Pamiętajcie, aby w podobnych sytuacjach mieć zawsze oczy dookoła głowy.
https://tiny.pl/tjl4p
Email
Δ
45 komentarzy do "Ekstremalnie bliskie spotkanie na drodze"
A ja się zgadzam z tym co powiedział nagrywający.
https://www.google.pl/maps/@51.0764255,15.35379,3a,75y,270h,90t/data=!3m6!1e1!3m4!1shZ_REmW99HQ6OcZWQxLPjg!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
obejrzyjcie i teraz komentujmy
Służę z wyjaśnieniami (autor nagrania)
Droga którą to widzicie jest do dk30 w miejscowości Olszyna, wjeżdżając na skrzyżowanie upewniłem się że nikogo nie ma, wyjechałem i miałem zamiar skręcić w lewo co słychać po tym że miałem włączony kierunkowskaz, za mną dosłownie 50m jest dosc długi zakręt przy którym stoi duża stodoła i ogranicza widoczność na tyle że nie byłem wstanie zobaczyć w lusterku kogoś kto jechał z taką prędkością, nie bez powodu na tym odcinku jest ograniczenie prędkości do 50kmh, oraz podwójna ciągła, w lusterka zawsze patrzę przed skrętem czego nauczyły mnie filmiki właśnie na polskich drogach. Nie twierdzę że jestem tutaj bez winy wysłałem ten filmik aby może w jakimś stopniu przestrzec innych przed właśnie takimi sytuacjami, pozdrawiam kierowca z papuga na desce 😉
Łukasz – Dlatego komentowanie na “Polskich drogach” czegokolwiek jest bez sensu. Widzimy tylko fragmenty zdarzenia, nie znamy wcześniejszych sytuacji. Także ci rzekomo winni, też czasem zostali zmuszeni do takich a nie innych, zachowań. Też Cię krytykowałem, bo oceniłem “okiem kamery” To co napisałeś zmienia postać rzeczy. Większość podobnych sytuacji jest oceniana zbyt krytycznie i nie sprawiedliwie. Osobiście wolę “Stop cham” Tobie też polecam. Szerokości i jak najmniej takich sytuacji.
Tylko, że stop cham nie stopuje chamów bo a) zasłania numery i wizerunki, b) często wrzuca właśnie idiotów filmiki.
ale “okiem kamery” też widać ciągłą i można wywnioskować (a właściwie powinno się zakładać), że jest ona tam nie bez powodu
Łukasz – na moje oko, to nie jest 50 m (czy te latarnie to co 20 m stoją?) tylko tak dobre 120 m, a żeby je pokonać nawet 100km/h trzeba minimum 4 s, Ty byłeś na prawym pasie 3 s więc ten pojazd musiał być widoczny w chwil w której znalazłeś się na prawym pasie, gdybyś wtedy w lusterko popatrzył, to byś go widział… Zgoda, on jechał za szybko, ale znowu zakładając, iż pojawił się w polu widzenia, nie wcześniej, niż Ty włączyłeś się do ruchu, to zobaczył Cię z odległości co najmniej 100m – gołoledzi raczej nie było, wiec bez problemu zdążył by wyhamować, a tam odgłosu hamowania nie ma – sorry, ale wszystko wskazuje na to, iż zajechałeś mu drogę i on ratował się tym manewrem (co nie zmienia faktu, iż jechał za szybko)
@Stary Szofer
Na oko oceniasz odleglosc z projekcji kamer googla.
Popatrz tutaj: https://www.google.pl/maps/@51.0766904,15.3534194,221m/data=!3m1!1e3?hl=pl
Skala jest. Latarnie sa oddalone od siebie o ok 25-30 metrow.
W tej skali, to trochę więcej niż 30 m pomiędzy latarniami i mamy cztery odległości, niech będzie po 30 m = 120 m – chyba moje oko nie jest takie złe.
Jest dokładnie tak jak piszesz, nie wiem skąd nagrywający wziął 50 metrów widoczności. Może jego zasięg wzroku to 50 metrów?
Latarnie są rozmieszczone co 30 metrów.
Nagrywający był na prawym pasie 4 sekundy.
Będąc już na prawym pasie widać co najmniej 4 latarnie czyli minimum 120m.
