Jak można było tego uniknąć? Wystarczyło uważać na lekcjach fizyki, oglądać Polskie Drogi i jechać wolniej…
Email
Δ
51 komentarzy do "Jak można było tego uniknąć?"
Szok. Jak on to zrobił. Internet nie może uwierzyć. Wpiszcie sobie w Google ” Basen Górniczy Szczecin” i słynny zakręt przed wjazdem na most Pionierów. Zresztą w ogóle jak prześledzi ktoś sobie historię kolizji w Szczecinie o których pisano w gazetach to kierowcy BMW mają tu wyjątkową fantazję i szczęście. Diler BMW ma naprawdę trudny rynek.
Jakby miał lewą lampę poprawnie ustawioną to by nie wypalił w barierki 🙂
Na DTŚ ograniczenie do 80 km/h ale większość myśli ze to express i ciśnie 120 i lepiej. Później są efekty! Średnio co 2 dni ktoś leci po barierkach po deszczu nawet kilku
To pewnie jedno z tych słynnych E46 czy jak te zgnitki sie nazywajo, co to za 20letnie takie parchy jeszcze po 20 koła znafcy miłośnicy marki potrafio wołać na olksach
hehehhehehehe
Cóż, kierowca przecenił przyczepność opon na mokrej nawierzchni, na łuku, jeszcze bardziej i to gwałtownie zmniejszył promień zakrętu, to, mu tył poleciał, a że się tego nie spodziewał (nie ćwiczył poślizgów) to nawet głupiej kontry założyć nie potrafił – sytuacja była do uratowania: gdy tylko tył zaczął puszczać – noga z gazu w początkowej fazie to by wystarczyło, kilka sekund później bez kontry nie dało by rady, ale miejsce na kontrę było, nawet gdyby trochę w drugą stronę poleciał. Natomiast nie zgodzę, się, iż jechał za szybko – gdyby nie ta wariacka zmiana pasa, nic by się nie stało – w takich warunkach, takim pojazdem, to nawet przy 50 km/h jeśli gwałtownie skręcić i dać gazu, tył ucieknie.
nie wiem kto dał Ci łapkę w dół, ale masz rację.
Po co zjeżdżał na środkowy pas i to niewiele przed maską innego auta? Do opla miał jeszcze spory kawałek jeśli chciał go wyprzedzać.
BMW, więc pewnie napęd na tył – noga z gazu na początku (a najlepiej tak z 7-10% mocy) spokojnie starcza. Z kontrami trzeba uważać, bo na początku ludzie mają tendencję do przesadzania w drugą stronę (koła powinny być cały czas równolegle do kierunku w którym chcemy się poruszać w czasie kontry).
Niby coś tam racji masz, ale “kilka sekund”, kiedy “tył puszcza” to za kierownicą są lata świetlne. Przy 100 km/h jak się zastanawiasz 2 sekundy do decyzję podejmujesz ponad 55 metrów dalej, a manewr kończysz kolejna 27 metrów dalej na barierce energochłonnej.
To takie gdybanie z mojej strony trochę, bo samego momentu zerwania przyczepności na filmie nie widać, ale przypuszczam, że noga na gazie też była, bo jakżeby inaczej, a wtedy zerwanie przyczepności może być bardzo gwałtowne i bardzo ciężko z tego wyjść.
A jest jeszcze jeden aspekt – tacy rajdowcy często zakładają do swoich rakiet sportowe ogumienie, które dłużej trzyma przyczepność, ale nie ostrzega o jej utracie tak, jak “cywilne” gumy.
Ja osobiście uważam, że sportowe stosukowo “gładkie” opony piwnny być zakazane do użytku publicznego tak jak slick’i. Gnoje kupują jakieś tam semi-slicki i myślą, że prawa fizyki ich nie dotyczą, bo wydali dwa i pół koła na gumy. Na sychym fajnie. A potem wyskakuje taki swoim e46 na mokrą ekspresówkę i jeb*e w bandy.
Z tymi sekundami, to racja, to są ułamki sekund – albo masz wyćwiczone odruchy i reagujesz od razu, albo jak na filmie barierki.
Jak zwykle ci sie w dyni coś popi… i farmazony ciśniesz po raz kolejny, bo jazda osobówka po DTŚce w chorzowie, to nie to samo co lancerem na rajdzie barbórka, żeby kierowca miał jechać cały czas z 2 rękami na kierownicy w pełnym skupieniu i tylko czekać kiedy sie koła poślizgną żeby zakontrować w ułamku sekundy
nie karmić trolla
osr.ać starego tumana
ye.bac stare baby
i jontków w hasiokach howanych
Mordki
Forumowy klaun prześmiewca w śmierdzącym swetrze o tłustych włosach, z wiedzą 13letniego tępaka co się popisuje choby jazdą na bmx-ie, zara was wyjaśni, że garbusem to było do opanowania przy 160/h z 1 palcem na kierownicy, a 2 w duqie.
nie karmić trolla!
Weź ty wreszcie ze mnie zejdź!
Nie zejde ino kopa z boku zasadza
Pytanie powinno raczej brzmieć, jakim cudem ten woźnica dostał prawo jazdy?
Jak widać na nagraniu nawierzchnia była mokra, baran nie dość, że nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, to dodatkowo wykonał gwałtowny manewr zmiany pasa i to na łuku drogi, samochodem z napędem na tylną oś – to nie mogło się inaczej skończyć.
