Bandyta drogowy
Powszechność wideorejestratorów, dzięki którym (m.in.) przestajemy czuć się anonimowi i bezkarni to dla brd. najlepsze co mogło się wydarzyć. Jak widać ten baran (i jemu podobni) nadal nie zdają sobie z tego sprawy.
Powszechność wideorejestratorów, dzięki którym (m.in.) przestajemy czuć się anonimowi i bezkarni to dla brd. najlepsze co mogło się wydarzyć. Jak widać ten baran (i jemu podobni) nadal nie zdają sobie z tego sprawy.
98 komentarzy do "Bandyta drogowy"
tak sie zastanawiam czy nie znalazł by się jakiś paragraf na osobówkę w końcu zajechała drogę i bez powodu zahamował
Powinieg w niego walic.
W czas świąteczny nie tylko bydlątka przemawiają ludzkim głosem ale wielu kierowców przemawia tu jak CB-bydło.
Ja bym rozjechał to srejczento. Przecież dla tira to jak przejść się po wyższej trawie, a z gnoja nic by nie zostało.
Mogl go popchac… a gosc z passeratii na koncu tez niezly wyprzedza a pozniej zwalnia…
Tam się niestety tak jeździ, ograniczenia do 70 km/h, wszyscy lecą stówką po czym jak zobaczą fotoradar to nieważne że przy nim jest “siedemdziesiątka”, nie, oni muszą zwalniać do 50 km/h hamując awaryjnie. Tak jakby znaki były dla przygłupów.
Hamowanie po wyprzedzaniu niestety też jest tam normą, jakiś czas temu na tych samych światłach musiałem się ratować ucieczką na pas awaryjny przez idiotę w osobówce który wyprzedził mnie przed samym sygnalizatorem i od razu wbił hamulec bo zobaczył żółte światło. Pal licho bezpieczeństwo…
Trochę zastanawia mnie dlaczego kierowca TIR-a zdecydował się na wyprzedzanie Golfa, szczególnie przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h i czy przypadkiem nie zajechał przy okazji drogi temu Seicento….jednak jakby nie było, późniejsze zachowanie tego ostatniego, czyli zajechanie drogi ciężarówce i zmuszenie takiego pojazdu do gwałtownego hamowania, zasługuje przynajmniej na solidny mandat, a wręcz optowałbym za odebraniem uprawnień “wyprowadzaczowi” z tego Seicento, gdyż mógł on doprowadzić do wypadku, w którym ucierpiałby nie tylko on sam (i ewentualnie jego pasażer) ale także inni uczestnicy ruchu.
Takie postawy należy piętnować i surowo karać.
Nie, nie zajechał drogi, zbyt długo trwało to zanim to żółte badziewie dojechało do ciężarówki. No chyba że kierowca był w takim szoku w co wątpie a wyprzedzać mógł bo przy fotoradarach większość zwalnia do 50 km/h mogąc jechać 70(takie właśnie sa oznakowania na tym odcinku!). Pomyśl sobie teraz że masz dojechać do Częstochowy i na całym odcinku wszyscy jadą spokojnie, śpiąco a jak zobaczą fotoradar to od razu panika i hamulec wbity…
Dla nas bezpieczniej jest takiego idiotę wyprzedzić niż testować sprawność układu hamulcowego.
PS. taka ciekawostka, przy zmuszeniu do nagłego hamowania przeciętnego Kowalskiego gdy ten wraca z zakupów, może on nas oskarżyć o to że stłukły mu się np. słoiki z zupą w bagażniku. To samo jest w przypadku ciężarówek gdy dojdzie do uszkodzenia towaru. Tylko że koszty są kolosalnie różne między zakupami a towarem na paletach 😉
czekam na filmik az tir rozkwasi takiego cwaniaka – chyba dopiero to dotrze do takim kozakow czym to grozi i ze zycie zawdzieczaja tylko dobremu sercu i refleksowi ludzi ktorych sami uwazaja w tamtym momencie za “debili”
Szkoda że go nie przyjechała
Kierowca seicento pewnie wracał manifestacji kod’u
Taki jak nie poczuje to nie zrozumie. Jeśli mamy kamerę to prosi się w takiego walić, jak w tego: https://youtu.be/f8E34jm2BHk
Mógłbym sobie to kurwa zapętlić o oglądać na okrągło. Miód dla mych oczu.
Nie ty jeden tak myślisz 😉
Najlepsze jest to że na ” 1 ” są fotoradary i tak jedni zadoopiają chyba ze 140 przed fotoradarem hamowanie …i dalej rura , drugi typ kierowców to Ci którzy przed fotoradarem zwalniają do nawet 40 km/h …. wystarczy płynnie jechać , co parę dni tamtędy jeżdżę i zawsze jadę koło fotoradaru 70 – 75 km/h
Ja tej kur.w.i.e wjechalbym troche w dupe, nie hamowalbym az tak. Wszystko jest nagrane jego wina by byla, a najeazniejsze ze poszedlby pieszo, przy okazji tracac zeby
Tak, a kierowca ciężarówki potem by dostał po wypłacie za spóźnienie i uszkodzenie pojazdu. Na jakim świecie ty żyjesz?
Nie w tym rzecz. Nikt tam by kierowcy nie obciążył jak są dowody i jak policja orzeka winę.
Niemniej sposób wynagradzania kierowców w Polsce uzależniony od kilometrów powoduje, że nawet niewinny kierowca jest w praktyce stratny.
Auto stoi na serwisie = kierowca nie zarabia.
Także niewinny, ale mimo wszystko stratny.
Nie żebym w jakikolwiek sposób chciał rozgrzeszyć kierowcę Seicento, ale że tak powiem “za darmo to się po ryju nie dostaje”.
