Klasyczny scenariusz wypadku drogowego
Na nagraniu widzimy klasyczny scenariusz wypadku drogowego – nieuwaga, pośpiech i niedostateczna obserwacja.
Ilu motocyklistów (oraz innych kierowców) nie miało tyle szczęścia?
O mały włos BABA spieszyła się do biedronki
Gepostet von Sławomir Bendlin am Dienstag, 29. September 2020
21 komentarzy do "Klasyczny scenariusz wypadku drogowego"
U nas w narodzie funkcjonuje taki chłopski kodeks “że jak ty ukradniesz i cię nie złapią, to dobrze, ale jak tobie ukradną, to koniec świata, nie ma kary na tych złodziei i bandytów”. Mnóstwo motocyklistów zaadoptowało go sobie (albo wyniosło z domu) w podejściu do przepisów o ruchu drogowym.
Dialogi niedobre. 😉
Mi tak. Gamonie wymusił niestety nie miałem tyle szczęścia co ten z filmiku bo patrzyłem naprawą stronę skrzyżowania czy ktoś nie wyjeżdża i ten mnie z zaskoczenia view zero hamowania było tylko dup
A czy też tak zapier…eś?
A w życiu!
Tak ci odpowie może jutro.
I każdy ci to powie, że one na tych piździkach to najlepiej umio jeździć i jeżdżo najrozważniej.
Wyliczyłeś mu prędkość? I ile wyszło? CZy gdzieś w kodeksie jest napisane, że wyjeżdżając z podporządkowanej musisz ustapić pierwszeństa pojazdom poruszającym się tylko z dozwoloną prędkością?
Kurde no – dlaczego nie potępiamy kierującego, ktory nienalerzycie upewnił się co do możliwosci przejazdu?
te same doświadczenia
Zwykły cioł na motorze, jakich na drogach cebulandii 99%
cioł cie robił i nie dorobił. pozdrów starego
dzięki za komplement, a tera spier….aj do lekcji
piejdajaj na ściaf
utkaj dziure bundzeloku w kłakach na duqie zaplątany
piejdajaj do hasioka
Starego tam zagoń, bo nie zeżresz nic rano
gdzie do kompa?
w tył zwrot!
do lekcji
JUŻ!!
Ograniczenia prędkości to też właśnie po to żeby łatwiej wyhamować przed taka ślepą babą co wymusi. Zresztą niewiele brakło żeby przestrzelił to skrzyżowanie na czerwonym.
OK, doszło do wymuszenia pierwszeństwa ale moto-cyklista też nie pozostaje bez winy.
Grzał ostro, nie zwolnił, nie zachował żadnej ostrożności przed wjazdem na skrzyżowanie (przepisy tego wymagają)….Po wszystkim zaś, złamał całą litanię przepisów, poczynając od zmiany kierunku ruchu w miejscu niedozwolonym, ścięciu skrętu, omal nie potrącił pieszych na parkingu, wszystko tylko po to aby “wyrównać rachunki” z kimś kto wdepnął mu na odcisk – ego wielkości słońca.
prowda cysio
1. Warzywo jechało co najmniej 90 kph w miejscu, gdzie można jechać 50kph.
2. Warzywo wjechało na skrzyżowanie przy nadawanym świetle żółtym, zabraniającym wjazdu).
Wystarczyło jechać zgodnie z przepisami… tylko mało które warzywo to potrafi. A potem płacz i zgrzytanie zębami.
Dawno w ryj nie dostałeś 😉
Za to ty bierzesz do ryja codziennie.