Drastyczna kompilacja potrąceń na przejściach dla pieszych☠
Błędy kierowców i błędy pieszych – często ostateczne.
Część z tych pieszych miała już pierwszeństwo i nic nie powinno im zagrażać – tak mówi teoria i tak mówią przepisy.
Niestety życie potrafi tę teorię drastycznie zweryfikować.
Dlatego nie ufajcie kierowcom i nie dajcie się zabić.
Cały czas kontrolujcie sytuację podczas przekraczania jezdni i upewniajcie się, że wszyscy kierowcy również ją kontrolują.
Zawsze zakładajcie, że pojazd może być kierowany:
– przez osobę wpatrzoną w telefon,
– przez osobę bez uprawnień do prowadzenia pojazdów,
– przez osobę nietrzeźwą,
– przez osobę trzeźwą, ale która ma np. gorączkę (kierowca z gorączką może być tak samo niebezpieczny jak kierowca pod wpływem alkoholu),
– przez osobę starszą, która może wolniej reagować lub z racji wieku ma problemy z ogarnięciem tego, co dzieje się dookoła,
– przez młodego kierowcę, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy,
– przez osobę zakochaną, która nie jest w stanie myśleć racjonalnie i w głowie ma tylko różowe serduszka,
– przez osobę, której właśnie urodziło się dziecko i myśli tylko o tym, że chce jak najszybciej je zobaczyć itd. itd. itd.
115 komentarzy do "Drastyczna kompilacja potrąceń na przejściach dla pieszych☠"
Film nie działa, ma ktoś jakiś inny link ?!?!
Grzesiuk dziś by śpiewał Szofer żywego nie przepuści
A co w tym złego, ze bronię swoich racji?
Najlepiej niech wprowadza pierwszeństwo dla poszedł jak są już przy przejściu . Raz dwa będzie utylizacja słoników co będą wchodzić pod auta i społeczeństwo będzie lepsze Bp ich nie będzie.
@Do wsztystkich – powiedzcie mi – dlaczego mnie jako pieszemu – nigdy nic nie przejechało pod nosem, po palcach – nie musiałem uciekać z pasów, nie trąbił nikt na mnie przy czerwonym dla pieszych? A o 18 lat mam więcej stażu na nogach jak za kółkiem 🙂
No widzisz, a ja, mimo że jestem wyjątkowo strachliwym i ostrożnym pieszym i rowerzystą, miałem już kilka “near missów”, jako pieszy i dwa bezpośrednie spotkania, jako rowerzysta.
Tez mnie to dziwi, ze poza skrzyzowaniami z lewoskretem jako pieszy nie miewam sposobnosci przygod jak na tych filmach, moze po prostu nie ryje sie przed maske, nie wyskakuje zza przeszkod, na wielopasmowych drogach upewniam sie, ze wszystkie auta stoja zanim przetne dany pas, nie wbiegam na przejscie a na czerwonym swietle przechodze tylko gdy nie ma w ogole ruchu?
Dodam, że jako pieszy podobnie – nie miałem nigdy (o sorry, raz gdy “durny i młody” przebiegałem jezdnię w miejscu niedozwolonym) konfliktu z samochodem, a jako rowerzysta (bynajmniej nie strachliwy) przy 40-dziestoletnim stażu zaliczyłem tylko jedno “spotkanie” z samochodem i to na samym początku “krajery” . Wystarczy myśleć, przewidywać, uważać – bo każdy może popełnić błąd.
Drugi wypadek z Torunia w nowy rok.
Taksówkarz zapierdalał 120 po zabudowanym i rozniósł dwoje pieszych jak … bardzo rozniósł. Dostał 2 i pół roku
2.5 to było w 1 instancji jak dobrze kojarzę. Później mu zwiększyli chyba do 4 bo obie strony się odwoływały
Straszny ten wypadek ale z drugiej strony przy tej predkoaci ten samochód musial byc slyszalny i widzialny z daleka a oni weszli wprost pod to auto na pewna smierc, jak to mozliwe?
Przy dużej prędkości pojazd jest lepiej widzialny, niż przy małej? – pomyśl zanim napiszesz! A co do słyszalności, to zależy od wielu czynników – poziomu hałasu dookoła, układu akustycznego itd – piesi nawet widząc pojazd z daleka, mogli nie spodziewać się że zap… 120 km/h – mieli prawo zakładać, iż zdąża przejść.
W Łodzi władze doskonale sobie radzą z poprawą bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych na których było dużo potrąceń i wypadków śmiertelnych – po prostu likwidują przejścia dla pieszych (np ul. Kopcińskiego).
Ta osoba przeżyła co przechodziła przez pasy jak ciężarówka ruszyła? Wygląda jakby po niej przejechał, przeraziłem się mocno. Reszta filmików też straszna. Osobiście zawsze rozglądam się przed przejściem i miałem nieprzyjemność nieraz spotkać “kierowce’, który nawet przejechałby mi po nogach chociaż od dłuższego czasu stałem przed przejściem. Dopóki będzie mało policji na drogach tym wszelkie egzekwowanie przepisów przez kierowców, w tym w obrębie przejścia dla pieszych będzie fikcją. W wielu krajach kultura jazdy jest wyższa bo kierowcy wiedzą o nieuchronności kary i jej wysokości. Dlatego nie powinno się myśleć w pierwszej kolejności o zmianie przepisów, ale usuwanie patologii w policji np. ilość mandatów na funkcjonariusza, większa liczba patroli na drogach, mniej dokumentacji i formalności, a rzeczywistej pracy. Zmiany idą nie w tym kierunku dlatego nic się nie zmieni.
nie przeżyła.
Aż boli od patrzenia na te patrącenia. Co najmniej 4 sytuacje to czysta głupota pieszych – wbieganie na przejście, przebieganie przed ciezarówką. I kierowcy i piesi muszą zmienić swoją kulturę i postępowanie na drodze.
Dla tych wszystkich co podnoszą wielką burzę odnośnie pierwszeństwa pieszych. Taka sama była burza jak wprowadzano pierwszeństwo dla rowerzystów, że wzrośnie liczba wypadków. i co wzrosło. Jak ktoś nie potrafi dostosować się do przepisów to niech zostawi samochód i wsiądzie w komunikacje miejską. Czemu robią taki przepis – bo jak jest że przed przejściem należy zwolnić to tego się nie stosuje i są takie filmiki i zawsze wytłumaczenie, że pieszy wtargnął.
