Bolesna lekcja
Niestety kolejny rowerzysta w bolesny sposób dowiaduje się, że przejście dla pieszych nie jest przejazdem dla rowerów.
Niestety kolejny rowerzysta w bolesny sposób dowiaduje się, że przejście dla pieszych nie jest przejazdem dla rowerów.
81 komentarzy do "Bolesna lekcja"
I znów ewidentna wina kierowcy, zbyt szybko, rowerzysta z daleka bardzo dobrze widoczny. Współczuje kierowcy jak trafi na tę samą sedzinę co koleś któremu pijany na czerwonym wpadł na maskę!!!!
Powiem tak. Jako kierowca zawodowy nauczyłem się po paru latach przewidywać takie sytuacje i przestałem już liczyć ile razy uratowałem komuś życie obserwując jego idiotyczne zachowanie.
Z pieszymi już jest tak, że pozwolenia na bycie pieszym nie ma, więc każdy debil może wyjść i sobie spacerować.
Obowiązkiem kierowcy jest przewidywać sytuacje z pozoru nieprzewidywalne – niestety. Po chodnikach jeżdżą debile, głąby, upośledzeni, ślepcy, głusi, starsi, dzieci, czy nawet ludzie chcący ze sobą skończyć.
Naszym, kierowców obowiązkiem jest reagować we właściwy sposób i obserwować drogę.
To, że chciał przejechać, a nie przeprowadzić rower to jeszcze pół biedy – 90% rowerzystów tak robi. Ale żeby nawet nie spojrzeć czy coś nie jedzie to już skrajny debilizm.
Takie materiały powinny być puszczane w TV przed głównym wydaniem informacji wieczorem. Może wtedy by ruszyli tymi swoimi mózgownicami.
I codziennie zdjęcia ofiar śmiertelnych wypadków z danego dnia i nazwisko zabójcy na rowerze/w aucie. A nie! czekaj, wszystkie zgony w wypadkach to wina kierowców.
Aleś głupi! Tutaj ewidentnie wina rowerzysty!
Aleś głupi, kto twierdzi inaczej? Tutaj wina dziadka na rowerze i w setkach innych przypadków też winny będzie rowerzysta. Gdzie napisałem, że to wina tego kierowcy? Ten kierowca jechał świetnie, mała prędkość, szybka reakcja na głupotę dziadka. Ja jestem jedynie przeciwko polowaniu na czarownice, ponieważ rowerzyści nie odpowiadają nawet za jedną śmierć innych uczestników dróg, poza swoją własną.
Nieprawda, bazujesz na bardzo ułomnej policyjnej statystyce- nie obejmuje ona przypadków, gdy kierowca usiłując ominąć rowerokooszołoma stracił panowanie nad pojazdem i np wpadł na chodnik na pieszych, roweroiekooszołom uciekł, a policja “nie dała wiary zeznaniom kierowcy” – nawet jeśli sąd go uniewinnił, to w statystyce wpisano “nadmierna prędkość”….
Pokaż więc dane, na których opierasz swoją opinię.
nie karmię trolla
Ty bazujesz na swojej głupocie, więc wciąż mam lepsze źrodło niż Ty.
za to Ty dajesz tylko świadectwo braku elementarnej kultury.
Szofer za każdym razem, kiedy ktoś udowadnia Ci, że wymyślasz, piszesz: nie karmię trolla. Rowerzyści jeżdżą jak idoli, no ale argumentów za tym że zabijają to nie masz żadnych.
@Krzysiek:
https://dziennikzachodni.pl/smiertelny-wypadek-w-zawadzie-sprawca-wypadku-byl-pijany-rowerzysta-ktory-zostal-tymczasowo-aresztowany/ar/13903244
Rowerzyści jeżdżą jak idioci, piesi chodzą lub biegną jak baranki (patrz – najnowszy materiał w nieprawomocnym wyrokiem z I instancji).
