Czy trzeba coś jeszcze dodawać???
Autor w komentarzu pisze “ta sytuacja idealnie obrazuje jak brak rejestratora wpłynąłby na ocenę winy w tej sytuacji tym bardziej, że sprawca bardzo długo upierał się, że to ja wjechałem w jego pojazd” – czy trzeba coś jeszcze dodawać???
12 komentarzy do "Czy trzeba coś jeszcze dodawać???"
Wrzucam wsteczny, odwracam się, lewa ręka na kierownicy, druga na oparciu siedzenia kierowcy lub też pasażera i dopiero puszczam sprzęgło i wciskam gaz.
Patrz gdzie cofasz jak nie potrafisz patrzeć w lusterka.
za pozno zatrabil!!
Trochę z innej beczki pytanie:
Jaką kamerę polecacie na kask?
Chodzi mi o wariant ekonomiczny.
Na kask rowerowy, czy motocyklowy?
Ja polecam Manta MM336
Popieram ludzie to swinie i jeśli tylko mogą to kombinuja by uniknąć odpowiedzialność. Niestety ale wideorejestrator często ratuje sytuacje. Kto korzysta ten wie, gdyby nie nagranie to sprawa by się pewnie w sadze skończyła i pewnie autor nagrania były uznany winnym. Twoje szczęście ze go miałeś Korzystaj Nagrywaj Publikuj
Poznańska menda, najgorsze zlo na drodze…
Trza nie jaj aby nie przyznac sie do winny tutaj. Zero a nawet poniżej honoru normlaności
Cóż zniżki polecą
kiedyś nie miałem takiego szczęścia i nie posiadałem rejestratora pech chciał że wyjeżdżając z parkingu podziemnego gamoniowi który jechał z przodu “lekko” cofnęło się auto(pewnie na egzaminie nie miał podjeżdżania pod wzniesienie:P ) oczywiście przyjazd policji stwierdzenie mojej winy że to niby ja wjechałem-odmowa przyjęcia mandatu, sprawa w sądzie, uratował mnie rzeczoznawca z PZM który udowodnił że gdybym to ja podjeżdżał na wzniesieniu i wjechał w tył tego auta(mercedes w210) to jego hak nie mógł by uszkodzić maski w moim aucie(Vectra b) a tak on cofając z górki najechał na moje auto stojące jeszcze prawie na płaskim
Może chłop nie umie się posługiwać hamulcem awaryjnym w mercu, to dodatkowy czwarty pedał i pewnie się zagubił :p
To się musiałeś lekko pobujać. Na mojego transita kiedyś się sturlała babka w cinquecento (do skrzyżowania było pod górkę, toczyła się dobre 4m i zero reakcji na klakson) i też oczywiście z ryjem że to moja wina. Policjanci jednak byli bardziej ogarnięci, może po jakimś szkoleniu i po śladach stwierdzili jej winę. Podobno układ rys przy najechaniu na tył poprzednika powinien być nieco inny od układu przy najechaniu tyłem na przód następnego wozu.
Tak lepiej z świadkiem ale w dalszym ciągu słowo przeciw słowu a tutaj dokładnie widać co się wydarzyło dowód niepodważalny.
W tym wypadku rejestrator nie byłby potrzebny gdyż poszkodowany nie jechał sam, czyli miał świadka.