Co nagle, to po diable
Znów nieprzemyślany i nieprzygotowany manewr, który doprowadził do poważnych kłopotów. Kierowca, na którym wymuszono pierwszeństwo trafił do szpitala.
Pamiętajcie, że na drodze “co nagle, to po diable”.
Znów nieprzemyślany i nieprzygotowany manewr, który doprowadził do poważnych kłopotów. Kierowca, na którym wymuszono pierwszeństwo trafił do szpitala.
Pamiętajcie, że na drodze “co nagle, to po diable”.
27 komentarzy do "Co nagle, to po diable"
Sportowa zmiana pasa drogowego. Jechał ssybko, albo bezpiecznie.
Tam powinna być linia ciągła.
Ale podkład muzyczny jebe w denko
Ci na prawym pasie jadą tak gęsto, że wyglądają jak pociąg towarowy 😀
Czym jechał poszkodowany?
Jazda w tunelu wymaga wyjątkowej ostrożności, zresztą PRD wymagają m.in. zachowania większego odstępu między pojazdami (co większość woźniców ignoruje). Trzeba mieć świadomość tego, że nawet drobne zdarzenie w tunelu, ze względu na ograniczoną przestrzeń i widoczność, może w rezultacie doprowadzić do katastrofy na masową skalę – jest to wbrew pozorom szczególnie niebezpieczne miejsce na drodze.
Warto tu też przypomnieć woźnicom że:
“Kierujący pojazdem w tunelu, podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego, jest obowiązany zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 5m”
Ten przepis póki co jest martwy. Pewnie ogół kierowców zostanie o nim poinformowany dopiero przy okazji jakiejś tragedii jak otworzą sie nowe tunele na Zakopiance, albo S1….
ciezko zeby nie był martwy skoro w polsce do niedawna nie mieliśmy praktycznie wcale tuneli. teraz s1, zakopianka, s3 wiec bedzie co “ogladac” na polskich drogach 😉 zreszta jechałem przez włochy w tunelach to co sie tam dzieje to woła o pomstę do nieba, ograniczenie do 80 a oni zapieprzaja 120 siedzac sobie na zderzakach… tunel dlugosci 2km i te same sceny.
Przy tej okazji filmiku o tunelu chciałbym ukrócić zakłamanie o nieskazitelnej jeździe w Niemczech własnym filmikiem z powrotu z Berlina.
https://youtu.be/TuMGWEtwL3w?t=163
Nagminna jazda “lewym pasem”, nietrzymanie odstępu – szczególnie niebezpieczne w tunelu, przekroczenie prędkości a to tylko urywek z 5-ciominutowego filmiku.
Również napomnę o tym, że w samym Berlinie bałem się przechodzić przez jezdnię, ponieważ kierowcy a w szczególności taryfiarze w wypasionych Mercach na wszystkich trąbią i wpychają się nawet w eskortowaną przez policję kolumnę – oczywiście policjant natychmiastowo cofnął “złotówę”.
Niemiecka kultura jazdy oraz stosunku do pieszych to mit.
Pozdrawiam : )
Polecam tempo x2, bo strasznie nudny film XD
Dokładnie….cała zachodnia kultura to już od kilku lat tylko mit….
Żebyś w PL jeździł tak jak w DE… 😀
To bym nigdzie na czas nie dojechał…
Ograniczenia prędkości są w wielu miejscach od czapy, dostosowane do pojazdów z poprzedniej epoki. Jestem świadom, że trzeba dostosować się do “ogółu”. Dla kogoś to świętość, dla kogoś sugestia. Dla jednych za mało, dla innych za dużo.
Najważniejsza jest świadomość własnych umiejętności, znajomości samochodu i dostosowanie obu do warunków panujących na drodze (bardzo szerokie pojęcie). Nie mówmy tu o przypadkach losowych, bo tego się nie przewidzi.
@Adamkosz
Jesteś strasznym egoistą. Limity prędkości, o których piszesz są po to by inni korzystający z dróg (kierowcy, rowerzysci, piesi) mieli przewidywalną sytuację na drodze. Poza tym przestrzegane ograniczenia prędkości często prowadzą do wzrostu płynności ruchu (co akurat w Berlinie było dosyć dobrze zbadane).
Jak przestrzegając przepisów nie docierasz na czas, to znaczy, że źle planujesz trasy. To ważna umiejętność kierowcy, której Tobie najwyraźniej brakuje, ale możesz poćwiczyć. To bedzie lepsze dla ciebie i innych użytkowników niż traktowanie dróg jak torów wyścigowych.
