Czy ograniczenie prędkości o 10 km/h w nocy ma sens?

paź 08 2017
Kategoria: OKIEM KAMERY

https://www.youtube.com/watch?v=v2NyJrJLmAY
Share Button
do góry

20 komentarzy do "Czy ograniczenie prędkości o 10 km/h w nocy ma sens?"

  • D. pisze:
    09/10/2017 o 18:08

    Prawda jest taka, że powinno się podnieść ograniczenia w bardzo wielu miejscach, a bardzo wielu drogach. Podnieść, ale wymagać ich przestrzegania i “łapać” za przekroczenie już 1 km/h i surowo za to karać.

    Jeśli prędkość jest ograniczona do powiedzmy 90 km/h to znaczy, że tyle wolno jechać i koniec, a nie +20 to zawsze można i nikt się nie przypiepszy (a na autostradzie nawet +30, bo przy +20 nie warto wideorejestratorem zatrzymywać).

    Przecież to jest bez sensu. Potem mówią, że w jakimś tam miejscu stał znak ograniczający prędkość do 70 km/h, a było sporo wypadków, nawet już załóżmy że policjanci stwierdzili, że w wielu przypadkach spowodowanych przez zbyt duża prędkość… no i co robią? Obniżają ograniczenie do 60 km/h albo nawet 50 km/h tylko zapominają dodać, że ta zbyt duża prędkość to NIE BYŁO 70 km/h, a np. 100 km/h albo i więcej…

    Przecież piramidalną bzdurą jest obniżanie prędkości z 70km/h do 50km/h, bo jak stoi 70km/h to ludzie jadą 90-100 km/h, a jak obniżymy, to może do 70-80km/h zwolnią…

    Odpowiedz Report comment
    • Stary Szofer pisze:
      09/10/2017 o 19:10

      A ja sądzę, iż ograniczenia prędkości powinny być stosowane incydentalnie, w szczególnie niebezpiecznych miejscach, w ogóle nie powinno być ograniczeń systemowych może poza terenem zabudowanym, ale tam powinno być podnoszenie limitu gdzie tylko można. Po drogach jeżdżą i 80-dziesieciolatkowie w 30-dzietoletnich maluchach i “Hołowczyce” w jaguarach – ich bezpieczne prędkości w tym samym miejscu będą się różnić o 50% – 70%!

      Odpowiedz Report comment
    • karabaian pisze:
      10/10/2017 o 18:25

      Pozwiedzasz kraj zmienisz zdanie. Niedaleko domu mam ograniczenie do 40 postawione na odcinku dwóch kilometrów. Droga miód, dosłownie jeden dom w polu głęboko. Same pola i pola. Gdzie tu sens gdzie logika?

      Odpowiedz Report comment
      • Stary Szofer pisze:
        10/10/2017 o 18:55

        To jeszcze nic, znam odcinek drogi, gdzie najpierw jest w miarę normalny zakręt i ograniczenie do 30km/h – przejechałem tam kiedyś starym garbusem 60km/h trzymając kierownice jednym palcem, a kawałek dalej jest zakręt o 90 stopni i 40km/h – kurcze żeby nie wybitna nadsterowność garbiego to bym się nie zmieścił …

        Odpowiedz Report comment
  • Artur pisze:
    08/10/2017 o 17:54

    Kolejny specjalista od bezpieczeństwa. Pewnie też kolejny tak bardzo dbający o bezpieczeństwo, że aż musi nagrywać swoje wypociny podczas jazdy.