Owszem, w ciągu lat po wprowadzeniu bezwzględnego pierwszeństwa rowerzystów, zachowanie kierowców względem rowerzystów na przejazdach znacznie się poprawiło, chociaż nadal jest daleko od doskonałości i nadal nagminne jest wymuszanie pierwszeństwa na rowerzystach na przejazdach.
I się z Tobą zgadzam dlatego przepis powinien być jasny nie dający widełek. Albo jeden albo drugi winny. Widziałem ostatnio komentarz że pieszy ma nie mieć pierwszeństwa bo z fizyka nie wygra. Więc pytam dlaczego pierwszeństwa nie ma zawsze tramwaj przed samochodem przecież z fizyką wygra. Dlatego jak ewentualnie wprowadza przepis to samochód ma się zatrzymać przed przejściem i koniec, bo taki będzie zapis. Może niektórzy to sobie uświadomią jak dotrze do nich że to oni mogą być potencjalnymi zabójcami nie pieszy i zmarnować życie dwóch rodzin. Ale tak jak piszesz u niektórych mentalności się nie zmieni
Akurat tramwej w większości przypadków ma pierwszeństwo przed autami, o czym nie wszyscy kierowcy chyba wiedzą, bo przekonuje się o tym często w Warszawie na rondzie Stażyńskiego (zjazd z ronda) czy na Targowej przy 11 Listopada (gdzie tramwaj skręcający w prawo z Targowej w 11 Listoada ma pierwszeństwo przed autami jadącymi Targową prosto).
Co do reszty się ogólnie zgadzam.
1. Jakie znaki masz na wjeździe na Rondo Starzyńskiego??
1a. (Pytanie Pomocnicze) Czy 18 lub 20 jadąca Jagiellońską od Żerania FSO
Ma pierwszeństwo przed samochodami??
2. Co mówi artykuł 25 PoRD??
2a. (Pytanie Pomocnicze) Dlaczego tramwaj wyjeżdżający z 11-go Listopada w Targową niema już Pierwszeństwa??
2b. (Pytanie Pomocnicze) Czy tramwaj na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną (ogólną) może bezpośrednio po otrzymaniu sygnału zezwalającego na wykonanie skrętu??
Czemu pociąg nie ma zawsze pierwszeństwa na przejazdach? A nie, czekaj…
Przejazdy kolejowe to Teren Kolejowy
Wychwalasz jeden z najgłupszych i najbardziej wypadkogennych przepisów – może mi wyjaśnisz, jak fizycznie jak ma ustąpić pierwszeństwa rowerzyście kierowca dostawczaka, furgonetki, ciężarówki itp. gdy skręca w prawo i przecina DDR? 90% przejazdów rowerowych jest tak położona, iż kierowca takiego pojazdu NIE WIDZI!!!! DDR. Ten przepis w naszych warunkach jest dla kierowców takich pojazdów niewykonalny!
Tak wychwalam bo mam nadzieję na lepsze. Mi rodzice i szkoła wpajali by się rozglądać przed wejściem na pasy i to wystarczyło. W obecnych czasach jest taka kultura super nieomylnych kierowców którym akurat może się coś wydarzyć i zrzucają winę na pieszego, że dziecku muszę tłumaczyć że jak ma zielone to ma nie wchodzić tylko uważać bo wariaci jeżdżą, będąc na pasach ma uważać bo wariat się nie zatrzyma itp. Co do ciężarówek i dostawczaków to rozumiem te samochody nie są wyposażone w lusterka skoro nic nie widzą
“Co do ciężarówek i dostawczaków to rozumiem te samochody nie są wyposażone w lusterka skoro nic nie widzą” – zanim “walniesz jak łysy grzywa o kant stołu” to skręcając w prawo zatrzymaj się przed przejazdem rowerowym i spróbuj zobaczyć DDR w lusterku! Gdy pojazd jest ustawiony pod kątem 30 stopni do DDR, a takie są realia w naszej infrastrukturze pole widzenia lusterek nie obejmie Ci DDR! W osobówce możesz coś zobaczyć jedynie przez boczne tylne okno , a w dostawczaku, go nie masz!
Jeśli myślisz, że zmiana przepisów uczyni Twoje dziecko bezpiecznym, jeśli marzy Ci się chodzenie po pasach ja po deptaku – to sorry jesteś oderwany od realiów! – na pasach piesi zawsze powinni się rozglądać i zachować szczególną ostrożność, bo kierowca to nie automat! Zawsze może zawieść z wielu przyczyn i ja tego uczę moje dziecko – widzisz samochód – chowaj się! – on zawsze może się nie zatrzymać, zjechać z drogi itd.
Czyli większość ma rację co mówi że na zachodzie technika bardziej rozwinięta bo niby takie same samochody a potrafią się zatrzymać przed przejściem. Dostawczaki u nas na drogi też chyba jakieś inne wypuszczane niż na egzaminach bo te z egzaminów na placu dają radę i widzą pachołki
naprawdę jesteś tak ograniczony, że nie potrafisz ogarnąć martwego pola widoczności z dostawczaka w obszarze między polem widzenia lusterka, a widocznością przez prawe okno? Czy tylko “rżniesz głupa” – byle się do błędu nie przyznać?
Ale zanim skręcisz w prawo (a przecież wiesz że będziesz skręcał), to jedziesz równolegle do DDR, i chyba możesz zaobserować czy po twojej prawej ktoś się porusza tym DDR, i to sobie w głowie zanotować. Tych nadjeżdżających DDR z lewej raczej zauważysz.
I tam metoda jest do stosowania zarówno w osobówkach jak i dostawczych 🙂
Wiesz co, rozmawiasz chyba z gościem, który poruszanie się po drogach zna wyłącznie z filmików na YT.
Nie jest dla mnie wiarygodne to, że ktoś, kto rzekomo prowadzi samochód od 26 lat może być takim kompletnym ignorantem.
nie karmić trolla
Widzisz tą DDR dojeżdżając do skrzyżowania albo i nie widzisz – zależy gdzie postawią ekrany dźwiękochłonne. W moim mieście regularnie ekran stoi pomiędzy jezdnią a DDR, powodzenia w obserwacjach. 😉
Ekrany w mieście ? Współczuję uczestnikom ruchu i “gratuluję” projektującemu 🙂
W Warszawie takie kwiatki pewnie można by policzyć na placach jednej ręki.
