“I jak to się kurw@ ma pogotowie przebić?”
W oddali słychać syreny służb ratowniczych – myślicie, że dojadą bez problemu?
Niestety nie, bo tumany drogowe (to najbardziej dyplomatyczne określenie jakie przychodzi do głowy) nadal pokazują na co ich stać.
Brak słów…
60 komentarzy do "“I jak to się kurw@ ma pogotowie przebić?”"
Obserwując tą dyskusję mam wrażenie, że osoba z nickiem motocyklista ma bardzo duże problemy osobiste i należy się zastanowić, czy nie powinno się tego Pana skierować na badania lekarskie. Bo skoro w internecie jest taki wybuchowy, aż strach pomyśleć, jak reaguje na drodze. Nie wspomnę o teoriach, że prędkość nie zabija. 😀
@Piotr – aleś mi zrobił psychoanalizę łącznie z profilowaniem. Szkoda że słabiutka taka. Ale wysuwam jeden słuszny wniosek – masz problemy z właściwą oceną sytuacji lub z czytaniem ze zrozumieniem (a potem z wyciąganiem wniosków).
Gdzie ja jestem wybuchowy? To ja określam innych mianem “debil”, itd. Ja wypisuję, że dałbym po mordzie, czy zepchnąłbym z drogi?
Kilkanaście wpisów moich było, że zawsze próbowałbym ratować sytuację.
O jakiej teorii wspominasz? Coś tam brzęczysz o prędkości. Ja twierdzę, że prędkość nie zabija? Jest wręcz odwrotnie – ja twierdzę, że prędkość zabija (czyt. powoduje śmierć i obrażenia ciała) – ale nie jest przyczyną wypadku. A to są dwie różne sprawy.
Nie chcesz, abym zrobił Ci taką samą analizę:)
O, kolejny wyznawca “prawdy z policyjnych raportów”? Oczywista oczywistość, że zabija energia kinetyczna E=mV2/2 , tyle że przyczyny wypadków są dużo bardziej skomplikowane. Motocyklista, to “stały komentator” na tym portalu, nie zawsze się z nim, zgadzam, czasem tu się nieźle posprzeczamy, ale Twoja psychoanaliza, to “nawet nie amatorszczyzna” …
A ja już kiedyś pisałem, że według mnie, to jest na takie sytuacje szybkie rozwiązanie.
Wystarczy kilka ogarniętych wyszkolonych osób i w 30-40min (już z dojazdem na miejsce) można by zacząć uwalniać większość kierowców.
Wystarczy na przeciwnym wewnętrznym pasie (lewym) postawić przyczepę ostrzegawczą i ściągnąć barierki, aby umożliwić osobówką zawrócenie przez pas zieleni i szukanie drogi alternatywnej.
Oczywiście nie twierdzę że zawsze trzeba by takie czynności robić, ale jeśli wiadomo że blokada drogi potrwa dwie lub więcej godzin (wypadek śmiertelny lub karambol), to wypadałoby taką możliwość zwrócenia zrobić.
Wiem też, że zaraz znajdą się ludzie którzy stwierdzą że to niebezpieczne i niepotrzebne, ale ja jestem zdania że trochę sprytu, wiedzy, i ogólnie pojętego “ogarnięcia” i max 4 osoby ze służb drogowych spokojnie dałyby radę udrożnić ruch.
Ale u nas w kraju lepiej jest zablokować kilkaset lub kilka tysięcy osób w autach na kilka godzin, niż pomyśleć i coś z tym zrobić. A potem wszyscy zdziwieni że ludzie zawracają pod prąd. No niestety, ale nie każdy może sobie pozwolić na stanie kilka godzin w korku.
Tylko że te służby które miałyby rozebrać te barierki też muszą tam dojechać, czy z jednej czy drugiej strony, i nie potrwa to 5 czy 10 min, a też dojdzie 30m lub 1h na prace (btw rozebranie takiej barierki nie jest takie proste zarówno od strony technicznej jak i biurokracji :D).
To już chyba bezpieczniejsze jest wykorzystanie pasa awaryjnego na cofnięcie. A co z drugą jezdnią? Nagle pojawia się policjant i zwęża drogę (140km/h) do jednego pasa – zaczyna się robić zator na drugiej nitce również. Albo bardziej niebezpieczne – samowolka.
