Aquaplaning zakończony na latarni
Czy można wpaść w poślizg na prostej drodze? Oczywiście, że można – wystarczy odpowiednia prędkość i odpowiednia ilość wody na jezdni.
————————————————————–
? Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
?rabat dla widzów PD?
Nie wiesz jaki rejestrator wybrać? Sprawdź poradniki ➡ https://www.wideorejestratory24.pl/od-czego-zaczac
————————————————————–
141 komentarzy do "Aquaplaning zakończony na latarni"
Główną przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do własnych umiejętności.
Dzięki za info bom nie wiedział
Czyli, że się jednak zgadzasz, że jechał za szybko.
Tak
Brednia, głupota, kompromitacja
Seba, odróżnij proszę wpisy uzurpatora od moich. Choć co ze stworzeniem, iż jechał powyżej swoich umiejętności to trudno się nie zgodzić – nie wystarczy mieć drogą furę, trzeba jeszcze umieć jeździć, no i nie oszczędzać na oponach.
Klej ware stary szoferze
Klej ware stary szoferze
I
Nie pisz bredni
A jakiś merytoryczny argument? , a nie masz, tylko bluzgać umiesz?
ALE URWAŁ (ALBO UIEBAŁ??)
Tobie?
tobie
“Czy można wpaść w poślizg na prostej drodze? Oczywiście, że można – wystarczy odpowiednia prędkość i odpowiednia ilość wody na jezdni.”…i brak umiejętności w jeździe – po mokrej, śliskiej nawierzchni, nie przyspiesza się gwałtownie, nie wykonuje ostrych manewrów,a przede wszystkim nie jedzie się z prędkością autostradową.
to była prędkość autostradowa? 100 km/h?
Tak. Na autostradzie prędkość minimalna to 80 km/h. Czyli 100km/h jest już “prędkością autostradową”.
100 km/h – ciekawa “logika” starym garbusem jeździłem 110 km/h, a to bardzo “autostradowy” pojazd…
“Na autostradzie prędkość minimalna to 80 km/h”
… chyba jednak nie.
Ja-jprd.
Pierdzielicie o ESP, o koleinach i wodzie, po prostu jechał za szybko, zignorował ograniczenie prędkości do 70 km/h, miał to gdzieś i spotkała imbecyla zasłużona kara.
“po prostu jechał za szybko” – i przez takie głupie myślenie rośnie ilość wypadków na drogach! Tak, bo przez lata Policja nam to wmawiała “nadmierna prędkość” miała być główną przyczyną wypadków, wiec stawiano kolejne ograniczenia (jesteśmy rekordzistą w Europie pod względem ilości ograniczeń prędkosci na drogach), ustawiano fotoradary, organizowano kolejne akcje – a ilość wypadków rosła – kiedy zmalała? ano jak wybudowano autostrady…. A wszystkim którzy mi nie wierzą polecam lekturę raportu NIK o drogach. A i niech niejaki “Ja piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale & nadsterowny polonez” nie oczekuje na reakcje, po kolejnej bredni jaka tu zaraz napisze – zero karmy dla trolla – łgarza.
Wbij sobie do głowy, że sygnały uprzywilejowania nie dają Ci pierwszeństwa przejazdu (także przed pieszą na przejściu).
A Ty przyjmij do wiadomości, że w prawie, znaczy KAŻDE słowo i nie ma miejsca na domysły – wskaż gdzie napisałem, że “sygnały uprzywilejowane dają pierwszeństwo” – no wskaż! Owszem, napisałem, iż “piesza nie ma pierwszeństwa przed karetką na sygnale” – dla Ciebie to to samo? – no właśnie …
czyli napisałeś nieprawdę
jak nie kumasz, to trudno,
“piesza nie ma pierwszeństwa przed karetką na sygnale” a winnym potrącenia jest kierowca karetki, ciekawe… i analizując KAŻDE słowo, zaczynam już kumać tę zawiłość prawniczą
nie będę tu powtarzał wszystkiego co było już napasane w wątku “bliskie spotkanie z karetką” – tam wyszło ze 198 komentarzy – poczytaj, jak chcesz to tam coś odpisz
Skoro piesza nie ma pierwszeństwa, nie ma go także kierowca karetki, to kto będzie winny w przypadku potrącenia pieszej?
1. Nikt
2. Piesza
3. Kierowca karetki
4. Oboje
ODPOWIEDZ
@ kgrzel
Wyroki bywają różne.
