Kolizja z udziałem radiowozu
Na szczęście na chodniku nie było pieszych i w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Kierowca radiowozu został ukarany mandatem.
Więcej informacji oraz zdjęcie z miejsca kolizji znajdziecie tutaj.
Na szczęście na chodniku nie było pieszych i w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Kierowca radiowozu został ukarany mandatem.
Więcej informacji oraz zdjęcie z miejsca kolizji znajdziecie tutaj.
13 komentarzy do "Kolizja z udziałem radiowozu"
Radiowóz wpada na pobocze ścinając znak drogowy. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch “wesołych” funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
– No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.
Ja na miejscu miśków to bym ominął tego kombiaczka a potem wcisnął gaz i wyprowadził kierunek coby wyjść ze poślizgu ale prowadzic to trzeba umiec a nie jak te dziadki w mundurkach
Kto grubo idzie, jebnąć musi :]
Tak się kończy wyposażanie radiowozów w opony marki Dębica lub inne Kormorany.
Haha dobre… Jakoś kilka sezonów na Kormoranach jeździłem i w nic nie wydzwoniłem. A wolno nie lubię jeździć
Kolega się mądrzy, pewnie sam jeszcze na stomilach jeździ ;]
I te sygnały przynajmniej świetlne na koniec i będą utrzymywać, że byli pojazdem uprzywilejowanym.
puść sobie w zwolnionym tempie, widać że miał włączone sygnały od początku pojawienia się w kadrze.
a nawet jesli byłby bez swiateł – to przecież jego ukarali mandatem.. czyli zgodnie z przepisami..
Wina nagrywającego 😉
W sumie przytomnie się zachował – bo zakładam że widział iż przejście puste jest.
Wykonał jedyny sensowny i odruchowy manewr w tej sytuacji, gdzie tu przytomność.
Nie był przytomny, bo zapieprzał głupek w pogodę wybitnie do tego nie przeznaczoną w terenie zabudowanym.
Bo zapier….lać trzeba umieć 😉