“Klasyczna” utrata kontroli nad pojazdem
https://www.youtube.com/watch?v=GmxfVa-p-rY
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- YT 271 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
59 komentarzy do "“Klasyczna” utrata kontroli nad pojazdem"
japrd 0 reakcji z strony kierowcy toc to bylo do ogarniecia
Już widzę moją żonę za kierownicą w takiej sytuacji. Zaczęłaby panikować i krzyczeć do mnie (gdybym siedział jako pasażer): “aaaaa! Co teraz?! Pomóż! Łooo Jeeezuuuu!!!!…..” (oczywiście jak jest śnieg to moja szanowna wcale nie wsiada za kółko bo wie że sobie nie poradzi – a to też ważna cecha kierowcy).
Także tego… Opanowanie emocji i trzeźwe myślenie oraz umiejętności (w tej kolejności) – a to można wyćwiczyć poprzez treningi praktyczne.
Prawda jest taka że służby zaniedbały drogę… jest środek zimy powinni być gotowi na wyjazd i ogarnięcie ulicy… a jeżeli jest ich za mało to zarządca dróg powinien pomyśleć o zwiększeniu liczby sprzętu/ pracowników. W końcu dba (a raczej powinien dbać!) o nasze zdrowie i życie…
W sytuacji z filmu nie trening opanowania auta tylko trening opanowania emocji jest potrzebny, a czy depnie gaz czy hamulec to mało ważne, ważne żeby następnym razem nie doszło do takiej sytuacji (przy jeszcze większej prędkości) i w jakikolwiek sposób opanował auto tak żeby nie zagrażać innym. Nie ważne czy wyprowadzi auto i pojedzie jak gdyby nigdy nic czy zatrzyma poślizg obrócony o 90st do kierunku jazdy. Ważne żeby nie zrobić innym krzywdy…
Panowie, jak chcecie się bawić i jesteście pewni swoich umiejętności to kontra i gaz jeśli macie dobre opony na przodzie ale jeśli kierowca nie czuje się pewnie to najlepszą opcją jest kontra i puścić hamulec i nie wciskać gazu. wtedy przynajmniej go nie obróci. Ale jak ktoś wyżej napisał to treningi na pustych parkingach na pewno nie pójdą na marne
Wszyscy tu piszą jak wychodzić z poślizgu, żeby jechać na parking pojeździć na ręcznym itd… Ja bym zaczął od drugiej strony DOSTOSOWAĆ PRĘDKOŚĆ DO PANUJĄCYCH WARUNKÓW. To jest podstawa a nie umiejętność wychodzenia z poślizgu czy jakieś inne driftowanie. Nie mówię że to się nie przydaje ale trzeba przeprowadzić taką naukę w poważny sposób bo mówiąc komuś “jedź na parking pojeździć na ręcznym” możecie komuś krzywdę zrobić.
Od dwóch dni widzę jak jacyś wariaci jeżdżą po mojej wsi ponad 60km/h a na drodze czysty lód (nie sypią niczym). Apeluję, zwracajcie uwagę po czym jeździcie bo droga może wydawać się czarna ale łatwo pomylić ją z lodem.
Pozdrawiam.
a potem jeżdżą takie ofermy 30 km/h przy byle śniegu. na śliśkiej nawierzchni podstawa to nie bać się poślizgu i umieć go kontrolować! jak tego nie robisz, to byle poślizg powoduje konie jazdy jak na filmie.Swoją drogą jak łyvse trzeba mieć kapcie by fwd zawinąc dupą bez ręcznego…?
Wystarczy butla lpg i jakieś graty w bagażniku + prędkość i zdjęcie nogi z gazu w zakręcie i masz klasyczny “lift-off oversteer”.
Testowane w megane na asfalcie (jesienią) na dobrych gumach.
Na poslizg najlepszy jest zel Durex. Wtedy tylko lapiesz za reczny i do przodu. 😉
Jadąc sobie dziś samochodem słuchałem radia. Kilka rad T. Kuchara odnośnie jazdy w warunkach zimowych. Po tym, pani żurnalista powiedziała coś takiego: ” proszę nie stosować żadnych skomplikowanych trików, które potrafi p. Kuchar, gdy wpadniecie w poślizg, tylko wciskać hamulec” Tak że tego.
moim zdaniem poślizg spowodowało dopiero naciśnięcie hamulca, a nie jak tu piszecie “reakcja na poślizg to naciśnięcie na hamulec”…
Druga sprawa widać brak doświadczenia w wychodzeniu z poślizgu, czyli nie trenował na pustym parkingu pod marketem, ALE no właśnie tu pojawia się ALE… czy za ślizganie się pod marketem nie grozi zatrzymanie prawa jazdy??? pewnie tak więc ludzie nie ćwiczą, a to potem widać na drogach…
Patrzcie, Tak się driftuje
Bo to myślenie januszy stare opony na tył, nowe na przód bo napędza i hamuje !!!!11111 a na zakręcie w kryzysowej sytuacji zamiast jebnąć przodem ze strefa zgniotu to się obracają i zawijają bokiem wokół drzewa.