Aczkolwiek są skrzyżowania, gdzie DDR nie dojeżdża prostopadle do przejazdy, a przed ma jakies łuki czy szykany, co nie ułatwia sprawy.
Od siebie dodałbym tylko w przepisach, aby rowerzyście nie mogli przejeżdżać przez przejazd rowerowy na pełnej prędkości, aby też musieli zwalniać i wzmagać ostrożność przed i w trakcie. Tak jak kierowca musi robić to przed przejściem, jak pieszemu nie wolno przebiegać itp. Tej równowagi w tym miejscu brakuje.
Ja78 – To jest bardzo, bardzo zawodna metoda: DDR nie zawsze jest widoczna, poza tym widzisz rowerzystę, wiec po skręcie stajesz przed DDR i go przepuszczasz, fajnie, tylko co dalej? skąd masz wiedzieć, czy w międzyczasie nie nadjechał kolejny? Mógł przecież w międzyczasie wjechać na DDR np. z posesji… Stara szoferska zasada “nie widzisz – nie jedź” musi tu być łamana i ciekaw jestem ilu rowerzystów musi skończyć pod kołami ciężarówek, żeby ktoś zauważył problem!
Kierujący powinien wiedzieć jak i gdzie się zatrzymać, żeby zapewnić sobie widoczność, a jeżeli tego nie potrafi, nie powinien być kierującym.
“Stara szoferska zasada “nie widzisz – nie jedź” musi tu być łamana”
Gdybyś znał podstawy zasad ruchu drogowego wiedziałbyś, że powyższe wynika wprost z Art. 3. 1., a nie jakiejś “starej szoferskiej zasady”, którą można sobie łamać wg własnego widzimisię.
Napisz mi teraz, że “wyzywam cię od ignorantów, bo argumentów mi brakuje”.
nie karmić trolla
@Stary Szofer
Co? Jak się nie ma argumentów, to można zawsze uciec się do epitetów?
No to jedziemy….
Naprawdę jesteś tak ograniczony, że nie potrafisz ogarnąć, że martwe pole widoczności z dostawczaka jest wyłącznym problemem kierującego dostawczakiem, czy rżniesz głupa, byle się nie przyznać do swojej kompletnej ignorancji w kwestii przepisów ruchu drogowego i realiów poruszania się po drogach?
nie karmię trolla
I o tym też piszę wszyscy winni wokoło tylko nie kierowca bo on może mieć gorszy dzień, być zmęczony, korzystać z telefonu itd…
A kto nie wini kierowców? Na pewno nie ja – wystarczy poczytać trochę wszej, gdzie apeluję o współpracę bo KAŻDY może popełnić błąd i pieszy i kierowca
“– może mi wyjaśnisz, jak fizycznie jak ma ustąpić pierwszeństwa rowerzyście kierowca dostawczaka, furgonetki, ciężarówki itp. gdy skręca w prawo i przecina DDR? 90% przejazdów rowerowych jest tak położona, iż kierowca takiego pojazdu NIE WIDZI!!!! DDR. ”
No proszę! Przed chwilą pisałem o twoich bredniach i oto jest kolejna. Jeżeli kierowca furgonetki / ciężarówki nie jest w stanie zobaczyć rowerzysty na przejeździe, to tak samo nie będzie w stanie zauważyć pieszego na przejściu. Niech taki kierowca czym prędzej odda uprawnienia i zmieni zawód.
To jest argument tak niewiarygodnie głupi, że znowu zaczynam się zastanawiać czy na pewno nie jesteś nastolatkiem pozującym na kierowcę z wieloletnim stażem, bo w głowie mi się nie mieści, jak coś równie niedorzecznego może napisać ktokolwiek, kto choć od jakiegoś czasu porusza się po naszych drogach.
nie karmię trolla
Tak, ta odpowiedź, jak zawsze, zdecydowanie przekonuje mnie do wiary w twoją dojrzałość emocjonalną i doświadczenie na drodze 😀
J.W.
Misiu Kolorowy, zasiądź za kółkiem Ciężarówki/Autobusu (i niekoniecznie miejskiego) i zobacz co i jak widać…
Wymóg dodatkowych lusterek dotyczy nowych pojazdów, ingerencja w konstrukcję pojazdu to ponowna homologacja, a martwa strefa zawsze istnieje, mniejsza bądź większa ale wciąż istnieje…
“martwa strefa zawsze istnieje, mniejsza bądź większa ale wciąż istnieje…”
A czy ja nie pisałem, że istnieje? Niech sobie istnieje i jeździj z nią na zdrowie, jeżeli potrafisz robić to bezpiecznie. A jeżeli nie wiesz czy widzisz pieszych lub rowerzystów, to zmień zawód, zanim kogoś zabijesz.
Martwa strefa to twój problem, jako kierującego pojazdem. Piesi i rowerzyści nie mają obowiązku znać martwej strefy twojego autobusu czy ciągnika siodłowego.
nie karmić trolla
No coz, jak by jeden z drugim pojezdzil troche zamknietym furgonem, jakis citroen jumper na przyklad, to by zrozumial, jak ograniczona jest widocznosc bez okien i lusterka wstecznego, duzo pieszych zginęło pod takimi cofajacymi autami
“jak by jeden z drugim pojezdzil troche zamknietym furgonem, jakis citroen jumper na przyklad, to by zrozumial, jak ograniczona jest widocznosc bez okien i lusterka wstecznego”
A po co ma to rozumieć “jeden z drugim”? Brak widoczności to problem kierującegom, a nie “jednego z drugim”. Jak kierujący sobie nie radzi z ograniczoną widocznością, to niech przestanie być kierującym.
“duzo pieszych zginęło pod takimi cofajacymi autam”
To ma być prowokacja, robienie sobie jaj, czy naprawdę nie wiesz, jakie obowiązki ma kierujący wykonujący manewr cofania?
nie karmić trolla
Przy całym zrozumieniu dla ograniczonej widoczności w dużych pojazdach, w przypadku cofania, przepisy wymagają gdy nie da się tego zrobić bezpiecznie, by wykonywać ten manewr mając kogoś do pomocy, wiem że to w praktyce uciążliwe.