Mamy jedną jezdnią z ruchem 140km/h i drugą z prędkością 0km/h. Na której jest mniej niebezpiecznie? Zostawię to jako pytanie retoryczne.
Dobrze Ci piszą. Na drugiej jezdni na takiej trasie spowodowałoby to spore zamieszanie a przede wszystkim zagrożenie.
Panowie, chyba kazdy z nas widzial ze takie akcje z przyczepami ostrzegawczymi sa przeprowadzane, np: kiedy kosza trawe na pasach rozdzielajacych, lub cos na szybko sprzataja lub naprawiaja. I nikt wtedy sie nie zastanawia czy to spowolni ruch ze 140km/h do 80 lub mniej.
Oznaczenie na przyczepie BLYSKA, jest widoczne z daleka, i to musi wystarczyc. Postawienie na szybko kilku znakow ostrzegajacych o zwezce, tez nie wymaga wielkiej filozofii.
Osobna kwestia jest to ze zawsze gdy jest jakis zator to na przeciwnym pasie ludzie zwalniaja zeby sobie “poogladac“ wiec nikomu by to zbytnio nie przeszkadzalo, a uwolnienie ludzi z kilkugodzinnego korka i rozladowanie napiecia jest moim zdaniem wazniejsze. Unikneloby sie wtedy osob zawracajacych, uwolniloby sie pasy dla sluzb ratowniczych itp.
Jak dla mnie same plusy. Ale to moje zdanie.
Lecz podejrzewam ze w zrobieniu takich akcji, problem lezy w PRAWNYM podejsciu do tematu. Nie ma zapewne takiej ustawy, adnotacji, paragrafu itp, a nikomu nie chce sie czegos takiego stworzyc. Lepiej jest powiedziec ze sie nie da nic zrobic, i “se ludziska stojta w korku“ ile tam bedzie trzeba. :/
Nie zwalaj tak na ten kraj czy te służby nasze…
Tak zwany “ojciec” Autostrad Niemcy dokładnie tak samo robią. Nawet ci na ponad dobę zamkną. Ostatnio tak w Austrii i we Włoszech stałem. Jest wypadek to trudno, zły dzień.
Jednak mądrzej jest przepuścić służby jak najszybciej, to i drogę szybciej otworzą.
To nie tylko w Polsce korytarz nie tworzą, nawet w Niemczech i Austrii mają taki problem, dlatego wszędzie znaki i plakaty wiszą.
Ale tylko u nas niecierpliwi bez mózgu pod prąd przez korytarz umieją jechać.
Ja widzę rozwiązanie w tym, że się odbierze takim prawo jazdy. Trzeba prawo jazdy powtórzyć i wtedy razem z wiedzą jak się korytarz tworzy i że się nie jedzie pod prąd na autostradzie znów prawko przywrócić. Bo sam mandat nikogo tak głupiego nie nauczy już.
Jakiś czas temu już pisałem, że według mnie, to jest na takie sytuacje szybkie rozwiązanie.
Wystarczy kilka ogarniętych wyszkolonych osób i w 30-40min (już z dojazdem na miejsce) można by zacząć uwalniać większość kierowców.
Wystarczy na przeciwnym wewnętrznym pasie (lewym) postawić przyczepę ostrzegawczą (przykładowa jest w linku poniżej) i ściągnąć barierki, aby umożliwić osobówką zawrócenie przez pas zieleni i szukanie drogi alternatywnej.
http://www.horizont.com.pl/media/djcatalog2/images/item/68/przyczepa-sygnalizacyjna-ostrzegawcza-vwt-led.1_f.jpg
Oczywiście nie twierdzę że zawsze trzeba by takie czynności robić, ale jeśli wiadomo że blokada drogi potrwa dwie lub więcej godzin (wypadek śmiertelny lub karambol), to wypadałoby taką możliwość zwrócenia zrobić.
Wiem też, że zaraz znajdą się ludzie którzy stwierdzą że to niebezpieczne i niepotrzebne, ale ja jestem zdania że trochę sprytu, wiedzy, i ogólnie pojętego “ogarnięcia” i max 4 osoby ze służb drogowych spokojnie dałyby radę udrożnić ruch.