Przykład bardzo podobnej sytuacji, do tej przy której Szofer uskuteczniał swoje mądrości:
warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24622348,kierowca-karetki-ktory-smiertelnie-potracil-9-latke-na-pasach.html
To wprawdzie tylko informacja medialna, nie wiem czy i jak ta sprawa się zakończyła, ale ocena zdarzenia przez prokuratora jest dosyć jednoznaczna.
już pisałem, że nie będę tu przenosił dyskusji z wątku “bliskie spotkanie z karetką” , bo tu dyskutujemy o poślizgu, a jak chcesz o karetce, to do tamtego wątku zapraszam i tam dyskusji nie odmówię
Proste pytanie, ale widać, że Cię przerosło.
Podpowiadam: 3
Proste zasady – jak widać dla Ciebie nie do przyjęcia
@ Ja
wiem, że wyroki sądu są różne i czasami sprzeczne z ogólnymi oczekiwaniami ale czasami właśnie dlatego, że sądy znają sprawę dokładniej niż opinia publiczna.
Stary Szofer na proste pytanie nie odpowiedział, bo każda z tych odpowiedzi byłaby sprzeczna z jego durną teorią o pierwszeństwie.
Stary Szofer odpowie, ale odpowiedź zamieści w wątku “bliskie spotkanie z karetką”.
tu masz link do odpowiedzi
https://polskiedrogi-tv.pl/bliskie-spotkanie-pieszej-z-ambulansem/#comment-290659
Przeczytałem i jestem pod wrażeniem!
Zapomniałeś jeszcze wprost przyznać, że myliłeś się, kiedy twierdziłeś, że karetka ma pierwszeństwo, ale to domyślne przyznanie się do błędu, to jak na ciebie i tak rzecz niespotykana – szacun!
Nie chcę zapeszać, ale jak tak dalej pójdzie, to zrozumiesz, że obowiązki pieszego wynikające w tym przypadku z art. 9. ustawy w żaden sposób nie wpływają na obowiązki kierującego karetką wynikające z art. 26. 1. ustawy oraz § 47. rozporządzenia i że w związku z tym wyśmiewanie tego, że piesza znajdująca się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo jest, delikatnie mówiąc, niemądre.
Zero karmy
Oj Szofer, jest mi przykro, że komu innemu każesz szukać swoich wypowiedzi, a przecież wiesz, że ja jestem w tym najlepszy! Poczułem się urażony!
“wskaż gdzie napisałem, że “sygnały uprzywilejowane dają pierwszeństwo” – no wskaż!”
No wskazuję:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
“skoro czynności wymagane przez art 9 są czynnościami takimi jak przy ustąpieniu pierwszeństwa, to można tu spokojnie mówić o ustąpieniu pierwszeństwa”
już to przerabialiśmy – nie zamierzam prostować twoich łgarstw, wystarczy że jedną dyskusję do końca doprowadziłem, drugiej nie będzie
Donald? To ty?
Tak się pytam, bo ostatnio widziałem, jak Trump zarzucił dziennikarzowi, że kłamie, po tym, jak tamtem zacytował mu jego własną wypowiedź. 😀
jak ktoś ciekaw – odsyłam do “bliskie spotkanie z karetką” trochę niżej – nie będę, po raz kolejny żmudnie wklejał po kilka razy to co napisałem (a Ja udaje ze nie napisałem), co Ja napisał, a klika wierszy niżej się wypiera. Tłumaczył, że pisze nie o temacie dyskusji itd. – raz przycisnąłem łgarza do muru, i wystarczy. Kolejne łgarstwa “Ja” będą ignorowane.
Tak z ciekawości… Jeżeli odpowiadasz, że nie będziesz prostował “moich” łgarstw na wypowiedź, która składa się z cytatów z twoich wypowiedzi, to znaczy, że tak naprawdę nie będziesz czyich łgarstw prostował? Na pewno moich?
ZERO karmy
Słuszny wybór.
UZASADNIENIE:
https://polskiedrogi-tv.pl/bliskie-spotkanie-pieszej-z-ambulansem/#comment-290659
Stary góź wbił se w głowę i tak ma.
https://www.google.pl/amp/s/www.auto-swiat.pl/porady/eksploatacja/kamera-w-cenie-test-wideorejestratorow-samochodowych-od-300-zl-w-gore/3w2sd19.amp
Na wycieczkę rowerową jedzie dwóch znajomych.
Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
Drugi się pyta:
– Co ty robisz?
– A siodełko było za wysoko.
To nie jest kwestia złych opon czy ESP. Zwróćcie uwagę na to kiedy zaczynają się koleiny – w ok. 0:09 następuje zmiana nawierzchni. Wcześniej jest nowy asfalt. To go zgubiło. Nastąpiło nagłe “uderzenie” w wodę (jak rzucenie “kaczki” kamieniem) i nagło różnica przyczepności między osiami. Jeżeli akurat przyspieszał zwiększenie mocy zerwało przyczepność. Do tego samochód miał problem z odzyskaniem przyczepności, bo nierówność drogi sprawiła, że nacisk opon był pulsacyjny. Przy kontrze po utracie przyczepności, trzeba trochę wyobrażni, bo – nie wiem jak to określić – “nie czuje się kół”. No i Wojtas dobrze zauważył, że ESP zapobieg poślizgom a nie wyprowadza. ESP zdejmuje moc z szybszego koło jeżeli prędkość kół na osi jest zbyt duża. Tu nastąpiła różnica przyczepności między osiami.
* ESP zdejmuje moc z szybszego koło jeżeli RÓżNICA PRĘDKOŚCI kół na JEDNEJ osi jest zbyt duża.
1. Zwróć uwagę, ze gość celowo jechał blisko lewej krawędzi, tak by nie wpaść w koleiny, gdyby nastąpiło “gwałtowne uderzenie w wodę” to widać by było “gwałtowną fontannę”.
2. Nie znam działania ESP, ale generalnie ma zapobiegać poślizgom, czy działa tylko na przednią oś? czy oprogramowanie nie jest przygotowane na utratę przyczepności jednej osi?
” gość celowo jechał blisko lewej krawędzi, tak by nie wpaść w koleiny”
Gość jechał centralnie w koleinach.
“gdyby nastąpiło “gwałtowne uderzenie w wodę” to widać by było “gwałtowną fontannę”.”
No popatrz! A co tam na filmie widać od mniej więcej 0:11? Co tam spod kół tryska? Może to para, co z kotła rurami do tłoków?
Tak, jak napisałem niżej. Nagryzmoliłeś brednię i teraz, jak zawsze, będziesz wymyślał kolejne bzdury, byle się nie przyznać, że znowu udzielasz się w temacie, o którym nic nie wiesz.
Ja- weź się przymknij, twoje uporczywe czepianie się starego szofera jest nudne jak flaki z olejem!
O przepraszam. Wytykanie bredni tego Starego Mitomana, który ubzdurał sobie, że stworzy sobie internetową personę doświadczonego kierowcy i prawnika to moja mała wieczorna przyjemność.
Proszę mi tego nie odbierać!
Ponadto – nie czepiam się uporczywie. Czepiam się jedynie wtedy, gdy napisze brednię. A to, że prawie za każdym razem, jak się odzywa, pisze brednie, to nie moja wina.
idź się leczyć
Nie ma ;gwałtownej fontanny” bo nagrywający wjechał na starszą nawierzcnie wcześnie. Jeżeli ktoś w takich warunkach nie docenia takiej nierówności, to niech się dalej uczy jeździć. Wielkość chmury świadczy o tym, że gość jechał po koleinach. Szerokie opony – a tu, idę o zakład, że takie są – fajnie się spisują na równej nawierzchni, na mokrych kolejnach są jak poduszkowiec.
ESP prócz hanowania reguluje otwarcie przustnicy więc nawet jeżeli działa na wszystkie koła to ma zdecydowanie większe działanie na oś napędową. W każdym razie, tu ESP na niewiele się zdało, bo utrata przyczepności była zbyt gwałtowna. Trzeba mieć olej w głowie i wyorażnię. Te wszystkie systemy poprawiają bezpieczeństwo, ale nie prowadzą samochodu.
Obejrzałem sobie jeszcze raz – chmura typowa dla szybkiej jazdy po mokrej nawierzchni, żadnych fontann z kolein, wiec i żadnego “uderzenia w wodę” nie było. Teraz piszesz “zmiana nawierzchni” tego zweryfikować się nie da, acz tu możesz mieć rację – szarpnęło, gość za nerwowo zareagował i poleciało.
Jest zmiana nawierzchni – jeżeli ktoś tego nie widzi na tym nagraniu to nie będzie widział przez szybę samochodu. Jeżeli ktoś nie docenia takiej takiego detalu przy takich warunkach, to niech się dalej uczy jeździć, bo jeszcze dużo nauki przed nim.