Pewnie nasz pan ciężarowy zajechał drogę kierującemu Seicento gdy wykonywał manewr wyprzedzania.
Natomiast faktycznie racją jest to co piszecie o kamerkach – w internecie racje ma ten kto ma kamerę.
Teraz wielki hejt na kierowcę Seicento, a gdyby to on miał kamerę i pokazał film jak ciężarówka zajeżdża mu drogę, to hejt byłby na kierowcę ciężarówki.
Prosty wniosek – należy mieć kamerę
Czasem dostajesz po ryju bo się komuś wydaje że źle robisz, a obiektywnie nie robisz źle tylko strzelający jest idiotą.
Według słów autora nagrania tak było w tym wypadku. Seicento jechało tuż za ciężarówką, w której kierunkowskaz pracował już od dłuższej chwili – czekał tylko aż pojazdy na lewym pasie go wyprzedzą i zmienił pas. W tej chwili na lewy wyskoczył również kierowca Seicento i chciał wyprzedzić ciężarówkę, no ale nie mógł bo ta już zmieniała pas i sygnalizowała to od dobrych kilku sekund – wszystko zgodnie z art. 24 ust. 1 p. 3.
Tutaj właśnie kierowcy Seicento wydawało się, że zgodnie z jakimiś wydumanymi regułami to on miał pierwszeństwo – i postanowił “dać w ryj”. Zupełnie niesłusznie.
Kompletny idiota, zielone swiatlo a on hamuje zamiast jechac tak żeby zdąrzyć.
SBI 53M4 – jakby co to polisę OC miał wykupioną, w PZU.
ps. nie wiem czy dobrze rozczytuję ale chyba rocznik 98 więc może uznał że czas na zmianę.
rocznik urodzenia chyba tez 98 – moze wierzy w reinkarnacje i tez uznal ze czas na zmiane
Moje zdanie – zatrzymać prawo jazdy takiemu “miszczowi” z seicento i oddać po doniesieniu do sądu zaświadczenia o odbyciu jakiegoś kursu panowania nad agresją.
Ja takiego typka spotkałem, że normalnie wyprzedzałem wolno jadącą ciężarówkę na jednokierunkowej drodze i za mną też się zabrał ten miszcz prostej. Kiedy chciałem zjechać na swój pas (musiałem zobaczyć tą ciężarówkę we wstecznym lusterku, więc musiałem pojechać jeszcze kawałek lewym pasem) ten za mną zrobił to w tym samym momencie (kompletnie nie dbają o to, że wyskoczy tuż przed zderzak tego samochodu) z dużo większą prędkością i mało mi w tył nie wjechał. Potem wyskoczył przede mnie i próbował blokować. Sam narozrabiał i jeszcze więcej szkód mógł narobić.
ja to przed takimi samobójcami nie zwalniam, walę. Najśmieszniejsze są później tłumaczenia tych manekinów przed policka jak juz im ktoś wjedzie w dupke.
Mistrz kierownicy, polski szeryf, pokazał mały dużemu gdzie jego miejsce. Powinien się cieszyć, że nie zakończył jazdy.
To że jeździmy ciężarówkawi to jesteśmy gorsi?też mamy rodziny też chcemy dojechać szczęśliwie do domów!zauważyłem że nasze społeczeństwo jest tak anty nastawione na tiry że sie w pale nie mieści!wyprzedzasz-źle!miasta nafaszerowane zakazami żeby czasem jakiś TIR nie wjechał z towarem do sklepu!
Takie życie, wiedziałeś chyba, na co się piszesz. Mnie nie przeszkadzają w żadnym wypadku tiry, jeżdżą, bo muszą. Ja bym tylko bardzo chciał, żeby te tiry zgodnie z przepisami jeździły. Coś mi się zdaje, że zestaw ma ograniczenie do 70 czy 80 w zależności od drogi. Jeszcze nie widziałem ciężarówki, która by tyle jechała. I to nie tylko w Polsce.
A z jaką prędkością jeżdżą ciężarówki w Polsce wg. Ciebie?
To Ci powiem anegdotkę z Poczty Polskiej. Kiedyś w oddziale Pruszcz Gdański był taki kierownik, który na zebraniu zapytał się kierowców, czemu oni jeżdżą po autostradach tylko 89kmh, a nie tak jak wszyscy 140.
Kurtyna.
Toż to nieudana próba samobójcza, kierowca ciężarówki spokojnie mógłby takiego chrabąszcza przepchnąć na morze i jedyne czym by się musiał przejmować to większe spalanie 😀
Jeżdżę tą trasą Bielsko-Katowice do roboty i jedno co powiem, ta trasa to jeden wielki RAGE ROAD. Zajeżdżanie, wymuszanie, siedzenie na zderzaku, zadupianie po 160km/h to standard.
Kiedyś spróbowałem jechać przepisowo i nie było samochodu, który by mnie nie wyprzedził. Najśmieszniejsze w tym jest to, że czas dojazdu różni się 5-10min.
No wyobraź sobie teraz, że jak kierowca ciężarówki jedzie przez całą Polskę i teraz na każdej takiej “obwodnicy” straci te 5-10 minut to w skali trasy przez cały kraj traci nagle godzinę w porywach do dwóch, bo co wieś, co większe miasto to jeden wielki “stau”. Chłopie. 5-10 minut faktycznie nie robi jak dojeżdżasz 20km do pracy, czy 5km do pobliskiego marketu. Ale te 5-10 minut robi zajebistą różnicę jak nakurwiasz przez cały kraj i w każdej miejscowości walczysz z lokalnym ruchem drogowym pełnym turystów jadących do pracy, albo do sklepu, którym się właśnie nigdzie nie śpieszy, bo przecież są u siebie.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś w ciągu roku robi max 10 tys km i co najwyżej raz w miesiącu zapuszcza się poza miasto to taki ktoś nie ma pojęcia czym jest jazda samochodem, bo wybacz, ale jakie można mieć doświadczenie w prowadzeniu samochodu jak się całe życie tylko do pracy jeździ po drugiej stronie ulicy i od święta za miasto do rodziny się wyjeżdża.