Dalko szukać, dzisiejsza sytuacja, gdyby nie przytomność umysłu wylądowałbym w szpitalu, bo paniusia w sym bordowym seaciku leonie czy czym to,zapatrzona jak wół w namalowane wrota patrzyła przed siebie, a ja zatrzymałem się na środku przejścia,bo widziałem, że krasula nie zatrzyma się. (Gorlice, ul. Jagiełły, obok banku, godzina koło w pół do 8 rano), w tym miejscu ta sytuacja miała miejsce. A przed nią typo w astrze H srebrnej wyprzedził na podwójnej bo jechała załadowana ciężarówka, więc typo co będzie się wlekł za nią, spoko, że przejście dla pieszych oddalone jest o jakieś 50 m, a obok przejścia szkoła liceum 🙂 oj de3ili nie brakuje. Dla typiary i typa jak dla mnie z dzisiejsych sytiacji to odebrania prawka i z 10 tysi mandatu i dziękuje, może to by poskutkowało?
Bank, przejście – może być monitoring. Zglos na policję. Może uda się capnąć taka gapę.
Jak długo, będzie trwała przepychanka pod tytułem “kto winien” tak długo będą trupy – na pasach wciąż mamy wojnę: “ja mam pierwszeństwo hamuj ośle!” zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Czy naprawdę tak trudno zamienić wojnę na współprace? Widzę pieszego, są warunku by stanąć – staję, widzę że kierowca nie hamuje – nie wchodzę, Pieszy wbiega na pasy – nie trąbię (no przecież tramwaj mu ucieka) – wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy popełniamy błędy: tak pieszy ma patrzeć w prawo i w lewo, jak samochody stają – ok wchodzi, tak ma przewidywać, iż kierowca może: być pijany, chory, rozkojarzony. Kierowca też musi myśleć za pieszych: widzę dziecko na chodniku – zakładam, że wbiegnie na jezdnię, widzę “babcię” – zakładam, ze wlezie nie rozglądając się, dojeżdżam do przystanku “zaraz mi ktoś wbiegnie na jezdnie” – zabezpieczanie przez obie strony, a nie egzekwowanie uprawnień – wtedy będzie bezpieczniej.
Ale do tego droga daleka – na dziś trzeba wyznaczyć dwie strefy: oczekiwania przed pasami, gdzie obecność pieszego nakazuje zatrzymanie pojazdu, z tym iż stanie w strefie bez zamiaru przechodzenia jest traktowane jak blokowanie ruchu. I strefę zagrożenia na jezdni: gdy pojazd wjechał już do strefy, wchodzenie do strefy oczekiwania, a tym bardziej na jezdnię zabronione.
“Jak długo, będzie trwała przepychanka pod tytułem “kto winien” tak długo będą trupy ”
Zakończenie tej przepychanki również nie da natychmiastowych wyników, ale TAK, to powinien być pierwszy krok. Tak, jak w przypadku kolizji na skrzyżowaniu drogi głównej z podporządkowaną, poza wyjątkowymi okolicznościami, wiadomo kto jest winny, tak i na przejściu nie powinno być żadnych wątpliwości – i przepisy powinny to odzwierciedlać.
“Kierowca też musi myśleć za pieszych: widzę dziecko na chodniku – zakładam, że wbiegnie na jezdnię, widzę “babcię” – zakładam, ze wlezie nie rozglądając się, dojeżdżam do przystanku “zaraz mi ktoś wbiegnie na jezdnie”
Poogląda sobie filmy na tym portalu i pomyśl, ilu kierowców tego nie robi. Sam zresztą wielokrotnie odmawiałeś pieszym prawa do stosowania zasady ograniczonego zaufania i chciałeś ich współwinić za potrącenie w sytuacjach, gdy mieli bezwzględne pierwszeństwo.
Nie karmię trolla
W zasadzie jesli na skrzyzowaniu z narzuconym pierwszenstwem winny co do zasady jest samochod wyjezdzajacy (wymuszajacy) to dlaczego analogicznie nalezy zakladac, ze piesi rzucajacy sie pod kola na pasach (bez swiatel regulujacych ruch) maja prawo to robic a problem ma byc bezwzglednie po stronie kierowcy?
Dalego, iż pisze to troll o ksywie “Ja” dla którego pieszy to bóstwo, o kierowca zło wcielone. Twierdził mi. iż pieszy który idąc przez pasy i nie obserwując nadjeżdżającego samochodu zachowuje szczególną ostrożność, natomiast gdy pieszy który widząc nie zwalniający pojazd zatrzymuje się i go przepuszcza “godzi się na patologię” – mi. dlatego ja nie karmię tego trolla
Ty “nie karmisz tego trolla”, bo każda twoja próba, podobnie jak powyższy atak na chochoła, kończy się dla ciebie kompromitacją.
Wiesz doskonale, że za każdym razem, kiedy wytykam kolejną napisaną przez ciebie brednię, jestem w stanie poprzeć swoje zdanie konkretnymi przepisami, o których istnieniu ty nie miałeś pojęcia i wiedz, że wymiana zdań między nami może się skończyć tylko w jeden sposób – kolejnym twoim upokorzeniem.
Dlatego “nie karmisz trolla” i nie łudź się, że jest inaczej i nie łudź się, że ktokolwiek inny uwierzy, że jest inaczej.
J.W.
” piesi rzucajacy sie pod kola na pasach … maja prawo to robic”
A kto gdziekolwiek napisał, że mają prawo to robić? Nawet jeżeli zostanie (a w końcu zostanie) zlikwidowany absurd Art. 14.1.a) i pieszy dostanie bezwzględne pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, i nawet jeżeli nie powstanie w związku z tym inny przepis regulujący dodatkowe obowiązki pieszego, to i tak pieszy nie będzie mógł rzucać się na przejściu pod koła, bo określone obowiązki nakłada na niego także konwencja wiedeńska o ruchu drogowym.
Napisał to niejaki troll o ksywie “Ja” który twierdził, iż pieszy zatrzymując się na widok samochodu który nie zwalnia “godzi się na patologię”
Daj sobie już spokój. Już za późno. Każdy, kto bywa na PD i umie czytać ze zrozumieniem już wie, że jesteś tylko ignorantem, który niegdyś usiłował uchodzić za eksperta od prawa o ruchu drogowym, a teraz pozostało mu jedynie wyzywanie innych od trolli, bo okazało się, że tak naprawdę, nie ma nic sensownego do powiedzenia.