Ale u nas w kraju lepiej jest zablokować kilkaset lub kilka tysięcy osób w autach na kilka godzin, niż pomyśleć i coś z tym zrobić. A potem wszyscy zdziwieni że ludzie zawracają pod prąd. No niestety, ale nie każdy może sobie pozwolić na stanie kilka godzin w korku.
Wszystkim tych “zawracających” durni należałoby postawić przed sądem, który powinien nie tylko odebrać im uprawnienia (najlepiej dożywotnio) ale przy okazji nałożyć na nich grzywny w dziesiątkach tysięcy złotych lub wydać wyrok w zawieszeniu!
Tego rodzaju zachowania to skrajna patologia, która nie dość, że gwałci wszelkie reguły PRD, dodatkowo utrudnia wykonywanie czynności służbom ratunkowym, to jeszcze, zupełnie gratis, stwarza śmiertelne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu! – nie można temu pobłażać, a surowo karać, tak żeby tego rodzaju imbecyle bali się wykonywać tego rodzaju numery.
@Krzysiek – faktycznie, chyba masz rację… (cholera boli mnie brzuszek od wesołego śmiania do rozpuku). Zastanówmy się. Wszelkie reguły PoRD zostały złamane (groteskowe hahaha), czy jak użyłeś pogwałcone (mam zajady od śmiania). Dodatkowo utrudnili czynności słuzbom ratunkowym? A tak konkretnie to jakie? Wkłuć się nie mogli czy operacji na otwartym sercu przeprowadzić nie mogli? No i wisienka na torcie – śmiertelne zagrożenie – no ten pan w tym czarnym Tirze to już witał się ze smiercią, a ten z białego małego SUVa – jemu to pewnie życie przeleciało przed oczami – i to dwa razy
Na filmie nie widać zagrożeń, jak twierdzisz, spoko. Ale powiedz co się dzieje kiedy “cofają” się tak do końca tego zatoru? Jadą wtedy zgodnie z PoRD po drodze szybkiego ruchu czy autostradzie? Czy znowu zawracają i stają na końcu kolejki? Bo do najbiższego zjazdu muszą niestety popylać pod prąd, rozumiem że dla ciebie to nie problem? Ostatnie ofiary śmiertelne takiego podprądowca też masz gdzieś ?
@Ja78 – wiesz co? Po pierwsze piję do filmu sprzed kilku tygodni – całe 300m jazdy pod prąd albo ponad 10h stania. Wybór należy do Ciebie.
Po drugie. Miesiąc temu – sam pisałem, sam zgłaszałem. Jazda pod prąd na węźle Gorzów Wlkp. na S3.
Po trzecie. Kilka lat temu – około 10 – sam cofałem na autostradzie pod prąd – około 1km, pasem awaryjnym miałem małe dziecko na pokładzie, auto bez klimy – na autostradzie, gdzie jest jak na patelni, lato w pełni, w słońcu ponad 30 stopni C… Ty byś stał 4h z małym dzieckiem nie?
Nie rozśmieszaj mnie i włącz myślenie.
Gdzie jest realne zagrożenie to jest, czyli podpowiem – przejechałeś zjazd – pojedź do następnego.
O czym Ty piszesz? Jakie śmiertelne ofiary? Przybliż sprawę?
Ty nie widzisz różnicy między przejechaniem na czerwonym o 4 nad ranem, gdzie nikogo nie ma, a przejechanie na czerwonym w czasie normalnego dziennego ruchu?
