Głupi błąd
https://youtu.be/JDL8k_9Pb9I?t=20s
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- FB 100 000
- YT 300 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
31 komentarzy do "Głupi błąd"
jaki pożytek z takiego umiejscowienia kamerki? widać pół samochodu w środku
Generalnie całkiem spory. Poszerza obszar, który łapie się na kamerze. Łapie więcej z boku. Warunkiem jest jednak dobrej jakości kamera.
Mamy tak wielu świetnych kierowców, którym nie zdarzył się za kierownicą żaden błąd. Nawet taki, jak nie zauważenie kierunkowskazu, który ‘nie odbił’. Aż serce rośnie…
Szkoda tylko, że tych ideałów na drodze jakoś nie widać…
Cóż… no zdarza się niestety. Zwłaszcza przy zmianie pasów gdy nie odbija automatycznie. Niestety w motocyklu w ogóle nie odbija i na początku, jak się jeszcze uczyłem jeździć miałem z tym wyraźny problem.
Kilka dni temu miałem bardzo podobną sytuację. Wyjechałem facetowi na kolizyjny, a on po hamulcach i trąbi. Obyło się bez wyzwisk 😉 Tak, miał kierunkowskaz. Zwróciłem mu uwagę i przeprosił Myślę, że dokładnie tak i tu miało to miejsce.
Ooo Kłodzko, doczekałem się, Zasada ograniczonego zaufania przede wszystkim! To akurat teren ogródków działkowych, więc dziadków pełno na tej ulicy.
Kierunkowskaz oznacza zamiar wykonania manewru (który niekoniecznie musi zostać wykonany) a nie sam manewr skrętu. Przy wypadku winny wyjeżdżający.
głupi błąd to popełnili Ci dwaj z podporządkowanej, ewidentnie ich wina
wielokrotnie spotykam się z sytuacją taką jak na filmiku, albo taką, że kierowca ZA WCZEŚNIE włącza kierunkowskaz (chce dojechać do głównej i skręcić a po drodze mija jeszcze 2 podporządkowane), takich sytuacji złego kierunkowskazu jest bardzo dużo.
Dlatego doświadczenie uczy – dopóki nie zwalnia i nie zaczyna wykonywać manewru skrętu dopóty będąc na podporządkowanej nawet nie drgnę.
To nie jest kwestia dziadka, babcinki, za głośnej muzyki w aucie itd. Ten sam efekt co ktoś zapomina wyłączyć światłą awaryjne i jedzie na takich.
W samo sedno.
Zapomina wyłączyć awaryjne – znaczy zapomina że naprawił samochód? 🙂
Oglada mecz w trakcie jazdy …
Dlatego jestem za wprowadzeniem badań okresowych dla kierowców powyżej pewnego wieku. Dajmy na to powyżej 60 roku życia badanie co 4 lata. Może przestaliby jeździć niedowidzący i przygłusi dziadkowie.
Kierowca wcale nie musiał być stary. Można mieć 25 lat i wystarczy absorbujący współpasażer.
Oczywiście, choć ciągle jest to błąd i wina kierowcy. Nie można jednak zaprzeczyć, że wraz z wiekiem pogarsza się stan zdrowia. Oczywiście nie wszystkim, niektórzy pozostają okazami zdrowia, natomiast inni powinni przestać prowadzić.
Ja tam jestem za wprowadzeniem okresowych badań dla młodzieży poniżej 30 roku życia dajmy na to co 2 lata. Może przestaliby jeździć niemyślący i przygłupi małolaci.
Czemu nie, niektórzy zachowują się, jakby nie potrafili się skupić przez 5 sekund.
Badania okresowe owszem, ale przede wszystkim dla kierowców-amatorów, którzy mają tylko jedną pieczątkę w prawku, czyli kategorię B – tych tzw. kierowców jest w Polsce jakieś 80-90 % i oni powodują najwięcej wypadków
Jak można nie słyszeć tego tykania przerywacza? Przecież to takie denerwujące jest, że od razu wiadomo o co chodzi…
Niektórzy mają i po 60-70% utraty słuchu, więc mało słyszy silnik na 6tys obrotach a co dopiero pikanie kierunkowskazu 😀
Niektóre samochody mają ledwo słyszalny przerywacz kierunkowskazów.
W tym Mercedesie akurat wyraźnie słychać 😉
Czyżbyś był kierowcą tegoż Mercedesa, że mówisz to tak arbitralnie?
Zewrzyj styki akumulatora na chwile to przestanie wkur*… Cie to “tykanie”
Zewrzyj styki akumulatora na chwile to przestanie wkur*… Cie to “tykanie”
Dobra, ale sorry memory co to za tłumaczenie, że w aucie jest ledwo słyszalny dźwięk kierunkowskazu. Nie pamiętasz, że włączyłeś kierunek 10 sekund wcześniej i nie weryfikujesz deski rozdzielczej i komunikatów na niej? Dźwięku można nie słyszeć, ale jak mniemam w 99 procentach aut włączony kierunkowskaz objawia się również dość wyraźną migającą kontrolką koloru zielonego najczęściej. Jak można przez kilka, czasem kilkanaście minut nie rzucić okiem na deskę rozdzielczą? Jakby Ci poziom oleju się zaświecił, albo alternator to też nie zauważysz?
Powód mógł być ten sam jak u tego co nie zauważył, że nie opuścił kipra.
Słuszna uwaga 🙂
Choć łapię sam się na tym, że znacznie czesciej zerkam na deskę, niż w lusterka 😀
Skoro ludzie jadą po ciemku i nie zauważają, że mają światła wyłączone, to chyba jednak można jechać nie patrząc na nic.
Można na skutek stresu, koncentracji uwagi na poszukiwaniu drogi czy przez absorbujących, rozpraszających uwagę współpasażerów. I wcale nie trzeba do tego mieć 70 lat ani utraty słuchu. Po prostu ilość uwagi, jaką możemy poświęcić wszystkim bodźcom przy danej koncentracji jest ograniczona i te słabsze pozostają niezauważone.
Zjawisko jest znane w psychologii transportu od dawna.
Pewnie już przez okno wyzwiska leciały… choć ja i tak bym się nie odważył nigdy wyjechać ze skrzyżowania jakbym zobaczył samochód, który ma włączony kierunkowskaz. Zbyt wiele razy już widziałem, jak jedzie auto z włączonym kierunkowskazem a wcale nie skręca.
W przepisach nazywa się to zasada ograniczonego zaufania