Zawsze słabsze opony daje się z przodu a lepsze z tyłu!
Czyli mam rozumieć, że pan szanowny woli jebnąć przodem, niż mieć szansę wyciągnąć 😉
Ja właśnie wyznaję tą januszową zasadę bo:
1) Daje to jakieś szanse na wyciągnięcie z ewentualnego poślizgu.
2) Łatwiej ruszyć / wyhamować
3) Przód bardziej zdziera, więc co sezon mam zamianę kapci na osiach i równomiernie się zużywają
Oczywiście mówię tutaj o FWD, ponieważ tylko takimi miałem okazję się poruszać (póki co)
P.S. pozdro dla pańskiego blacharza 😉 w sumie przód łatwiej ogarnąć niż bok 😉
P.P.S. Ja raczej wychodzę z założenia, żeby się chronić przed uderzeniem, a nie minimalizować skutki. W puszcze, którą jeżdżę wątpię, żeby miało aż takie znaczenie czym przyjebę i tak nie mam za wielkich szans
czym ty chcesz wychodzić z poślizgu w starym aucie ze slikami 10 letnimi z tyłu?
Ludzie w nowych autach na nowych oponach na torze poślizgowym nie potrafią wyjść z poślizgu tyłem. Dopiero po kilkugodzinnym treningu i jechaniu skupionym jak przy goleniu brzytwą i wiedząc że ten moment nastąpi jako taka dają rade.
Spójrz prawdzie w oczy. Polecisz jak szmata w najlepszy przypadku do rowu w najgorszym bokiem na drzewo.
Zawsze słabsze kapcie z przodu – fakt słabiej ruszasz i hamujesz ale o to generalnie chodzi – to twój kaganiec. Nawet największy kretyn czuje limit, czuje że opony nie daja rady, jeździ bezpiecznie, wolno, zachowuje odstęp i nie gwiazdorzy. Nigdy nie doprowadzisz w takim układzie do sytuacji że zamieciesz tyłem, a w kryzysowej sytuacji jebniesz przodem ze strefa zgniotu.
Rotacja opon jak najbardziej na plus! Jak rotujesz to problemu nie ma. A jak jeździsz na całorocznych, na zimę zawsze lepsze z tyłu, na lato możesz dać lepsze z przodu bo i tak zedrzesz szybko.
Po części sie z Tobą nie zgodzę, jak kładziesz gorsze na przód to z każdego “trudniejszego” zakrętu jedziesz na wprost. Można dać lepsze opony gdzie się chce z tym że wtedy na rondzie pojedziesz tylko na wprost.
Janusz Cebularz ma tu racje lepsze na przód czy z fwd czy rwd.
Ważne żeby mieć kontrolę bo limit szczęścia można szybko wykorzystać.
Szerokości
To nie jest utrata kontroli, to pizda za kółkiem…
Totalny nieogar, który o wyprowadzaniu auta z poślizgu nigdy nie słyszał…
Znajomy był po kursie bezpiecznej jazdy i “własnym” treningu “na placyku”. Po złapaniu poślizgu na trasie latał bez kontroli nad pojazdem mimo, że mu się wydawało, że sobie poradzi.
Na poślizg nie ma mocnych, nawet rajdowi kierowcy panują nad nim tylko w niewielkim zakresie prędkości. Odrobinę zbyt duża prędkość przed wejściem w poślizg i żadne umiejętności nie pomogą.
A znasz jakiegoś rajdowca że się wypowiadasz że żaden z nich nie potrafi wyjść z poślizgu? Chłopie oni mają więcej pojęcia o jeździe niż ja i dziesięciu takich jak ty. Mimo że lubię szybko jazdę to nie odważył bym się pruć szutrem 160 km/h lub więcej i robić zakręty jak oni. O wyścigach WRC i wyścigach tego pokroju to kolego chyba nie masz pojęcia i piszesz takie bzdury że nikt nie jest w stanie opanować samochodu w poślizgu powyżej 50… Dla tego jestem zdania że powinni wprowadzić większy rygor przy nauce na prawko bo samo zdanie praktyki w WORD nie czyni każdego kierowcą… Ja w tym roku planuję doinwestować w siebie i z własnej woli pojadę na kurs jazdy defensywnej i ofensywnej oraz zaliczę kurs na macie poślizgowej żebym mógł spokojnie ominąć takich niedzielnych kierowców którzy nie potrafią opanować samochodu przy prędkości 15km/h. Uczę się we własnym zakresie i w tym roku to czego się nauczyłem uratowało mi i innemu kierowcy dużo nerwów związanych ze stłuczką i konsekwencjami tego.
rajdy… RAJDY!!
