Komplikacje podczas przejazdu ambulansu
W pierwszej chwili wydawało się, że to kolejny kierowca, który nie wie jak prawidłowo zachować się podczas przejazdu pojazdu uprzywilejowanego.
Dopiero po chwili okazało się, że sytuacja nie jest taka prosta i oczywista.
44 komentarze do "Komplikacje podczas przejazdu ambulansu"
WWW znacznikami [img] i [/img]. Przykładowo, kod [img]http://phpbb3.pl/logo.png[/img]
Samochód się zepsuł i jedyne co mogła zrobić to od razu wysiąść i pokazać, że *uj nie zjedzie bo nie ma jak. Kierowcy z Hyundaia i Forda zorientowali się w sytuacji i zrobili miejsce ale kierowca karetki nie ogarnął tematu albo “patrz, nie zjedzie debil”. ja wiem, że są tacy co nie zjadą ale kurna gość jedzie ratować życie więc zamiast udowadniać coś to powinien być ponad tym i objechać to Audi od razu jak miał miejsce…
Jak dla mnie kierowca karetki dał ciała bo cała reszta zachowała się jak należy.
Ale silnik trzeba wyłączać jak się leci pomóc, bo ktoś może skorzystać
no chyba, że jest pod opieką
Słuszna uwaga. Pomyślałem o tym dopiero po fakcie. Chociaż na starego Nissana mało kto by się pokusił 😛
Pierwsza 80 która odmówiła współpracy.
One nawet rozklekotane jeżdżą 🙂
Piękny przykład, jak życie tworzy sytuacje których prawo nie przewidziało! Brawa dla kierowców, którzy pomogli kobiecie, ją winić trudno, bo faktycznie, co miała zrobić, no owszem trójkąt teoretycznie powinien być, tylko ile by w tych warunkach stał? Natomiast kierowca karetki – dał ciała, siedział wysoko, powinien zauważyć co się dzieje i omijać z prawej – soory, ale od zawodowców wymaga się więcej niż od amatorów.
Przecież są już przepisy które dotyczą takich sytuacji.
Czego jeszcze brakuje?
Naprawdę nie widzisz? Kierowcy “zgodnie z przepisami” zjechali na prawo i lewo, tylko przepisy nie przewidziały, że na środku będzie stał zepsuty samochód i że karetka utknie – w takim przypadku należało by utworzyć korytarz z prawej strony, ale jak napisałem wyżej było by to sprzeczne z przepisami (choć należało tak zrobić powołując się na stan wyższej konieczności).
Większej głupoty nie słyszałem.
Przepis uzależniony od tego czy jeden samochód się zepsuł (dwa, trzy…)
Może też przepis określający, który pojazd uprzywilejowany ma pierwszeństwo, jeśli obydwa chcą skorzystać z korytarza.
Jeszcze jakieś trafne pomysły?
“większej głupoty nie słyszałem” – no to znaczy, że na tworzeniu prawa znasz się jak …………. – przepis, który nie zostawia furtki, na nieprzewidziane okoliczności, to klasyczny bubel prawny – zawsze może się zdarzyć, iż na środku drogi znajdzie się przeszkoda (zepsuty pojazd, wysypany ładunek itp.) i przepis powinien przewidywać, iż w takich okolicznościach “należy utworzyć korytarz życia w sposób omijający przeszkodę” – proste? Bo stan wyższej konieczności, to dla wielu za trudne – było widać, kierowcy zgłupieli, nie byli pewni co mają robić i w efekcie karetka utknęła, a te minuty mogą decydować o czyimś życiu!
A w przypadku kolizji interesów pomiędzy pojazdami uprzywilejowanymi, obowiązują je względem siebie zwykłe przepisy ruchu drogowego – nie uczyli na kursie? – możemy się ze sobą nie zgadzać, ale czy musimy się od razu od idjotów wyzywać?
Nie nazwałem Cię nigdy idiotą.
Polskie prawo na tyle jest zawiłe, że nie trzeba go dodatkowo rozbudowywać szczegółowymi rozwiązaniami o których piszesz, wystarczy przecież ogólny, który mówi, że masz umożliwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu.
I nie można w przepisach uwzględniać sytuacji że na drodze pojawi się zepsuty samochód, dziura w jezdni, przewrócona lampa, roboty na drodze…, bo nikt ich nie ogarnie i nie zrozumie a w konsekwencji nie będą one stosowane
To zauważ, że właśnie to zrobiono – wprowadzono szczegółowy przepis jak ma wyglądać to umożliwianie przejazdu, kto ma i gdzie zjechać z drogi, bo dotychczas obowiązujący ogólny przepis był dla Polskich kierowców nie do ogarnięcia. Gdyby obowiązywał tylko przepis ogólny – można by dyskutować, ale skoro już opisano, że prawu pas na prawo, a lewy i środkowy na lewo, to należało dodać, iż w przypadku, gdy na tak utworzonej drodze stoi przeszkoda, te szczegółowe przepisy przestają obowiązywać, a wracamy do zasady ogólnej – inaczej będzie jak na filmie.
Że tak się tylko przyczepię, to prawidłowy korytarz wychodzi z prawej ręki, korytarz ma być pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, kciuk jest lewym pasem. I przy 3 pasach mamy lewy pas na lewo, środkowy i prawy na prawo.
