Krótka historia o…
⚠Uwaga, film bez dzwona – osoby oczekujące krwi i giętej blachy mogą czuć się zawiedzione⚠
Krótki historia o komunikacji kierowcy z pieszym.
Często jesteśmy w stanie bardzo płynnie (zdejmując tylko na chwilę nogę z gazu, czasem dodatkowo redukując bieg) przepuścić pieszego, który czeka na możliwość przekroczenia jezdni.
Żeby osiągnąć zamierzony efekt dobrze jest błysnąć pieszemu światłami drogowymi, aby dać mu znać, że go widzimy i zachęcić go jednocześnie do śmiałego ruszenia.
Naturalnie nie zawsze się da i nie zawsze się uda, ale warto próbować!
Aby osiągnąć sukces potrzeba:
✅odpowiednio wcześnie dostrzec pieszego,
✅pieszy musi obserwować co się dzieje na drodze (a nie co dzieje się na facebooku),
✅na pozostałych pasach musi być sprzyjająca sytuacja.
Pamiętajcie – mrugać należy nie tylko kierowcom!
KONIEC
20 komentarzy do "Krótka historia o…"
Szanowny Michale, widzę że Twoja fascynacja Panem Dworakiem osiągnęła kolejny poziom. Podobnie jak On zaczynasz tworzyć własne regulacje…. Mam tylko pytanie, jak te pomysły mają się do obowiązujących zasad ruchu drogowego?
Nieśmiało polecam lekturę “Konwencji wiedeńskiej”, ustawy “Prawo o ruchu drogowym” i rozporządzenia o “Znakach i sygnałach drogowych”.
Rozumiem również, że nie wszyscy kierujący są prawnikami. Dlatego, równie nieśmiało, polecam:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLIFOhj1zh2aAEuDxFnKxmit9rlB9ezgr1
https://www.youtube.com/playlist?list=PLIFOhj1zh2aDxvDB9i3oBDO1AorRV-COQ
http://mrerdek1.blogspot.com
pomijając kwestie prawne w UK to częsta praktyka że kierowcy mrygają pieszym na pasach
sposób działa
PS: jak się ma do tego mryganie gdy chcemy kogoś wpuścić? to też jakby nielegalne
W Polsce jest specyficzna mentalność ludzi na drogach, zarówno kierowców jak i pieszych. W UK jeżdżę od ponad roku i tu na przykład zupełnie inaczej to wygląda. Mrugnięcie czy kiwnięcie pieszemu czy kierowcy, żeby upłynnić ruch jest na porządku dziennym, na każdym rodzaju drogi, czy to autostrada czy to droga w mieście…
Jak przyjeżdżam do Polski, to ciężko mi się potem przestawić, że nikt tego nie rozumie 🙂
A co z kierowcami piszacymi sms i ogladajacymi fejsa?
No pewnie, zachęcajmy do łamania przepisów xD
Większość nawet nie zrozumie po co ja mrugam, pewnie to na filmie to też przypadek..
Jak nie zrozumie to pół biedy. Jak zobaczy zbliżające się auto, które lekko podbije na wybojach, przez co światła błysną i pomyśli, że kierowca mu mruga… Więc może nie przyzwyczajajmy pieszych do takich sygnałów, bo później będzie piesi jak święte krowy włażą pod koła
A co zrobić jeżeli ja mam cały czas włączone światło drogowe? Dawać znaki pieszemu kierunkowskazami?
przeciwmglowymi, a jak te tez masz wlaczone to po prostu wyjdz i mu powiedz
Albo zadzwonic do pieszego. Jak sie nie zna numeru to wyjsc i spytac o numer.
W Polsce miganie swiatłami jest karane mandatami
Przepuszanie pieszego na przejsciu, swietnie. Nasze intencje jako kierowcy musza byc po prostu przejrzyste. Ja jak na razie nie musalem jeszcze mrugac” i nie mialem z tego powdu jakis nieporozumien z pieszymi.