Święte słowa kolego! Ile to ja się też znajomym czy rodzinie natłumaczyłem na czym to wszystko polega. Że czas goni przez co trzeba gonić później po wioskach bo jakby chciał być taki przepisowy to by daleko nie ujechał. Z kim nie porozmawiasz to każdy się zna, każdy wspaniale jeździ. Ja w trochę gotuję, ale nie uważam się za dobrego kucharza bo tacy pracują w knajpach. To, że koszę trawę i przycinam krzaczki przed domem nie robi ze mnie ogrodnika bo tacy zajmują się tym na co dzień. To że jeden z drugi samochodem dojeżdża do pracy, na zakupy i dzieci rozwozi do szkół nie robi z Was kierowców. Zrozumcie to ludzie, że żeby umieć jeździć trzeba robić ze 100 000 tys. rocznie po kilka lat i wtedy można rozmawiać
Po prostu weź pod uwagę, że nie jesteś sam na drodze i skoro wszyscy jadą te Twoje “160”, choć na tej drodze szczerze wątpię, że ktoś przekracza 130, a trochę tamtędy jeżdżę. Póki wszyscy jadą równym tempem to choćby to było i 160 to jest to bezpieczne.
Niebezpiecznie się robi jak ktoś taki jak Ty chce się koniecznie wyłamać i pokazać jaki to on ą i ę i przepisowo pojadę. I teraz wszyscy jadą “160”, a Ty jeden 90. I To Ty zasadniczo sprowadzasz niebezpieczeństwo, bo wyłamujesz się od reguły. Wszyscy muszą zwalniać, by Cię wyprzedzić. I dopiero właśnie te manewry sprawiają, że na drodze robi się kwas i niebezpieczeństwo. Bo trzeba wyprzedzić muła, który zamiast się dostosować do reszty bawi się w strażnika teksasu. A jak się boisz jechać szybciej to pojedź sobie przez miasto, ale nie wpadaj z łaski swojej na drogę przelotową, która miesza się z tranzytem, któremu naprawdę te Twoje 5-10 minut robi zajebistą różnicę.
Dojeżdzam do pracy 140km w obie strony, a na tej trasie rocznie robie ok. 30tys. więc wiem o czym piszę, nie musisz mnie człowieku pouczać jak się jeździ. Nie napisałem, że jeżdżę z taką prędkością, tylko, że kiedyś spróbowałem pojechać przepisowo i jaka była różnica w czasie dojazdu. TYLE!!!
Po drugie co mnie obchodzi ile ktoś jeździ. Czy jedzie z Bielska do Gdańska czy do Warszawy. W Polsce obowiązują takie przepisy i koniec. Jak się nie podoba, to się zmienia pracę.
Nie no to musisz być bogaty skoro opłaca CI się 140km jechać w jedną stronę do roboty, ale nie wnikam. Tak czy inaczej to są śmieszne odległości w konfrontacji z przebiegami zawodowego kierowcy, bo Twoje 280-300km dziennie to jest dla mnie trasa, w którą ledwo opłaca mi się w ogóle z wyrka wstawać. Co to są za odległości w ogóle. O czym my rozmawiamy. Przeciętny kierowca krajowy robi lekko 2x większy przebieg dzienny, a jeżdżący za granicą często 3x większy. Kierowcy jeżdżący za oceanem Stany/Kanada robią nawet 4 do 5 razy większe przebiegi. Z kim Ty się chcesz porównywać chłopie. Ja nie twierdzę, że my jesteśmy jakimiś uprzywilejowanymi Bogami, ale z czym do ludzi. No jak mnie kierowca osobówki poucza jak się sprawnie i bezpiecznie poruszać po drodze to mnie chuj strzela. Bo jakie można mieć doświadczenie prowadząc auto, które przeciętnie waży 1300kg i robiąc przebiegi nieprzekraczające 300km dziennie. Co i tak jest skrajną rzadkością, bo większość ludzi nie dojeżdża do pracy dalej jak 20-30km w jedną stronę. Nie ta wyobraźnia.
Wy nas tirowców nie lubicie, bo nie rozumiecie naszych zachowań. Nie rozumiecie, bo nigdy nie jechaliście. Wy się nas po prostu na drodze boicie (poniekąd słusznie). Gwarantuję Ci, zatrudnij się na rok jako kierowca, pojeździj, wróć i powiedz jak było. Kurwa, wielu moich znajomych myślało równie stereotypowo, póki pewnych rzeczy im na spokojnie nie wyjaśniłem. Mój ojciec też się wkurwiał na tiry póki ja nie zacząłem jeździć i go w parę tras zabrałem to był w szoku jak wygląda świat z wysokości 1,5 metra.
Z całym szacunkiem, ale droga to mój drugi dom i poniekąd jesteś na niej gościem, więc się po prostu dostosuj do ludzi, którzy na tej drodze spędzają znacznie więcej czasu od Ciebie, tak nakazuje kultura i jakiś względny szacunek. Korzystasz z dróg okazyjnie i w konkretnym celu. Dla nas to jest drugi dom, na którym spędzamy po 13-15h dziennie.
To ja mogę powiedzieć – nie umiesz się dostosować do większości to zawsze jest autobus, albo pociąg, tramwaj, opcjonalnie taksówka. Od koloru do wyboru. Jak Ci nie pasuje towarzystwo zawodowych kierowców to Ci nikt nie każe jeździć samochodem. A i ekologia na tym zyska.