Nie mam zamiaru – będę przypominał wszystkie głupoty które tu nawpisywałeś i możesz sobie mnie od ignorantów wyzywać, bo w braku argumentów tylko to Ci zostaje, a dyskusje prowadzę, z osobami, które argumentów używają, a nie piszą głupoty, jakoby nie patrząc na nadjeżdżający pojazd można było zachować szczególną ostrożność !
Nazywam cię ignorantem, bo nie znasz podstawowych zasad ruchu drogowego. Każdą wytknięta ci głupotę popełnioną w wyniku tej ignorancji popieram konkretnymi przepisami ruchu drogowego, których nie znasz. Jedynym twoim kontrargumentem jest “nie karmię trolla”, i może to dobrze, bo do błędu i braku wiedzy nie jesteś się w stanie przyznać, a w przeszłości brnięcie coraz głębiej we własne brednie doprowadzały cię tylko do jeszcze większej kompromitacji.
Zrobię rzadki wyjątek, odpowiem – A ja kolekcjonuję Twoje głupoty – mam je spisane z datami i tytułami odcinków. Twoje brednie jakobym nie znał przepisów są gołosłowne – ten kto czyta moje wpisy tego nie kupi. Owszem możemy spierać się o wykładnię prawa , ale udowodniłem tu wielokrotnie, iż prawo znam, w odróżnieniu Ciebie – np. twierdziłeś, niedawno, iż samochód pomimo czerwonego światła, nie musi ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu po pasach, bo rowerzysta jest “włączającym się do ruchu” – a elementarna znajomość PRD wymaga by wiedzieć, iż sygnały świetlne maja pierwszeństwo przed przepisami! – oczywiście do błędu i wtedy i teraz się nie przyznasz, zalejesz dyskusję bełkotem dziesięciu pobocznych wątków, nazwiesz mnie ignorantem itp. dlatego nie zamierzam tej dyskusji kontynuować, daję Ci tylko okazję z której z pewnością skorzystasz, by po raz kolejny pokazać wszystkim swój poziom argumentacji – powodzenia!
“A ja kolekcjonuję Twoje głupoty – mam je spisane z datami i tytułami odcinków”
Pochlebia mi to, ale jak rozumiem, poza tymi niedorzecznymi atakami na chochoła zeszycik jest czysty.
Ja nie jestem tak skrupulatny, ale pamiętam jak parę dni temu twierdziłeś, że wyjeżdżający z drogi podporządkowanej na główną musi patrzeć tylko w lewo, pamiętam jak pisałeś, że strefa zamieszkania to droga wewnętrzna, jak wykłócałeś się, że droga wewnętrzna musi być oznakowana znakiem pionowym, jak chciałeś karać rowerzystę za usiłowanie jazdy po przejściu dla pieszych, jak okazało się, że nie znasz rozporządzenia w sprawie znaków i i sygnałów drogowych i rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych. A jak ode mnie dowiedziałeś się, że te rozporządzenia istnieją, to wykłócałeś się kolejnymi pseudoprawnymi bredniami, twierdząc, że ich przepisy nie obowiązują.
Pamiętam, jak usiłując uchodzić za eksperta prawnego napisałeś brednię o tym, że zabronione jest stosowanie wykładni rozszerzającej w stosunku do prawa o ruchu drogowego.
Pamiętam, jak dowiedziałeś się ode mnie o istnieniu konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, a jak już się dowiedziałeś kolejnymi bredniami próbowałeś tłumaczyć dlaczego nie wolno jej stosować czym wykazałeś brak znajomości ustawy zasadniczej i źródeł prawa w RP.
To tylko mały wycinek twoich bredni, jakbym dłużej pomyślał, to pewnie bym sobie jeszcze parę przypomniał, ale po co? Powyższe dobitni pokazuje, że NIE MASZ POJĘCIA O PRAWIE W OGÓLE, A O PRAWIE O RUCHU DROGOWYM W SZCZEGÓLNOŚCI.
A nie mówiłem? miał poruszyć tysiąc pobocznych wątków? i dokładnie to zrobił, miał mnie na koniec nazwać ignorantem? nazwał… – jest w 100% przewidywalny w technikach zaciemniania dyskusji jakie stosuje i dlatego karmienia trolla nie będzie, owszem, jak napisze tu kolejną bzdurę, to wytknę ze to bzdura (bo jeszcze ktoś by mu uwierzył), ale na kolejne zaczepki, twierdzenia, jakobym nie znał aktów prawnych które mam w komputerze (bo mam zwyczaj sprawdzać, zanim coś napiszę) jedyną reakcja będzie standardowy wpis “nie karmię trolla” – nie zamierzam zaśmiecać tego forum bezsensowną dyskusją.
Oj misiaczku misiaczku, ty naprawdę myślałeś, że ja zapomniałem te wszystkie wypisywane przez ciebie brednie?
Jak dalej będziesz próbować zgrywać eksperta, to zacznę wklejać linki do dyskusji z konkretnymi cytatami z twoich bredni i moimi odpowiedziami pokazującymi, że nie znasz podstawowych pojęć z zakresu prawa, nie znasz podstawowych definicji z zakresu prawa o ruchu drogowym, o przepisach i ich zrozumieniu nie wspominając.
Znalazłem twoje wpisy z 2016 roku (sic!). Już wtedy wypisywałeś te brednie na temat wykładni rozszerzającej, nie mając pojęcia o czym piszesz. Czy ty nie rozumiesz, że zgrywając “prawnika” możesz realnie zaszkodzić komuś, kto uwierzy w te banialuki, które wypisujesz i będzie na ich podstawie podejmował decyzje?
Nie jesteś ekspertem prawnym, o prawie nie wiesz nic. Jesteś ignorantem i każda twoja kolejna brednia będzie obnażana, a w razie potrzeby będą przywoływane poprzednie brednie.
Skończyły się dla ciebie czasy robienia ludziom wody z mózgu, przynajmniej tutaj.
