Krok od tragedii
Kierowca opla zafiry wyjeżdżając z drogi osiedlowej wymusił pierwszeństwo jadącemu trasą motocykliście i uderzając w motocykl wytrącił kierowcę z toru jazdy, doprowadzając do jego wywrócenia. 52-letni kierowca motocykla upadł na przeciwny pas ruchu, gdzie uderzył w nadjeżdżającego opla insignię.
19 komentarzy do "Krok od tragedii"
bezsprzeczna wina kierowcy Zafiry i tyle w temacie
Sprawstwo wypadku jest ewidentne, winę ponosi kierujący Oplem, motocyklista poruszał się prawidłowo, niemniej wcale nie dziwi mnie to, że doszło do takiego zdarzenia.
Ciężko jest dostrzec wąski, szybko poruszający się ciemny pojazd, z ubranym na czarno kierowcą, na tle czarnej drogi, wszystko się po prostu “zlewa” w takich warunkach, niestety nawet zapalone światło przednie, w dzień też niewiele na to pomaga. Motocykliści, rowerzyści, kierowcy skuterów, powinni dla własnego bezpieczeństwa, zakładać jasne, najlepiej odblaskowe stroje, to ułatwi ich dostrzeżenie na drodze i pomorze uniknąć takich sytuacji – ludzka percepcja niestety czasem zawodzi.
Kierowca Zafiry popełnił klasyczny dla tego modelu błąd – nie wziął poprawki, na martwe pole obserwacji za bardzo szerokim przednim słupkiem, dlatego wjechał “na pewniaka” bo zerknął tylko w lewo, nic nie zobaczył i uznał “lewa wolna”, a jednoślad był za słupkiem. W Zafirze to jest problem, ale to nie usprawiedliwia kierowcy – nie można zderzać “na pewniaka” po jednym zerknięciu – kierowca ma obowiązek “upewnić się” czy tam nikt nie nadjeżdża. Kierowcy jednośladu nie sposób przypisać winy – jechał prawidłowo, manewr samochodu miał prawo być dla niego zaskoczeniem, co nie oznacza, iż nie mógł zrobić więcej, tyle że zwyczajnie nie umiał – tam były warunki, na próbę omijania – gdyby dał bardziej w lewo, to miał szansę się zmieścić, tak wiem wystraszył go nadjeżdżający z przeciwka autor nagrania, dlatego nie winię go, bo do takich manewrów trzeba dużych umiejętności, szybkie oceny sytuacji i odwagi…
co ty to pierdzielisz…co słupek A ma do zerknięcia w lewą szybę…mam Zafirę A i owszem problemem jest przedni słupek A, ale na pewno nie w tym przypadku…
Zafirą A jeżdżę od prawie dziesięciu lat i nie raz mi się “zza słupka duch wyłonił” – wszystko zależy od tego w którym momencie “zerkną” – własnie gdyby jak należy popatrzył przez lewą szybę, to by jednoślad zauważył.
Słupek A w Zafirze A nie jest większym problemem niż w większości innych osobówek. Rzekłbym nawet, że jest mniejszy niż w wielu, bo w bardzo wielu modelach przy słupku A jest montowany zespół lusterka i wtedy martwe pole w tym kierunku potrafi być bardzo szerokie. W Zafirach udało się zachować te dodatkowe szybki z przodu, które zmniejszają szerokość martwego pola. Jeździłem Zafirą A przez wiele lat i oprócz obłędnej praktyczności, widoczność w tym samochodzie jest tym czego mi najbardziej brakuje.
“udało się zachować te dodatkowe szybki z przodu, które zmniejszają szerokość martwego pola.” – od razu widać, iż jak zwykle fantazjujesz, a Zafirą jeździłeś tylko teoretycznie, podobnie jak z tym nadsterownym polonezem, co nim tez miałeś jeździć! – jak zwykle wpisujesz brednie, a jeśli spróbujesz ich bronić, ograniczę się do linka, ujrzanego twój sposób argumentacji.
