Ignorant drogowy w akcji
Agresja drogowa ma różne oblicza.
Kolejny ignorant drogowy, któremu wydaje się, że może jeździć jak chce, a reszta ma się mu podporządkować.
Opis pod filmem:
“Nauczyciel w białej skodzie, łamie przepisy (przejazd przez linię ciągłą, wymuszenie pierwszeństwa), a następnie wysiada z samochodu i mówi o nowych przepisach. Oczywiście był tak odważny ponieważ auto prowadziła kobieta.”
33 komentarze do "Ignorant drogowy w akcji"
Ale kretyn 😀
A KOBIETA TEŻ TYPOWA. NIE PUŚCI JAK CHCESZ ZMIENIĆ PAS :)))
BABY nigdy nie puszczają tylko zawsze najwięcej narzekają i robią najwięcej zatorów na drodze
Po pierwsze, nygusa, który się pcha przez obszar wyłączony z ruchu i ten że ruch dezorganizuje też bym nie wpuścił, po drugie, akurat panie z reguły wpuszczają, to wśród facetów częściej trafisz na “zakapiora” co to nikomu nie ustąpi.
MARWECZEK, dzbanie. Czy to była kobieta czy mężczyzna to nie ma żadnego znaczenia. Kierowca SKODY złamał prawo kilkukrotnie, zanim próbował wymusić pierwszeństwo i zmienić pas, który był zajęty. Tylko jego postawa tutaj powiększa korki, a pisanie takich bzdur, że “baby nigdy nie puszczają” jest po prostu dziecinne.
Janusz vel Driver, idź się leczyć ci–lu
ważna są kliki
WI – typowy warszawski wieśniak, jeszcze nigdy nie spotkałem normalnego kierowcy na Wi, WW, WY blachach, same tępe wieśniackie chamy.
Po pierwsze nie Warszawski, bo o ile WI to Warszawa Śródmieście, o tyle Ubery, Bolty i różnej maści Krawaciarze się bujają… Podobnie ma miejsce z WY (Warszawa Wola -> Jana Kazimierza), o tyle że WW może być Warszawa Rembertów, bądź Warszawa Włochy, zależy od ostatniej litery w blachach.
Jest to typowy przedstawiciel handlowy który niedawno otrzymał służbową skodę. Nie tak dawno w jego wiosce jak wyjeżdżał traktorem z pola to raczej go miastowi puszczali jak się wpychał. Oka nie wyjmiesz przyzwyczajeń nie zmienisz…
Raczej jednak nie. 280KM benzynowy sportline to nie jest w żadnej flocie auto dla handlowca, nawet dobrego.
Jaka szkoda ze goguś w rurkach na mnie nie trafił ?.. wracał by do Skody lotem obrotowym opadającym… ( tak tylko dla przywrócenia pokory ) ?
Autorka powinna KONIECZNIE pójść z nagraniem na policję. Są numery, jest kierujący, więc nawet nie uniknie odpowiedzialności odmawiając wskazania kierującego.
Niestety, musimy polegać na słowach autora filmu, że kierowca skody mówił o nowych przepisach i że auto prowadziła kobieta. Dźwięk nie został zarejestrowany lub udostępniony. Nie możemy mieć pewności, że sytuacja nie wygladała inaczej niż to zostało opisane.
O jakich nowych przepisach
Np. trolu?
Janusz vel Driver, idź się leczyć ci-lu
Moim pierwszym autem była skoda, wtedy dość często spotykałem na swojej drodze cwaniaków ktorzy probowali wymuszac, albo spychac z lewego pasa. Zmieniłem samochód na Audi i zauważyłem znaczący spadek takich debili na mojej drodze. Wychodzi na to, że tacy delikwenci jak na filmiku którzy mają lepszy samochód od innych użytkowników czuja się panami dróg
Na początku, to jest przed Rondem Jazdy Polskiej w Warszawie, tam organizacja ruchu nie dopuszcza wjazdu w Trasę Łazienkowską, tylko wyjazd z trasy, ale cała masa kierowców codziennie pcha się przez linię ciągłe, tam powinna stać kamera rejestrująca wykroczenia – tak ze 200 – 300 mandatów codziennie do skasowania co najmniej. A już ten debil przeszedł wszystkich – coś usłyszał o jeździe na suwak i sobie wymyślił własne przepisy! Mnie kiedyś na pl. Unii podobny debil zajechał drogę zmieniając pas, w efekcie przytarłem mu tylny błotnik, no to debil wezwał Policję, bo jego zdaniem jak wjeżdżał z prawej na pas to miał pierwszeństwo! Policjant go wysłuchał, popatrzył ja na debila i spytał czy chce ponownie zdawać na prawo jazdy?