    Odpowiedz Report comment
  • wujek_samo_zlo pisze:
    08/10/2017 o 16:44

    ja nie moge słuchać wypocin tego idiotywielki wieszcz na youtubie sie znalazl…

    Odpowiedz Report comment
  • Tomek pisze:
    08/10/2017 o 14:00

    ci którzy zarabiają 1500zł to akurat mają w nosie płacenie mandatów wszak Polska to kraj, w którym 80% egzekucji komorniczych jest umarzana z powody ich bezskuteczności, więc to, czy policjant wypisze 500 czy 5000 nie a w tym wypadku naj,mniejszego znaczenia. Ponadto, przynajmiej w Warszawie konsenwentne nieprzyjmowanie mandatów powoduje, że 3 na 4 takie przypadki kończą się pouczeniem. Dlaczego ? Ano przyjęty mandat wlicza się do statystyki, które są do wyrobienia, a nie przyjęty to marnowanie czasu na papierkologie, którą trzeba robić, zamiast wyrabiać statystyki. Dyskusja czy ograniczyć prędkość do 60 czy 50 w nocy, kiedy po ul.Niepodległości, Puławskiej (między centrum a metro Wilanowska) i innych arteriach i tak wszyscy cisną 80-90 jest poprostu bez sensu.

    Odpowiedz Report comment
    • Stary Szofer pisze:
      08/10/2017 o 16:01

      Tylko dlaczego “po ul.Niepodległości, Puławskiej (między centrum a metro Wilanowska) i innych arteriach i tak wszyscy cisną 80-90” – pomyślałeś? Ano dlatego, że gdyby jechali tam (i w wielu innych miejscach) przepisowe 50km/h miasto stanęło by w wielkim korku…

      Odpowiedz Report comment
    • Bobi pisze:
      08/10/2017 o 19:16

      Tomek. Chyba żyjemy w innym świecie. Raz nie zapłaciłem mandatu, po roku US zamroził mi konto. Zaraz pobiegłem nadrobić zaległości.

      Odpowiedz Report comment
  • Mówiący pisze:
    08/10/2017 o 13:11

    Nie tyle podniesienie stawki mandatowej, co podniesienie liczby pkt karnych za wykroczenie. Dlaczego? Przykład: każdy chce negocjować z policjantem nie o pieniądze a pkt karne. Mówią, że “zapłacę więcej, byleby tych pkt mniej”. Czyli? Większą (bardziej dotkliwszą) karą jest podniesienie liczby pkt karnych i utrudnienie ich redukcji niż podniesienie samej stawki mandatowej. A przykład o Czechach jest śmieszny… Porównajmy ceny mandatów w np. Niemczech albo Francji czy WB do zarobków… 🙂 Co do reszty to zgoda.

    Odpowiedz Report comment
  • Sarmata pisze:
    08/10/2017 o 12:51

    To wszystko musi być powiązane. Najpierw poprawić oznakowanie i ustawić z sensem. Potem dać sprawne i dokładne urządzenia pomiarowe i wtedy dopiero podwyższać mandaty. Uważam tez ze podniesienie teraz mandatów trochę by ostudziło zapędy kierowców, bonie tylko karani są za predkosc

    Odpowiedz Report comment
  • Stary Szofer pisze:
    08/10/2017 o 12:42

    Zgoda ale nie ze wszystkim. Podwyższenie mandatów jest bez sensu. Już tłumacze dlaczego – w sytuacji gdy a) ograniczenia prędkości są tak kretyńskie, iż łam,ie je 90% kierowców b) Policja nagminnie dokonuje błędnych pomiarów i nie chodzi tu tylko o iskrę, na tym portalu jest film “Moto Doradcy” gdzie policjant pokazuje pomiar laserem z odległości 400m, w miejscu gdzie w uległości 400m drogę zasłaniają krzaki, a do tego instrukcja lasera dopuszcza pomiar do 90m i to przy użyciu statywu , w takiej sytuacji podnoszenie mandatów jest ostatnią rzeczą do zrobienia. I nie jest prawdą, że wolniej = bezpieczniej oto przykład: Jedzie „stary kierowca” w terenie zabudowanym, widoczność dobra więc ciągnie 80km/h, starannie przy tym obserwując drogę. Z daleka zauważa dziecko na chodniku – natychmiast zwalnia (spokojnie, bez pisku hamulców) i gdy dojeżdża do miejsca gdzie bawi się malec ma góra 20km/h, w efekcie gdy dzieciak wbiega na jezdnię bez problemu zatrzymuje samochód. Jedzie „ostrożny kierowca” jedzie ostrożnie 40km/h i jest przekonany, iż „jedzie bezpiecznie” w efekcie dziecko zauważa gdy wbiega ono przed maskę, jest tak zaskoczony iż nawet nie zdąży nacisnąć na hamulec, robi to gdy przejechane dziecko już nie żyje…
    Jakie jest wyjście? Istnieje pilna potrzeba powołania “inspekcji drogowej” czyli instytucji uprawnionej do kontrolowania zarządców dróg i nakładania kar za złe oznakowanie! jak długo “weryfikować znaki” będą Ci co je ustawili, tak długo nic się nie zmieni!