A tutaj na głaskanie po główce niechronionych uczestników.
http://orzeczenia.lodz.sa.gov.pl/content/$N/152500000000503_I_ACa_001442_2014_Uz_2015-03-27_001
Okej – są to niechronieni uczestnicy, wymagajmy od kierowców więcej (w końcu to my mamy blankiet). Zresztą w takich przypadkach sądy traktują pieszych i rowerzystów jak święte krowy.
Sądy przyznają, że wszystkich uczestników ruchu obowiązują te same przepisy o ruchu drogowym, ale w przypadku zdarzenia drogowego w zdecydowanie gorszej sytuacji jest niechroniony uczestnik ruchu, co nakłada na kierującego pojazdem mechanicznym obowiązek zachowania większej ostrożności ZAWSZE przy wyprzedzaniu, czy omijaniu rowerzysty, nawet gdy porusza się on nieprawidłowo; w pobliżu przejść dla pieszych, itepe.
Dlatego tak bardzo nie pałam miłością do rowerzystów i pieszych i nie zapraszam ich na jezdnię; unikam ich jak ognia – a w przypadku tego materiału z wbiegającym pieszym – uciekałbym na lewo – nawet w słup – byle nie trafić patafiana.
“za każdym razem, kiedy ktoś udowadnia Ci, że wymyślasz, piszesz: nie karmię trolla” – KŁAMIESZ jest póki co tylko jeden gościu, z którym nie zamierzam dyskutować, bo w długim sporze regularnie zaprzeczał temu co wyżej napisał – kilka razy my wkleiłem, ale zaprzeczał dalej i jak napisałem jest taki jeden, a Ty kłamiesz, że za każdym razem. Mam konkretne argumenty, za tym iż policyjna statystyka fałszywie traktuje opisane przypadki, więc twierdzenie, iż rowerzyści nikogo nie zabili, nie jest udowodnione.
Chętnie zapoznam się z tymi konkretnymi argumentami. Czy zamierzasz przytoczyć swoją akademicką historyjkę? W 2017 r. zgodnie ze statystykami policji rowerzyści nie spowodowali śmierci ani jednej postronnej osoby. Masz bardziej wiarygodne dane? Podziel się.
nie karmię trolla
Co on chciał udowodnić? Tryb hero jakby czołgiem jechał a nie był najsłabszym uczestnikiem ruchu.
I ten szok, a co to sie stanelo?! Przecież jeste sam i każdy ma na mnie uważać bo ja na jowejku…
staneło???? Za mało masz w polskim języku słów, żeby tworzyć nowe jak jakiś niedorozwój?
Skoro nie wiesz skąd pochodzi zwrot “co to się stanęło” to pewnie jesteś stary i masz powyżej 30 lat. Oddaj prawko lepiej.
A tak serio, mam prawie 40 🙂 Wpisz ten zwrot w necie i zobacz filmik 😉
Jazda po chodniku i nagły, nieprzewidywalny, zwrot o 90°, połączony z wtargnięciem na jezdnię wprost pod koła … niestety takie zachowania cyklistów, są wyjątkowo powszechne, w tym wypadku i tak skończyło się to szczęśliwie, zazwyczaj taki numer kończy się pogrzebem – trzeba być prawdziwym idiotą, pozbawionym instynktu samozachowawczego, żeby ryzykując własnym życiem i zdrowiem, zrobić coś takiego.
“trzeba być prawdziwym idiotą, pozbawionym instynktu samozachowawczego,” czyli w skrócie – trzeba być rowerzystą
Pierdzielisz smuty, że staję się zwolennikiem aborcji bez względu na wiek. Nie raz wyprzedzam rowerzystów, którzy zachowują się jak na uczestnika ruchu przystało. Takich debili jak ten z filmu nie brakuje, ale normalni też są.
