Fatalny poślizg tira w Łętowicach
https://youtu.be/qBqkKFhM9yU?t=15s
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- FB 97 000
- YT 295 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
24 komentarze do "Fatalny poślizg tira w Łętowicach"
40km/h szkoła i kreta droga ale wielu kierowcow tzw.zawodowych tnie przez wioske tak jak na autostradzie.I po co? A moze ktos by tam szedł i co?Pomyslec nie boli PSEŁDO kierowcy TIR-ÓW.Troche pokory na drodze i wszystko.I mam nadzieje ze ten kozak z ciezarowki potłukł sobie dupe i pomyśli więcej razy!!!
Widzisz kolego, ja kiedyś jadąc trasą Lublin Kraków przez Sandomierz, jakąś dobrą godzinkę przed Krakowem nie mogłem wyprzedzić Tira bo tak zapieprzał przez wioseczki a tam wioska za wioską. Poniżej 80 km nie schodził chyba że na podjazdach a tam mało miejsca na wyprzedzanie
Ten filmik potwierdza , że TIR-ami jeżdżą prymitywni idioci o bardzo niskim IQ. Jest chodnik i wjazd na posesje, tam mogli stać ludzie, mieszkańcy wioski i skończyłoby sie tragicznie.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka dobre… a co do prymitywnych idiotów to patrząc na ten komentarz to można wywnioskować że z twoim IQ też nie jest za dobrze. Najpierw sprawdź statystyki i zobacz jakie pojazdy powodują najwięcej wypadków i pewnie trochę się zdziwisz nie ma kierowców idealnych. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem….
Jakie znaczenie mają statystyki, liczą się fakty. Film jasno pokazuje kto tutaj jest idiotą, do tego nie trzeba żadnych statystyk. Mi nieraz zdarzyło się że jadąc dozwoloną prędkością 70 km/h byłem wyprzedzany przez podobnego matoła, oczywiście wcześniej przez kilka dobrych kilometrów “siedząc” mi na zderzaku tak blisko że masakra. Do tej pory się zastanawiam jaki cel mają i po co się tak spieszą? Bo chyba nie tak po prostu z braku wyobraźni i czystego zidiocenia?
Buractwa statystykami nie zasłonisz.
pewnie szoszon z prawkiem za dolary
Mokro, prędkość, łuk, itp.
A ja bym się zastanowił, jak miał towar na pace ułożony, bo coś szybko mu tył poszedł…
Pewnie jechał na pusto lub mial bardzo mało. Przy 10 tonach na pace tak łatwo by się nie poślizgnął
I dobrze, trzeba było szybciej jechać to na pewno by się zmieścił.
Mieszkam w pobliżu tej miejscowości. Droga na pewnym odcinku prowadzona jest w dość kręty sposób. W miejscu tej wywrotki nie dochodzi i tak do wielu zdarzeń, za to jest zakręt kilkaset metrów wcześniej gdzie zdarza się że i kilka razy dziennie ktoś z niego wypadnie bądź dojdzie tam do zderzenia. Dziwi jednak fakt gdyż zarządca drogi wie o fakcie że jej przebieg jest tam ułomny i mimo tego że nie ma tygodnia bez jakiegoś incydentu w tym miejscu to nie próbuje podjąć prób poprawy przebiegu tej drogi. Z jednej strony że względu na ciasną zabudowę nie ma pola do popisu lecz z drugiej strony musi być jakieś rozwiązanie powodujące poprawę bezpieczeństwa w takim miejscu. Niestety ludzie w Polsce lubią szybko jeździć i ignorują znaki ograniczeń prędkości które w wielu przypadkach są postawione słusznie, ale co tam, po co odrobina pokory i zachowawczego myślenia. Alleluja i do przodu a później dochodzi do takich sytuacji…
Wszystkich dróg nie da się wyprostować. Póki wielu uważa się za najlepszych kierowców na świecie to będą wypadki. Bo dla takich ograniczenia, ostrzeżenia nie mają znaczenia, a czasem droga musi być jaka jest. Patrz jak tutaj sobie pędzą w Bielsku Białej na pewnym zakecie na S1. 😛 https://www.youtube.com/watch?v=UslmH2PmEz0
Za komentarz wystarczą tutaj dwa słowa: ZA SZYBKO.