Wybacz mój błąd 🙂
Całosezonowe opony
Ja mam jakoś całosezonowe i normalnie jeżdżę… Na lodzie najlepsze opony nie pomogą…
Tak i pewnie jeździsz już 4 sezon
Nie, dopiero 1 bo w lato kupione 🙂
Coś co jest na dwie skrajne rzeczy nie może być dobre
A byś się zdziwił. Ja też jeżdżę na całorocznych – konkretnie Nokian AllWeather+. Bieżnik zimowy, ale mieszanka gumy nie. W zimie jak do tej pory nie miałem żadnych problemów (i coraz rzadziej są w Polsce warunki, gdzie potrzebna jest typowa zimówka), a na deszczu taka opona się spisuje o wiele lepiej niż wiele zimówek.
To co mam konkretnie, to bieżnik identyczny jak w zimówkach Nokian WR G2
U mnie jest Dębica navigator 2 i też jestem zadowolony bo dobrze się trzyma i szczerze mowiac, wolę co 5 lat opony kupować calosezonowe niż oddzielnie letnia i zimowa…
Klasyczna wina nagrywajacego xD.
No a jak XDD
Dobrze, że przy tak małej prędkości i w takim miejscu. Blado widzę tego kierowcę podczas poślizgu przy większych prędkościach.
Może po takiej nauczce po prostu pojedzie wystarczająco wolno, żeby nie wpadać w poślizg? W przeciwieństwie do wielu, którym się wydaje, że potrafią panować nad samochodem…
Takie sytuacje będą występowały tak długo, jak na kursach prawa jazdy będą uczyli tylko i wyłącznie jak zdać egzamin, nie jak bezpiecznie jeździć.
Bezpiecznie jeździć to przede wszystkim dostosować prędkość do warunków, przyczepności i widoczności.
Żadne umiejętności jazdy driftem nie przydają się na publicznej drodze. To nie tor wyścigowy, gdzie jest gwarancja,. ze nikt nie będzie jechał lub przechodził, a od widzów dzieli bariera z opon…
Reakcja była, hamulec podczas poślizgu musi być 😉
Przydatny,a przy wiekszych predkosciach wrecz konieczny.
Kierowca chyba spał. Zero jakiejkolwiek reakcji na poślizg
to samo zauwazylem, zadnej kontry ani nic,
jakby pojechał pare razy na parking pojeździć na ręcznym to by ten poślizg ogarnął, ale grunt, że umie jeździć prosto….
Nie trzeba ręcznego, przy tej prędkości i lekkim tyle noga z gazu i lekka kontra i mamy znowu kontrolę. Zwłaszcza że f-ki są przyjemne i łatwe w prowadzeniu o ile zawieszenie to nie kompletny szrot
Nie zrozumiałeś.
noga z gazu to się zgodzę ale tylko przy tylnonapędowych ,tutaj naped na przód a wiec gaz i kontra 😀 🙂
Dodanie gazu odciąży przednią oś i tylko stracisz przyczepność. Odpuścić gaz i kontrowac delikatnie to najlepsze wyjscie.
Kolega Maciek też powinien potrenować na ręcznym bo nie ma pojęcia o czym pisze. Mat dobrze napisał kontra i gazu.
Maciek pojedź sobie gdzieś gdzie ani sobie ani nikomu nie zrobisz krzywdy i poćwicz kontrolowane poślizgi 😉
Maciek bardzo dobrze pisze. Pseudo fachowcy od starych bmw musicie troche sie doŁuczyć a nie jezdzil po parkingach na wydre. Odpuszczenie gazu dociąża przednią oś i samochód łapie przyczepność. Przyspieszanie podnosi przód a więc przyczepność jeszcze się pogarsza. Zamiast pierdoły pisać to się zapiszcie na jakąś szkołę jazdy. Bedzie bezpieczniej na drogach. Dla wszystkich…
Koledzy, przyspieszanie podnosi przednią tylko jeśli samochód ma przyczepność i rusza do przadu co powoduje przesunięcie środka ciężkości do tyłu… Przy samochodzie przednio napędowym powinniśmy delikatnie dodać gazu co pomoże w wyciągnięciu poślizgu nadsterownego, pozdrawiam
Bartek jebajtek głąbie jeden to o czym pindolisz to tylko na nawierzchniach które dają ci tarcie a nie na śniegu który zmniejsza tarcie idioto. Aby to o czym mówisz zadziałało siła która ma być nadawana poprzez napęd przedni musi być większa od siły bocznej która spycha samochód, walenie do dechy w tej sytuacji kompletnie.mija się z celem poniweaż nie siła przednia jest za mała dzięki ślizgającymi się kołami. Tutaj tylko sprzęgło i kontra i gaz dopiero jak 4litery równo z przodem
W nadsterowności to przód ma przyczepność, a tył nie. Więc skoro przód się podnosi to tył dociąża, a to właśnie na tyle brakuje przyczepności.