Nie sposób nie zauważyć kierowcy.
Gdyby założyć, że odcinek od latarni do latarni kierowca pokonuje w 1 sekundę, to musiałby jechać z prędkością 108 km/h
@kgrzel
Przeciez on go zauwazyl. Tylko przy tej predkosci to juz nie ma duzego znaczenia.
Chyba nikt z Was nie robi lewoskretu patrzac ciagle w lusterko wsteczne. Patrzysz przed manewrem, patrzysz do przodu, patrzysz w czasie manewru. Jak ktos pruje tak jak wyprzedzacz to zaleznosci czasowe tak sie moga ulozyc, ze za pierwszym razem go nie widzisz, a z drugim jest tuz sa Toba, z predkoscia taka, ze ani on ani Ty nie mozecie juz zbyt wiele zrobic.
Wyprzedzac to pewnie tez jeden z takich, co to mowia, ze znakow w Polsce jest za duzo, a limity predkosci zanizone. Jak sie przez ta miejscowosc tylko przejezdza, a nie korzysta z uliczek bocznych to geometria tego zakretu na pewno pozwala na wiecej niz 50km/h. Ale to nie tor wyscigowy i ludziom z bocznych tez trzeba pozwolic wyjechac. Tak samo jak w te boczne uliczki skrecac, nie robiac z tego rosyjskiej ruletki.
Chyba żartujesz, koleś po prostu postanowił go wyprzedzić, a nie zwalniać ponieważ mu się śpieszyło, nie przewidział tylko tego, że autor nagrania zaraz będzie skręcał w lewo.
Według mnie jesteś bez winy. To tamten bezmyślnie wyprzedzał w sytuacji i w miejscu w którym nie powinien tego robić. Poza tym jechał za szybko.
To jest jedna z możliwych wersji – zobaczył że ten mu wyjeżdżą i zamiast hamować zdecydował się na taki manewr, dlaczego wątpię? bo nagrywający miał włączony migacz! w takich okolicznościach, na wyprzedzanie decyduje się tylko samobójca, albo ktoś, komu wyjechano “pod maskę” i albo przywali, albo ominie.
@Stary Szofer
“na wyprzedzanie decyduje się tylko samobójca, albo ktoś, komu wyjechano “pod maskę” ”
Bardzo zawęziłeś tutaj możliwości motywacyjne polskich kierowców do wykonywanie głupich, bezsensownych, czy straceńczych manewrów 🙂
@Łukasz – przyjmuję wyjaśnienie i wklejoną mapę – wiele tłumaczy i mogłem mylnie zrobić założenia. Założyłem, że jest prosta droga.
I to jest ta sytuacja o której wielokrotnie pisałem – że nadmierna prędkość może być przyczyną zdarzenia – w tym przypadku faktycznie nadmierna prędkość mogła przyczynić się do niemożliwości zauważenia.
Sorry za błędny osąd. Przyznaję się do błędu.
Nagrywającemu radziłbym wrócić na kurs i poza zaznajomieniem się z przepisami, nabrać nieco rozsądku – po tym co zaprezentował na filmie, można tylko stwierdzić, że jest niebezpiecznie miernym woźnicą.
Na początku nagrania widać ewidentnie, że zmienia kierunek ruchu, najpewniej wyjeżdża z podporządkowanej lub posesji (ma to o tyle znaczenie, że powinien był widzieć, że na drodze jest inny pojazd), po to aby kilka metrów dalej skręcić w jakiś wjazd, w miejscu, w którym dopuszczalne jest wyprzedzanie, wykonując oczywiście manewr bez patrzenia w lusterko, gdyby doszło do kolizji, to on byłby jej sprawcą.
Nie tylko chamstwem ale i wykroczeniem jest wjechanie na drogę, gdy poruszają się po niej inne pojazdy, zmuszając je do hamowania, szczególnym draństwem, nie mniej karalnym, jest zaś wjechanie przed inne pojazdy, wiedząc że kilka metrów dalej będzie się skręcać.