Z tego powodu w Polsce ginie najwięcej osób.
P.S. Przyczyny wypadków w Polsce (raport KGP BRD “Wypadki drogowe w Polsce w 2017 roku”, Warszawa 2018, strony 24-25):
(1) nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu: 7416 wypadków (315 zabitych; 9550 rannych);
(2) niedostosowanie prędkości do warunków ruchu: 6847 wypadków (786 zabitych; 8963 rannych);
(3) nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu: 3408 wypadków (205 zabitych; 3419 rannych);
(4) niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami: 2555 wypadków (48 zabitych; 3445 rannych).
|(2) niedostosowanie prędkości do warunków ruchu:|
Pod to można podpiąć wszystko. Przykładowo – nie dalej jak 2 tygodnie temu złapałem asfalt jadąc rowerem (tak – czasem i tym się poruszam). Poleciałem na mokrych “czerwono-białych” pasach – wersja malowana farbą. Prędkość – około 15 -20 km/h. I w sumie to też “niedostosowanie prędkości do warunków na drodze”. Nikt niestety nie wspomina, że przy takich kwiatkach, żadna prędkość nie jest “odpowiednią”. Identycznie jest, gdy wpadniesz w koleinę – niedostosowanie prędkości. Przecież nie napiszą że wina drogowców, że brak oznakowania lub niewłaściwy materiał użyty do budowy.
@WaldeMar: jaki jest stan infrastruktury drogowej w Polsce, każdy widzi. Na trasach, którymi ja jeżdżę, szczególnie zła sytuacja jest na niektórych drogach wojewódzkich i powiatowych. Denerwuje mnie ulubione “rozwiązanie” zarządców dróg, którzy ustawiają znaki ostrzegawcze oraz ograniczenia prędkości – i czują się rozgrzeszeni z jakichkolwiek działań na całe miesiące lub lata.
Ale skoro taka jest rzeczywistość, doświadczony i rozsądny kierowca powinien brać to pod uwagę, pozostawiając sobie chociaż jakiś minimalny margines bezpieczeństwa w sytuacjach nieprzewidzianych, typu dziury, uskoki, czy słusznie wspomniane przez Ciebie koleiny. Tymczasem zdecydowana większość kierowców w Polsce (zgodnie z różnymi badaniami 60-80%) świadomie przekracza dopuszczalną prędkość, przez co też ogranicza sobie możliwości reagowania, gdy ich coś zaskoczy. Przykładów jest tak wiele, że nie wiem, czy warto je przytaczać. Wystarczy obejrzeć materiały publikowane w serwisie “Polskie Drogi” – zwłaszcza poślizgi na zakrętach, dachowania, najechania z tyłu – przy mniejszej prędkości do wielu tych zdarzeń by nie doszło lub ich skutki byłyby mniej dotkliwe. Podam jeszcze dwa przykłady z mojej okolicy. (1) Na A8/AOW niektóre węzły mają zjazdy z dosyć ciasnymi łukami po 270 stopni i ograniczeniami do 40 km/h. No cóż, niejeden ciężarowy i osobowy już się tam wyłożył (niektóre bardzo efektownie), ponieważ kierowcy zapewne pomyśleli, że te 20-30 plus nie zaszkodzi, a tu niespodzianka – ograniczenie wcale nie było na wyrost!