Problem w tym, że takich “zmian nawierzchni” zaliczyłem w życiu nie jedną i nie dwie, a nigdy nie wyleciałem z trasy, wiec nie ucz mnie jeździć, bo potrafię
“nie ucz mnie jeździć, bo potrafię”
No, wiemy. Na siedzeniu pasażera 😀
To naprawdę nie ma sensu. Ja miałem już takich dyskusji z nim dziesiątki.
Zawsze ten sam schemat. Szofer już od dawna zdaje sobie sprawę z tego, że w pierwszym swoim poście napisał głupotę twierdząc, że to nie był aquaplanning, ale przyznanie się do tego nie licuje tą personą, która usiłuje tutaj sobie stworzyć – dobrego doświadczonego kierowcy, którego wiedza o poruszaniu się samochodem jest znacznie powyżej przeciętnej.
Będzie zatem brnął w to, bez względu na to, jakich argumentów użyjesz.
Była kiedyś dyskusja na temat tego, na którą oś zakładać lepsze opony. Przytoczyłem wnioski z badań czterech firm zajmujących się testami, min. TCS i ADAC. Oczywiście okazało się, że i tak Szofer ma rację 😀
jak zwykle łżesz i wychodzisz ze skóry, byle mnie do dyskusji sprowokować, nic z tego “Ja nadsterowny polonez” i “Ja piesza ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” – ZERO karmy
Dyskusji z tobą? Nie. Już nie.
Po prostu czuję się w obowiązku ostrzec kogoś, kto jeszcze myśli, że można z tobą prowadzić rzeczową dyskusję i wierzy w to, że ty naprawdę coś wiesz na temat jazdy samochodem.
Ale chętnie też dowiem się, w którym miejscu mojej wypowiedzi jest to łgarstwo – tylko pamiętaj, że jestem dobry w wyszukiwaniu twoich wypowiedzi, a w Internecie nic nie ginie. Zastanów się więc dobrze, nim odpowiesz, chyba że masz ochotę na kolejne upokorzenie.
ZERO karmy
Słuszna decyzja!
Która to już, ale i tak nie wytrzymie 😉
UZASADNIENIE
https://polskiedrogi-tv.pl/bliskie-spotkanie-pieszej-z-ambulansem/#comment-290659
Staremu coś gwałtownie w głowę uderzyło.
“co ja nie pojadę?”
Na furę starczyło, a opony – no cóż, musiały wystarczyć budżetowe zimówki…
Piszecie ludzie o systemach a 90% z was nie wie ze przy ESP nie kontrujemy kierownica bo tak się to właśnie kończy.
Wsp nie ma nic w spolengo z tum co się wydarzyło nabytym filmiku
To słownik nie ma nic wspólnego z Twoim komentarzem.
A rozum z głupotą.
brednia, głupota, ignorancja
A ludzie mi mówią: w tych japończykach ESP działa za wcześnie i zbyt zapobiegawczo. Nie daje się pobawić autem tylko od razu hamuje zapędy przy byle jakim lekkim poślizgu. No widzę, że ten kierowca niemieckiego auta ubawił się po pachy z jego “lekkim” ESP.
Ale bzdury człowieku… A jaki system miał go hamować jak miał przyczepnosc? A jak już stracił to nic ci wtedy nie pomoże
Proszę obejrzeć filmik. Stracił przyczepność jednej osi (nadsterowność). Prędkość nie była aż tak wielka by stracił przyczepność na wszystkie koła (co widać). Przy tej prędkości ESP powinien sprawnie zapobiec obrotowi auta wokół osi pionowej poprzez uruchomienie bocznego przedniego koła. Jeszcze raz – system ESP ma zapobiegać poślizgowi z obrotem (wykorzystując koła mające jeszcze przyczepność) a nie go wyprowadzać z poślizgu (to już może być za późno). Niestety, klienci niemieckich aut liczą na cudowne wyprowadzanie z poślizgu a to już jest kolejny etap. Lepiej zapobiegać niż leczyć! I to robią systemy w autach z Azji.
