Kolizja w Warszawie
Autor na moje pytanie jak skończyła się sprawa, odpowiedział:
“skończyło się na oświadczeniu z winy taksówkarza, chociaż bronił się zawzięcie, że ma świadków w aucie co poświadczają, że ja mu zajechałem pas – zmienił zdanie po odtworzeniu nagrania”.
Ktoś jeszcze ma wątpliwości, że wideorejestrator to wspaniały wynalazek???
33 komentarze do "Kolizja w Warszawie"
Dlaczego obszaru wyłączonego z ruchu nie można traktować jak np. pastwiska, etc. Przecież wyjazd z pola, z pastwiska, z drogi wewnętrznej to włączanie się do ruchu. I trzeba ustąpić pierwszeństwa. A TAXI wg. mnie wjeżdża na publiczną drogę. Nawet jeżeli znalazł się zasadnie na obszarze z przyczyn wyższej konieczności to opuszczając ten obszar włącza się ruchu. Można przyjąć też, że Nagrywający jechał przy lewej krawędzi wyznaczonej drogi i nie zmieniał pasa ruchu. Jego jezdnia jest jednokierunkowa więc mógł jechać przy lewej krawędzi wyznaczonego pasa jeżeli dalej chciał w lewo skręcić.
Spokojnie można to w sądzie obrócić. Kwestia argumentów.
Ja skomentuję to tak (nie broniąc kierowcy z kamerką – nie upewnił się, czy może bezpiecznie wykonać manewr zmiany pasa ruchu/kierunku): w takich sytuacjach winny powinien być ten (głównie/wyłącznie), który “tnie” po obszarze wyłączonym z ruchu. Tutaj akurat wymalowany, ciekawe, czy po wysepce z krawężnikiem też by tak ciął? Obszar wyłączony to wyłączony i powinno się IMHO traktować to jako włączanie się do ruchu i nieustąpienie pierwszeństwa pojazdom już będącym w ruchu. Podobnie w opisywanej sytuacji z bodajże “Drogówki” (też oglądam): jadący pod prąd w razie stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym/kolizji powinien ponieść odpowiedzialność. Zdaję sobie sprawę z tego, jak brzmią przepisy i staram się być świadomym kierowcą, ALE zauważcie, że w jednym i drugim przypadku tych samochodów tam po prostu NIE POWINNO BYĆ. Wracając do tego przypadku – należałoby zapytać, czyją winę uznałaby policja, gdyby wysepka była w postaci zieleńca i jaka (w kontekście przepisów) jest różnica między zieleńcem a zamalowaną wysepką. De facto – kierowca zmieniający pas nie wymusił pierwszeństwa na pojeździe, który się na tym pasie znajdował, bo wcześniej tego pasa po prostu nie było.
Zgadzam się z Twoją opinią – też tego nie mogę pojąć czemu prawo o ruchu drogowym nie chroni tego, który jedzie zgodnie z przepisami. Czemu muszę się martwić czy przypadkiem jakiś debil nie wjedzie na pole wyłączone z ruchu. Artykuł ten powinien brzmieć: kierowca powinien ustąpić pierwszeństwa przejazdu wszystkim pojazdom, nawet tym kierowanym przez zwykłych debili jadących niezgodnie z przepisami. Może wtedy byłaby większa świadomość tego zagrożenia. OK rozumiem wątpliwość jeśli nie ustąpię pojazdowi, który wg mnie jechał za szybko – tu zawsze mogą być wątpliwości. Ale gdy pojazd ewidentnie złamał przepisy, bez cienia wątpliwości, bo przejechał po polu wyłączonym, bo wyprzedzał na ciągłej, itp. Jest takie miejsce w Wawie na Jerozollimskich przy dworcu zachodnim, gdzie jak jest korek to całe stado baranów w ostatniej chwili wlatuje przez ciągłą i pole wyłączone na lewy pas, żeby ominąć korek i się pakować później przed wszystkich – tam często się zastanawiałem czyja wina byłaby gdybym trafił na takiego debila zmieniając pas na lewy.
Pozdrawiam
Dokladnie! Powinno sie zmodyfikowac prawo bo chroni ono tylko takich frajerow i zacheca do lamania przepisow. Dlaczego sprawca ma byc ktos kto jechal zgodnie z przepisami i jak mogl wymusic pierwszenstwo skoro wjezdzal na pas ktory sie dopiero zaczynal i zadnego pojazdu nie mialo tam prawa byc.
Swoją drogą autor nagrania też chyba minmalnie za wcześnie się wziął za zmianę pasa. Jeszcze z pół samochodu poszło po obszarze wyłączonym z ruchu.