Napiszę raz jeszcze bo może nie każdy przeczytał.
To, że koszę trawę i wyrywam chwaty oraz czasem przycinam żywopłot w ogródku przed domem nie robi ze mnie ogrodnika i w rozmowie z ogrodnikiem nie będę mu się mądrował co robię dobrze a on żźe.
To, że gotuję obiady co drugi dzień nie robi ze mnie kucharza, który w kuchni spędza po 8-10 godzin dziennie i zjadł na tym przysłowiowe zęby.
Dlaczego więc w Polsce każda osoba posiadająca prawo jazdy uważa się za wybitnego kierowcę to ja pojęcia nie mam, ale trochę pokory bo tak jak kolega Nace piszę my w rok przejeżdżamy tyle co Wy w 5-10 lat i taka jest prawda.
Pomijają fakt, że jazda zawodowa to zupełnie co innego jak prywatna bo nie masz norm paliwa ani czasu w których musisz się zmieścić. Jadą prywatnie na wczasy czy do pracy wyjedziesz 15min wcześniej i po kłopocie. Będąc w pracy wypuszczą cię później z załudnku i już na samym starcie jesteś spóźniony a tu drogi jeszcze 500km. Każde miasto, każdy zawalidroga to strata czasu, a godzina jak miała tak ma tylko 60min.
A wracając do filmu to niestety okupacja lewego pasa przez osobówki to norma, a kto tylko spróbuje wjechać to wróg. W maistach dla nich tylko środkowy pas. A spróbuj się przebić przez takich na lewy to cie zatrąbią.
Nie ma w ogóle o czym rozmawiać. Każdy kodeks do ręki i odświeżyć przepisy bo na egzaminie każdy jeździ przepisowo a po już wchodzą swoje dziwne nawyki powszechnie uważane za słuszne a w rzeczywistości są skrajnie utrudniające ruch
Już pomijając, że osobówkarze też mają wyjebane na kodeks drogowy. To takie przyganiał kocioł garnkowi. Będzie pouczał, że mam jeździć zgodnie z przepisami, a sam ma je w dupie. I to jest taka gadka.
Wyjedzie raz w tygodniu do kościoła i wielki szofer.
Kurwa jak widzę takich to mnie nosi na myśl samą. Człowiek zapierdala od świtu do nocy, żeby plebs miał do żreć rano. Robi uprawnienia za 10 koła, 3-4 kategorie prawa jazdy, kwalifikacje zawodowe, psychotesty za 150zł, badania lekarskie za 200zł. Potem wyrabia kartę za 170zł. Na każdym kroku Inspekcja transportu, która tylko kombinuje jakby upierdolić kierowcę, bo przecież tydzień temu w Pcimiu Dolnym przegiąłem czas pracy o 11 minut to jestem kryminalista. Zapierdalam na kilometrówce słuchając tego piszczenia spedytorów, że w ogóle mam czelność ubiegać się o wypłatę. Śpię przy napierdalającym agregacie, żeby plebs miał te swoją mrożoną-świeżą bułkę rano w biedronce. U niemca, francuza, brytola tłumaczę, że nie jestem wielbłądem. Zbieram mandaty nie małe, za chęći do życia, bo niemiec jak bez mandatu polaka nie puści to przecież choroby dostanie, raka mózgu.
Przyjeżdżam w końcu po 4-5 tygodniach do domu, na ojczystą ziemię, do swojego kochanego Wypizdowa Starego, żeby dowiedzieć się, że jestem chuj nie kierowca, bo jadę lewym pasem. I mnie pierdolony Janusz w kosiarce 1.2 TSI będzie pouczał JAK JA MAM KURWA JEŹDZIĆ I ŻYĆ.
I będzie mi chuj cytował kodeks drogowy. I jeszcze mi chuj będzie mówił, że jak mnie się nie podoba, to mam sobie robotę zmienić.
No kurwa mój kraj taki piękny.
To Niemiec mnie tak nie strąbi, Francuz mnie tak nie dopierdoli, cieć w Anglii na Tesco więcej szacunku mi okaże jak własny rodak na autostradzie jak wyjeżdżam na lewy pas.
A ja jak po złości nie zmienię roboty, bo kurwa lubię sobie jeździć i działać resorakom na nerwy. Ot takie hobby sobie mam.
Chuj wam wszystkim w dupę. Ot wam tyle powiem. I tak mnie tu nie lubią, jeden chuj w te czy w tamtą.
Największe błędy osobówek:
a) 1 osobówka na 100 sygnalizuje kierunkowskazem wyprzedanie rowerzysty
b) 1 osobówka na 100 sygnalizuje ZAMIAR skrętu w prawo bądź lewo. Najczęściej jest najpierw hamulec a w ostatniej chwili migacz
c) Jazda możliwie blisko PRAWEJ krawędzi jezdni. A więc PRAWYM pasem a nie środkowym albo lewym. Środkowe i lewy służą do WYPRZEDZANIA
Jeźdź zatem dalej przepisowo, skoro czas dojazdu ci się różni o 5-10 minut. Będziesz spokojniejszy i bezpieczniejszy. Pozdrawiam.
Chciałbym spotkać tego z seicento na parkingu, jestem ciekaw, czy też byłby taki odważny.
Niestety dla was drodzy kierowcy ciężarówek, my w osobówkach też mamy rejestratory. I niestety dla was za wyjechanie na lewy pas tuż przed mój samochód, też wyspowiadacie się na komendzie.
Kończy się rumakowanie.
Kolejny który wrzuca wszystkich kierowców ciężarówek do jednego wora…
Nie ma znaczenia czy siedzisz w osobówce, ciężarówce, autobusie itp. W każdej grupie kierowców znajdzie się idiota, a robienie wojny przeciwko jednej grupie jest moim skromnym zdaniem głupotą.