W takich warunkach, noga z gazu, każdy manewr trzeba wykonywać bardzo ostrożnie i spokojnie (nawet rozciągając go nieco w czasie, na dłuższym odcinku drogi), nie przyspieszać ani nie zwalniać gwałtownie, dodatkowo jeżeli jeździ się autem z napędem na tył … najlepiej zjechać na prawy pas, i wziąć sobie na wstrzymanie, gdyż jeśli samochód wpadnie w poślizg, wyprowadzenie go z niego może w ogóle nie być możliwe.
Karierę kierowcy zaczynałem na starym garbusie – napęd na tył, wybitnie nadsterowna charakterystyka i owszem łatwo wpadał w poślizg, ale przy odrobinie treningu wyprowadzało się go z takich poślizgów bez większego problemu.
Jontek Skania4 twoja przepowiednia się właśnie spełniła 😀
Weż ty wreszcie ze mnie zejdź!
” wykonał gwałtowny manewr zmiany pasa i to na łuku drogi, samochodem z napędem na tylną oś”
W dodatku pewnie dynamicznie przyspieszając, bo przecież takim bolidem trzeba jeździć dynamicznie. W takim przypadku zerwanie przyczepności kół napędowych następuje nagle i mamy natychmiastową kompletną utratę kontroli nad autem. Dlatego poślizgi nadsterowne są tak niebezpieczne – szczególnie w samochodzie z tylnym napędem. Elektronika sobie z czymś takim raczej nie poradzi, a kierowca – gdyby miał umiejętności pozwalające na wyjście z takiego poślizgu, to by w tej sytuacji w niego nie wpadł 😉
I jak zwykle , gdy “Ja” pisze o poślizgach, to od razu widać, iż nigdy samochodu z poślizgu nie wyprowadził tyle w temacie
Cóż, z tak konstruktywną krytyką, popartą licznymi merytorycznymi argumentami tudzież fachowym technicznym wyjaśnieniem, mi, dyletantowi, nie sposób polemizować 😀
Od razu widać, że przemówił fachowiec, który garbusa nie z takich opresji bez problemów wyprowadzał 😀
próba merytorycznej dyskusji z “ja” kończy się tak:
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:3b7tBmi9L_YJ:https://polskiedrogi-tv.pl/bliskie-spotkanie-pieszej-z-ambulansem/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=safari
dlatego ograniczam się do prostowania głupot które wypisuje
“dlatego ograniczam się do prostowania głupot które wypisuje”
No, trzeba przyznać, że w poprzedniej wypowiedzi wyprostowałeś dokładnie wszystkie głupoty, które napisałem 😀
Co linki do wirusuw każesz klikać cmoku?
kłamiesz
Jak mozna bylo tego uniknac? no nijak, bo:
1. pogoda deszczowa
2.bmw z napedem na tyl
3. nadmierna predkosc
4.glupek za kolkiem
no chyba ze pukt 3 bedzie do wymiany, czyli glupek za normalnego kierowce
Czy to przypadkiem nie to samo miejsce w którym jakiś czas temu matorzysta przyj*bał w ciężarówkę?
Nie
Zakręt mistrzów w Rudzie. Tylko chyba tamto było w przeciwnym kierunku
Pewnie oglądał PD na smartfonie i się zagapił.
Jak można było tego uniknąć? Pomijając nadmierną prędkość na panujące warunki wystarczyło pozostać na tym prawym pasie a nie wpychać się przed wyprzedzone przed chwilą auto
Ale tam jechoł łopel, a bmw jest szybsze łod łopla. Łople majo jeździć za Bi’Em’dablju, a nie łodwrotnie – jak zresztom inne wozidła dla plepsu co nie umio jeździź z napendem na tylnom łoś.
Niech ta lekcja będzie przestrogą dla innych, ale wątpię by było to ostatnie takie zdarzenie w tym miejscu. Zarządca drogi chyba powinien wnioskować o fotoradar lub przebudować ten feralny odcinek.
Nie żal mi go.
Mi tak samo
A mi go żol, bo pewnie z tego i tak żadnej nauki nie wyniesie i komuś zrobi krzywde.
Kupiłby se dacie kuwa to nie, cza mieć co sąsiadom pokozać, żeby oko koliła i duqa poliła
kiełbie we łbie
Tak to jest, jak ktoś wszędzie musi być pierwszy
Tym razem nie będzie pierwszy, bo na tym zakręcie już ktoś przyj*bał
Skończy się tak jak na 3 stawach w Katowicach, gdzie postawiono fotoradar i każdy się pilnuje.
Właśnie miasto od dawna chce żeby tam był fotoradar, ale policja lub ITD do teraz nie chcą takowego postawić, mimo że na 3 stawach na wjeździe na A4 się świetnie sprawdza.
????????????????
Od oglądania nikt się niennauczy
I jeszcze komentarze starego C i u l a tj szofera napewno nic nie wnoszą pozytywnego
Mow za siebie. Ja wiele sie z ogladania takich akcji nauczylem. I nie mowie, ze umiem teraz kontrolowac poslizgi, czy inne takie. Po prostu nabralem duzej pokory do wszystkiego co sie w czasie jazdy moze zdarzyc.
Mi juz jadac w aucie juz nigdzie sie nie spieszy. I wcale przez to nie zaczalem sie gdziekolwiek spozniac.
czyli gonwo sie nauczyles, a od starego różnisz sie tylko tym, że ty nabrałeś jakiejś pokory, a ten tępy jan nigdy nie nabierze i myśli że jest miszcz od wszystkiego.
Nie bez powodu nazywamy to miejsce zakrętem idiotów. Trzeba mieć opony i mózg. Natomiast jak gościu nie potrafi sobie prawidłowo żarówki załoyć, to nie spodziewam się po nim ani jednego, ani drugiego.
to miejsce idealnie eliminuje kretynów za kierą ….