Ale fajnie że zapłaci za to!
Pełno jest skurwieli co w ten sposób omijają korki. Nic mnie nie wpienia jak właśnie takie frajerstwo.
Wy macie nijakie pojęcie o prawie o ruchu drogowym. Nie wspominajac juz o rozporzadzeniach w sprawie znakow i sygnałów drogowych. Te Twoje nagranie kolego tylko Cie pogrąży w sądzie o ile taksowkarz bedzie na tyle mądry zeby takową rozpocząć. Narazi sie na mandat tylko za znak poziomy bodajże p20 Czyli powierzchnia wylaczona z ruchu. Ty natomiast za nieprawidlowa zmiane pasa ruchu (250 zl 5 pkt) i spowodowanie kolizji drogowej (200-500zl 6 pkt) dostaniesz miniumum 450 i 8 pkt. Inaczej
Powinienes dostać od policysjkich. Sad rzadzi sie innymi prawami. Tam nie ma taryfikatora ani pkt karnych. Od 50 do 5000 wedlug uznania. Baw sie dobrze i nie chcialbym Cie spotkać na drodze. A lusterka boczne wystaw na allegro. Jedyny pożytek bedzie.
O expert od siedmiu boleści. Kierowca byłby tylko raz ukarany za spowodowanie kolizji czyli od 250zł do 500zł + 6pkt karnych. Taryfiarz za jazde po pasie wyłączonych z ruchu czyli 100zł + 1 pkt karny. Wina jest obu Panów, ale w naszym chorym kraju większą kare dostaje ten kto jedzie zgdnie z przepisami bo zderzył się z idiotą. Gdyby sprawa poszła do sądu to też wina byłaby obu Panów.
Wina jest obustronna. Ty zmieniales pas i sie nie upewniles, ze mozesz, a on nie powinien tamtedy jechac.
Jak by przyjechała policja to jeden i drugi dostał by mandat. Taryfiarz za jazdę po drodze wyłączonej z ruchu, a drugi kierowca że nie spojrzał w lusterko.
No tak, przecież w KRD wyraźnie stoi “kto nie patrzy w lusterka podlega karze łagrów do lat ośmiu”. Głupota kierującego, ale nie podlega mandatowi.
Ja mam zasadę – zawsze w przypadku stłuczki, obcierki itp. (zdarzyło się dwa razy) dzwonię po psiarnię, żeby debil dostał mandat.
Smutne masz życie w takim razie. Jest coś takiego jak kultura na drodze, dotyczy się zarówno wpuszczaniu kogoś na zamek, jak i takich sytuacji. W większości przypadków, wręcz prawie każdym kolizja lub wypadek jest zdarzeniem losowym. Nikt nie chce mieć wypadku, więc trzeba być wyrozumiałym. Warunki mamy w kraju jakie mamy, wszyscy musimy pracować za nieodpowiednie kwoty – więc jeśli można tego uniknąć to po co komuś zabierać 300-500zł z kieszeni? Dzwonić po policję tylko i wyłącznie jako odpowiedź na chamstwo i cwaniactwo.
PS. Zabawne ludzie piszą o policjantach: “psiarnia” ale jak będą mieli stłuczkę to zaraz po nich zadzwonią. Skoro nie macie szacunku to ich roli, załatwcie to z drugim kierowcą na pięści – a nie dzwonić po policję, którą chyba najwidoczniej gardzicie. (Takie JP na 100%, chyba że mam problem to na takie 12%….)
Śpieszę wyjaśnić że w każdej takiej sytuacji taksiarz jest winny z prostej przyczyny. Jechał po obszarze wyłączonym z ruchu a to znaczy że opuszczając ten obszar włączał się do ruchu a włączając się do ruchu nie ma pierwszeństwa w żadnym wypadku.
Ciebie tez nie chcialbym kolego spotkać na drodze. To co mowisz to jak jakby 2+2 bylo 564,8. Zupelnie nie masz pojecia o czym piszesz. A wystarczy chciec poczytac u źródła. I troche zrozumienia dla tekstu.
Doucz się, zmieniając pas musi ustąpić wszystkim innym, identycznie jest przy wyprzedzaniu i zjeżdżaniu na posesję. Złotówa bardzo źle zrobił, ale nie jest sprawcą wypadku, takie prawo.
poczytaj sobie co to jest włączanie się do ruchu, no i znajdź mi pojęcie obszaru wyłączonego z ruchu. Kurde znawcy internetowi co gdzieś kiedyś słyszeli
Było dzwonić po piesków dostał by mandat to by się nauczył nie walić w chuja taryfiarz.
