Jak ZOZ ratuje życie?
Całe szczęście, że zasada ograniczonego zaufania była temu pieszemu znana i potrafił rozpoznać zbliżające się zagrożenie.
Lepszy taki ZOZ, niż później jakiś zakład opieki zdrowotnej (pod warunkiem oczywiście, że przeżyjemy potrącenie…)
42 komentarze do "Jak ZOZ ratuje życie?"
Ryje się idiota na drogę i jeszcze ma pretensje, co to są za durni ludzie i durne przepisy żeby na drodze, która jest dla samochodów, piesi pod jakimkolwiek względem i w jakimkolwiek miejscu poza sygnalizacją świetlną mieli mieć pierwszeństwo. Równie dobrze możnaby wprowadzić serie przepisów dających pierwszeństwo samochodom na chodnikach. Że co? Przecież pieszy jest niczym niechroniony i taki poszkodowany jak go jebnie samochód, tylko kto mu każe do jasnej cholery włazić pod samochód? To może jeszcze na tory wylezie albo pas startowy, będzie jeszcze mniej chroniony względem tego co w niego przypierdoli.
Nie patrzeć, jechać, zaapieerdalać!!!!! W tym przypadku pieszy uratował “życie” kierującemu.
Lepsza Zasada Ograniczonego Zaufania, w praktyce od wizyty w Zakładzie Opieki Zdrowotnej.
Czy to jako pieszy, rowerzysta, czy też kierowca, zawsze trzeba uważać i to nie tylko na drodze.
Sam jako pieszy, nieraz uniknąłem przejechania przez pirata, tylko dzięki zachowaniu czujności na pasach. Jako kierowca samochodu, nie chcę nawet liczyć ile razy, udało mi się uniknąć kolizji, a nawet poważnych wypadków, stosując ZOZ, zamiast ślepo jechać zgodnie z przepisami….
PRD to normy wedle których powinno się poruszać po drogach, to teoria, zaś praktyka jasno dowodzi, że nikt praktycznie nie stosuje się do każdego paragrafu (są nawet tacy, którzy łamią te najbardziej elementarne zasady), trzeba się niestety z tym faktem liczyć i być po prostu ostrożnym – chyba że lubi się “rosyjską ruletkę”, ma się wykupiony abonament w jakiejś sieci medycznej lub ma się zaufanego mechanika do częstych naprawy bryki.
Jaki ZOZ? Gość był po prostu na tyle wysoki że kątem oka widział zbliżające się auto… poza tym szedł sam, bez telefonu przy uchu.
Jakby szła kobita 160cm w kapeluszu z dwójką dzieci to nie było tak różowo…
Oj tam było chyba nawet więcej niż 50 km/h
Szybciej szybciej szybciej szybciej szybciej… muszę być szybszy niż inni i szybciej na miejscu… więcej gazu…
Szybciej to on może być co najwyżej na najbliższych światłach. Do celu to on nic nie zyska.
Pieszy czy rowerzysta, co za różnica? Byle do przodu.
Mam nadzieję,że numery tego kretyna znajdują się jużw odpowiedniej placówce organów ścigania
Coś słabo czytelne te numery, tak że wątpię czy coś się da z nimi zrobić.
Ładnie wyjebane amory we Fiescie tylne. Sprężynka 😀
Zoz jaki zoz……. trzeba kierowcow edukowac ze pasy to swietosc i walic mandaty po 10 tys euro najlepiej….. znpwu pieszy ma robic to i tamto a kierowcy zoz nieobowiazuje?
Ja się z tobą zgadzam, ale u nas takie ruskie myślenie wciąż obowiązuje, że to słabszy musi uważać. Po części niektóre argumenty rozumiem, lecz dla wielu kierowców jest to tylko wykręt od tego żeby zacząć jeździć odpowiedzialnie. To przede wszystkim kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia. A do zasady tej, jak życie pokazuje, stosuje się ledwie garstka. Nazwałbym ich elitą polskich dróg. Reszta ma to w dupie i tylko przywala się do pieszych, że są zamyśleni, że nie patrzą itd. Ciekawie ilu z tych lamentujących porusza się po drogach z podobną świadomością zasady ograniczonego, której oczekują od pieszych (przez skrzyżowania, na światłach, przy wyprzedzaniu itp.). Przecież jak pokazują te filmiki jeżdżą oni kompletnie bez wyobraźni. Statystyki ilości wypadków i ofiar wystawiają świadectwo polskim kierowcom.
To że słabszy musi uważać to nie jest “ruskie myślenie” tylko zwykła kolej rzeczy i wmawianie ludziom że tu czy tam mają pierwszeństwo fizyki nie zmieni. Pewnie że należy edukować, ale wszystkich po kolei – bez współdziałania wszystkich uczestników i nadzorców ruchu nasze drogi nie będą bezpieczne.
Czyli jak jestes na skrzyzowaniu i nawet jak masz zielone swiatlo to ustepujesz miejsca ciezarowce na wszelki wypadek bo jestes slabszy,taka kolej rzeczy i fizyki noc nie zmieni….