Chamstwem jest wyprzedzanie na ciaglej i pisanie takich kocopołów jak ty. Polecam Ci wrocic na kurs prawa jazdy. Nie pozdrawiam.
a wymuszanie pierwszeństwa i bajki o 50m tam gdzie jest 120m to co to jest Twoim zdaniem? Jak Ci ktoś wyjedzie z podporządkowanej, tak że na hamowanie nie masz miejsca, to będziesz na podwójną ciągłą patrzył?
spójrzcie w lustro. Macie oczy dookoła głowy ?
Wina przede wszystkim nagrywającego – najpierw wyjeżdża nie ustępując pierwszeństwa, a potem jest zdziwiony, ze ktoś był zmuszony dla uniknięcia kolizji wyprzedzać na podwójnej ciągłej. To są fakty. Prędkość wyprzedzającego to osobna sprawa – gdyby doszło do kolizji, uczyniła by go współwinnym, o ile jest to teren zabudowany. Twierdzenie, że “nie zauważył” bo wyprzedzacz jechał za szybko – no nawet przy tej prędkości od wyjazdu opłynęło 4 s – 5 s – nie mógł być (za horyzontem) tylko 20 m – 40 m – gdyby popatrzył to by widział!
Równie dobrzy miejsce z którego wyjeżdżał mogło być na łuku drogi, wówczas przy zalesieniu, zabudowie z obydwu stron drogi można nie mieć szans by zauważyć takie “zapierdalacza”…
DK30 Olszyna, ul. Wolności 93. Teren zabudowany. Jest tam dobra widoczność,o ile jedzie się z prędkością zbliżoną do przepisowej. Ale skręcający dupa wołowa, nie patrząca w lusterka.
Zmien ten nick bo widac ze gowniany z ciebie szofer. Tam jest ciagla wiec wina jest tylkoi wylacznie wyprzedzajacego. Prosze nie wjezdzaj na droge nigdy wiecej bo strach jezdzic po drodze z wiedzac ze ludzie maja taka wiedze jak ty.
Czyli jak Tobie ktoś wyjedzie z podporządkowanej, to nie odbijesz w lewo “bo tam jest podwójna ciągła” tylko przywalisz? Słyszałeś o działaniu w stanie wyższej konieczności? – jedyna wina wyprzedzającego, to nadmierna prędkość, chyba że był skrajnym debilem który mogąc zahamować i widząc migacz zdecydował się wyprzedzać
Ten samobójca może spokojnie wysłać swoje CV do ISIS, nie znajdą lepszego od niego.
Ty jestes lepszy
Widać, że nagrywający ma w dupie innych uczestników drogi.
To źle widzisz.
Nie wiem co Ty widzisz ale wg mnie wymusił pierwszeństwo na kierowcy niebieskiego samochodu. Ten postanowił wyprzedzić na ciągłej, może za późno zauważył, może ocenił, że nie wyhamuje bezpiecznie, może…
A zapierdalający nie ma w dupie innych?
… na pewno ma w du…. przepisy ruchu drogowego skoro tak zapieprza.
A niech się sypią na mnie gromy.
Nagrywający ani nie widział kierującego wyjeżdżając mu pod nos – ciul z tym że zaraz będziecie pisać o prędkości – ale nawet nie spojrzał w lusterko wykonując kolejny manewr.
Jak tak mozna jeździć na pałę? Wyjeżdżając i wymuszając a potem być zaskoczonym?
Dlaczego mnie się to nie zdarza?
Zgadzam się z Tobą. Gdyby doszło do kolizji, winny byłby nagrywający. To nie skrzyżowanie i on ma patrzeć w lusterka wsteczne.
Nie trzeba. Ty jak wyprzedzasz masz patrzeć co się dzieje przed tobą. Wyprzedzanie pojazdu sygnalizującego manewr skrętu w lewo jest dozwolone jedynie z jego prawej strony. A co robił nagrywający jak nie skręcał?
Bobi: wina nagrywającego byłaby gdyby nie linia ciągła. Obecność linii ciągłej powoduje, że nagrywający nie miał prawa spodziewać się auta z tyłu (opierając się na Art. 4. uPoRD.). Tak samo jak nie musi spodziewać się lądującego na nim samolotu pasażerskiego… Prędkośc auta wyprzedzającego w terenie zabudowanym jest tylko wodą na młyn linii obrony nagrywającego. Moim zdaniem w razie kolizji nagrywający miałby tu spokojne sumienie (choć nie koneicznie zdrowie – więc chociażby dla własnego zdrowia patrzmy w lusterka i szukajmy piratów)….