Miałem identyczną stłuczkę. Dosłownie identyczną. Policjant uznał, że to moja wina choć facet wyprzedzał mnie na martwym polu i podwójnej ciągłej.
no i chyba miał rację. Tak samo jak w mieście wyjedziesz z podporządkowanej i koleś w Ciebie wyhaczy. Nieważne, że np. jechał o 30 km/h za dużo i złamał prawo. Wymusiłeś TY. Tak jak w tym przypadku.
a ja powiem więcej, nawet jeżeli wyjedziesz z podporządkowanej na drogę jednokierunkową i uderzysz w samochód jadący pod prąd to również dostaniesz mandat, bo to także jest wymuszenie pierwszeństwa, chociaż nikt się nie patrzy w dwie strony jak wjeżdża na jedno kierunkową. W drogówce widziałem taką sytuacje, gdzie mandat dostali i ten jadący pod prąd i ten co mu wyjechał
Mówisz o odcinku w którym leniwiec wjechał busem pod prąd na drogę dwukierunkową o dwóch pasach ruchu? W tamtej sytuacji popieram tego co wyjeżdżał z podporządkowanej, że się odwołał.
Oczywiscie wina taryfiarza “ale”… Widac, ze kierowca nie jest do konca swiadomy co dzieje sie wokol niego i nastepnym razem przez to moze stac sie cos powazniejszego : / widac, ze jeden samochod smignal lewa strona pomimo zakreskowanego asfaltu – dla wlasnego bezpieczenstwa radzilbym patrzec w lusterka, czy kolejny taki nie jedzie : )
Właśnie. Zasada ograniczonego zaufania. W Warszawie szczególnie potrzebna, bo tu przecież sporo kierowców całkowicie ignoruje przepisy, a nawet próbuje ignorować prawa fizyki :0
złotówa pedał !
A ja bym zadzwonił po niebieskich i dopiero przy nich odtworzył nagranie. Nienawidzę cierpiarzy, zawsze niesamowicie im się spieszy i często doprowadzają do takich sytuacji zwalając winę na ofiarę wypadku.
Jakby zadzwonił po niebieskich autor nagrania dostał by mandat za wymuszenie pierwszeństwa i cała odpowiedzialność spadnie na niego. Nie ma znaczenia że taksówka jechała po pasie wyłączonym z ruchu, może co najwyżej za to dostać mandat ale auto naprawi z oc autora nagrania.
W tym konkretnym przypadku prawo jest po stronie taksówkarza, zmieniając pas musisz się upewnić że nie spowodujesz kolizji a to że że jest tam obszar wyłączony z ruchu, torowisku czy co innego nie ma znaczenia.
Właśnie coś mi się wydawało, że jest tak jak piszesz. Chore prawo brakiem konsekwencji zachęca, by je łamać.
Masz rację, tak nielubiany Dworak właśnie o tym mówił w którymś z ostatnich odcinków. Chodziło o wyłączenie z ruchu jednego pasa aby tramwaje mogły swobodnie przejeżdzać przez skrzyżowanie. Mówił wtedy, że ci co mimo zakazu i tak poruszają się tym pasem mogą spowodować kolizje z tym skręcającym w lewo z prawego pasa. Wtedy wina będzie wspólna i zwrócił uwagę aby korzystać z lusterek nawet jeśli się jedzie zgodnie z przepisami.
Dość dziwna interpretacja, aczkolwiek wszystko możliwe. Z drugiej strony skoro porusza się po terenie wyłączonym z ruchu to wracając na jezdnię włącza się do ruchu i musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom które są w ruchu??
nie teren tylko powierzchnia wyłączona z ruchu. I wyjeżdżając z tej powierzchni nie włącza się do ruchu bo cały czas w nim jest. Wina kolizji nagrywającego, a taksiarz winny poruszania się po powierzchni wyłączonej z ruchu czyli 100zł i 1 pkt.
A nagrywający kolizja czyli 220-500 i 6 pkt.
Dziwne prawo, ale jednak przepisy tak mówią
“Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony. ” Taksówkarz nie był na pasie ruchu w momencie kolizji, więc co do przyznania mandatu autorowi nagrania to bym się sprzeczał.
Moim zdaniem jesteś w błędzie. Zjeżdżając z pasa wyłączonego z ruchu taksówkarz włącza się do ruchu a w takim przypadku musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom w ruchu czyli w tym wypadku rejestrującemu. Ale tak jak zaznaczyłem na wstępie, to moje zdanie. Pozdrawiam 🙂