Czujność i obserwacja popłaca
Czujność i obserwacja na drodze to podstawa. Przekonał się o tym jeden z widzów Polskich Dróg, który uniknął wielkich nieprzyjemności właśnie dzięki temu, że trzymał cały czas rękę na pulsie i obserwował nie tylko to, co działo się przed nim, ale również czuwał nad tym, co dzieje się za nim.
Trzymacie rękę na pulsie w podobnych sytuacjach?
26 komentarzy do "Czujność i obserwacja popłaca"
Całe szczęście, że miał gdzie się schować. Szacun za orient w czasoprzestrzeni 😉
Nosz qrcze. Nie rozumiem. Ludzie kupują niby marki premium by mieć masaże pleców a nie stać ich na radar (już często o czujnikach parkowania nie wspomnę). Ja mam już ponad 5 letnie auto “nie klasy premium” które ma radar i samo hamuje (oraz czujniki parkowania które pomagają mi na manewrach parkingowych) a często widzę nowoczesne AUDI I BMW które wpadają na inne auta albo nie potrafią wykonać prostego manewru na parkingu bo nie mają czujników – ale ważne że fałdy tłuszczu są masowane masażem w ich fotelach. Paranoja…
Jeśli ludzie wierzą , że radar jest elementem który ma za zadanie nie dopuścić do kolizji z poprzedzającym pojazdem , to ja wcale nie dziwię się , że do takich sytuacji dochodzi . To nie elementy pojazdu stanowią o bezpieczeństwie na drodze tylko MY . To nasza w tym głową , żeby było bezpiecznie a dodatki w pojazdach to tylko substytut braku ludzkiej wyobraźni .
BMW czego sie spodziewac
Ogromne brawa dla autora, bo taki manewr trudno wykonać, nie mówiąc już o zorientowaniu się w sytuacji. Trzeba mieć sporo doświadczenia żeby się zorientować, że pedał za nami umi wciskać tylko jeden pedał – gazu, a hamulec jest opcjonalny.
Brawo dla nagrywającego. Tam widać też jak rozpaczliwie się kończy jazda BMW wedle zasady szybko ale bezpiecznie.
Świetny manewr. Szkoda, że człowiek musi myśleć za innych. Ja w takiej sytuacji zawsze włączam awaryjne, ale też patrzę do tyłu, bo mistrzów prostej i fanów zderzaków od zatrzęsienia – ale gdy pojawia krytyczna sytuacja kompletnie nie dają rady. Wydaje im się, że są super. Ale co to za sztuka przycisnąć gaz lub na kogoś mrugać światłami. To potrafi każdy, kto nabył umiejętność posługiwania się kończynami dolnymi. Poradzić sobie w takie trudnej sytuacji jak na filmie, to jest kunszt – pokazuje kto jest dobrym kierowcą, a kto tylko zapierdalaczem.
Ktoś, kto sobie pozwolił, ale się do tego nie nadaje 🙂 Też mi się zdarza pociągnąć ponad 200, ale wtedy mam oczy nawet w dupie i mózg tam gdzie ma być.
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że mózg też masz w dupie.
Następnym razem spróbuj zabrać go ze sobą
Nieźle. Jak takie niespodziewane hamowanie przede mną jest, to praktycznie zawsze awaryjne + obserwacja sytuacji “dookoła” (w tym co z tyłu się dzieje – czy ludzie ogarnęli).
BWM a zaraz za nim Audi. Dlaczego mnie to nie dziwi?
bo masz kompleksy? no raczej tak
Nah, bez przesady.
Najbardziej bawi mnie to, że części użytkowników BMW, Audi itp. wydaje się, że wszyscy im zazdroszczą XD
Dzisiaj wykonałem podobny manewr, tylko uciekłem przed ciężarowym zestawem, szczęśliwy.
Takie manewry wykonuję kila razy w miesiącu, prościzna.
Łał! – jestem pod wrażeniem, gratulacje za czujność, obserwację i unik. Tak jeżdżą dobrzy kierowcy!
a dla porządku, ten niżej to ta
ś
w
i
n
i
a
co podpisuje się moim
p
s
e
u
d
o
n
i
m
e
m
Ja
T
A
K
Pisze
Dobry jest, ja też zawsze patrze w lusterko wsteczne, ale bardziej interesuje mnie czy jakiś de-bil TIRem nie chce mnie staranować
Trzymacie rękę na pulsie w podobnych sytuacjach?
Nie na lewarku zmiany biegów
Albo na udzie ładnej dziewczyny albo chłopaka
Bzdura brednia kompromitacja
Łooo Panie. Z lusterkami to ja żyję lepiej jak z sąsiadem. Nie wyobrażam sobie przyciemniać szyb i nie widzieć co się dzieje. Co najmniej z 20 razy uniknąłem porządnej kolizji przez niezachowanie odległości za mną. Nigdy nie hamowałem nikomu przed maską, a jak widzę awaryjną sytuację to od razu spoglądam aby wiedzieć jak hamować. Przed przejściami zwalniam ale czasami zdarza się pieszy z doskoku i nawet metr może uratować jego OC albo moją głowę, albo życie albo cokolwiek. Nie ma to znaczenia, po to są lusterka aby obserwować i reagować, nawet jeśli chroni nas OC. Cmentarze są pełne takich co mieli OC i pierwszeństwo. Gratuluje refleksu
Według mnie jednak priorytetem jest to co się dzieje z przodu, dopiero wtedy patrzę do tyłu. Po twojej wypowiedzi wnioskuje, że dla ciebie waznejszy jest twój tylny zderzak niż potrącenie pieszego
@Giffff – sądzę, że powinieneś raz jeszcze przeczytać co napisał @Grzesiek – no nie ogarnąłeś… Czytanie ze zrozumieniem widzę, nie wychodzi.