Poniżej przykłady twoich bredni (dokładne cytaty):
*Mądrości prawne Starego Szofera:*
” wyjeżdżający na drogę z podporządkowanej, ma prawo patrzeć tylko w lewą stronę”
” strefa zamieszkania jest drogą wewnętrzną”
” Teraz to wykroczenie rowerzysty: usiłowanie popełnienia czynu zabronionego też jest karalne, to nie był zamiar, to było usiłowanie, a do realizacji nie doszło, bo uniemożliwił to samochód.” – bredzenie dotyczące karania rowerzysty za usiłowanie jazdy wzdłuż po przejściu dla pieszych. Usiłowanie popełnienia tego wykroczenia, tak jak większości wykroczeń, karalne nie jest, ale nasz “ekspert karnista” tego nie wie.
“zarządca drogi publicznej ma obowiązek oznakować połączenie drogi publicznej z drogą wewnętrzną, a jak ma to zrobić określa rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych – znakiem D-46” – oczywiście próżno szukać takiego przepisu w rozporządzeniu.
“I gdzie delegacja do określenia obowiązków kierowcy przed pasami?” – to bełkot dotyczący przepisów rozporządzenia wskazujący na kompletne niezrozumienie pojęcia delegacji ustawowej, którą się “ekspert” posługuje.
Na razie skromnie Szoferku. Będzie trzeba, będzie więcej. Nie mam wątpliwości, że jeszcze nie raz świetnego materiału dostarczysz!
aleś się rozwinął – aż tak Ci dopiekłem, moimi celnymi uwagami? aż tak boli, że trzeba kłamać, wyrywać z kontekstu, przeinaczać? – ale cel został osiągnięty, po raz kolejny pokazałeś wszystkim jak reagujesz na merytoryczną krytykę – dokładnie tak jak przewidziałem dopisuję do listy i kończę z karmieniem trolla – w tym wątku, już pisz sobie co chcesz – odpowiedzi nie będzie
Odpowiedzi nigdy nie było.
Merytorycznej dyskusji nigdy nie było.
Kolejne brednie będą za każdym razem piętnowane. Poprzednie brednie będą przypominane.
Stary Ignorant nie będzie już uchodził za “eksperta prawnego” na PD. Będzie tym, kim jest – Starym Ignorantem. To, że przypadkiem dowiedziałem się, że od lat wprowadzasz ludzi w błąd swoim pseudoprawnym bełkotem pozbawiło mnie wszelkich skrupułów i resztek sympatii.
https://youtu.be/BrTIbTxQwPs
– Ale w czym jest problem?
– Śpieszę się, nikogo tam nie było, bez przesady!
I właśnie takie tytany umysłu powodują takie wypadki…
Kto wam placi za ta propagande majaca uczynic z pieszych swiete krowy? przeciez polowa wypadkow z tej kompilacji to bezmyslni samobojcy na dwoch nogach, jak nie pasach to by zgineli w innych okolicznosciach na torach tramwajowych, kolejowych czy jadac na rowerze.
Na, a druga połowa to bezmyślni zabójcy na czterech kołach.
O jakiej propagandzie piszesz? Przeczytałeś w ogóle ze zrozumieniem opis filmu?
tylko że ci na czterech kołach wygrywają. Zawsze
Gdybyś nie mógł wyjść z domu po zmroku, bo na ulicach rządzili by bandyci, to powiedziałbyś “trudno, bandyci zawsze wygrywają” czy oczekiwałbyś, że służby, na które płacisz podatki, coś z tym zrobią, żebyś mógł poczuć się bezpiecznie?
służby nie staną przy każdym przejściu
Nikt tego nie oczekuje. Wystarczy, że beda rozporządzać siłami jakie mają rozsądnie i ukierunkują swoje działania tak, że bedą one efektywne. Zamiast wciskać odblaski, czy czatować na przejsciach na pieszych na czerwonym, trzeba zacząć egzekwować przepisy wobec kierowców. Jeśli policja tu przekieruje wysiłek to bedzie on bardziej efektywny, bo wezmie sie za grupe, ktora znacznie czesciej zle zachowuje sie w okolicy przejsc (statystyki wpadkowe 2/3 orzeczen o winie to kierowcy, a obserwacje zachowan na przejsciach mowia, ze 90% kierowców nie tylko nie zwalnia na przejsciach, ale tez jedzie powyzej predkosci dopuszczalnej, niewlasciwe zachowania pieszych to wg tych badan cos w okolicach 1%).
Kto z Was widzial lapanki na kierowcow przy przejsciach, gdzie indziej niz w “Jedz Bezpiecznie”?
Bylo, nawet tu kilka filmów wcześniej
@hodża
To właśnie niezmordowane krakowskie “Jedź Bezpiecznie”.
????????????????
@mk – bo w tych statystykach są też tacy obwinieni jak kierujący przejeżdżający na swoim zielonym, który potrącił pijanego, biegnącego na czerwonym pieszego.
@Stary Szofer
http://www.brd24.pl/spoleczenstwo/40-minut-kontroli-na-jednym-przejsciu-w-poznaniu-zatrwazajacy-efekt/
Co chcesz w ten sposób udowodnić/pokazać? że wielu kierowców nie umie jeździć? Myślisz że zmiana przepisów spowoduje, iż się nauczą? Problem w tym, iż się nie nauczą, ani piesi, ani kierowcy. Ilość wypadków w Polsce zaczęła spadać tylko raz – gdy rozpoczęto oddawanie do użytku autostrad – i tu jest jedyne panaceum: infrastruktura! Rozdzielenie ruchu lokalnego od tranzytowego – prosty przykład: co jakiś czas mam do pokonania trasę 400km na Dolny Śląsk, gdy dostępne były tylko krajówki to się jechało 6 h i jak tyko były warunki te 120km/h człowiek jechał. Dziś gdy z 400 km, do przejechania krajówką zostaje mi 20km – jadę tam 80km/h – zwyczajnie nie chce mi się tam męczyć, bo te 20km na czas pokonania trasy mają wpływ żaden. Takich przejść jak na linku ogóle nie powinno być – są skrajnie niebezpieczne! A jeśli to droga do szkoły, to nie rozumiem dlaczego nie ma tam kładki dla dzieci, a minimum, to przejście wyniesione.
@Stary Szofer
“Myślisz że zmiana przepisów spowoduje, iż się nauczą?”
