Bliskie spotkanie we mgle
Mgła, ograniczona widoczność, śliska droga i oni – królowie szosy.
Jeden szofer leci ponad 120 km/h, a drugi wyprzedza. Bezmyślność niektórych kierowców bywa porażająca.
Mgła, ograniczona widoczność, śliska droga i oni – królowie szosy.
Jeden szofer leci ponad 120 km/h, a drugi wyprzedza. Bezmyślność niektórych kierowców bywa porażająca.
17 komentarzy do "Bliskie spotkanie we mgle"
125km/h na GPSie, czyli na zegarach ok 130km/h.. we mgle.. imbecyl!
Faktycznie, no kierowca Saaba to baran, bo w takich warunkach – mgła, ślisko – wyprzedza. Natomiast nagrywający to prawdziwy macho, kolo git i w ogóle, który w takich warunkach leci 125 km/h po wąskiej drodze, a potem parkuje auto w części na pasie ruchu, żeby wyrazić swoje zdanie o prawdziwym baranie …
dobrze żeś napisał co jest na filmie, bo tu sami ślepi oglądają gicik
To jest zwykło badziewno osobówka zerżnięto ze szweckiej Scanii :/
A który to z cymbalow tak klaksoni? Ten z saaba?
Saab 9-3 jak już, nie 9-5
Dokładnie 9-3 II, a nie 9-5
I znowu Stary Szofer uniknął wypadku. Dobrze, że kierowca z kamerką zareagował dość sprawnie bo Starego Szofera Saab by się rozleciał :p
Znowu myślałem że coś napisał prawdziwy T I R, a to tylko ten z niewysmarowanym tyłem jprd ;/
The bill, a myśli, jprd
Jeszcze może wina tego co był wyprzedzany, bo jechał tak wolno że niejako wymusił niebezpieczne wyprzedzenie. Nie po przecież według niego jest prosta droga że po niej wolno jechać..
NIe czytając opisu przed oglądnięciem myślałem że film tylko o wyprzedzaczu. A pierwsze co mi przyszło do głowy po odpaleniu nagrania to: “Nagrywający też odważnie” – patrzę a on 120
Zatrzymanie się w tych warunkach na drodze, to też nie najlepszy pomysł.
przy obecnym stanie brakomozgowia polskich kierowcow ryzykiem jest wychodzenia z domu, chodzeniem po parkach chodnikach lasach , wszedzie.
Jasne. Nagrywający to wierny i twardy oglądacz polskich drogt, więc po co hamował do zera, skoro kolizji nie było? Zimną krew,. Materiał filmowy i tak już jest.
Typowy polski tępak, szibko, szibko, kostucha czeka na was.
Mąż wraca do domu i mówi:
– Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą.
– Hmm to dziwne – odpowiada żona. Przecież wczoraj mówił, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze…
– No popatrz… a mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze…
Co mówi prostytutka po obsłużeniu klienta?
„Baza wirusów została zaktualizowana”