Skoda Aygo do przewozu krwi, kierowca ubrany ja służba medyczna, powinien wiedzieć jak zachować sie podczas wypadku, światła awaryjne, nie podnosić poszkodowanego na siłę. Wina oczywiście po stronie rowerzysty bezdyskusyjna.
Skoda Citigo
Przecież to kierowca a nie medyk
Mógł zostawić poszkodowanego w pozycji siedzącej i poczekać na przyjazd pogotowia, które z pewnością pojawiło się później. Niestety w stresie wykonuje się czasami różne głupie rzeczy mimo odpowiedniego przeszkolenia.
dziadek farta mial ze jeszcze wstac potrafil
I co, dalej niektórzy będą bronić jeźdżenia rowerem po chodniku?
A czasami nie jest tak, że jeśli nie ma ścieżki rowerowej to można jechać po chodniku? To nie ironia, to pytanie. Manewr rowerzysty oczywiście skrajnie głupi i nieodpowiedzialny, no ale dostał nauczkę.
po chodniku to można w kilku przypadkach ale po pasach już nie.
Marian, nie, nie można. Chodnik jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie jeżdżenia…
Generalnie w ramach wyjątku rowerzysta może poruszać się po chodniku jak:
– eskortuje dziecko poniżej 10 lat bez karty rowerowej – tj. dziecko na swoim rowerze a nie na siedzeniu na ramie czy z tyłu.
– w razie fatalnych warunków pogodowych – wichura, ulewny deszcz, zamieć śnieżna, mocna mgła
– jeżeli na drodze w obszarze zabudowanym nominalna prędkość jest wyższa niż 50 km/h, pod warunkiem, że chodnik ma ponad 2m szerokości.
To polecam jazdę jezdnią na rowerze w centrum Katowic w miejscach gdzie nie ma ścieżek i obowiązuje 50. W sumie, to nawet na ograniczeniu do 30 jest groźnie.
Wolę jechać chodnikiem i dostać mandat, niż zgodnie z przepisami jezdnią i zostać skoszonym przez amebę za kółkiem.
Tak czy siak ameby z filmiku nie bronię. Koleś poszedł po bandzie.
Ja od od prawie czterdziestu lat jeżdżę rowerem po Warszawskich ulicach i popatrz żyję….
Paradoksalnie ja uważam, że na ulicy bezpieczniej, bo kierowcy Ciebie widzą (i nienawidzą jednocześnie) ale jak jedzie się ścieżką rowerową to kaplica, zielona strzałka to martwy przepis, więc wymuszenie przez kierowców co drugie skrzyżowanie, wyjazdy z posesji, zjazdy do sklepów, no dramat. Najlepiej po mieście metrem, a rower to do auta i pośmigać sobie po puszczy kampinoskiej, Chyba, że ktoś lubi adrenalinę jak na downhillu, to miasto będzie idealnym miejcem.
Ty albo masz projekcje, albo tak blokujesz samochody, że Ci się odwdzięczają – jeżdżąc rowerem po Warszawie z kierowcami problemu nie mam.
Po chodniku wolno jechać cykliście, gdy nie ma w pobliżu ścieżki rowerowej, a dopuszczalna prędkość na drodze przekracza 50 km/h, bądź gdy warunki panujące aktualnie na drodze stwarzają zagrożenie.
Takiego manewru to nikt nie przewidzi. Starzy ludzie tak mają, nie myslą już bo głowa już nie pracuje tak jak dawniej. Dzieci na rowerach z kolei też nie myslą i zachowują sie lekkomyślnie. Był taki przypadek z dzieckiem, biegnie chodnikiem wzdłuż drogi sru jak ten pan, prosto pod koła. Bez rejestratora strach wyjechać.