    Odpowiedz Report comment
  • Bobi pisze:
    08/10/2017 o 12:10

    Pierwsze pół filmu OK, zgodzę się. Ale w drugiej połowie filmu gość chce “wylać dziecko z kąpielą” i zaprzecza sam sobie. Najpierw mówi o łupieniu kierowców, następnie namawia do łupienia kierowców.
    “Ryba psuje się od głowy” I nich najpierw poprawią infrastrukturę w całej Polsce, żebym MIAŁ ŚWIADOMOŚĆ i MIAŁ PEWNOŚĆ, że ten mandat mi się słusznie należy, że na niego w pełni zasłużyłem. W tedy możemy porozmawiać o wyższych mandatach, które ZAWSZE powinny być adekwatne do wykroczenia.

    Odpowiedz Report comment
    • Rafal pisze:
      08/10/2017 o 12:56

      Dokładnie tak. Jadąc drogą krajową z jednego miasta do drugiego 50-100 czy nawet 200 km mijając co 2 km ograniczenia, mijając znaki terenu zabudowanego postawione w szczerym polu, krzakach albo lesie, zwalniając, przyspieszając, bo rowerzyści nie mają swojej ścieżki, bo osoba starsza jedzie tą samą drogą z jednej wioski do drugiej na zakupy 30 km/h, bo traktor, bo pielgrzymka, nie widzę podstawy do płacenia wyzszych mandatów! Gdy złapie mnie policja ustawiona w zupełnie niewidocznym miejscu – po to żeby mnie złapać, nie po to żeby nauczyć mnie szacunku do przepisów, to jak ja mam mieć ten szacunek? Chcąc pokonać 50 km po DK zgodnie z przepisami pokonamy je w ponad godzinę, w dodatku spalanie wzrośnie nam o 1-2 litry, a do celu dojedziemy wykończeni fizycznie i psychicznie. Nasze drogi są nieprzystosowane do cywilizowanej jazdy, więc nie wymagajmy cywilizowanego zachowania kierowców i szacunku do przepisów.

      Odpowiedz Report comment
  • cezar pisze:
    08/10/2017 o 11:53

    Masz chłopie rację !!!

    Odpowiedz Report comment
  • murderbydolly pisze:
    08/10/2017 o 11:53

    10 km/h cały ch… zmieni bo ten co zapierdala to mu to wisi czy jest znak 50 km/h czy 60km/h…niech się lepiej wezmą za idiotów z kiepskim (made from PRC) lub źle ustawionym oświetleniem w aucie (bo nie każdy przy pełnym obciążeniu wie go czego służy ten pierdolniczek z cyferkami 0, 1, 2, 3 w aucie lub montuje bajeranckie żarówki from PRCco walą po oczach aż miło)

    Odpowiedz Report comment

Skomentuj...

Ostatnie wpisy

Szukaj

  • lis 16 2023
    MOKRA PLAMA
  • lis 14 2023
    ZIELONA REWOLUCJA NA POLSKICH DROGACH
  • lis 10 2023
    ZIELONA KOMUNA DLA DOBRA MATKI ZIEMI
  • lis 09 2023
    Czy dojdzie do potrącenia pieszej?
  • lis 08 2023
    Moment zderzenia ciężarówek koło Miechucina

  • Kategorie

  • Archiwa

Skip to content