Nie wiesz jak działa ESP
ESP (a dokładniej system stabilizacji toru jazdy o który mi tu chodzi) działa podobnie do ABS (który ZAPOBIEGA zablokowaniu się kół zanim się zablokują a nie, jak już jedziemy z zablokowanymi – chyba co do tego nie ma wątpliwości) analizując różnice w prędkości obrotowej kół (z tym, że do hamowania używa koła na przeciwnej osi do osi która straciła przyczepność). Jeżeli coś źle podałem, proszę wyjaśnić, chętnie rozwiejemy wątpliwości…
Ja wiem, że wiele osób myli kontrolę trakcji z systemem stabilizacji toru jazdy stąd nie wierzy, że system potrafi hamować koła osi nienapędzanej (a nie tylko napędowej).
Na początku stabilizacja ESP polegała po prostu na korzystaniu z funkcjonalności systemów ABS i ASR, ale teraz tych różnych systemów i kontroli trakcji, i stabilizacji jest tyle i tak różnie działają (min dlatego, że wiele zależy od oprogramowania), że trudno jest się w tym połapać. Do tego dochodzą jeszcze inne rzeczy – TVC, LSD, komputer musi to wszystko ogarnąć.
Wystarczy obejrzeć sobie, jakie teraz są wyniki testu łosia – Focus ma 83km/h (Sic!), nota bene, wynik lepszy niż Porsche 911, a Rav4 prawie się przewraca, mimo że nie ma złego zawieszenia.
Samochody jeżdżą teraz na sofcie – trudno więc mówić o tym co może, a czego nie może ESP, bo w zależności od marki i modelu różnice i skuteczność działania mogą być bardzo różne.
Dokładnie
Ja się nie połapał i ma mętlik w małej głowie.
brednia, głupota kompromitacja
system trakcji i stabilizacji toru jazdy w wiekszosci przypadkow nie pomaga poniewaz główną role gra prędkość przy niższych prędkościach system jest bardziej efektywny niż przy wiekszych prędkościach tu zadecydowało 10-20 km/h, fakt kazda marka ma to inaczej zaprogramowane w zaleznosci do wielkosci felg, rozlozenia masy czy tez zawieszenia. na filmie widac ze kierowca z panikowal i rozpoczął hamowanie podczas poślizgu i przy tej prędkości system sam go naprowadził na latarnie, w podobnych sytuacjach wystarczy popuscic gaz i stanowczo kontrowac poslizg i dac zadziałać systemowi to juz polowa ratowania poslizgu reszta to stan techniczny auta i prawidlowe opony. na yt sa recenzje systemów polecam obejrzec i sie troche doedukowac. pozdrawiam
Ja Wam powiem co się stało.
To opony….miał za głęboki bieżnik i za dużo wody się dostało w te rowki, jakby miał łyse to by przejechał jak poduszkowiec.
Do tego za gładka droga, jakby była łatana to koła niezależnie na różnych wysokosciach łapałyby przypczepnosc, a że gładka to zadziałało jak lodowisko.
Do tego za bardzo był skupiony…..jakby chociaż bawił się komórką to na większym luzie podszedł by do wyprowadzenia auta i by się udało.
Tak sobie wymyślnąłem…..bo już mi się nie chce na to samo od kilku lat patrzeć – ludzie to jednak barany, nie uczą się na własnych błędach i nie wyciagają wniosków z błędów innych.
Koronawirusie przybywaj! – trzeba oczyścić tą Planetę ze śmieci…..
To nie patrz.
To lukaj.
kompromitacja, brednia głupota
Jak by jehal szypciej to by te kaluze ominol, co to siem na niej posliznol i by siem nie posliznol.
Taa
A bo kontry nie dal na czas, a bo opony, a bo aquaplaning: chieja tam!
Przyczyna jest banalna: zapierydalal jak debul, to dostal to, na co sam zapracowal
Prawie nowy Mercedes, pełno systemów, ale fizyki nie oszukasz. Szczerze mówiąc nawet napęd 4Matic tutaj nie pomoże ponieważ jest dołączany. Standardowo w takiej E-klasie więcej mocy idzie na tył, a proporcje się wyrównają jeśli system wyczuje brak przyczepności na którymś z kół. W tym przypadku system nie miał czasu aby w porę zareagować. Nie jest nowością, że najsłabszym ogniwem w nowych autach jest kierowcą i w tym przypadku ten uległ awarii. Teraz naprawa z AC i podwyższona składka na następny rok + już pokolizyjne auto więc utrata wartości. Może nauczy go to pokory.