Chuja prawda, bo i mnie już nie jeden podjebać próbował, że mu niby zajechałem drogę. To co Wy drodzy kierowcy resoraków uznajecie często za zajechanie drogi, bardzo często z punktu widzenia PORD wcale zajechaniem nie jest. Ile razy widzę w lusterku auto oddalone ode mnie 500m i już mi długimi napierdala, że ON JEDZIE PAN I WŁADCA. Mam to w dupie i tyle. Jeśli jesteś ode mnie max 200m to poczekam i przepuszczę. Powyżej goń się leszczu, nie będę czekał, aż Ty się z 300m i więcej doczołgasz do mnie, bo najchętniej to byście nas, kierowców tirów w ogóle na lewy nie wpuścili. I całe szczęście żaden rozsądny gliniarz nie uzna czegoś takiego za zajechanie drogi.
Dlatego wzorem innych zapytam, a niby jak ten tir miał zajechać drogę temu cieniasowi, z ilu ten cienias kurwa hamować musiał. Toć to wozidło samo ledwo jedzie do przodu. Takie pierdolenie o szopenie, tam niemal na pewno nie doszło do zajechania i wymuszenia. Jechał sobie cienias 200m za tirem i sobie pewnie chuj przypomniał, że ma pedał gazu w aucie, akurat jak się ciężarówka zebrała do wyprzedzania.
Bo ile razy to widzę chuje jak przyśpieszacie. Jedziecie sobie lewym pasem jak jacyś pierdoleni turyści, a jak tylko duży wrzuci kierunkowskaz to nagle się wszyscy budzą i przypominają o mocy swego auta, nagle zacieśniacie odległości i najchętniej to byście dużego w ogóle na lewy nie wpuścili. Mistrzowie kurwa prostej i przylutowani do lewego pasa.
poziom wypowiedzi świadczy o wszystkim, nie pozdrawiam zakompleksionego tirkacza
A czy ja proszę o Twoje pozdrowienia kmiotku xD
Mówię jak jest i tyle mi styka, nie potrzebuję Twojej aprobaty.
teraz ktoś wrzucił do jednego worka kierowców osobówek co podobno jest nie w porządku
w seicento nie było rejestratora więc próbował się zmierzyć “na pięści”
Kolego ok. Pod warunkiem, że np. ja ci zajadę, a zawsze czekam jak mogę wyprzedzić, ale w takiej sytuacji jak na załączonym obrazku ja bym nie hamował. Bo jakoś na zachodzie i nie myśleć, że mówię o Niemczech (bo za dużo tam polaków jezdzi), nie ma takich problemów chociaż nie mówię, że się nie zdarzają ale nie tak często jak w Polsce. Np. w UK wrzucając kierunkowskaz osobówka umożliwi mi wykonanie manewru ale działa to w dwie strony my również wypuszczamy osobówki na zjazdach, które nie przyspieszają tylko po wypuszczeniu czy to mrugną drogowymi lub chowają się za nami, że wiadomo, że mogę się bezpiecznie schować.
Ale wracając do tematu zadam ci pytanie Marcin po uderzeniu w dupę seciento kto wróci w całości do domu kierowca małego czy kierowca dużego?
Bo to je kultura jazdy. Czego Ty w Polsce oczekujesz. Odkąd przekroczyłem granice też to zauważyłem. Nie lubię zachodu generalnie, uważam, że wielu kierowców tam nie potrafi jeździć, ale jedno zjawisko szczególnie jest miłe.
Duży wrzuca kierunkowskaz to momentalnie ktoś wpuszcza.
Nie to co u nas, że duży włącza migacz… i czekaj do usranej, bo przecież paniska pierdolone jadą do ziemniaki na bazar… zapomnij, że Cię ktoś kurwa wpuści.
Na A4 czasem ktoś wpuści, a i tak zabawne, bo jak się potem okazuje w Polsce jak ktoś puszcza to i tak auto jest na blachach D, F etc…
Polak za chuja nie wpuści. Tutaj jest zakompleksiony naród, permanentny pośpiech, byle do przodu. Tu nawet kierowcy dużych między sobą się żrą.
Jedynie Lulki jako tako ludzką twarz zachowują.
A tym bardziej wszyscy kierowcy powinniśmy się razem trzymać po ostatnich wydarzeniach. Ale nie z Polakami… za tydzień wszystko wróci do normy.
W jaki sposób oczekiwać od osobówek kultury skoro my jej sami dla siebie nawet nie mamy.
Tylko ciekawe jak ty się będziesz spowiadał z nielegalnej ciągłej jazdy lewym pasem. Chętnie usłyszę, biały ogierze. 😉
Co jest w sytuacji jak gość tak zajeżdża a my w niego wjedziemy. Czyja wina
jak masz nagrane to wina zajeżdżającego,
ale jak nie masz nagrania to ciężko udowodnić…
chyba że masz świadka…
Zmianę pasa ruchu należy przeprowadzic w taki sposób, żeby kierujący innym pojazdem znajdujący sie na pasie, na który zamierzamy wjechać, nie został zmuszony do hamowania, bo to już jest wykroczenie. A tutaj dodatkowo mamy działanie celowe z zamiarem doprowadzenia do zdarzenia drogowego. Pod wzgledem winy nie ma żadnych wątpliwości, ale to dlatego, że jest nagranie. W innym przypadku to albo świadkowie albo poważny problem.
Dodatkowo brak kierunkowskaza u sejaka.
Nie, no brak kierunkowskazu.
iiiiiiiiiiiii już dzwonimy po policję!