Ten film powinien trafić do Policji – debilowi się dwa mandaty należą. A swoją drogą jak trwa dyskusja o nowelizacji PRD, to przydał by się osobny paragraf, na zajeżdżanie innym drogi i wysiadanie do nich (o ile wcześniej nie doszło do kolizji drogowej) za to powinna być utrata prawka na rok.
A zawsze tutaj się chwaliłeś, ze jeździsz już 30 lat i żadnej kolizji nie miałeś.
Bo pewnie bierze pod uwagę tylko te, które oficjalnie aparat państwowy przyklepał z jego winy i wychodzi, że jeździ 30 lat bezwypadkowo. Jeśli mnie pamięć nie myli to dokładnie 26, teraz już chyba 27 będzie 😀
Nie wspomni, że przez te 26/27 lat miał rocznie kilka kolizji, w których nie został uznany winnym, choć pewnie przynajmniej w kilku powinien być.
Niektórzy ludzie myślą, że jak oficjalnie kolizja nie jest z ich winy to jeżdżą dobrze. Mnie natomiast instruktor jazdy zawsze powtarzał, że jeśli mimo wszystko masz dużo kolizji nie ze swojej winy to powinieneś się srogo zastanowić nad swoimi umiejętnościami.
Gratuluję czytania ze zrozumieniem i dedukcji śledczej – pisałem, iż nigdy nie uczestniczyłem w WYPADKU, a nie KOLIZJI – drobna istotna różnica. Jeśli zaś chodzi o kolizje to przez te lata (prawko zrobiłem w 1992r) było ich sześć w tym trzy uczciwie z mojej winy, ostatnia kolizja to ta opisana wyżej to był 2008 r .
W 2018 roku mieliśmy w Polsce zarejestrowanych prawie 30 000 000 pojazdów silnikowych. W tym samym roku było prawie 32 000 wypadków. Zakładając, że przeciętnie w wypadku uczestniczą dwa pojazdy (jest to liczba na wyrost, ponieważ 23% wypadków, to wypadki z udziałem pieszych, w których najczęściej bierze udział tylko jeden pojazd) statystyczne prawdopodobieństwo udziału w wypadku w ciągu roku wynosi nieco ponad 1:500.
Także to, że nie uczestniczyłeś w wypadku przez 27 lat, to żadna zasługa.
Szczególnie biorąc pod uwagę, że jeżeli to w ogóle prawda, że masz prawo jazdy i masz je od 27 lat, to używasz go co najwyżej sporadycznie, bo nie wyobrażam sobie, żeby osoba, która od 27 lat regularnie porusza się po drogach mogła mieć tak znikomą wiedzę na temat przepisów i realiów ruchu drogowego.
nie karmić trolla
Z głodu zdechniesz.
Czy tylko ja mam wrażenie że nagrywający, sam szuka magi do zupy lub “trzy” (cztery) w cztery litery???
Nie ma to jak interpretować przepisy o jeździe na zamek po swojemu.
jaki suwak? skąd suwak, jak gość na chama wali przez obszar wyłączony z ruchu, a później na siłę się wciska, bo on może.
W jakim sesie po swojemu
Sensie
Jakie przepisy: gość ma wyje*ane na przepisy. To jest trasa łazienkowska okolice GUS, i Politechniki kierunek w stronę Wisły: pierwszą możliwość wjazdu na pas nagrywającej ten ignorant miał mniej więcej w miejscu gdzie stała policja. Korki, które ten imbecyl omija tworzą się w durzej mierze przez takich k*rwiszonów. Tam gdzie ten cham się wpychał jest ciągła, po pokonywanie dwóch pasów w tym miejscu blokuje całą trasę jak kołkiem.
To nagranie zmroziło mi krew w żyłach. Szok! Już nigdy nic nie bedzie OK… 🙁
Nie no naprawdę?
Ten cymbał miał na tyle tupetu, żeby prezentować swoje “racje” pomimo obecności tuż obok policyjnego radiowozu?
Szkoda, że nagrywająca nie zaczęła ostro trąbić, albo nie zjechała bezpośrednio w pobliże radiowozu. Gnój w białej Skodzie skończyłby na boku, nagranie pokazać i piękny mandacik leci na konto.
Kolejny goguś w białej Skodzie, który myśli, że cały świat zawojował i jest nie wiadomo kim. Wyznawca zasady: kierunkowskaz = pierwszeństwo. Wpycha się gdzie mu się podoba, bo on tak chce.
Dno i 100 metrów mułu.
WI, czyli WIcie, sami rozumicie. Rasowy przedstawiciel stolycy. Jeszcze nie wyjął słoika z d**y i dlatego taki nerwowy.