Dobrze szę sie rozwałił deboil jeden. Jka sie nie ma muzgu to tak sie konczy!!!!
brednia, głupota, kompromitacja
Klej ware
Ja czym pys.
Aquaplaning? przy tej prędkości? wątpię. To były kiepskie opony i pierwszy “puścił” przód (założył lepsze na tył…) – przy aquaplaningu “puścić” powinna mniej dociążona oś. No i wyrzuciło go na pas zieleni, to cymbał chciał szybko na asfalt wracać (zamiast jak uczy podręcznik najpierw wyhamować), w efekcie przód złapał przyczepność na asfalcie, ale tył poleciał po trawie, zero kontry, więc odtańczył pirueta. Generalnie, jak się chce w deszczu tak zap… to po pierwsze opony klasy A na mokrej nawierzchni i lepsze na przód, a po drugie NAJPIERW potrenować wychodzenie z poślizgu, a potem szarżować.
Prędkość była spora, ale na dobrych oponach było do przejechania .
Uwaga do polemistów – niejaki “Ja , co mamił nadsterowny polonez i twierdzi, że piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale” może wypisywać tu kolejne bzdury – nie zamierzam reagować i karmić trolla.
“Aquaplaning? przy tej prędkości? wątpię. To były kiepskie opony i pierwszy “puścił” przód (założył lepsze na tył…) – przy aquaplaningu “puścić” powinna mniej dociążona oś.”
Co za brednie…. Widać na filmie, że na 100% był to aquaplanning.
Te kiepskie opony, to niby co? Same skręciły?
Widać tutaj wyraźnie, że na jezdni są koleiny. Koleiny są szczególnie groźne po deszczu, bo mogą spowodować aquaplanning wszystkich kół – przednia oś, pomimo że bardziej dociążona traci przyczepność z uwagi na głębokość wody w koleinie, a tylna, mimo że trafia na płytszą wodę w koleinie, także traci przyczepność, bo jest lżejsza.
Dokładnie taką sytuację widać na filmie – przód ucieka, a po próbie korekty toru jazdy od razu widać, że tylna oś jedzie na wodzie.
Bardzo trudno jest w takim przypadku uratować sytuację, bo przyczepność można złapać tylko na garbach kolein, a koleiny dodatkowo zmieniają tor jazdy – elektronika w takich przypadkach wariuje.
To, co napisałem, napisałem dla osób, które wiedzą, o co chodzi. Od ciebie nie oczekuję odpowiedzi i nie jest to próba nawiązania dyskusji, bo już przyjąłem do wiadomości, że nie jesteś się w stanie przyznać, że napisałeś idiotyzm, bo usiłowałeś wypowiedzieć się w kwestii, o której nic nie wiesz. Jedyne, do czego jesteś zdolny, to wymyślanie kolejnych bredni mających w twoim mniemaniu “uprawomocnić” poprzednio napisane brednie.
Przychodzi ma�y murzyn do domu …
Zdenerwowana mama mowi :
Chuchnij !
Ma�y murzynek chuchna� …
Po czym matka mowi :
JAD�E� !!!!!!
“Tej prędkości”, czyli jakiej? Kierowca na oko co najmniej 100km/h na blacie, a dla ciebie to mało?
Główna przyczyna to duża prędkość. Nie wiem jakie miał opony, ale jak za szybko jedziesz to najlepsze opony w pewnym momencie nie dadzą rady na deszczu i będziesz pasażerem za kierownicą jak opony stracą przyczepność.
Miał więcej jak 100 km/h na blacie
Oceniam, że przy tej prędkosci, w tych warunkach dobre opony nie straciły by przyczepności, choć ja bym trochę wolniej jechał, bo lubię mieć dobry margines bezpieczeństwa. Zwróć uwagę, że gość nie jedzie środkiem pasa, tylko klei się do lewej strony, tak, by nie jechać w koleinach – musiał mieć g…. a nie opony, że zerwał mu przód. Piszesz, “czy dla mnie to mało?” – przede wszystkim na ograniczeniu do 70 nie ciągnął bym setką, ale gdyby nie ograniczenie, ciężką i dobrze wyważoną furą, na dobrych oponach? da radę.
Tu nie chodzi o same koleiny, ale o to kiedy się zaczęły i ile było mocy “na kołach”.
“Tu nie chodzi o same koleiny”
Tu chodzi głównie o to, że Stary Szofer na początku napisał bzdurę, bo nie wie na czym polega aquaplanning i próbował się jaz zwykle mądrzyć w kwestii, o której nie wie nic, więc teraz będzie do końca bronił tej pierwszej bzdury wymyślając kolejne.