Pewnie tiorowcowi nie chciało się zrzucić z tempomatu i poczekać na większą lukę i zajechał cieniasowi drogę. Śpieszy mu się z naczepą to ma nauczkę
A ciekawe jaką nauczkę miałby cienias jakby dostał strzała od 10 razy cięższego pojazdu… to się po prostu brak wyobraźni nazywa, zaryzykuje swoje, życie, żeby pokazać jaki to nie jestem…
Nauczkę to będziesz miał jak wylądujesz na wózku po strzale od takiego “dużego”.
A teraz wyobraź sobie że mógł wieźć np stal (powiedzmy 24t). Nawet przy tak ostrym hamowaniu z cieniasa ludzi by wycinali, gorzej jakby fiacik dostał się między bariery a zestaw. Przy tym nagraniu widać ewidentnie że przy zderzeniu wina byłaby fiacika – gwałtowne hamowanie bez powodu, zajechanie drogi i nieprawidłowe zakończenie wyprzedzania. Gwarantuje CI że żadnej policjant czy też sąd nie zdecydowałby o winie ciężarówki.
Wszystkim tym, którzy nigdy nie mieli do czynienia z pojazdem o masie więcej niż 3 tony przypomnę:
“Matkę oszukasz, ojca oszukasz, fizyki nie oszukasz”.
To teraz sobie wyobraź, że cienas dostaje kantem tyłu od takiej naczepy ze stalą i ląduje na przeciwległym pasie, jeszcze coś zwijając przed albo za sobą. Efekt ten sam. Dwa bezmózgi spotkały się na drodze, jeden warty drugiego.
Małe jest prawdopodobieństwo, bo większość tych waszych “zajechań” w ogóle nie nosi znamion zajechania drogi w myśl przepisów. Dodajecie po prostu dramaturgii bardzo często przyśpieszając na widok zestawu przymierzającego się do wyprzedzania. Jeździcie w sznurach aut mając 5m odstępu od siebie i pretensję do całego świata, że ktoś w ogóle ma czelność znajdować się na lewym pasie poza wami.
Te wasze mityczne gwałtowne hamowania przed wymuszającymi ciężarówkami…tak tak… a w tej bajce smoki były.
Krece 80tys km rocznie nie bedac zawodowym kierowca i powiem CI ze takie zajezdzanie przez tiry osobowkom jadacym na lewym pasie jest na porzadku dziennym, macie w dupie bo jakby co to Wam sie nic nie stanie. Pieprzeni krolowie szos!
Do usług.
Pozdrawia Król Szos.
Fiu fiu fiu.
Też tyle “kręcę” nie jeżdżąc ciężarówkami i rzadko widzę sytuację gdy ciężarówka faktycznie zajeżdża komuś drogę na lewym pasie. Bo nie, wyjazd na lewy pas gdy ktoś nim jedzie 200m z tyłu to nie jest zajechanie drogi, nikt w Polsce nie jeździ tak szybko by mieć problem z wytraceniem prędkości na takim dystansie. Ba, ja w takiej sytuacji dotykam hamulca tylko po to by ci z tyłu wiedzieli że zwalniam, a hamuję silnikiem, takie to są gwałtowne sytuacje. Większość baranów po prostu trzyma prędkość dopóki nie dojedzie do ciężarówki i wtedy gwałtownie hamuje – chyba się spodziewają że ciężarowy ustąpi im wjeżdżając w wyprzedzany pojazd? Oświeć mnie w tym zakresie, proszę.
To, co się natomiast zdarza nagminnie na wszystkich dwupasmówkach to królowie lewego pasa w samochodach osobowych. I to uparci do tego stopnia, że często nie zjeżdżają na prawidłowy prawy pas nawet gdy ktoś im siądzie na zderzaku albo i pogoni długimi – bo po co? W obronie swojej dumy taki super kierowca przykładowo Octavii albo A5 da tylko mocniej w palnik, bo przecież ma szanse się ścigać np. z AMG. A potem lamenty w stylu “co za burak, wyprzedził mnie z prawej strony!!!!!1111one”
Idźcie się leczyć na głowę królowie szos, zanim wam spuchnie od dumy i nie założycie już swoich drewnianych koron. Czekam z niecierpliwością aż Policja zacznie spełniać swoje szumne zapowiedzi i takim burakom zacznie kleić mandaty raz po raz, aż się nauczą jaki ruch mamy w tym kraju.
Jeden wart drugiego. Najpierw starym zwyczajem ciężarówka zajęchała cieniasowi drogę ładując się na lewy pas. Nazywam to nieudaną próbą zepchnięcia na bariery, bo jak wiadomo na lewym się wyprzedza, a nie zwiedza krajobraz. Potem wkurzony cienias zrobił co zrobił nie bez powodu.
A widziales zeby mu zajechal? Byles tam? A moze pan/pani jak wielu nie rozumie po co ciezarowki wyprzedzaja. Moze seicento bylo daleko ale jechal 100kmh a przez tira musial zwolnic? Nie wiemy co sie stalo wiec nie zakladaj ze tir zajechal. Pozdrawiam
Robi to 99% ciężarówek i z 50% osobówek, zmieniają pas przed wyprzedzającym samochodem z premedytacją. Lusterka mają wielkie jak w kiblu i wszystko dobrze widzą co robią. Nawet kiedyś widziałem jak ciężarówek poczekał, aż drugi zakończy manewr wyprzedzania lewym pasem. Ale to było przeżycie. Szkoda, że nie mam kamery w aucie
Prowadzisz jakieś statystyki na temat zajeżdżania drogi przez poszczególnych użytkowników drogi? Bardzo ciekawe, ale skoro wszyscy kierowcy ciężarówek wymuszają na Was pierwszeństwo to dlaczego powodują tylko 1 na 20 wypadków? Bo tak wynika ze statystyk policyjnych. Nie masz bladego pojęcia o jeździe. Gościu z Seicenta podejrzewam, że zbyt wiele nie musiał hamować, a ryzykował dość sporo takim gwałtownym hamowaniem przed ciężarówką. Co trzeba mieć w głowie..