P.S. Ja akurat ciągłych nie przekraczam, na czerwonym nie wjeżdżam – wiesz dlaczego? Bo coraz więcej takich atencjuszy internetowych bawi się w jedynych sprawiedliwych na drodze, bawi się donosy na policję ukrytych za kamerkami. 🙂 Przypomnę iż od karania są odpowiednie instytucje i jeśli popełnię wykroczenie – to przyjmę na klatę karę – po męsku, a nie jak rurkowiec na mnie doniesie. Jedyne do czego mogę się przyznać – przekraczam prędkość – udowodnij to na podstawie swojego nagrania (piszę nie personalnie tylko w znaczeniu “kierujący”) i na podstawie amatorskich przeliczeń po słupkach, źdźbłach trawy i przy użyciu sekundnika ;D
Dalej – to nie prędkość jest przyczyną wypadków. A konkretnie: utrata panowania nad pojazdem, poślizg, zły stan techniczny pojazdu, błąd kierującego (umyślny, bądź nie), zła infrastruktura drogowa (np. stan nawierzchni) – ale pewnie lepiej postawić znak ograniczający prędkość (wówczas zarządca ma czyste rączki, a policyjne statystyki popmują słupki do góry, a internetowa gawiedź ekspertów ma igrzyska). 😀
Ah i jeszcze jedno. Pod przykrywką rzekomego bezpieczeństwa na drodze montujcie sobie aplikacje dla towarzystw ubezpieczeniowych, które promują “bezpieczną” (sarkazm) jazdę w postaci dodatnich punktów i zniżek na kolejny rok. Bądźcie zwolennikami oka wielkiego brata – kamery na każdym kroku, a najlepiej jeszcze “cipowania” (ciekaw jestem czy ktoś zauważy użycie tego słowa z premedytacją) – w myśl – aby żyło się lepiej. Przypomnę – był taki film z trzema muszelkami – tam też były przepisy i bezrefleksyjne podążanie za nimi, bez logicznego myślenia – przepis najważniejszy. Sami sobie takie kagańce chcemy narzucić pod przykrywką pozornego bezpieczeństwa.
W każdym aspekcie życia – a powiedz mi (napisz) – dlaczego jest takie duże parcie na wyparcie realnego pieniądza na rzecz płatności elektronicznej?
Zaraz jeszcze dostanę w odwecie iż sieję teorie spiskowe:)
I jeszcze zostawię jedną myśl, mianowicie, myślałem, że od dokonywania wyborów i ich oceny czy są właściwe, czy nie to jest własna wola i własny rozum, a nie słuchanie mamuni, ślepa wiara w każdą dyrektywę, czy bycie pod pantoflem.
I jeszcze jedno… mam nadzieję, że z ruchu wyeliminujesz się sam zostawiając przy życiu niewinnych.
@Duszyczko mała niewinna droga… A do toalety już sam chodzisz? Czy mamusię o drogę pytasz i prosisz o zmianę pieluchy?
Jest też druga opcja – jedyny sprawiedliwy, co to ani muchy nie skrzywdzi, a jak się sygnalizacja zepsuje to stoi do us…ej śmierci (no do momenty aż ponownie jej nie włączą, naprawią) – mam na myśli pętle indukcyjne, które motocykli nie wykrywają – co wtedy byś zrobił? Bo nie wolno przecież przepisu złamać – nie?
Ah – coraz głupsze to społeczeństwo, takie niezaradne życiowe, takie co trzeba wszystko pod nos podstawić, a każda czynność musi być ujęta przepisem, bo inaczej stanie takie jak sierotka i będzie płakać rzewnymi łzami.
Tyś pewnie ten jedyny moralny i sprawiedliwy, od poniedziałku do piątku “menda społeczna” co pod…li sąsiada, że młotkiem puka o 22:01, co się cieszy z czyjegoś niepowodzenia, a w niedzielę idzie do kościoła. 😀
Rozumiem małe dziecko. Ale ta, ten laweciarz z całą pewnością miał małe dziecko na pokładzie…
@motocyklista Ja skomentuje tylko Twoje nawiązanie do „atencjuszy” drogowych. Jak to jest, że gdy stoi patrol policji to nagle wszyscy jadą grzecznie i przepisowo?
Ci co robią „donosy” przesyłają policji dowód w sprawie, która na tej podstawie wystawia mandat lub nie. To jest dokładnie tak samo jakby co 100 metrów stał policjant i zgłaszał swojemu przełożonemu że jest podejrzenie popełnienia wykroczenia…
Sorry, czasy samowolki i brawury na drodze się kończą.
Nie zgadzam się na łamanie przepisów w myśl zasady „ten przepis jest bez sensu”. Jeśli uważasz że w danym miejscu jakiś znak drogowy nie jest potrzebny, napisz do zarządcy drogi aby rozpatrzył zmianę oznakowania.
A przyczyną śmierci na drogach nie jest prędkość tylko nagła jej zmiana.