Ta, to na bank od wieku zależy. To za ile lat Ty oddasz prawko a z mieszkania będziesz wychodził tylko z psem przewodnikiem i karteczką z adresem? 25, 30, 40, 50, 60, 70+
Ile lat trzeba mieć, żeby zostać uznanym za starego?
ten film powinni oglądać wszyscy zwolennicy jeżdżenia rowerem po pasach, ten wypadek, to kolejny efekt braku reakcji policji, na narastające lawinowo łamanie PRD przez roweroekooszołomów – tak jak obserwuję coraz większą kulturę i bezpieczeństwo jazdy u kierowców, tak u roweroekooszołomów na odwrót i tylko się pytam, ilu ludzi musi zginać, by politycy nakazali policji wziąć się ostro za tę hołotę
sam jesteś hołota
Ja jeżdżę na rowerze. Nazywasz mnie eko oszołomem hołotą?
Na jakiej podstawie?
Hołotą nazywam nie rowerzystów, tylko roweroekooszołomów – osoby które z jazdy na rowerze uczyniły ideologię, dla których samochód to wróg nr 1, które z małpią złośliwością blokują ruch samochodowy jadąc metr i więcej od prawej krawędzi jezdni, osoby jeżdżące po chodnikach slalomem między pieszymi, jadące po jezdni gdy obok jest DDR. sam jeżdżę rowerem i lubię to.
Ok. Rozumiem. Pozdro 🙂
Równie dobrze w ten sam sposób mógł na przejście wejść pieszy. Policja weźmie się za rowerzystów gdy zaczną zabijać tyle postronnych osób jak np. kierowcy. Tymczasem w 2017 r. ta liczba wyniosła 0.
Nie karmię trolla
jeżdżę na co dzień, ale zostawiam czasem samochód żonie, jak musi z synkiem pojechać do przychodni i o ile pogoda dopisze, zawsze wynajmuję rower na powrót z pracy. Statystyka wypadków samochodem: 0, rowerem: 0, jako pieszy: 0. Wystarczy nie wyłączać myślenia nigdy – przezorny zawsze ubezpieczony. Hołota nie jest wybredna, jeździ zarówno autem, rowerem czy komunikacją miejską, więc nie ma co generalizować
Pisze to co widzę na co dzień: co dziennie muszę z podporządkowanej wyjechać od razu na trzeci (lewy) pas i wystarczy włączyć lewy migacz, by kierowcy stając pod światłami zostawili mi korytarz – na 100 nie zrobi tego 1-2 i patrzą na nich jak na debili. Codziennie spotykam rowerzystów 30% jedzie jezdnią gdy obok jest DDR, 50% jedzie z dala od prawej krawędzi jezdni, próbujących ułatwiać jazdę samochodom – przez ostatnie 10-sięć lat jeden.
Jazda przy krawężniku jest po prostu niebezpieczna dla rowerzysty. Powinieneś to wiedzieć jako weteran.
nie karmię trolla
@stary szofer
U rowerzyśtów to pewnie z 20% nie widzi nic złego, ale to jak z kierowcami, którzy w 90% nie widzą nic złego w przekraczaniu prędkości. Dobrze, że akurat ten kierowca przestrzegał przepisów(widać że prędkość niewielka), dzięki czemu brak myślenia dziadka nie zakończył się jego śmiercią. A dziadek tutaj to złamał przynajmniej trzy przepisy: powinien jechać ulicą, powinien sygnalizować zamiar skrętu, no i sam przejazd przez przejście.
A tak z faktów to z 4200 wypadków z rowerzystami w 2017, 1500 spowodowali rowerzyści, czyli 2700 kierowcy. zginęło 220 rowerzystów i 0 kierowców, Z tych 1500 większość to były osoby starsze i dzieci, a “rowerkoekooszołomy” i “hołota” to według Ciebie chyba inna grupa. Skoro rowerzyści zabili 0 innych uczestników dróg, to czemu mają być priorytetem dla polityków czy policji? Z jakiego kraju Twoim zdnaiem powinniśmy podpatrzeć standardy? Pytam serio, bo uważam, że rowerzyści, którzy nie mają prawa jazdy, obowiązkowo powinni mieć kartę rowerową i nosić kaski, a jeśli chcą jeździć po drodze to mieć NW.