Myślę, że znowu jest szansa (niewielka, ale jest), że w końcu się o tym przekonamy.
I nikt nie mówi, że mają stawać przy każdym przejściu. Chodzi wyłącznie o to, aby skutecznie zapobiegać takim zdarzeniom. A to czy zrobią to za pomocą edukacji kierowców poprzez kampanie, czy przebudowę przejść dla pieszych, czy przez zmiany w przepisach, to już nie ma większego znaczenia.
zejdź na ziemię
I zawsze będą wygrywać, tak działa fizyka i żadne sztuczne prawa tego nie zmienią. Ale dalej próbujcie zawrócić Wisłę kijkiem, skoro wam czasu nie szkoda.
Pieszy zawsze wygrywa, ma krotsza droge hamowania, czesto lepsza widocznosc a jak jej nie ma to nie powinien wchodzic na przejscie.
Dzisiaj jechalem motocyklem, piesi slyszac ze cos jedzie i tak wyskakiwali zza autobusu nie widzac jaka jest sytuacja a niedlugo potem gosc przechodzil przez ruchliwa ulice poza przejsciem dla pieszych a ja jechalem motocyklem poza korkiem – posrodku szerokich pasow ruchu i gdyby sie inaczej spial czasowo to zebralby na klate ~200kg jadace 40-50km/h a niedowladni intelektualnie i/lub mentalnie pewnie i tak broniliby goscia lazacego jak oblakany pies…
@Ja – sęk w tym, że @Zapieralator ma trochę racji – jak i Ty 🙂 Też się burzę jak to wszystkiemu winni są kierowcy a biedni piesi są lansowani na poszkodowanych i żądają PRAW na jezdni – w którejś kompilacji byli piesi co władowali się na czerwonym – za tłumem – i na klakson wielkie pretensje mieli – tacy są piesi – roszczeniowi i uważają się za święte krowy,
Ale wiesz, że pieszy nie zawsze musi być spełna rozumu i być świadom swoich czynów? Może być pijany, niepełnosprawny, upośledzony, chory itp. i co gorsza dla kierowcy zawsze może pełnoprawnie znaleźć sie w okolicy drogi/jezdni po której się poruszamy. Owszem teoretycznie nie powinien nagle znaleźć się na jezdni, ale w stanie nieświadomości my na to wpływu nie mamy, co gorsza z za kierownicy często nie jesteśmy w stanie tego ocenić.
Ze względu na to że kierujący porusza się autem, które jest samym w sobie sporym zagrożeniem dla innych uczestników, musi być czujny przez cały czas za kierownicą. Praktycznie ciągle w głowie kierowca musi mieć plan na kilka niespodziewanych sytuacji które mogą (choć nie muszą i niepowinny) się wydarzyć. Po to właśnie stworzono całe PoRD, ze swoimi nakazami, obowiązkami itp. I jak jeździesz sporo czasu już, powiedz ilu widziałeś więcej? nierozważnych pieszych, czy kierowców nieprzestrzegających PoRD? Ja niestety tych drugich.
Pieszy powinien mieć życiowo nabytą świadomość, że jest słabszym uczestnikiem ruchu, ale to kierowcy powinni być bardziej przewidujący i ostrożni, bo to oni zabijają nawet jak nie ze swojej winy, a po takim przezyciu nawet nie jest pocieszeniem, że miało się pierwszeńśtwo. Ja wolę nie mieć nikogo na sumieniu, nawet z jego winy, dlatego jeżdżę normalnie, dlatego już mi kilka aut zaparkowało w kufrze (bo tak uważali za kółkiem – 3x przed pasami, 2x przed światłami), ale przez tyle lat np. mi nigdy żaden pieszy nie wtargnął przed maskę, a jakby nie było nie jeżdżę po małym mieście a po Warszawie, gdzie takich sytuacji zdarza się dziennie wiele (czy to na pasach czy nie).
Ja nie twierdzę, że piesi są święci, ale kierowcy niestety są gorsi, a to oni przechodzą testy aby nabyć uprawnienia, to chyba nie tak powinno wyglądać.
Jak pisałem kiedyś, pobyt w Holandii mnie wiele nauczył, tam kultura jazdy jest całkiem inna, ludzie są nauczeni, że widzisz znak “przejście” to zwalniasz, są ludzie w okolicy, jeszcze bardziej zwalniasz albo się zatrzymujesz, i robi tak każdy bez wyjątku, nawet ci za tobą. Jest znak 50, jadą wszyscy max 50, jest 30 to max 30, kużwa da się tylko trzeba chcieć i być tak nauczonym. Ja wiem, że to wynika też z tego, że tam się nikt nigdzie nie spieszy, tam jakby czas płynie wolniej, nikt nigo nie goni, nie pogania. Pewnie nie dożyje czasów jak podobnie będzie u nas, ale chciałbym. A boję się że u nas będzie zawsze “jakoś to będzie”, “śmiało, zmieścisz się” itp. że niby zgodnie z prawem i przepisami, ale troszkę je nagnę bo co się stanie, gorzej jest chyba tylko na wschodzie.
Zacznę od wyników – 26 lat za kierownicą: nigdy nie potrąciłem pieszego, nikt mi w kufer nie wjechał, też jeżdżę po Warszawie. Naczelną zasadą prawa, jest to, że wszyscy jesteśmy wobec tego prawa równi i dlatego nie zgadzam się z ulgowym traktowaniem pieszych: kierowca musi odbyć szkolenie i zdać egzamin, bo ma kierować wielokrotnie szybszą i cięższą maszyną niż pieszy. Owszem pieszy może być “w stanie wskazującym”, ale nie w takim, w którym nie panuje nad tym co robi! Dziecko? Odpowiadają za nie rodzice, to oni uznają, że jest na tyle odpowiedzialne, by móc samodzielnie chodzić po drogach. Jedynie (słusznie) inwalidzi mają specjalne prawa.
Teraz Holandia: nie wiem czemu wile osób po pobycie na zachodzie widzi tylko różnice w zachowaniu kierowców, a różnic w infrastrukturze już nie widzi! Nie zauważyłeś, iż tam ruch lokalny i tranzytowy są odseparowane? W Warszawie , na bocznych ulicach też większość przed pasami zwalnia i pieszych przepuszcza, problemem są pasy na tranzytach – takie których w Holandii po prostu nie ma! Ograniczenia prędkości – nie zauważyłeś, że tam jest ich znacznie mniej? Że są tylko wtedy gdy są naprawdę potrzebne? – dlatego są szanowane.