Ustepujesz? Robisz tak?
Czekasz az wieksi przejada nawet jak masz zielone?
Nie, po prostu ustępuje, jak widzi, że owa ciężarówka nie zamierza się zatrzymać, bo woli nie mieć racji i jednocześnie nie być naleśnikiem, niż mieć rację i rozwalcowany samochód.
Gdybym miał wybierać między wjechaniem pod tira, a puszczeniem go z wiązanką pozdrowień to wybieram drugą opcję.
Mi chodzi ze zawsze… tak na wszelki wypadek…..tak zeby zoz byl…..robicie tak? Nie sadze……
Nie ma “że zawsze”. Sytuacja na drodze jest dynamiczna, masz ją obserwować i się dostosować.
Tak jak koledzy wyżej napisali – jak mam pierwszeństwo, ale widzę że ktoś mi go nie ustąpi z jakiegokolwiek powodu to go puszczam. Raz ze nie potrzebuje dodatkowych zmartwień, a dwa że (teraz uwaga, najważniejsze dla ciebie, Przepisowego Uczestnika Ruchu) – tak nakazuje art. 4 PoRD. I proszę, zanim cokolwiek odpowiesz to przeczytaj go do końca:
“Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.”
To dlaczego jest tylko krytyka pieszych a nie ma krytyki kieroowcow. Wez jakis filmik na tej stronie z pieszym i policz komentarze. Kto jest krytykowany i za co.
Przytaczasz przepisy prawne a prawo mowi jasno pieszy na pasach ma pierszenstwo. W praktyce nikt nie jest w stanie zawsze ocenic zagrozenia i wypadk kazdego zagrozenia zdarzaja sie. Wymagasz od poeszych dzieci i starsze osoby uwagi a co z kierowcami?!!!! Przykladowo jeszcze na koniec jade autem na zielonym i taranuje mnie tir i pozniej przegrywam sprawe bo zle ocenilem sytuacje bo on taki duzy, tak dynamiczny a ja mu zawadzalem?
I wogole jak cos komentowac jesli nie zawsze? czyli w dni parzyste tak a nie parzyste nie?
To jest ruskie myślenie, choć rozumiem, że masz nieco inne intencje niż ci, do których pije. Byłem sporo czasu w Rosji i tam naprawdę liczy się prawo silniejszego, a piesi nie mają nic do gadania. U nas część kierowców też by tego chciała, a ja uważam, że piesi mają swoje prawa i trzeba ich przestrzegać. Oczywiście nie na zasadzie “bo mam rację i nie ważne czy mnie ktoś zabije”. To trzeba zmieniać poprzez prawo, edukację i brak akceptacji dla takich zachowań jak na powyższym filmie. Patrząc na skalę bezmyślności kierujących i tak cud, że znacznie więcej ludzi nie ginie na przejściach. Jestem świadomy, że są też piesi, którzy popełniają błędy, ale naprawdę od kierowców należy wymagać więcej. Tak uważam. I bardzo od siebie wymagam bo ostatnio też częściej jestem kierowcą niż pieszym.
Z tym wytłumaczeniem mogę się zgodzić.
“To przede wszystkim kierowcy” – nie kierowcy a wszyscy. A kierowcy to przede wszystkim powinni zacząć się stosować do podstawowych przepisów!
Widzisz co kawałek przejście dla pieszych, skrzyżowanie i bardzo duży ruch pieszych, jedż 40 a nie dozwolone 50 (cholera przecież większość nie zważając na nic to i tak pojedzie 60-70)
U nas waluta euro nie występuje…
Oczywiście, że obowiązuje i tego nikt nie podważa. Tu chodzi o coś, co jest ponad tym wszystkim, czyli ludzkie zdrowie. Jaki będę miał interes w tym, że mając pierwszeństwo wejdę komuś pod koła? Takie zachowanie kierowców jest naganne i powinno być karane z największą surowością, bo jest to bezpośrednie zagrożenie dla życia, ale pieszy też powinien mieć swój rozum i nie wchodzić na linię ognia, jak widzi, co się dzieje.
Linie ognia? To nie linia frontu to tylko przejscie dla pieszych. Jak jest zielone to auta jada i jak jest kraksa to nikt nie mowi ze odobowka mogla stosowac zoz albo uskoczyc no bo miala zielone swiatlo. Prosze przeczytac komentarze pod roznymi watkami tu. Ilez to negatywnych komentarzy o pieszych. Pisza tak…no mial pierwszenstwo ale….Nawet byly komentarze ze kierowca sie mozd zagapic….to tak ma powaznie?
Linie ognia? To nie linia frontu to tylko przejscie dla pieszych. Jak jest zielone to auta jada i jak jest kraksa to nikt nie mowi ze odobowka mogla stosowac zoz albo uskoczyc no bo miala zielone swiatlo. Prosze przeczytac komentarze pod roznymi watkami tu. Ilez to negatywnych komentarzy o pieszych. Pisza tak…no mial pierwszenstwo ale….Nawet byly komentarze ze kierowca sie mozd zagapic….to tak ma powaznie?