Może gdyby jeden drugiemu nie siedział “na dupie”, to nie byłoby takich sytuacji.
Najwyzsza pora kupic
to może wyjaśnię Ci o co chodzi bo widzę, że masz problem. Jak widzę w wielkim lustrze, że z tyłu jedzie auto to puszczam. Jeśli dojeżdżam do pojazdu i zamierzam go wyprzedzić a z daleka z tyłu jadą auta to wyprzedzam bo mam miejsce i prędkość, żeby sprawnie wykonać manewr. Zazwyczaj jest to kilka kilometrów szybciej niż wolniejszy pojazd, bo mając 24 tony ładunku i czekając aż ty łaskawie mnie wyprzedzisz to potem mój manewr zajmie whoooj czasu. Polscy kierowcy osobówek to większości debile. Jak wrzucam kierunkowskaz w Czechach, Słowacji, to mam pewność, że żaden idiota nie będzie jeszcze przyśpieszał, byleby zdążyć przede mną. W miastach to samo, zmieniam pas ruchu i wszystko idzie sprawnie. Natomiast polskie miasta, obwodnice i trasy szybkiego ruchu… idioci za kierownicą małych pojazdów.
No niestety, jestem chyba jedynym kierowcą na drodze, który jak widzi, że ciężarówka daje migacz to nie jestem chujem i daję zmienić pas. Polacy to zwierzęta.
TO ze nie sa uprzejmi to nie znaczy ze sa debile. Debilem jestes Ty skoro uwazasz ze wjezdzajac przed inny samochod i zmuszajac go do hamowania (czesto gesto bardzo gwaltownego) nie popelniasz bledu. Sam wielokrotnie przez takich debili jak Ty na autostradzie musialem palic gumy z 150 na 90! Macie w dupie ze maly jedzie lewym bo Was to nie zaboli a maly ostro hamujac czesto walczy o zycie!
Słuchaj kolego złoty. Na lewym pasie to Ciebie nie powinno być po primo. W Polsce mamy ruch prawostronny i jeśli prawy jest wolny to masz zasrany obowiązek się tam znajdować, a na lewym pasie masz prawo być jedynie podczas wyprzedzania. A Ty zapewne jak większość w tym narodzie nakurwiasz lewym pasem 150 i masz pretensję do wszystkich, którzy mają czelność w ogóle na ten lewy wyjechać.
Palić gumy… jako, iż zasadniczo podobnie jak większość mam wyjebane na ograniczenia prędkości to jeżdżąc prywatnie osobówką nie schodzę poniżej 160 na drogach kategorii S i A, nie mam absu, ani innych systemów ogłupiających, a mimo to jeszcze nigdy nie musiałem “palić gum”, bo mi tir wyjechał.
Może to po prostu fatalna umiejętność jazdy w Twoim przypadku, że dajesz się tak wpuścić w maliny. Może to po prostu polska kultura jazdy w stylu “ja jadę, wszyscy z drogi”. Nakurwiasz tym lewym pasem 150 jak taki muł myśląc, że lecisz statkiem kosmicznym z jakąś zawrotną prędkością. Może zamiast naciskać gaz naucz się korzystać rozsądnie z hamulca to i palić gum nie będziesz musiał.
Miszczu prostej. Nie sztuką jest wciskać gaz w opór. Może tak naucz się po prostu panować na samochodem i problem zniknie. Zacznij jeździć kooperacyjnie z innymi kierowcami, przewiduj, bądź rozsądny i problem zniknie.
Ja też jeżdżę szybko, często na granicy rozsądku, ale jakoś nigdy nie mam niebezpiecznych sytuacji na drodze w stylu “oezu wymusił mi”.
Bo jeździć to wybacz, ale trzeba umieć. Blankiet prawa jazdy nie czyni z Ciebie kierowcy.
A Ty patrzysz na drogę zero jedynkowo. Jedziesz i oczekujesz, że wszyscy będą z drogi zjeżdżać, bo Ty jedziesz, bo Tobie trzeba ustąpić, bo Ty masz pierwszeństwo, bo Ty to, bo Ty tamto. Chłopie nie jesteś kurwa sam na drodze.
Jakby mu w dupsko wjechał to tym pudeleczkiem by z drogi wylecial.
Tak się zastanawiam CO Ci ludzie maja w głowach
Przeciąg ?
Sieczke
moze mu zajechales przy zmianie pasa ruchu, tego nie widać.
Nawet jeśli to sprawnie wyprzedził i zaraz zmienił pas. Kierowca seicento nie myśli.
Kolego 123 to nawet jesli wczesniej zajechał mu droge to znaczy ze musi mu zrobic to samo ? Nie rozumiem co tacy ludzie jak ten w seicento maja w głowie .
Siano 🙂
Kompleks mniejszego ……
Wina i tak byłaby kretyna w Seicento. Poza tym policz sobie sekundy gdy dojechał przed tira – kierowca ciężarówki zdążyłby trzy takie wyprzedzić, zanim pojawiło się seicento.
Bo seicento nie przyśpieszało do czasu minięcia radaru.
Ciekawe z jakiej prędkości musiał te seicento wyhamować, że aż tak się zdenerwował? z 90 na 80 km/h?
Zdenerwował się bo już się cieszył, że w końcu ma 90. A tu nagle musi znowu się rozpędzać. Widać ile mu to czasu zajęło po hamowaniu. Tak mnie denerwują ci nauczyciele że aż nie mogę.
A wiesz ile czas seicento z 80 do 90 rozpędza? ze 2 dni chyba i to z wiatrem iz z górki. No chyba że to sporting to może być bez wiatru.
