“Drift” przed policją i 500 złotych mandatu – czy kara była słuszna?
Autor materiału napisał:
W tym filmiku pokazuję nagranie z kamerki, w którym nieoznakowana policja złapała mnie na “driftowaniu” (o ile w przednionapędowym samochodzie można to nazwać driftem). Sprawa zakończyła się mandatem karnym w wysokości 500 zł. Czy kara była słuszna?
35 komentarzy do "“Drift” przed policją i 500 złotych mandatu – czy kara była słuszna?"
to komu w końcu zrobiło się “ciepło”? 😉
“Straszyć mnie będziesz typie” , ale w gacie sie posrałeś
PLUS dla Panów policjantów, “jak chce pajacować to na tor, wykupić sobie 1-2 godzinki i opór” ….
Baranie dlatego dowód osobisty bo chcialeś do sądu
Mandat za nieudany drift. Tylko dlaczego go przyjął ?!
Zawsze mogłeś powiedzieć że wpadles w niekontrolowany poślizg a akurat było mokro więc noo i za to nie powinno być mandatu. Co innego za wprowadzenie pojazdu w kontrolowany poślizg, jakby były tak rozdawane mandaty za każdy poślizg samochodu wtedy wiadomo było by z czego finansują pincet plus
Napewno nie było widać zablokowanych tylnich kół 🙂
Wtedy była by kontrola ogumienia + sprawa do sądu + opinia biegłego: niezachowanie odpowiedniej ostrożności i prędkości do panujących warunków. Proste.
“mogłeś powiedzieć że wpadles w niekontrolowany poślizg” i wtedy masz uzasadnienie, że jechałeś z prędkością nie zapewniającą panowania nad pojazdem – bo był “niekontrolowany”! gdy powiesz, że był celowy i kontrolowany, to niech Policjant udawania, iż “nie panowałeś nad pojazdem”
Ja nic do nagrywającego nie mam. A mandat był za złamanie Ar. 97 Kodeksu wykroczeń, za niebezpieczną jazdę, bo według Art. 19. 1. Kodeksu drogowego – Prawo o ruchu drogowym, powinien dostosować prędkość do panujących warunków na drodze.
Czym się tu podniecacie jakby zawrócił normalnie bez ręcznego to by mu nic nie zrobili. Tak to dostał karę i następnym razem zastanowi się czy droga nawet z pozoru pusta jest dobrym miejscem do zabawy.
Tutaj nawet małego drifcika nie było, żenada, tą moc co użył to prawie silnik się zakrztusił i zgasł..
Pana Policjanta twierdzenie o “nie panowaniu nad pojazdem” to bym w sądzie podważał. No, nie jest tak, że Seba w ogóle nie ma racji – droga to nie miejsce do pajacowania, tyle że akurat tam było całkiem pusto, zero szans na kolizję z kimś postronnym, to jak z przechodzeniem na czerwonym, gdy w promieniu 200m zero samochodów. A już najwyższy możliwy mandat, za czysto formalne wykroczenie ? o ile było to wykroczenie, bo z drogi nie wypadł, pierwszeństwa nie wymusił – że mu tył zarzuciło to ma być “brak kontroli” ? To bym jako biegłego Sobiesława Zasadę poprosił, żeby panom Policjantom małe szkolenie z kontrolowanego poślizgu uczynił.
pusto nie beło, bo z mroku przebiegający na hulajnodze sie wyłanioł
Jak dla mnie – jak nie pokazał nawet wideo to znaczy, że nic nie mają, tylko grają jak twardzi pokerowcy. Nie przyjął bym nawet gdybym driftował w poprzek w pół ulicy do momentu jak by mi nagrania nie pokazał.
I bardzo dobrze.. Chcę pajacować niech na tor idzie..
Policjant w trakcie służby jest osobą publiczną, która możemy nagrać włącznie z czytelnymi danymi na klapie. Czemu on zastrasza kontrolowanego kierowcę? Czyżby wykroczyli poza dopuszczone im kompetencje?
Nie jest, jest funkcjonariuszem publicznym – możemy go nagrać, nagranie pokazać np. w sądzie, jego przełożonym, ale nie wolno nam upubliczniać jego wizerunku – ten jest chroniony, jak i każdego z nas .
Bzdura do kwadratu
Ps. A z tym cywilnym za udostępnienie wizerunku w czasie wykonywania czynności to pan policjant zrobił z siebie durnia.
Nie do konca. Zazwyczaj uzywaja tricku ze to blokuje im mozliwosc awansu czy dostania sie do sluzb specjalnych bo wizerunek zostal ujawniony i z tego powodu roszcza sobie odszkodowanie.
Dla świętego spokoju zamazujesz ryj i po sprawie. W udostępnianiu pracy policji nie chodzi o daną osobę tylko o policję jako całość. Szanowny pan policjant działa jako instytucja egzekwując prawo. Na marginesie musieliby mi udowodnić, że to ja umieściłem film w internecie.
No nie do końca. Nie można udostepniać wizerunku policjanta.
Nie był to uślizg, tylko głupia zabawa. Wyraźnie powiedział do kolegi, że zrobi mu się gorąco i pociągnął za ręczny. Jak dla mnie mandat trochę przesadzony, bo w sumie zagrożenia nie spowodował. Policjanci dali mu nauczkę na przyszłość by ostudzić zapędy drifterskie. Dwóch gówniarzy w gruzie robi sobie jajca na ulicy, to wkurza każdego policjanta.
Też mi się zdarzało tyłkiem zarzucić na wpół wypiętej kontroli trakcji gdy było pusto dookoła i dużo miejsca. Po prostu pecha chłopaki mieli.
Może nie ustąpił pierwszeństwa pieszym przed przejściem?
pieszy beł jedyn-buka o lasce
czym pysk szczochu
Gimby je*ane nauczcie się, że samochód to nie zabawka. Ile ten obszczymur zrobił na torze? Osobiście uważam, że ten akurat manewr w tej sytuacji nie stworzył zagrożenia, ale każdy, nawet najlepszy kierowca może popełnić błąd – na torze zniczy samochód, na drodze publicznej może kogoś zabić.
mam nadzieje ze kierujący tego nie przyjął i oczywiście naciskał na SPOTKANIE w sądzie.
Za bardzo wystraszony był i potulny, ale powinien tak zrobić.
No i oczywiście wtedy nie pokazywać wszystkim co sie naprawde stało
Policja dostała nakaz z góry żeby wlepiać mandaty za wszystko co się da bo pisowi kończą się środki na przekupowanie ludzi ich własnymi pieniędzmi. Na nagraniu żadnego driftu się nie dopatrzyłem.
Mandat należy się za zwracanie w miejscu niedozwolonym i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym – 500 zł mandatu to kpina.
Za co?
Na sygnalizatorze jak byk że pas do zawracania, że aż w oczy szczypie, a ten wymyślił że mandat sie należy za zawracanie.
hahahaha
Ale o co chodzi? Masz chore oczy co? Mendziarnia wyraźnie napisała w uzasadnieniu mandatu za co został wystawiony. Wszystko w temacie. Spokojnie mógł nie przyjąć i iść do sądu.
O co chodzi? Chore oczy?
Jak troche podrośniesz i ci wyrosną kłaki na jajcach, to poznasz pojęcia “logiczne myślenie” i “czytanie ze zrozumieniem”
Wtedy tu wróć i poznasz odpowiedzi na te nurtujące cię pytania…