@Seba – wiem, że często przejaskrawiam. Bo inaczej nie dociera.
Powiedz mi czym się różni przekroczenie prędkości o 10km/h, 20km/h czy 40km/h?
Hymm? Może długością drogi hamowania? Nie wiem. Zapytam mamy jak będzie mnie prowadziła do toalety.
@Tak of kors – i? Nie zrozumiałeś przesłania. Szkoda.
I co w związku z tą długością hamowania? Wiesz, że pieszy obrywający od ponad 1tonowego pojazdu może zginąć przy prędkości 60km/h jak i 80km/h – większe będą tylko obrażenia.
Czym innym jest przekroczenie prędkości na autostradzie, a czym innym w miescie – ale dalej jest to przekroczenie prędkości.
I teraz sedno sprawy: dlaczego piszę cały czas o moralności Kalego. Dlaczego jednego się piętnuje, bo np. przekracza linię ciągłą (podczas wyprzedzania), ale tego co jedzie 110km/h zamiast 90km/h już nie?
Na autostradzie ten co jedzie 150km/h jest cacy, ale ten co jedzie 170km/h to już wariat.
Rozumiesz teraz? Dlaczego jednego określacie mianem kretyna, a drugiego już nie? I jeden i drugi popełnia wykroczenie.
Wiesz też, że można zabić człowieka przy prędkości parkingowej? Więc przestań mi tu pitolić iż większa prędkość to największa zbrodnia na polskich drogach. Przykłady podałem: nieuwaga, wymuszenie pierwszeństwa, etc.
Pytasz o ofiary śmiertelne takie podprądowca, to proszę http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-02-21/opel-jechal-pod-prad-autostrada-a1-doszlo-do-wypadku-nie-zyje-kobieta/ , świeżynka z 21 lutego.
Też kiedyś stałem z dzieckiem w takim zatorze. Nie wiem, może ja jestem jakiś inny, że w takie trasy mam kilka butelek wody w bagażniku, oprócz tego że przez cały rok wożę też parasolką, i fotele rozkładane, od tak, na wszelki wypadek. Pewnie powiesz że jestem przewrażliwiony czy co, ale właśnie wtedy jedyny akurat raz się przydały. Dziecko siedziało spokojnie, nie w puszcze a na powietrzu, pod parasolką, na fotelu, a w zapasie miałem zgrzewkę wody, co na 3 osoby dało nam 3l na głowę.
Jak już na początku wyjazdu zakładasz, że na takie zdarzenie nie liczysz, nie jesteś przygotowany, nie dopuszczasz takiej możliwości, to narzekasz jak ty teraz. Jak by ci się coś z autem stało na takiej drodze, i nie mógłbyś jechać, to co zrobisz ? Czekając na pomoc drogową nadal narażasz swoje dziecko ? Bo masz praktycznie takie same możiwości jak przy takim zatorze.
@Ja78 – widzisz, podąłeś linka do całkiem innej sytuacji. Sam w podobnej zgłaszałem jadącego pod prąd. Ale tutaj autostrada stała. Nie widzisz różnicy?
Ja przede wszystkim myślę.
A @Seba – prędkość jest przyczyną większych obrażeń – wszystko.
Jak zawrócisz, i opuścisz zator to znowu zawracasz i stajesz na końcu kolejki ? 🙂 czy popierniczasz pod prąd do pierwszego wjzadu/zjazdu ?
Ja, oczywiście nie pochwalam takich zachowań, niemniej sam kilka razy stałem jak kretyn nie wiedząc ani o co chodzi, ani jak długo jeszcze. Myślę, że przydał by się jakiś system informowania o blokadzie autostrady. Np SMS rozsławiany na wszystkie telefony w zasięgu autostrady z informacją. “na …. kilometrze wypadek wszyscy za węzłem ….. proszę zjechać na bok i zatrzymać się. planowany czas odróżnienia autostrady… – było by dużo mniej zawracających debili.
I odczytując tego smsa podczas jazdy powodujesz kolejne zdarzenie drogowe. Czytałem że testują system informacyjny przez odbiorniki radiowe.