Największe błędy osobówek:
a) 1 osobówka na 100 sygnalizuje kierunkowskazem wyprzedanie rowerzysty
b) 1 osobówka na 100 sygnalizuje ZAMIAR skrętu w prawo bądź lewo. Najczęściej jest najpierw hamulec a w ostatniej chwili migacz
c) Jazda możliwie blisko PRAWEJ krawędzi jezdni. A więc PRAWYM pasem a nie środkowym albo lewym. Środkowe i lewy służą do WYPRZEDZANIA i to nie tylko w terenie niezabudowanym ale również w mieście
Nie uczcie jeździć samochodem ludzi którzy rocznie pokonują po drogach ponad 100 000km. Codziennie, w każdych warunkach atmosferycznych o każdej porze dnia i nocy. Ja jestem zawodowym kierowcą. jest wiele rzeczy, które wykonujecie lepiej ode mnie. W zależności kto się czym zajmuje na co dzień. Jeden jest kucharzem, drugi architektem, a trzeci budowlańcem. Każdy jest dobry w czymś innym. Ja kucharzowi nie mądrze się w kuchni, ogrodnikowi przy pielęgnacji drzew, a budowlańcowi przy budowaniu domów. A wy nam kierowcom zawodowym wymądrzacie się na każdym kroku jak my jeździmy źle, a wy dobrze. Trochę pokory bo to my jazdą samochodem zajmujemy się zawodowo od lat a wy okazjonalnie podczas dojazdów do pracy i sklepów. I jak ktoś robi w roku 30 tys to niech nie mówi, że to dużo bo my jak dobrze pójdzie zrobimy to w dwa miesiące
Największe błędy ciężarówek:
a) 99 ciężarówek na 100 w ogóle nie sygnalizuje zamiaru wyprzedzania
b) 99 ciężarówek na 100 wyprzedza pojazdy jadące zgodnie z ograniczeniem prędkości w terenie zabudowanym.
Najczęściej jest najpierw trąbienie, “mruganie” światłami i wyprzedzanie na ograniczeniu do 50 km/h z prędkością dużo wyższą niż te ograniczenie, najczęściej na przejściu dla pieszych i na podwójnej ciągłej.
c) jazda ciężarówek na przysłowiowym zderzaku i to nie tylko w terenie zabudowanym ale i poza nim. Zachowujcie bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu bo wasza droga zatrzymania jest o wiele dłuższa od pojazdu osobowego, który może nagle gwałtownie zahamować bo ktoś ( np. kierowca ciężarówki) wbiegnie mu na jezdnię bo będzie się spieszył do pojazdu swego.
Ktoś kto pokonuje po drogach rocznie ponad 100000 km nie powinien się tak zachowywać na drodze a już tym bardziej kierowca zawodowy. Wiele rzeczy wykonujecie lepiej ode mnie ale miarą kultury na drodze czy też bycie nauczycielem drogowym, nie jest ilość przejechanych kilometrów czy to w dzień czy w nocy lecz swoje zachowanie na drodze oraz umiejętność wyprzedzania zachowania innych. Trochę pokory bo to my jeździmy okazjonalnie i okazjonalnie możecie Nas pozabijać jazdą zawodową opisaną przeze mnie powyżej. Ja np. przejeżdżam osobówką około 20000 km rocznie. To nie dużo ale wystarczająco aby widzieć Wasze zawodowe zachowania. Rutyna na drodze jest bardzo niebezpieczna. Wielu zawodowców wystawiłem Policji dzięki dwóm zamontowanym rejestratorom nagrywających drogę przede mną jak i z mną. I proszę nie wciskać kitów że jak jeździcie zawodowo to jesteście lepsi od tych co jeżdżą “okazjonalnie”. Napiszę na koniec tak: być może jeździcie zawodowo ale za to okazjonalnie przestrzegacie przepisów poprzez to że za głęboko popadacie w rutynę.
https://polskiedrogi-tv.pl/wyprzedzacz-waga-ciezka/
Zawodowcu, zobacz sobie tylko ten jeden filmik i pomyśl zanim cokolwiek jeszcze napiszesz.
Dodam jeszcze jedno, może najważniejsze. Również jeżdżę zawodowo ciężarówkami po całej Europie. Widzę jak jeżdżą inni poza granicami Polski. I tak źle i niebezpiecznie jeżdżących kierowców ciężarówek jak jeżdżą w Polsce nie widziałem nigdzie.
Jeśli to co piszesz uważasz za słuszne, że 99 na 100 nie sygnalizuje manewrów i wyprzedzania na pasach i podwójnej ciągłej to nie mamy o czym rozmawiać bo jak tego jakoś nie widzę za często.
P.S Zdecyduj się czy jeździsz jak to sam określiłeś “niewiele” bo 20 000 rocznie czy jak piszesz w następnym poście jednak ciężarówkami po całej Europie. I kolejny cytat warty odntowania ‘I proszę nie wciskać kitów że jak jeździcie zawodowo to jesteście lepsi od tych co jeżdżą “okazjonalnie”. To jest sedno Twojego złego rozumowania. Zrozum, że gotując codziennie obiad nigdy nie dorównasz umiejętnościami w gotowaniu kucharzowi na etacie, który robi to po 8 godzin dziennie.
https://www.youtube.com/watch?v=TgXrDNoCbjw
Tutaj też jest wymuszenie? Bo tytuł może na to wskazywać…
Wyprzedzanie trwało długawo to fakt, ale nie będę tłumaczył, że laweta mogła jechać raz 80, raz 85 a raz 90 i dłuższa jazda za nią byłaby po prostu bardzo uciążliwa bo i tak większość tego nie zrozumie…
https://www.youtube.com/watch?v=gTPOUpPs60E
Tu następny przyklejony do lewego pasa, przed którego nie można wjechać.