A Ty jak widzisz rozpędzony samochód, to wchodzisz przed niego, bo masz pierwszeństwo i liczysz na to, że fizyka tym razem nie zadziała? Czy jednak odpuszczasz, bo wolisz przeżyć?
Do Bond ~ tak może mówić osoba, która nigdy sie siedziała za kierownicą zgadzam się, że kierowców trzeba edukować ale przez takie prawo jakie mamy, że ,,pieszy” i ,,przejście dla pieszych” to świętość to piesi przechodzą nawet w niedozwolonym miejscu(używając pospolitego języka chodzą jak święte krowy), mamy tyle wypadków(wypadek to także potrącenie)więc może przydałoby by się trochę kampanii edukującyxh pieszych bo też kierowca nie zawsze ma szanse zachamować nawet jadać przepisowo
Ty na pewno obejrzales ten filmik? Pieszy na przejsciu. Nie wtargnal spokojnie przechodzil a ty poeszych krytkujesz…..szkoda wogole pisac jakies komentarze czy “dyskutowc” bo to bez sensu. I znowu jak zwykle piesi!!!!!!!! Piesi to piesi tamto!!!!!
Bzdura. Chcesz powiedzieć, że jako jedyny kraj w Europie mamy źle wyedukowanych pieszych? A popatrz jak na zachodzie wygląda pojeżdżanie do przejść. Nie ma takiej opcji, że jak stoi pieszy przy przejściu to samochód przejedzie. I nikt nie płacze, że “piesi czasem stojo i wcale nie chco przejść”. Lepiej się parę razy “niepotrzebnie” zatrzymać niż raz za mało. Tymczasem w Polsce mamy pełno potrąceń na pasach, przejrzyj choćby filmy z tej strony. To kierowcy, święte krowy się zapieprzają po mieście i płaczą po internetach że ograniczenia prędkości takie nieżyciowe, myślą że jak jadą swoim pasem to nie jest żadne wyprzedzanie na przejściu, a w ogóle to zwalnianie przed przejściem dla pieszych to zmniejszanie św. przepustowości, która w Polsce jest ważniejsza niż ludzkie życie. A jak ktoś potrąci pieszego, albo rowerzystę to kierowcy zamiast choćby odrobiny autorefleksji uspokajają sumienie wypisując głupoty o zasadzie ograniczonego zaufania.
PS. Tak, mam prawo jazdy i jeżdżę praktycznie codziennie w dużym mieście.
Jeszcze tylko odrobinę brakowało do krawężnikowej demolki, a szkoda 😉
wtedy byłaby wina pieszego
Brawa są najlepsze tego Pana.
Ale tak kurczę powinni wszyscy piesi przechodzić. Sam jestem pieszym i kierowcą (z 300k km mam lekko) Moim zdaniem jest trochę braku edukacji w tym wszystkim. Mówię tutaj o każdym wieku, mogliby z Oświaty wymusić w każdej klasie po 1h na koniec, jak należy przechodzić po pasach żeby żyć. Bo wiadomo zawsze jakichś jeden kierowca się rozkojarzy, wiadomo jego wina(i tego nigdy nie unikniemy) ale życie jest bezcenne. . .
A nie pomyslales o dodatkowym doksztalcaniu kierowcow by przestrzegali przepisow i zatrzymywali sie przed przejsciem….. dlaczego znowu piesi musza a kierowcy co?
” i tego nigdy nie unikniemy”……ze co?
Takie szkolenie dotyczyło by wszystkich – ruch drogowy to piesi, rowery, samochody, pojazdy zaprzęgowe…, jeden z odcinków Jedź bezpiecznie był poświęcony na temat jednego kraju (francja/portugalia czy gdzieś w tamtych okolicach) gdzie taki system edukacji w szkołach wprowadzono, kiedyś ten kraj przodował w ilości wypadków w europie, a teraz jest jednym z najbezpieczniejszych.
Tak w ogóle zazwyczaj do wypadków dochodzi kiedy to dwie osoby są rozkojarzone bądź nie uważają.
Jak zostaniesz kaleką to w końcu zrozumiesz, że jak masz pierwszeństwo to nie warto być świętą krową.
A ja ZOZ przetłumaczyłem sobie jako Zakład Opieki Zdrowotnej…. o rety a chodziło o zasadę ograniczonego zaufania!
Taki był plan 😉
Znajomość zasady ograniczonego zaufania to jedno. Trzeba jednak jeszcze umieć rozpoznać sytuację, taką jak tutaj, kiedy tej zasady NIE wolno nam zastosować, bo przecież art. 4. ustawy, z którego ta zasada się wywodzi, mówi przede wszystkim o tym, że “uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego”.
Dlatego też zasadę nazywamy “ograniczonego zaufania”, a nie “bezgranicznej nieufności” ;).