mam bmw jak i przednionapedowke tego samego segmentu ,wiec wiem co mowie 🙂 tak jak to wspomniano w tym filmie , i zaznaczono ze to nie dla amatorow takze pozdrawiam Marcin https://www.youtube.com/watch?v=0M3MLmFvTUE
mylicie podsterownosc z nadsterownoscia
Chyba nie masz pojęcia o jeździe ^^ Mimo że jeżdżę samochodem 3 lata to już miałem styczność z większością typów napędu 😉 Odpuszczenie gazu daję radę tylko w tylnym napędzie Panie Maćku 😉 A z napędem na przednią oś wystarczy dać więcej gazu i kontrować kierownicą o ile to nie jest zbyt ciężkim pojęciem dla kierowcy. Tej zimy już nie raz wybrałem się nocą na parking czy opuszczone lotnisko żeby poćwiczyć “niekontrolowany poślizg” I teraz jazda z prędkością 50km/h nie jest czymś strasznym przy takich warunkach (wiadomo że zakręty trzeba robić z mniejszą prędkością ale mówię o prostych odcinkach). Także radzę się szybko wybrać gdzieś w wyodrębnione miejsce i poszaleć samochodem i sprawdzić co jak działa podczas poślizgu w deptanie hamulca roboczego jak szalony nic nie pomoże a może jeszcze bardziej zaszkodzić 😉
Latam bokiem vectra b kombi. Broń boże noga z gazu, po Się auto wtedy łamie. Daje się w pizde do oporu, i robisz kontry, a gdy już auto się łamie, podcinka ręcznym i dalej pedał w podłoge kolego 🙂
skoro ty przy takim poślizgu puściłbyś gaz to juz wiem dzisiaj ze wywinęło by cie tak samo jak jego poozdrawiam 😉
Jaka noga z gazu? Właśnie praca gazem i kontra pomaga. To jest przedni napęd. Zapraszam do szkoły bezpiecznej jazdy. Popracujemy nad praktyka i teoria jazdy w poślizgu 2napedowymi pojazdami przód i tył oraz 4 napedowymi.
W FWD noga z gazu w poślizgu jak najbardziej może pomóc. Tyle że w poślizgu podsterownym, więc w tym wypadku nie taka rada nie ma faktycznie zastosowania.
Jakby pojechał parę razy na parking pojeździć na ręcznym, to by się poczuł pewnie, wszedł w ten zakręt znacznie szybciej i narobił większych szkód w wyniku niekontrolowanego poślizgu.
Żeby jeździć driftem, trzeba to trenować non-stop, inaczej szybko traci się wprawę. Jednak nawet kierowca rajdowy opanuje poślizg z prędkości co najwyżej 5-7 km/h większej od prędkości, przy której samochód traci przyczepność. Przy prędkości więcej niż 10 km/h od prędkości “oderwania” nad poślizgiem już nie panuje nawet najlepszy kierowca. Wyjście cało z takiego poślizgu to kwestia czystego szczęścia, a nie najlepszych nawet umiejętności.
Podstawa bezpieczeństwa w takich warunkach to zachowanie odpowiednio niskiej prędkości, żaden chałupniczy “trening” na ręcznym.
X widze ze nie masz pojęcia o czym piszesz wpadłem kiedyś w poślizg przy 80km/h i gdyby nie jak to nazwaleś chałupniczy trening na recznym wyleciałbym z 3pasmowej drogi na barierki, a jednak wyszedlem z tego cało i zdołałem wyprowadzić auto na prostą. Niema znaczenia czy jedziesz 10 czy 50 czy 100km/h jesli wpadniesz w poślizg zasady sa te same tylko przy wyzszych predkościach masz krótszy czas na reakcje pozdrawiam 🙂
zero, mi sie wydaje nawet że do końca był gaz w podłodze bo koła się kręcą