatowy nauczyciel : D
2) Jeżeli nie chcesz mieć takich ekscesów z glonojadem na zderzaku to w 1:40 zjechać za Suzuki na 4 sekundy i wrócić z wyprzedzaniem na lewy – tyle pewnie by wystarczyło Mercowi na jego zachcianki.
3) Legendy głoszą, że autor od 2:10 dalej jedzie lewym pasem szukając 200-metrowej luki na prawym pasie XD
Jak już pisałem, przy innym wątku – typ “z drogi śledzie bo król jedzie” – trzeba panom policjantom obiecać premię, nie za ilość mandatów, a za spadek ilości wypadków na ich terenie – i jestem spokojny, że nagle skończy się “suszenie” , a zacznie wyłapywanie takich piratów drogowych.
No fakt, film mógłby być przycięty trochę. Natomiast nie widzę wcześniejszej możliwości zjazdu na prawy pas. Gdy tylko pojawiła się luka, to nagrywający zrobił miejsce dla włączających się do ruchu. Tylko pogratulować. Kierowcy merca wielki ch*j w d**ę skoro nie umie się odnaleźć w polskiej rzeczywistości.
Film długi żeby nie pojawiały się pytania typu ,,co było wcześniej?”
A pokaż co było jeszcze wcześniej 🙂
Nie byłbym pewien, czy pozwalał włączyć się do ruchu, tym bardziej, że w tym miejscu zaczyna się trzeci pas. Wiem, o którym momencie piszesz, ja bym zjechał na moment, żeby nie prowokować typa.
Masz rację, tam rozpoczyna się trzeci pas, z tym że naoglądałem się tutaj wystarczająco filmików, na których włączający się do ruchu kierowcy uderzają od razu na środkowy, a czasem nawet na lewy pas. Jak to mówi moja szwagierka “ubezpieczony zawsze przezorny” 🙂
Nic się na tym filmie nie dzieje. Nie warto oglądać.
Akcja od 1:55