@Annton – a żeby zjeść kanapeczkę to zawsze się zatrzymujesz na postoju? Wiesz jedzenie kanapeczki czy picie napoju podczas jazdy jest równie niebezpiecznie. 😀
Masz aplikację RSO(Regionalny System Ostrzegania). Tam są wysyłane informacje o blokadach drogowych.
Nie każdy ma, smartfony, aplikacje itp. telefon komórkowy ma w zasadzie każdy – ot różnica
jakim trzeba byc przyglupem zeby zawraca na autostradzie. 0 mozgu.
Czasem wystarczy być ‘motocyklistą’.
ten “korytarz” ratunkowy wygląda jak zrobiony przez upośledzonych ludzi… każdy stoi gdzie popadnie.
Kary za takie coś powinny być nie w setkach złotych tylko w dziesiątkach tysięcy i zatrzymanie samochodu na poczet grzywny. Kasa na leczenie ofiar wypadków drogowych plus obligatoryjne zatrzymanie prawka powiedzmy od pół roku do 3 lat !
To może od razu “kula w łeb” na miejscu… będzie prościej i taniej…
A co Stary, lubisz popieradlać pod prąd na autostradzie, że tak bronisz tych debili?
A Ty rozumiesz tylko zero lub jeden? tak? czarne/białe? inne kolory, podcienie nie istnieją w Twoim prymitywnym światku? Jak ktoś uważa, że obcięcie reki za kradzież jabłka to barbarzyństwo, to według ciebie popiera złodziei, a najpewniej sam złodziej?
@Ligol – jaką karę w tym przypadku byś przewidywał? Albo byś chciał? Najlepiej jakąś pokazową – coś w stylu 18w. Francji przy użyciu gilotyny? Hmm? Najlepiej jeszcze z transmiją on line, można wówczas wprowadzić jeszcze jakiś czat i konkurs na najbardziej hejterski komentarz? A może jeszcze przy udziale publiki – taki festyn, gdzie będzie sprzedawana gotowana kukurydza i piwko?
Wysokie kary pieniężne, tak od 2000 w górę. Dodatkowo zabranie prawa jazdy na 3 miesiące. I tyle wystarczy. No może jeszcze nieuchronność kary, jeśli ktoś to zarejestruje i przekaże organom policji.
@Ligol – aha. Za to wykroczenie? To konkretne? Gdzie autostrada stoi? Powiedz mi jakie to zagrożenie życia jest w tym przypadku?
A jaką karę przewidywałbyś za niewłączenie kierunkowskazu? Albo niezatrzymanie się na zielonej strzałce? Za wymuszenie pierwszeństwa, gdzie ktoś musiał przyhamować ale nie doszło do niczego groźnego więcej?
A za najechanie linii ciągłej? Ale chyba tutaj trzebaby rozgraniczyć najechanie jednym kołem, dwoma, czterema? Słucham propozycji. A przy jakim wykroczeniu wysnujesz propozycję kar cielesnych?
Takim jak Ty pisze, że w/d ich logiki, to najlepiej rozstrzelać na miejscu – szybko, tanio i skutecznie
tekst o rozstrzelaniu jest adresowany do Ligla oczywiście
Wszyscy byście tylko karali (innych), specjaliści od polityki karnej, a zero wiedzy, ba, zero rzetelnego zainteresowania tematem! Nie tak dawno idąc waszym tokiem rozumowania, zaczęto pijanych rowerzystów od reki zamykać na 30 dni – pomogło? a gucio! trzeba było w pośpiechu ustawę nowelizować, bo miejsca w więzieniach zabrakło! Ludzkość ma parę wieków doświadczeń w stosowaniu “polityki karnej” , tylko zamiast z tej wiedzy korzystać, ulega krzykom motłochu i “zaostrza kary” – efekt? żaden …
Za taki wyczyn na pewno zamykać się nie powinno, ale tak na ze 3 miesiące prawo jazdy zawiesić, trafiło by do rozumu tym szoferom zawodowym.
Nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz… ja przedstawiam merytoryczne argumenty, a Ty jak katarynka powtarzasz, to z czym ja polemizuje!
Podałeś argumenty, które w swojej merytoryczności odnoszą się do zupełnie innego problemu, w zupełnie innych realiach.