“jak zwykle wpisujesz brednie, a jeśli spróbujesz ich bronić, ograniczę się do linka,”|
Chętnie usłyszałbym, co konkretnie, z tego napisałem, jest brednią i ustosunkuję się do argumentów. Niestety w twojej wypowiedzi próżno szukać się jakiejkolwiek sensownej polemiki. Ot, wypowiedź przedszkolaka, który został wcześniej wielokrotnie upokorzony i teraz próbuje się odgryzać, tylko nie bardzo potrafi.
Z jednym się w pełni zgodzę – ograniczysz się do bezsensownego wklejania linków do poprzednich dyskusji, w których zostałeś upokorzony. Dlaczego? Po co? To już chyba pytania do psychologa. Ja nie mam pojęcia.
Każdy kto faktycznie jeździł Zafirą po przeczytaniu “udał się zachować te dodatkowe szybki z przodu, które zmniejszają szerokość martwego pola” wie czy napisałeś bzdurę, jak kiedyś wsiądziesz do Zafiry, do zobaczysz.
Dalej jak zwykle łżesz, o moim rzekomym upokorzeniu w dyskusji, z której to ty z podwiniętym ogonem zwiałeś, dyskusja ta jest też przyczyną dla której nie zamierzam rozpoczynać kolejnej. Kto wątpi w moje słowa może sam poczytać:
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:3b7tBmi9L_YJ:https://polskiedrogi-tv.pl/bliskie-spotkanie-pieszej-z-ambulansem/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=safari
Jak długo nie dokończysz tej dyskusji, lub nie przyznasz mi racji, nie podejmę kolejnej. Możesz wypisać tu dowolną ilość kłamstw i inwektyw – zdania nie zmienię, jedyne co odpiszę to J. W.
“Każdy kto faktycznie jeździł Zafirą po przeczytaniu “udał się zachować te dodatkowe szybki z przodu, które zmniejszają szerokość martwego pola” wie czy napisałeś bzdurę”
Mogę tylko w 100% się zgodzić. Podobnie, jak każdy, kto rzeczywiście jeździł Polonezem wie, czy napisałem bzdurę pisząc, że Polonez na zakrętach na śliskiej nawierzchni wykazywał znaczną nadsterowność.
Ty niestety do tych osób najwyraźniej nie należysz.
“Jak długo nie dokończysz tej dyskusji,”
To nie była dyskusja, tylko próba wytłumaczenia ci podstawowych kwestii z zakresu przepisów ruchu drogowego. Temat został zakończony, a ja już wielokrotnie przyznałem, że odniosłem druzgocącą porażkę pedagogiczną.
” zdania nie zmienię, jedyne co odpiszę to J. W.”
Że zdania nie zmienisz to wiem, bo wiem, że żadne krzyki nie przekonają cię, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Co do odpisywania – ile razu już ci pisałem, żebyś nie mi nie odpisywał. Odpisywanie “J.W.” to chyba najlepsza dla ciebie taktyka – bredni już napisanych nie cofniesz, ale przynajmniej nie napiszesz kolejnych, jeszcze większych.
J.W.
Mądra decyzja. Amerykanie nazywają to “damage control”.
J.W.
Ten motorowerzysta bo to motorower był jak co
To cienki zawodnik Bo hakowal tylnym hamulcem !! Jakby zahamował przednim to by uratował się a tak cierpi
Za co te minusy Luloki?
Dał ciała bo nie umie hamować a każdy wie ze hamulec tylni służy do czegos innego niż hamowanie awaryjne
ś w i n i a, k r a d n ą c a, c u d z e, p s e u d o n i m y, w o n, do, c h l e w a !
Klej ware podrabiancu
Nie zatrzymał się, nie włączył kierunkowskazu i po prostu pojechał na pewniaka. :/ Właśnie dlatego strach wyjeżdżać na polskie drogi. Nie wiadomo czy ten pseudokierowca posiada w ogóle prawo jazdy, ale jakoś pomyłką jest, że znalazł się za kierownicą. Rozumiem zagapić się (z trudem), ale tu nie widać jakiekolwiek próby prawidłowego włączenia się do ruchu.
Jest kierunkowskaz, tylko ostrożności zabrakło.