Na filmie widzimy aquaplanning. Idealnie widać, jak koła przedniej osi trafiają na wodę w koleinie i momentalnie tracą przyczepność, a chwilę później tylna oś też ucieka. Tylko, żeby to zobaczyć trzeba mieć jakąś tam wiedzę o jeździe samochodem i jako takie doświadczenie.
“Ja nadsterowny polonez” ty to się znasz na poślizgach….
Znam się, jak większość kierowców, którzy trochę jeżdżą.
Nie jestem ekspertem. który zawsze będzie w stanie podać dokładną przyczynę utraty przyczepności, ale na filmie tutaj aquaplanning jest tak ewidentny, że minimalne doświadczenie w tej kwestii wystarczy, żeby to zobaczyć.
Tobie, jak widać, nawet tego minimum brakuje – nie jest to widocznie coś, czego mogą cię nauczyć filmiki na YT.
no, mnie więcej tak jak twój nadsterowny polonez -…. zero karmy…
Seba, chodzi też o jakość opon – mi nigdy przód nie “odjechał” a jeździłem i po koleinach, tyle że nie na zdartych oponach…
Zrozum, że to nie jest kwestia opon – jeżeli już to ich szerokości, a nie zużycia.
odkąd założyłem opony z klasą A na mokrej nawierzchni, to wiem jaka jest różnica – w życiu innych nie założę. A w takich warunkach, to się sumuje: jakość opon, stan zawieszenia – też mogło już odczuwać skutki takiego stylu jazdy… No i właśnie – jeździłem autostradą w deszczu, owszem nawierzchnia gładka, ale przy 130 km/h, jak wyszedłem zza ekranów Szyszki, to mnie wiatr przesunął o dobre pól metra w bok – nie mam ESP, tylko własne wyczucie – spokojna delikatna kontra i cały czas pełna przyczepność. Gość jechał obok kolein, więc wody miał tyle co ja, jego mogła szarpnąć nawierzchnia, mnie wiatr i ja miałem większą prędkość – różnica to opanowanie i opony .
Ale jesteś uparty człowieku. Piszesz, że nie da się zweryfokować czy była zmiana nawierzchni, choć widać to gołym okkiem, a czepiłeś się nawierzchni. Opisujesz sytuację z wiatrem, na głatkiej nawierzchni gdzie szerokie opony (tym bardziej klasy A) spisują się świtenie. A tu mamy drogę z koleinami, gdzie duża szerokość opony działa na niekorzyść. Wiem jaki ma wpływ jakość opon na przyczepność, lubię RainSporty chociaż mają krutką żywotność, i zwiękaszają spalanie, ale na mokrej nawierzchni są świetne. Niemniej jednak koleiny to jest inna bajka. Szeroka opona pływa jak ponton, krawędzi są mocniej dociśniętą niż środek opony, woda ma łatwiej uciec do środka niż na zewnątrz, przed kołem zbiera się fala, opona zaczyna pływać, woda ucieka raz jedną, raz drugą stroną – fizyki nie oszukasz.
A Tyś się uczepił kolein, gdy gościu jedzie obok, a nie w koleinach! ma tyle samo wody na asfalcie, co ja miałem na autostradzie! I ja powiem: to widać! widać, że nie jedzie środkiem, tylko przyklejony do lewej, widać, że nie wyrzuca fontann wody, a tak by było gdyby jechał w koleinach! Nie twierdzę, że “nie było zmiany nawierzchni”, tylko, że nie da się zweryfikować, czy to zmiana nawierzchni była przyczyną.
Hahaha, fajnie się tą dyskusję obserwuje trochę z boku.
Przyczyną był (oprócz, rzecz jasna, oczywistej – niedostosowania prędkości do warunków na drodze) AQUAPLANNING.
I wiem, że żadne wrzaski nie przekonają cię, że białe jest białe, a czarne jest czarne, ale też żadna ilość twojego kluczenia, zaciemniania, wymyślania nie zmieni tego, że znowu napisałeś BZDURĘ, bo tylko wydaje ci się, że coś wiesz o jeździe samochodem.
Ja – idź leczyć swoje kompleksy do lekarza, a nam daj podyskutować o temacie
Sory Stary, ale porównywanie rónej autostrady, do tego tuucina temat.