@mk
Internet to piękne miejsce… nikt mnie nie zna ale skoro uważam, że ograniczenia są za niskie to jeb – łatka “egoisty”. Jeżdżę płynnie dostosowując się do ruchu na drodze, przepuszczam jak sytuacja sprzyja a jak można to wyprzedzam i jadę swoim tempem, zawsze trzymam odstęp i patrzę w lusterka. I co? Nadal uważam, że ograniczenia często są od czapy!
Dlaczego bym nie dojechał na czas? Może dlatego, że połączenie dziadków na krajówkach i zakazów wyprzedzania na prostych? Tak, przestrzegając wszystkich przepisów jazda zdecydowanie zajmowałaby dodatkowy czas.
Śmieszy mnie, Wasza ignorancja i ograniczenie umysłowe. Zacięliście się na tym, że dla każdego kto uważa podobnie do mnie, droga to tor wyścigowy… Dlaczego jadących 60 na 90-tce nie nazwiecie staruszkami a droga to jakiś spacerniak? Do czego im te ograniczenia? Ograniczenia to powinna być sugestia i jak dla kogoś to za szybko – jedzie wolniej, ktoś stwierdza, że można dołożyć 10?20?30? Spoko jak ogarnie sytuację. Jak nie – cyk surowa kara.
Jeszcze tak na zapas: nie mówcie, że wszyscy na drogach są równi, bo 60 w Tico jest bardziej niebezpieczne niż 100 w byle jakim nowym samochodzie.
@Adamkosz
W pierwszej czesci swojego wywodu narzekarz na moje generalizowanie, a na koncu sam sobie pozwalasz na cos takiego:
“Jeszcze tak na zapas: nie mówcie, że wszyscy na drogach są równi, bo 60 w Tico jest bardziej niebezpieczne niż 100 w byle jakim nowym samochodzie.”
Pomijając to, że innym nie pozwoliłbyś wyciągać ogólnych wniosków, a sam robisz to dowoli powyższe nie jest prawdą. Wg Ciebie dominujacym czynnikiem mającym wpływ na bezpieczeństwo na drodze jest stan i zaawansowanie techniczne samochodu. W rzeczywistości najważniejsze są chęci, możliwości i stan umysłu człowieka, który tym pojazdem kieruje.
@mk
Owszem pozwoliłem sobie generalizować, skoro w ten sposób zostałem zaatakowany a Ty zyskałeś tym poklask – fajnie wrzucać wszystkich do jednego worka, co nie?
Jeżeli chcesz dyskutować, to zwróć uwagę co w ogóle komentujesz, np. swoim pierwszym postem…:
“Najważniejsza jest świadomość własnych umiejętności, znajomości samochodu i dostosowanie obu do warunków panujących na drodze (bardzo szerokie pojęcie). Nie mówmy tu o przypadkach losowych, bo tego się nie przewidzi.”
Pozdrawiam
@Adamkosz
I jak byś na tym poprzestał to ode mnie miałbyś plusa, ale tam było jeszcze:
“Ograniczenia prędkości są w wielu miejscach od czapy, dostosowane do pojazdów z poprzedniej epoki”
A poźniej tyrada, że musisz jezdzić szybko, bo byśbyś nigdzie nie zdążył.
Fiat 126p na markowych oponach (może być nawet fabryczna szerokość 135) może hamować krócej niż kilkuletni BMW serii 5 na oponach np.235) Powód: auta miały kiedyś węższe opony, gorsze hamulce (4x bębnowe w przypadku 126p) ale DOSTOSOWANE do masy (maluch waży mniej niż 700kg a BMW serii 5 ponad 1,5t). Masa 2 razy większa to opona musi mieć 2 razy większe pole styczności z podłożem. A droga hamowania rośnie wraz z kwadratem prędkości (a liniowo się zmienia względem innych parametrów). Stąd zaskoczenie jak znajomy fabrycznym 126p na nowych markowych oponkach hamował lepiej niż niejeden łoś w BMW.
