Chwile grozy na DK 1
Autor przesyłając film na PD napisał:
“Światłami drogowymi świecił samochód jadący obok mnie, ja nie miałem czasu na żadną reakcję poza odruchowym wciśnięciem hamulca.
Ku przestrodze”
Autor przesyłając film na PD napisał:
“Światłami drogowymi świecił samochód jadący obok mnie, ja nie miałem czasu na żadną reakcję poza odruchowym wciśnięciem hamulca.
Ku przestrodze”
19 komentarzy do "Chwile grozy na DK 1"
co za farciarz…
Kiedyś na DK1 stałem ponad 3 godziny w korku bo ktoś nie zdążył zahamować….
Nie widzę dobrze, to jest skrzyżowanie? Był znak?
Stoi C-6.. A czy to skrzyzowanie to za mało filmu..
takie dziwne skrzyżowania są tam, na gierkówce, za łodzią w stronę Częstochowy, też miałem tam takie zdarzenie tylko się nie zatrzymałem, przez dłuższą chwilę zastanawiałem się co się właściwe stało, ale potem zauważyłem znaki, jadąc tam “troszkę szybciej” niż powinienem
ale amory to już by wartało wymienić
Nie wiem za co te minusy, dokładnie to samo pomyślałem widząc te wesołe podskoki.
Zmiana sily hamowania tez generuje taki efekt
Niby tak, ale gdyby amortyzatory były sprawne, to by nie skakał tak gwałtownie, a bardziej by się kołysał przy zmianie siły hamowania. Tu wygląda jakby hamulec był do samego końca wciśnięty w podłogę, a tylna oś odrywała się od podłoża (stąd też przerywany pisk opon odrywających się i wracających na ziemię przy zablokowanych kołach, a samochód skacze jak szalony).
I stoi na tym prawym pasie jak ciapa i zaraz ktoś w dupe mu wjedzie po ciemku.
Idealnie koleś to wymierzył! Jak w hollywoodzkim filmie!
1. W tamtym momencie bylem przekonany ze go zahaczylem
2. 5 sekund pozniej bylem na pasie awaryjnym
Człowieku, jak tylko go minąłeś trzeba było jechać dalej, a nie cisnąć hamulec do końca i jeszcze stać na jezdni. Masz szczeście, że nic ci w tyłek nie wjechało bo stworzyłeś zagrożenie. Jedyna okoliczność łagodząca, że obsrałeś gacie i musiałeś się zatrzymać, żeby pa pempersa zmienić, ale mogłeś to zrobić na pasie awaryjnym, a nie na środku jezdni….
Doczytaj opis pod filmem
Oglądam na bieżąco ruskie filmiki z kamer na yt i czytam komentarze – nie ma tam takiego chamstwa, szczególnie ad persona. Co Polak, to jednak Polak.
Tylko taki de*il jak Ty pojechałby dalej udając, że nic się nie stało. Taki sam siedział w tym Puncioku co przecinał DK1.
Trzy dni wcześniej podobny idiota przeciął mi drogę w Gliwicach (MB klasa B W245) i też odruchowo się zatrzymałem, żeby uwierzyć, że przeżyłem. Już widzę Ciebie jak jesteś zesrany po same fuzekle (skarpety) w takiej sytuacji.
Całe szczęście żeś zjechał zanim doszłoby do gorszego finału. Ja wiem, że szok i stres ale trzeba zachować zimną krew i zadbać o własne bezpieczeństwo.
Silny stres często tak działa… Najłatwiej się krytykuje przed monitorem…
nie no, Ty to byś natychmiast ruszył z kopyta, sekundę po tym, jak ci całe życie przemknęło przed oczami. Masz chłopie przed ekranem nerwy ze stali.