“nie da się zweryfikować, czy ta zmiana nawierzchni byłą przyczyną”, ale zweryfikowałeś już, że przyczyną były opony.
Jeżeli to opony, to zgodnie z twoją teorią, jadąc między koleinami miał tyle samo wody co kilka sekund wcześniej na równej nawierzchni, więc co jeśli nie nawierzchinia i niedostosowanie prędkości przyczyniło się do zdarzenia.
Ja się poddaję.
“Ja się poddaję.”
I znowu Stary Szofer udowodnił swoją wyższość i zwyciężył!
Stary Szofer Invictus! :D:D:D
Seba – na podstawie samego filmu na 100% to nigdy nie będziemy wiedzieli, moja teoria (czyli to co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne) to kiepskie opony i teraz albo jakaś nierówność i zbyt gwałtowna kontra, albo przyspieszenie spowodowało zerwanie przedniej osi. Porównuję z autostradą w sytuacji, gdy tu mogła go “gibnąć” nierówność, a mnie “gibną” wiatr. Widać, że gościu nie ma opanowania – gdyby nie chciał od razu wracać na asfalt, tylko zwolnił najpierw na trawie, to by z tego wyszedł, jego pogrążyło dopiero to szybkie wracanie, a to szkolny błąd. Stąd domniemanie, iż równie nerwowo zareagował na początku. Dobra, tak jak napisałem – to moja teoria, mogę jej bronić, ale nie zamierzam się upierać na 100%, bo obaj mamy za mało danych.
Albo, albo albo.
Mam lepsze albo:
Albo Stary Szofer już od dawna wie, że na początku dyskusji napisał brednię, ale teraz będzie jej bronił do końca, bo widać po tej bredni, że jego wiedza o jeździe samochodem jest żadna.
“moja teoria (czyli to co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne) to kiepskie opony i”
Akurat tego nie da się w ogóle po filmie stwierdzić, bo na filmie nie widać, jakie ma opony. Przy odpowiedniej prędkości i odpowiednio głębokiej wodzie w koleinie najlepsza opona nie będzie w stanie tej wody odprowadzić.
To co widać na filmie, to że facet jechał szybko, trafił w koleinę i nastąpił aquaplanning – te rzeczy możemy stwierdzić praktycznie na 100%.
Może dodatkowo miał kiepskie opony, może szarpnął kierownicą, może przyspieszył, a miał tryb jazdy z wyłączoną kontrolą trakcji, może – ale to spekulacje.
“Ja” – musisz się wszędzie wp….? Człowiek by poczytał ciekawej dyskusji Seba – Stary Szofer, a musi “odsiewać” twoje leczenie kompleksów – już ci pisałem, z kompleksami to do lekarza! Chcesz komentować, to se komentuj, ale innym w dialog się nie w p….
@ Misiek
PLONK
Stary założył pampersa na tył i z pozycji suchego prawi.
Un na akademię do starego nie chodził.
No i lampa padła.
brednia głupota kompromitacja
Ale zapierniczał, o ile szybciej dojechał do celu, hahaha
Pusty śmiech pustego łba.
Dobrze, że przywalił w to drzewo czy latarnię, ma większe szkody, zapamięta na dłużej, nauka kosztuje.
Jak widać po wpisie, to za biedny na naukę anonim.
Bały 2 znaki 70 km/h, było jechać zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Mercedes nie jest ponad prawem, ale tak sobie myślą jego wieśniaccy woźnicy .
Przy tej pogodzie to i 50 km/h to za dużo.
Dobrze tak gnojowi, pogoda jak wirus traktuje wszystkich równo
Nie życz drugiemu, co tobie…
siódme nie, k r a d n i j cudzych, p s e u d o n i m ó w!
Sam kradniesz. Klej ware
brednia, głupota, kompromitacja
Nie zawsze elektronika zdąży pomóc , czasem trzeba przewidywać !
Zdrowia
jak by dołozył do 4×4 to by tak nie leciał :]
Po pierwsze: opony,
po drugie: opony,
po trzecie: opony …
Po pierwsze: prędkość
Boisz się? to z domu nie wychodź! – jeździć trzeba umieć, fakt, jak ktoś nie umie, to prawy pas i powolutku proszę… Tam “dały ciała” dokładnie opony, a potem braki w szkoleniu kierowcy
A wszystko dlatego, że nie uczęszczał do mojej akademii jazdy.
brednia głupota kompromitacja
Ja-jprd.