Rozumiem, że nowe auta mogą lepiej omijać przeszkody, ale droga hamowania (główny czynnik powodów ograniczeń prędkości) się raczej nie zmieniła (jeżeli auto z przed 30 lat jest zadbane i ma sprawne hamulce, amortyzatory i dobre opony). Dodam jeszcze, że stare auta szybciej zwalniały z dużych prędkości do małych w wyniku kiepskiego oporu aerodynamicznego… Dziś, w wyniku dążenia do zmniejszenia współczynnika oporu auto potrzebuje więcej siły tarcia przy hamowaniu (przy prędkościach autostradowych), niż auto “wiekowe” 🙂
Zadam pytanie trochę inaczej. 😉
Czy gdyby w PL były tak samo wysokie mandaty jak w DE to byś jeździł w PL tak jak na powyższym filmie? 😉
W porownaniu do zarobkow (nie przeliczajac na zl), to dla Niemca mandaty nie sa jakies wysokie. Przekroczenie o 10km/h to kolo 95euro, to tak jakby u nas 100zl.
W Polscze możesz podnieść wysokość mandatów o 1000% i nic to nie da bo nie ma fotoradarów mobilnych ustawionych w skrzakach i nie ma policji bo ci siedzą zimą w ciepłych a latem w klimatyzowanych posterunkach, zresztą nie ma się co dziwić, za 2500 zł to bym się też nie wysilał.
To proste, że wysokość mandatów wpływa na łamanie przepisów… ale mamy taką mentalność też trochę, że za granicą hajs nawet nie idzie do naszej skarbonki tylko sąsiadów, więc cebulactwo do kwadratu : D
Nie każdy co nie zgadza się z przepisami w obecnej formie jeździ jak pojeb! Po prostu na pustych odcinkach te 20 czy 40 + zwłaszcza na trasach szybkiego ruchu. Zluzuj trochę : D
Powiedzmy sobie szczerze – w Berlinie i innych niemieckich dużych miastach (typu Hamburg czy Monachium) ruch nie jest “modelowy” i tak elegancki jak byśmy się spodziewali po Niemcach. Powodem jest jednak po pierwsze dużo wyższe zagęszczenie ludności i ruchu niż w innych rejonach Niemiec, a po drugie większa koncentracja (HEH) obcokrajowców w tych miastach. Mimo tego nawet w tych miejscach kierowcy są o wiele bardziej kulturalni i uważni niż gdziekolwiek w Polsce.
W mniejszych niemieckich miejscowościach to już nie ma nawet porównania.
Druga sprawa, uprzejmość wobec pieszych – zauważ, że tam piesi jakoś są świadomi realnego świata bardziej niż tego kreowanego w przepisach. I świetnie współgrają z kierowcami. Znowu duże miasta są tutaj pewnym wyjątkiem, z tych samych przyczyn. Niemniej ja się jakoś nie boję ani jeździć, ani chodzić po tych miastach, i naprawdę nie jestem pancernym półbogiem – po prostu obserwuję ruch i staram się mu nie przeszkadzać, co bynajmniej nie oznacza że gdzieś muszę się zatrzymywać na dłużej w oczekiwaniu na możliwość dalszej jazdy albo marszu.
Wniosek mój jest jeden – po prostu nie umiesz się poruszać po mieście. Film który opublikowałeś jest dobrym dowodem, nic się na nim nie dzieje. Nie jestem pewien jak Niemcy mają uregulowany obowiązek jazdy prawym pasem, ale niekoniecznie tak samo jak u nas, jestem natomiast pewien że znacznie większą wagę przykładają do ogólnego porządku i spokoju. Ten właśnie porządek i spokój jest widoczny na filmie, więc doprawdy – co ci tam nie pasowało? Wygląda to o wiele lepiej niż na dowolnej polskiej obwodnicy.
I cyk podwójne standardy. Niemcy mogą być hu*ami ale to ja nie umiem poruszać się po mieście XD
Akcja 1)
Przejście dla pieszych. Samochód się zatrzymuje, bo kupa ludzi czeka przy przejściu. Taryfiarz z klaksonem za osobówką – sory, taka kultura
Akcja 2)
Policaje w odblaskowych kurteczkach na rowerach jadą sobie ulicą i w ich oko wpadł rowerzysta z naprzeciwka. Cyk ręka w lewo i nawrotka, jeden samochód jadący obok nich oczywiście przejechał, bo to bez szans ale ten drugi ich prawie rozjechał – sorki, nie umiem się poruszać po Berlinie XD
Filmik
Jadę jak znaki przykazują, prawym pasem – nie umiesz się poruszać po mieście, bo tam jest większy ruch XD
Niemcy mogą i “och ach” a “w Polsce jak lesie”.
Podejrzewam, że w Polsce ten passat po wyprzedzeniu laguny wcisnąłby hamulec 😀
Ofc bez hejtu, bo w Polce też potrafią czasem ładnie jeździć
W sumie ch uj mnie interesuja niemcy