Co do reszty się zgadzam, nie mało jest przepisów, które niby wydają się szczegółowe i ogólnie działają bardzo dobrze, ale kiedy natrafiają na nieprzewidywalne okoliczności, to mamy chaos.
Nawet przy nowym przepisie o jeździe na suwak, nie ustrzegli się tego błędu, gdyż w pewnej specyficznej sytuacji (wcale nie spotykanej tak rzadko), stosowanie przepisu o jeżdzie na suwak staje się problematyczne, i może spowodować praktycznie tylko poruszanie się po jedynm pasie 🙂
I tu muszę przyznać rację – zmylił mnie któryś z rysunków prasowych – dziękuje za sprostowanie.
Zasady ogólnej, innej niż ta o wyprzedzaniu z lewej?
Halo, pobudka! Piszemy tu o tworzeniu korytarza życia, a nie o wyprzedzaniu
Czyli jakiej zasady ogólnej?
Faktycznie coś piłeś – zasady ogólnej,czyli umożliwienia przejazdu karetce
Skora awaria uniemożliwiła dostosowanie się do zasady korytarza to jak inaczej miała umożliwić przejazd?
Baba to jednak baba. Auto padło bo ja się nie znam to nie muszę dbać. System jej się zwiesił bo auto padło i tak będzie stać i blokować nawet przed karetką na sygnale póki facet nie wyjdzie i jej nie uratuje.
Kolejny impotent umysłowy. Co se kobieta sama miała go zepchnąć? Rozumiem że ty na pewno nie masz problemu z pchanirm ponad 1200 kg i jeszcze prowadzeniem go. Równie dobrze mógł pójść któryś z przewodów albo kabel się spalić, bezpiecznik, kurna cokolwiek. Tacy jak ty powinni mieć zakaz używania klawiatury
Jest cos takiego jak trójkąt ostrzegawczy. Ty też go masz. Niestety coraz częściej można zaobserwować tylko uruchomienie świateł awaryjnych w takiej sytuacji .
Trójkąt sam nie wyskakuje z bagażnika w momencie jak padnie samochód. Babka nie stoi tam przecież od wczoraj. W takiej sytuacji trzeba ruszyć d sko i pomóc zepchnąć. Co z tego że wystawi trójkąt jak pół miasta się zakorkuje.
Przynajmniej byloby wiadomo co jest grane, za autem byloby kilkanaście metrów do wykonania manewru dla karetki, np. na ominiecie z prawej.
Debil z karetki.. miał wolny pas prawy, autobus skręcił.. to trzeba się pchać tam gdzie gęsto.. jakieś szkolenia im trzeba robić..
Dalej nie wiesz co to korytarz ratunkowy?
A ty najwyraźniej nie wiesz co to Światła Awaryjne i że maszyny się potrafią psuć czasami
Nie wystarcza włączyć awaryjne żeby oznakować awarię.
hodża, piłeś? Nie pisz.
Napisz coś mądrzejszego niż to o piciu. Chętnie się douczę.
Baba to baba. Auto siadło bo ja się na tym nie znam to nie muszę dbać, system jej się zwiesil bo nowa sytuacja i chuj będzie stać i blokować nawet jeśli stoi za nią karetka na sygnale póki jej ktoś nie pomoże.
Kierowca karetki też się nie popisał. Widać od początku (jak tylko się pojawiło na nagraniu), że audi ma włączone awaryjne. Zauważył to chyba nawet kierowca białego samochodu po lewej i wjechał aż na chodnik. Karetka zamiast od razu ominąć audi z lewej to podjechał pod zderzak i stoi, ‘buuuuczy’ i traci tak przecież cenne 20 sekund.
Kiedyś strażak udrożniający ruch kazał mi wjechać w pachołek i dostałem wiązankę, że wysiadłem aby go przestawić. Tak więc działanie w stresie rodzi za sobą pewne błędy.
Ty w ogóle wychodzisz z domu?
To teren zabudowany, a skrzyżowaniu nawet łatwiej bo wychodzisz na czerwonym to nawet jak się zielone zapali to nikt ciebie nie przejedzie i dadzą tobie zepchnąć auto.
O Boże ju teraz awarie samochodu będziecie wrzucać?
???????????????????????
Niebezpiecznie tak sobie biegać pieszo po skrzyżowaniu.
A można inaczej biegać, jak nie pieszo? 🙂
Można biegać rolkami, albo hulajnogą, bo według przepisów jest się wtedy pieszym.
Na nartach
Snowboard.
szach mat synu
No miał pecha i tyle. Nie mniej jednak pamiętam, ile razy bym nie pomagał ludziom zepchnąć samochodu, po prostu za każdym razem tyle jadu przez ludzi przechodzi z tego powodu: wypierd*laj, gdzie stoisz baranie, jedź kur*wa… skierowanego w moją stronę. Bo to ja sobie zaparkowałem żeby pomóc. Ten co stoi zazwyczaj przyjmuje na siebie tylko FOCHY i klaksony, ale ten co pomaga jest DROGOWYM SKUR*YSYNEM!
Dokładnie tak, tak samo to odbieram. To jest niepojęte, co się z nami ludziami dzieje…