Kolejny, który wierzy w policyjne statystyki. Roweroekooszołom, który spowoduje wypadek, a sam nie ucierpi zawsze ucieka z miejsca zdarzenia. Gdy kierowca w sytuacji analogicznej jak na filmie, mając kilka sekund więcej na reakcję, będzie omijał roweroekooszołoma i w efekcie np. wpadnie na latarnię (to pół biedy, gorzej gdy straci panowanie nad pojazdem i kogoś zabije) roweroekooszołom oczywiście ucieknie. Dialog z policją będzie następujący: rowerzysta zajechał panu drogę? tak? a gdzie ten rowerzysta? a, odjechał… – dobra, znamy takie tłumaczenia… przed sądem może się wybronisz, ratuje cię kamera, ale w policyjnej statystyce ląduje wpis “nadmierna prędkość”…
To że giną rowerzyści wcale mnie nie dziwi – obowiązujące przepisy to powodują! Rowerzysta na DDR ma pierwszeństwo przed pojazdem skręcającym w prawo – jak do cholery, ma zobaczyć tego rowerzystę kierowca ciężarówki, dostawczaka? 99% skrzyżowań DDR z jezdnią jest tak zaprojektowanych, że skręcając w prawo taki kierowca nie ma widoczności na DDR – a pewny swego pierwszeństwa rowerzysta jedzie i (tak jak pisałem gdy wprowadzano ten przepis) padają trupy….
Idealna teoria konspiracyjna: nie do zweryfikowania, kontrowersyjna i oparta na projekcji. Chcesz żeby policja się wzięła za rowerzystów a jednocześnie nie wierzysz w policyjne statystyki.
nie karmię trolla
O co Ci chodzi? Lepszym źródłem są dane policyjne, niż Twoja wymyślona historia. Rozumiem, że rowerzyści mordują seryjnie kierowców? Mnie też denerwuje bezkarność rowerzystów, ale podchodzę do tematu merytorycznie, a nie tak jak… Ty. Zadałem Ci pytanie, a ty mnie atakujesz jakąś hipotetyczną sytuacją i teorią, że rowerzysta zawsze ucieka(źródło danych- brak), typowy zabieg przy braku argumentów.
Zadałem Ci pytania na żadne nie odpowiedziałeś.
Ostatni akapit – Art 27 jest bardzo logiczny, dlatego podobnie jest we wszystkich krajach. Zróbmy wyjątek w Polsce, bo jeden oszołom nienawidzi rowerzystów.
Ja się odniosłem do Twojego wpisu merytorycznie mimo że to Twój wpis to była czysta demagogia, a Ty nie odpowiedziałeś na żadne moje pytanie, tylko napisałeś jakąś historię, która ma się nijak do mojego wpisu. Napisz najlepiej zbiór opowiadań.
PS. nie odpiszę Ci bo już widzę, że nie ma sensu.