(2) Przy niedawnej przebudowie mostu na Widawie (DW 342, 51.205599, 16.964656) fatalnie wyprofilowane zostały zakręty, a ratować sytuację mają ograniczenia prędkości. W kwietniu tego roku na jednym z tych łuków zginął motocyklista, którego “wyniosło” pod ciężarówkę. Błąd drogowców jest tam ewidentny, ale też nie da się zaczarować rzeczywistości, ani pokonać praw fizyki…
@Leszek:
Tematy ograniczeń prędkości w naszym pięknym kraju to temat tak abstrakcyjny jak temat progów zwalniających czy buspasów na drogach po których jedzie jeden autobus / tramwaj na 30 minut – nie ma konsekwencji, nie ma pomysłu. Nie bronię w żadnym razie przekraczania prędkości, ale trzeba te znaki stawiać w jakiś konsekwentny sposób, dokładnie tam gdzie są potrzebne. Nie sztuką jest walnąć 30 km/h na drodze, gdzie spokojnie mogłbybyć 50 – 70 km/h. Zarządcy dróg przyzwyczajają nas, kierowców, że ograniczenia są grubo na wyrost w większości przypadków. Wiele razy zdarzyło mi się jechać drogą wielkopolską i widzieć “niebezpieczny zakręt” po czym okazywało się że to taki delikatny łuk, który w województwie na południe nie jest w żadnej sposób oznaczany (bo i po co, skoro tu jest to “delikatny zakręt”). Kierowca w Wielkopolski czuje się na południu jak na torze kartingowym, gdzie 90% zakrętów nie jest oznaczona jako niebezpieczna…
Ale wracając do wypowiedzi – mnie chodziło tylko o zastosowanie niewłaściwych materiałów – czegoś na co kierowca nie ma wpływu. Są takie ulice, nawet we Wrocławiu, gdzie jak jest mokro to jedzie się jak po warstwie czarnego lodu. Jeszcze jak cała ulica taka jest to da się wyczuć, ale jak wymalowane są oznaczenia na drodze bardzo śliską farbą to jest tragedia. Widzisz równo, spokojnie, nie ma kolein, jedziesz powoli a i tak tracisz przyczepność. Są takie przejścia, gdzie jak popada to piesi tracą przyczepność – więc o czym my mówimy…
@WaldeMar: wiele Twoich obserwacji jest trafnych i mogę się z nimi zgodzić. Na pewno przesadne znakowanie stępia czujność kierowców, podobnie, jak pozostawianie ograniczeń w miejscach remontów przez dłuższy czas po ich zakończeniu. Może warto w takich sytuacjach wysyłać sugestie do odpowiedniej służby (np. GDDKiA, WZDW, DSDiK lub wydziałów komunikacji starostw – zależnie od rejonu i rodzaju drogi)? Kiedyś Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zaskakująco szybko zareagowała na moje pismo w sprawie niebezpiecznego braku oznakowania pierwszeństwa na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej i powiatowej w pewnej miejscowości. Z kolei w innym miejscu (już bez mojej ingerencji) zdjęli ograniczenie do 40 km/h, bezsensownie ustawione aż kilkaset metrów przed niebezpiecznymi zakrętami, więc kompletnie lekceważone.
Podtrzymuję natomiast moje wcześniejsze uwagi dotyczące jazdy z marginesem bezpieczeństwa – nieco niższą prędkością – zwłaszcza w trudnych warunkach oraz na drogach, których nie znam, lub którymi nie jeżdżę regularnie. To naprawdę czasami ratuje sprawę w sytuacjach nieprzewidzianych.
“Prędkość była dobra, tylko zakręt za ciasny”
No i ślicznie…..
Może eraz mu do móżdżku dojdzie, że ma w łapach kierownicę 40 tonowego potwora, kóry ma dużą bezwładność spowodowaną właśnie masą i długością.
Pajac i tyle, zapierdzeilać tak jakby nie padało. No przecież tyle razy tutaj jechał, zna ta drogę…..eh szkoda słów, i tylko wyobraźni brak.
przyhamował w zakręcie, ABS napewno był niesprawny, zablokowało koła naczepa wpadła w poślizg załapała pobocza i taki efekt !
pozdrawiam buraków z osobówek !
Jesli ABS byl nie sprawny dlaczego wyjechl. Prywaciarze co wypychaja w trase kierowców niepsrawnymi zestawami a kierowcy nie lepsi ktorzy daja sie dymac i wsiadaja powinni beknac. Teraz niejednokrotnie tak robia drivery zawschodniej granicy bo polak coraz madrzejszy na szczescie byle czym i byle za co nie pojedzie. Szerokosci
Nawet jak ABS był sprawny, to w cieżarówkach/naczepach – ma takie interwały czasowe, że poślizg naczepy i tak i tak masz gwarantowany.
TO JAKIS DRYFTER YEBANY,,,
znaki informujące o zakrętach były, ograniczenie prędkości do 40km/h było ale tylko na znakach a nie w praktyce, mokra nawierzchnia, skutki na załączonym video
Biedny zawodowy kierowca, na pewno był już zmęczony i musiał jechać szybko, a na złość ktoś mu ten zakręt postawił… Żartuję – idiota i tyle.