Za to jako pieszy (lub rowerzysta na przejezdzie) mialem sytuacje, ze kierowca rzeczywiscie chcial mnie przepuscic, ale wyobrazal sobie ze taj mu po prostu przemkne przez to przjescie (przejazd), bo on laskawie pozawala, tylko zebym sie pospieszyl… A ja jeszcze musze sie upewnic co na drugim pasie… No i taki kierowca “popedzajacy” pieszych nie wykonuje swoich manewrow przejrzyscie, nie zwolni, nie zdejmie nogi z gazu, to, ze mi machnie, czy mrugnie, czy machnie za szyba (czesto nie widac co on tam macha w srodku) to jeszcze za malo, zeby mu sie od razu pod kola pakowac…
Trudno sobie wyobrazić przepuszczanie pieszego na przejściu bez przynajmniej odpuszczenia nogi z gazu.
Sygnał świetlny jest zdecydowanie bardziej widoczny niż gest ręką, ale to wszystko zależy już od sytuacji i od danego kierowcy.
Kwalifikacja prawna wg. kodeksu wykroczeń
art. 90
Naruszone przepisy ruchu drogowego
art. 51 ust. 3
Korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami
Grzywna 100 zł
Punkty karne: 3
pozdrawiam
Cenne przypomnienie. Poza tym skąd pewność ze pieszy nie zrozumie tego jako ostrzeżenie przed przechodzeniem, ze w ogóle będzie wiedział ze to na niego się mruga. Zasady co do zachowania się w okolicy przejścia dla pieszych są jasno określone dla obu stron i wystarczy je stosować.
No właśnie, dlaczego portal Polskie Drogi zachęca do jazdy niezgodnej z przepisami?
Dawanie świetlnego (lub “ręcznego”) sygnału pieszemu, że może przejść oznacza, że bierzemy pełną odpowiedzialność za wszystkich innych uczestników ruchu i zapewniamy pieszego o bezpieczeństwie… a przecież co chwile pokazujecie sytuacje, w których ktoś wyprzedza na przejściu, przejeżdża nieuważnie, za szybko… Pieszy ma obowiązek samemu upewnić się, że może bezpiecznie przejść.
Dlatego napisałem, że sytuacja na pozostałych pasach musi być sprzyjająca.
Sygnał świetlny lub “ręczny” nikogo nie zwalnia z obowiązku zachowania ograniczonego zaufania.
Gdy doprowadzisz do kolizji, bo ktoś Ci mrugnął, to nie wytłumaczysz się przed sądem, że “pojechałem, bo mi mrugał”.
To Ty (jako kierowca czy pieszy) bierzesz pełną odpowiedzialność za ostateczną decyzję, którą podejmiesz, a nie ten, kto mruga.
Skąd masz pewność, że mrugano do Ciebie? Może mrugano do kogoś innego…
no właśnie – skąd pieszy ma pewność, że mrugasz do niego?
Szanuję to co robisz i stronę przeglądam od dawna, ale w tym przypadku przesadziłeś. Pomijając proponowanie czegoś wprost niezgodnego z przepisami, to co proponujesz wprowadziłoby więcej zła niż dobra na naszych drogach. Dlaczego? Bo jest niejasne kiedy i jak tego używać i w związku z tym przez większość będzie źle używane – bo np. co to jest “sprzyjająca sytuacja na pozostałych pasach”?
Przykład: przepisy mówią o używaniu świateł mijania w przypadku gdy jest słaba widoczność. Co to jest “słaba widoczność”. No właśnie… Odkąd pojawiły się światła do jazdy dziennej widzę tłumy idiotów w środku dnia w czasie burzy albo ulewnego deszczu (gdzie naprawdę nic nie widać wyraźnie na dalej niż 10 metrów i jest stosunkowo ciemno), którzy jadą na ledach, bo przecież “jest dzień”. A słaba widoczność? On uważa, że nie jest słaba i co mu zrobisz?
Przy każdym niejasnym przepisie jest u nas problem. A choćby z wyprzedzaniem “bezpośrednio przez przejściem dla pieszych” – ile tu było w komentarzach dyskusji i dywagacji czy to 1 metr, 10 metrów, czy 20 metrów, a może mierzyć to sekundach, itp itd.
A jak proponujesz coś dla myślących ludzi to pamiętaj proszę, że mówisz do co najwyżej kilku procent populacji, a nie do motłochu.
Polskie Drogi, ale namawianie do łamania przepisów to przesada
Polskie Drogi to kanał prowadzony przez człowieka, który podczas rozpatrywania spraw nie bierze pod uwagę przepisów więc czego wymagasz? 😀