@stary szofer Oooo i tutaj piszesz własną teorię dla potwierdzenia własnej tezy, bez potwierdzenia jakimikolwiek faktami i ignorując dane, które Ci nie pasują. Brawo Ty
Jahu Sekali – Oooo widzę, że nadal uprawiasz krytykę, bez konkretów
Nie odpowiedziałem na Twoje pytania? Pytałeś: “Skoro rowerzyści zabili 0 innych uczestników dróg, to czemu mają być priorytetem dla polityków czy policji?” – odpowiedziałem – podważyłem twierdzenie na którym pytanie bazowało. “Z jakiego kraju Twoim zdaniem powinniśmy podpatrzeć standardy? ” – nie odpowiedziałem wprost, mogłeś nie pojąć – moim zdaniem czerpać trzeba kompleksowe rozwiązania, a nie tylko standardy – bo standardy pasujące do infrastruktury niemieckiej, mogą w polskich realiach powodować śmiertelne niebezpieczeństwo – podałem Ci przykład i sądziłem że zrozumiesz. Proponuję – zapoznaj się z raportem NIK o drogach, to dowiesz się, co jest warta policyjna statystyka. Jak sobie wyobrażasz badania nad ilością ucieczek rowerzystów z miejsca zdarzenia? Na zeznaniach innych uczestników wypadku? – nie są wiarygodne. Ja piszę to co widzę, a widziałem wiele kolizji których sprawcą był roweroekooszołom, potraceń pieszych i nigdy sprawca nawet się nie zatrzymał… Stan w ciepły dzień na rogu Grójeckiej i Banacha w ciągu pół godziny zobaczysz roweroekooszołoma, który pędząc po chodniku potrąca pieszego i ucieka. A Ty odpowiedziałeś na moje pytanie? przyganiał kocioł garnkowi… Pytam jak nie mając widoczności kierowca ma ustąpić pierwszeństwa, a Ty piszesz, że to “bardzo logiczny przepis” , a może byś tak merytorycznie na pytanie odpowiedział?
stary, ty jesteś idealnym przykładem braku konkretów.
Propo potrąceń rowerzystów przez pieszych odpowiem Twoim ulubionym , argumentem: Ja nie widziałem, by rowerzysta potrącił pieszego. Czyli nigdy nic takiego nie miało miejsca.(nie zrozumiesz ironii, oczywiście że się zdarzyło ale nie jest to żaden argument)
1. Żeby podważyć jakiś FAKT, musisz mieć dane które temu faktowi by zaprzeczały. Ty tylko wymyślasz
2. Co ty widziałeś- genialny argument
3. Ktoś ma Ci tłumaczyć dlaczego jak przecinamy czyjś pas ruchu skręcając, masz mu, ustąpić pierwszeństwa? Rowerzysta nie ma bezwzględnego pierwszeństwa na przejeździe i musi zachować szczególną ostrożność na przejeździe, tak samo jak skręcający ciężarówką, jedno że byśmy byli jedynym takim krajem w UE, drugie wymusiłoby to likwidacje zielonych strzałek, bo inaczej czy rowerzysta czy pieszy nigdy nie mógłby bezpiecznie przekroczyć jezdni.
w braku obiektywnych badań, pozostają własne obserwacje, które nota bene można zweryfikować – podałem przykładowe miejsce (jest ich dużo więcej) gdzie do potrąceń pieszych przez roiweroekooszołomów dochodzi nagminnie. Żeby coś uznać za fakt, trzeba to coś udowodnić, żeby obalić dowód wystarczy wykazać, iż nie obejmuje on całości zagadnienia. – to nie wymysły, tylko logika prawnicza.
ja pytałem: “jak nie mając widoczności kierowca ma ustąpić pierwszeństwa” a Ty odpowiadasz “Ktoś ma Ci tłumaczyć dlaczego jak przecinamy czyjś pas ruchu skręcając, masz mu, ustąpić pierwszeństwa?” – nie pytałem DLACZEGO, pytałem JAK? – oczywiście odpowiedzi na trudne pytania
Brain-off mode…
Kierujący bez wątpienia nie mógł uniknąć tego wypadku i nie jest on jego winą, ale to jak się zachował po nim to już inna sprawa. Najpierw szybko i na siłę podniósł rowerzystę, a potem go zostawił na jezdni i sobie poszedł. No nie tak należy postępować z ludźmi, którzy kilka sekund wcześniej dostali w głowę samochodem.
Gdzie ty widzisz odejście kierowcy? Przecież filmik urywa chwile po tym jak gościa podnosi.