Spojrzał w lusterko, i za nim nic nie jechało, a sekundę później przeszła koło niego błyskawica. Zyczę z całego serca piratowi drogowemu spotkania z drzewem.
@Proste – też nie ogarniasz wzrokiem obiektów dalej niż 50-100m?
Jak takiś mundry – obliczaj prędkość i wylicz w jakiej odległości był ten szybki i zły (wg Ciebie).
Strzelam – przyjmę 100km/h to jest ok. 27m. Od skrętu na skrzyżowaniu do zjazdu ok. 4sek. czyli 108m od nagrywającego. Latarnie co 50m. Niech będzie – zbrodniarz n niebieskiego auta przekroczył prędkość (zakładam ograniczenie do 50km/h). Dalej uważasz, że wyjazd pod auto będące 100m od autora nagrania jest prawidłowy? Zważywszy, że autor nagrania zamierzał za kilka metrów zjechać w posesję.
Teraz inaczej – jedzie ktoś przepisowo – autor wyjeżdża, po czym skręca w posesję. W dupie ma że komuś wyjechał a potem zatrzymuje go bo zjeżdża w posesję.
Oczywiście moje obliczenia są teoretyczne – ale zgodne z filozofią świętojebliwych na PD.
…no to Ci życzę żebyś taką strzałę spotkał, pędzącą 100km/h (albo lepiej) w terenie zabudowanym spotkał i potem się tłumacz że (nie) widziałeś ale… 🙂
@rajdowiec – widzisz, mieszkam w większej miejscowości niż Twoja pipidówa i mamy drogi w mieście gdzie jest ograniczenie do 70km/h – i takich lecących powyżej 100tki da się zauważyć. Również zauważam takich co lecą powyżej 200tu na autostradzie.
Ale to trzeba patrzeć a nie mieć oczy w d u p i e.
Ta logika haha. To że masz parę ulic z ograniczeniem do 70 km/h w mieście to o niczym nie świadczy. Nawet drogi z tym samym ograniczeniem prędkości mogą się diametralnie różnić od siebie. Masz tutaj górską drogę: https://www.google.pl/maps/@49.5702634,19.3482897,3a,75y,154.93h,100.93t/data=!3m6!1e1!3m4!1syULnvIuyzFmPsLx3MtwlAQ!2e0!7i13312!8i6656
A tu prostą jak strzała aleję i też 50 km/h ograniczenie. https://www.google.pl/maps/@50.2664989,19.0241666,3a,75y,0.61h,86.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sAF1QipM28On0rk9wfaOszVPAnDoU-yXNEjkRJ7CMtNU!2e10!7i7680!8i3840
Nie wiesz nawet jaka tam jest droga na filmiku a mówisz że 100km/h można tam spokojnie jechać…
Wiele postów masz mądrych i należycie uzasadnionych, ale w tym przypadku: albo na chwilę zamilcz, albo wylej na siebie kubeł zimnej wody i weź głęboki oddech.
chłopaku, świat się na Twojej DUPIE nie kończy !! a gdzie masz oczy to mnie już nie interesuje…
Zaciekłość z jaką bronisz ludzi łamiących przepisy jest porażająca, godna innej ciekawszej sprawy !!
Według Twojej (w sumie wielu Twoich jakie tu wyczytałem) teorii wystarczy być na drodze głównej i resztę mieć w DUPIE jak piszesz, nie ważne czy ktoś znacznie przekracza prędkość, czy też jedzie pod wpływem alko, może nawet brak przeglądu w aucie nie jest dla Cbe problemem, gadasz takie głupoty że szkoda czasu na Cbe.
Nie ma co na razie pisać o prędkości, bo nie wiadomo, jakie w tym miejscu było ograniczenie.
Zgadzam się, że w tym przypadku winny sytuacji (i ewentualnej kolizji) jest nagrywający – a przynajmniej sam film, bez dodatkowych informacji, na to wskazuje.
Podludziowi z astry życzę szybkiego spotkania z drzewem – czy prędzej tym lepiej.