Boczkiem, boczkiem…
Bardzo nietypowy widok – nawet jak na polskie drogi.
Pytanie tylko, czy był to zwykły błąd, czy celowe zachowanie.
A jeżeli był to błąd, to czy nie można było się z niego inaczej wycofać?
Mistrz kierownicy ??????
Opublikowany przez Gregoro Luisio Domański Piątek, 29 marca 2019
13 komentarzy do "Boczkiem, boczkiem…"
WIDOK NIETYPOWY – przewijanie strony żeby ogarnąć cały kadr filmy, to fakt
Pas kończy się na mostku żeby za chwilę znów się zacząć bo jest przystanek MZK za mostem a za przystankiem ż się kończy całkowicie
Od 1.03.1994 roku w warszawie nie istnieje taki twór/kombajn jak MZK (Organizator i przewoźnik 2+1). Podzielenie MZK utworzyło trzy spółki ZTM (Organizator – Tworzenie sieci linii, rozkładów + infrastruktura przystankowa), MZA (Przewoźnik Autobusowy), TW (Przewoźnik Tramwajowy + Infrastruktura Energetyczno-Torowa). z dniem 7.04.1995 do tej grupy dołączyło MW.
A nagrywający … po pasie wyłączonym z ruchu … boczkiem, boczkiem.
faktycznie, 5 metrow pozniej zmienic pas, a 500 metrow po moscie po chodniku, ten sam kaliber przewinien.
heh chyba żerań 🙂
Powoli, ostrożnie, ale jednak z fantazją. Pozytywny gość.
Ciekawe, czy ten pajac potrafi zrozumieć, że most w ciągu chodnika może być odrębną konstrukcją, w ogóle niedostosowaną do ciężaru samochodu!!!
Osobówki nie utrzyma? Jakby miał się ten chodnik zawalić pod ciężarem osobówki, to by runął również przy dużym obciążeniu pieszymi, przecież może się zdarzyć, że szedłby nim cały tłum ludzi.
Wystarczy, że na moście jednocześnie stanie 20 osób i to sie równa już masie takiego samochodu. Most na pewno wytrzyma. Co nie tłumaczy jednak zachowania tego cwaniaka. Ani cwaniaka z auta co nagrywa, bo żeby zostać gwiazdą internetu postanowił jechać po powierzchni wyłączonej z ruchu. Czyli, zachował sie w cale nie lepiej. xd
Ale samochód stoi na czterech kołach , nie na 40 nogach. Miejscowy nacisk jest chyba dużo większy
i teraz wyobraźmy sobie… jedzie taki mistrz chodnikiem… i nagle zapadają mu się koła…
Jeśli tak, to wina konstruktora – nie przewidział takiej sytuacji i nie zaprojektował zabezpieczenia w postaci słupków uniemożliwiających taką jazdę.