A Ty podajesz twierdzenie, bez uzasadnienia
Ale dlaczego nie karać ? W porównaniu z pijanymi itp. to różnica tu jest taka, że każdy z takich kierujących robi to z premedytacją. Nie powiesz chyba, że nagle nieświadomie zawracają i jadą po prąd korytarzem ratunkowym ? I takich świadomych trzeba karać, to nie XX wiek, że jeżeli nawet się spieszysz to nie możesz poinformować kogoś że się spóźnisz gdzieśtam.
A, czy ja piszę, żeby ogóle nie karać? Jeśli ktoś popełnił wykroczenie ( czyli był to czyn: bezprawny, zawiniony i społecznie niebezpieczny) i nie działał w stanie wyższej konieczności, to powinien być ukarany karą przewidzianą w prawie. ustaloną przez fachowców od prawa karnego, a nie pod wpływem emocji, przez wściekłą tłuszczę… Ja sprzeciwiam się temu linczowi który się tu odbywa…
Jeżeli nie jesteś przygotowany na taką sytuację na trasach szybkiego ruchu czy autostradzie, to nie powinieneś po nich jeździć.
Wytłumacz mi, zawracasz, jedziesz sobie kortarzem (nawet ustępujesz służbą itp.), dojeżdżasz do początku zatoru i co? Musisz jechać pod prąd, bo nie powiesz mi że nagle znowu zawrócisz i grzecznie staniesz w kolejce 🙂 Innej opcji na takich drogach nie ma. Mam rozumieć że akceptujesz i dopuszczasz poruszanie się pod prąd na takich drogach ?
Nie chodzi o sam fakt takiego zawrócenie w korku i poruszania się korytarzem pod prąd, bo na tym się nie kończy, to powoduje późniejsze wykroczenia, z najgroźniejszym właśnie czyli poruszaniem się pod prąd po opuszczeniu zatoru.
Wskaż choć jeden wpis w którym pochwalam, akceptuję zawracanie na autostradzie i jazdę pod prąd, choć jeden!
Powinni karać takie coś jako próbę zabójstwa może ludzie by się nauczyli
@Lucek – Ty śmieszku internetowy. A w domu za niepozmywane naczynia jak jak każesz żonę? Kurde tam bakterie, te sprawy – może jako próbę morderstwa? Masz dzieci? Przeklinają? – to mogą wyrosnąć na patusów. Profilaktycznie kosa w żebra i do pierdla!
Nie wiem dlaczego porównujesz bakterie do wypadku, gdzie ktoś potrzebuje pomocy. Inaczej byś mówił gdyby to Tobie była potrzebna pomoc w takiej sytuacji a jakieś buraki by blokowały dojazd karetki bo wolą zawrócić niż poczekać, ale widocznie wieśniaków kultura na drodze nie obowiązuje. Też nie musisz się tak oburzać wyraziłem tylko swoją opinię.
Pomijając jadących pod prąd, każdy stoi jak mu wygodnie i zgodnie z własnymi przepisami.
kurde….ja nie wiem
jak mozna byc takim tumanem?
czy Policja coś z tym robi?
Polskie Drogi-a może Wy byście zadali takie właśnie pytanie Policji…
czy oni cos z tym robią(zawracanie na autostradzie,blokowanie,utrudnianie przejazdu służbom ratowniczym)
to jest niepojęte….
Jak ich tam nie ma to nie mogą nic zrobić. Z tego co wiem to policja w tamtym roku dostała coś koło 36000 nagrań z kamerek. Problem jest inny że mandaty są strasznie niskie u nas za pewne wykroczenia.
Jest na to jeden sposób. Kamerka zamontowana w karetce. Każdy kto w ewidentny sposób przyczyni się do spowolnienia karetki powinien mieć zabrane prawko na 3 miesiące. Recydywa? To dożywotnio.
W przypadku ciężkiego urazu do którego jedzie taka kartka, to powinni mieć z urzędu sprawę u utrudnianie wykonywania czynności przez ratowników, obciążeniu kosztami biegłych którzy stwierdzą czy spowodowane przez nich opóźnienie dojazdu mogło wpłynąć na stan poszkodowanego. Jakby kilku takich dostało wyroki na spore sumy, albo kilka miesięcy za kratami, to może by się inni później zastanowili.