Elfika 0:21-0:23
Tomaszzz No i właśnie o to chodzi, wiem, że poszedł sprawdzić, czy nie przejechał przez przejazd – co daje mu kolejny minus, bo tzn., że nie spojrzał przed wjechaniem – podejrzewam, że nie poszedł do baru. Dla mózgu starszych (i nie tylko) ludzi gwałtowne wstanie może skończyć się niezłym zawrotem w głowie. Już lepiej by było gdyby go zostawił leżącego, niż żeby miał go postawić i od razu puścić i odwrócić się.
Ptr – ok, ale nie każdy wie jak się zachować w takiej sytuacji. Ty nigdy tak nie miałeś że zamknąłeś drzwi na klucz ,a 3 kroki od drzwi zawracasz i sprawdzasz jeszcze raz??? tak samo kierowca widział ale poszedł się upewnić 😉
Kierowca poszedł się upewnić jaki tam był znak przed przejściem dla pieszych 😉 Po prostu był w lekkim szoku.
I teraz ładne odszkodowanko za uszkodzenia auta, do tego pozwać starego dziada jeszcze o uraz psychiczny i dodatkowy stres, zapłaci z własnej kieszeni to coś wejdzie do tego pustego łba. Jazda po chodniku + przejściu dla pieszych, a obok taka ładna ulica…
Niestety takich zdarzeń będzie więcej. Rowerowa hołota nie ma za grosz szacunku do przepisów, nie mówiąc o ich znajomości.
Ciekawe, skąd tylko kierowca samochodu wyegzekwuje pieniądze na naprawę auta.
OC DLA ROWERZYSTÓW OD ZARAZ!
Cieżko powiedzieć czy to kwestia szacunku, oni zwykle po prostu przepisów nie znają, bo….nikt tego od nich nie wymaga.
Generalizujesz. Durni ludzie są wszędzie. Kierowcy samochodów, motocykliści, rowerzyści i piesi i “madki z wózkiem”.
Myślisz, że jesteś lepszy bo siedzisz w samochodzie? Myśisz pewnie, że droga należy tylko do Ciebie? Ja jeżdzę rowerem i samochodem na zmianę. I mogę powiedzieć, że (jak to nazywasz) “hołota” jest wszędzie.
Proszę bardzo, przyład hołoty w samochodzie:
https://demotywatory.pl/4885770/Typowy-Janusz-zatrzymany-przez-policje
PS, taka sytuacja z dzisiaj:
Jadę rowerem, dojeżdzam do przejścia i jeb, nagle wjeżdza mi nastolatek na miejskim rowerze na przejście, ja hamuję, samochód obok też na pisku opon. Młody pojechał nieświadomy tego co zrobił, popatrzyliśmy się na siebie z kierowcą z politowaniem, pojechaliśmy.
No nie wyegzekwuje – auto do kasacji ;/
Zdecydowana większość rowerzystów prowadzi regularnie auta, więc ta nieznajomość źle świadczy o kierowcach i ogólnie systemie edukacji.
sugeruję nie karmić trolla
piękne trafienie 🙂 oby stary dureń czegoś się nauczył 🙂 teraz tylko od starego zgreda odszkodowanie za malowanie auta
Rowerzysta: No byłem na przejściu dla pieszych
Niestety takie zachowanie rowerzystów jest już normą.
A więc widzisz rowerzystę na chodniku koło przejścia – trzeba uważać aby czegoś nie odwalił.
Wina kierowcy, bo nie zachował szczególnej ostrożności. Jakby zachował i jechał wolniej nic by się nie stało.
Ale bredzisz farmazony. Staremu prykowi bym do dupska nakopał za taki manewr. Bez jakiejkolwiek sygnalizacji i przede wszystkim popatrzenia się czy coś nie jedzie, nie mówiąc o tym że tam przejazdu dla rowerów nie było. Osobówka to by chyba musiała jechać z prędkością 20 km/h żeby wyhamować przed tym głupcem
nie potrafisz wyczuć forumowego idioty?
Moim zdaniem kierowca samochodu wyróżnia się na plus ostrożnością podczas przejeżdżania przez to przejście.
Ale urwał, ale to było dobre