“roszczeniowi i uważają się za święte krowy”
Zupełnie jak kierowcy. 🙂
Żadne przepisy nie zmienią tego, że ludzie jeżdżą nierozważnie, czy nieostrożnie. Trzeba samemu dbać o swoje bezpieczeństwo, bo nic nam go nie zapewni.
Przede wszystkim surowe karanie, a nie jak pan Najsztub. Osoba bez prawa jazdy powinna być z urzędu uznawana za winną spowodowania wypadku i bez praw do leczenia w ramach NFZ. To by się z tą kwestią zrobił porządek.
głupi jak but jestes
A nawet jak ma prawo jazdy, ale zalega z podatkami, też powinna być uznana za winnego, bo tak!
@Gor – dlaczego tak słabo? Każdy posiadacz prawa jazdy na 2 lata do pierdla z automatu – od razu po odebraniu prawa jazdy wycieczka spod urzędu do zakładu karnego – bo każdy może spowodować wypadek. 🙂
A niby dlaczego? Idąc Twoim tokiem rozumowania, jak ktoś bez prawka będzie prawidłowo jechał na zielonym, a ktoś w niego na czerwonym wjedzie, to będzie wina tego co jechał na zielonym? – no bo jeśli wprowadzić, zasadę, ze zawsze jest winny ten co nie miał prawka, to ona zadziała i w takim przypadku… – Tworzenie prawa nie jest rzeczą prostą, często jako słuszne wydaja nam się regulacje, które wprowadzone w życie postawiły by świat na głowie. W przypadku Pana Najsztuba, oskarżonego było stać na dobrego adwokata, który umiał wykazać, to co wielokrotnie pisze na tym forum: pieszy też ma obowiązki, to raz, a dwa Policja nie zabezpieczyła dowodów na miejscu, przez co nie było podstaw by podważać zeznania Pana Najsztuba – obowiązuje zawsze zasada, iż to prokurator musi udowodnić winę, a nie oskarżony ma udowadniać, że jest niewinny. Oczywiście Pan Najsztub winien ponieść konsekwencje jazdy bez prawka, ale to już inna bajka.
Czyli podsumowując pieszy ma myśleć za kierowców i przewidywać wszystkie skrajne sytuacje po to aby jaśnie państwo w samochodach mogło zapierdalać zgodnie z zasadami świętej przepustowości.
Oczywiście, bo od tego zależy JEGO ŻYCIE. I nic mu nie pomoże napis na grobie – MIAŁ PIERWSZEŃSTWO. Piesi muszą się tego nauczyć, tak samo jak rowerzyści i motocykliści….
Całe szczęście, że kierowcy nie muszą się niczego uczyć oprócz trzymania stopy na “gazie”, bo mogłoby to wywołać niekorzystne skutki uboczne u podobnym Tobie geniuszy.
Jak ja nie znoszę tej aktywistycznej kretyńskiej nowomowy. Baranie, rozejrzyj się przed wejściem na drogę, bo to, czy ktoś jechał za szybko czy nie, nie będzie miało żadnego znaczenia, kiedy ty na pewniaka wpieprzysz się na drogę, bo przecież każdy ma ci ustąpić. Dostaniesz strzała od rozpędzonego auta czy od kilkunastotonowej ciężarówki, to się przekonasz ile warte było twoje “pierwszeństwo”
Rozumiem, że powtarzasz to każdemu kierowcy osobówki, kiedy na skrzyżowaniu może spotkać się z autem ciężarowym ?
pieszy ma myśleć o sobie
I myślą o sobie… “Ja mam pierwszeństwo, ja nic nie muszę widzieć, ja nic nie muszę słyszeć – jak mi coś zrobisz to się nie wypłacisz..”
Niestety, w naszych warunkach i przy naszej “kulturze” jazdy, pieszy, dla własnego bezpieczeństwa, musi myśleć za siebie i za kierowców. Prędko się to niestety nie zmieni.
To, co powinna zapewnić zmiana przepisów, to sytuacja, w której prawo będzie jasne i pieszego nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności za to, że za kierowcę nie pomyślał – tak, jak by tego chcieli niektórzy wypowiadający się tutaj.
dlaczego niestety pieszy ma myśleć ? Wszyscy w każdej sytuacji życiowej powinniśmy myśleć, to nie boli, uwierz
Ja sie zgadzam, pieszy musi byc bardzo ostrozny na drogach w polsce.
Ale oprocz tego – kary za zapierdalanie w miescie powinny byc drastycznie zwiekszone. Za jazde zagrazajaca zyciu innych uczestnikow ruchu powinno sie isc do wiezienia. Nie 500 manadatu, nie punkty, nie zatrzymanie prawka – tylko po prostu do wiezienia. Jak za jazde po pijaku – moze pierwszy wyrok w zawiasach, jesli sie nikomu nic nie stalo, ale poza tym – zero litosci dla drogowych bandytow.
No naiwnych nie sieją – sami się rodzą! Człowieku, jesteś kolejnym naiwnym, któremu się wydaje, że “surowe kary” dają efekty. Całe doświadczenie stosowania prawa, od starożytnego Rzymu po dzień dzisiejszy, notuje setki prób ograniczania przestępczości tym, sposobem i żadna, ale to żadna nie dała efektu!
@L – widzę, że urodziłeś się wczoraj. A co z pieszymi, którzy potrafią wleźć pod tramwaj!!! Potrafią wleźć pod maskę pojazdu uprzywilejowanego!!! Jakie kary dla pieszych wchodzących na czerwonym świetle? Jakie – dla rowerzystów przejeżdżających przez zebrę?
Co by nie mówić, surowość kar może nie jest wyznacznikiem ich skuteczności, ale w tej chwili grzywny w Polsce, szczególnie te nakładane w postępowaniu mandatowym, są po prostu śmiesznie niskie i przydałaby się jakaś waloryzacja.
nie karmić trolla
Wreszcie mądry apel na polskich drogach. Brawo!
??♀️??♀️??♀️??♀️??♀️??♀️??♀️????????????????????????????