“Motocyklista uderza w dzika”
Autor informuje, że
“Szczęście, że jechałem 35- max 40 km/h. Bilans: mi nic nie jest, dzik pewnie poturbowany, ale uciekł, motocykl kilka odrapań, ale crashpad uratował sytuację. Pozdrowienia dla kierowców, którzy mi pomogli!”
https://youtu.be/SI6maPparmk
16 komentarzy do "“Motocyklista uderza w dzika”"
Dla mnie winny jest kierowca motory który zamiast się zatrzymać to jedzie dalej. Za nic ma naturę. Leśnie zwierzęta.
jak wciskasz hamulec przód, to od razu pol sekundy po nim tyl, dzieki temu mozesz wciaz hamowac jezeli sytuacja zmusi cie do odpuszczenia przedniego hamulca.
Osobiscie czesto najpierw hamuje tylem, przyzwyczajenie z WSKi bo tam byl ostry jak zyleta i od razu blokowal kolo… a przodem ‘dobijam’ jesli widze ze musze sie ‘ratowac’
Jak polatasz przez kiere raz czy drugi to tez sie nauczysz.
#Wojtek, moto ma ABS, więc koła nie zblokuje 🙂 Spodnie to motocyklowe jeansy z ochraniaczami- nie ma na nich nawet draśnięcia. Masz rację, było to do uratowania. Hamuję nie tyle, co za słabo, co, jak zauważył #Peter, za późno. Szczerze mówiąc lochy w ogóle nie widziałem. Tylko młode i też dopiero na nagraniu zobaczyłem ile ich było. Widziałem max 3 sztuki i od razu hamowałem. Błąd mój, ze nie wcisnąłem tyłu. Podejrzewam, że nawet po uderzeniu tego biednego dziczka w moje koło (wcale na niego nie najechałem… to bardziej on uderza w moje koło) moglem to ustać. Tu powinienem był puścić hamulec. A tak miałem hamowanie na skręconym kole.
#Pablo, fakt, biję się w pierś, ruszyłem jak zapory jeszcze do końca nie były podniesione. Nie wolno tego robić. Jakbym ruszył 2 sekundy później, tak jak należy, to pewnie nie byłoby zdarzenia.
#Marcin- nie mam żadnych strat materialnych. Mam Autocasco, ale naprawa tych kilku otarć nie wyniesie tyle co udział własny i chyba wolę mieć w październiku zniżkę za rok bezszkodowej jazdy. Musiałbym wzywać policję i pewnie pałować się ze ZDiUMem. I pewnie bym dopiął swego, bo w tym miejscu dzików wręcz nie ma prawa być. Tam są osiedla, tam są centra handlowe, zakłady pracy… Rzut beretem od centrum Wrocławia. Nie ma tu nigdzie znaku A-18b (nie wiem, czy w Twojej sprawie było zdarzenie za tym znakiem). Mięsa też nie było, bo dziczek żył i uciekł 🙂
Pozytywem tej sytuacji jest to, że odezwał się do mnie radny tamtejszego osiedla. Okazuje się, że dziki są większym problemem w tej okolicy, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Mój film posłuży jako jeden z dowodów, na to, że faktycznie zagrażają mieszkańcom (tam są jakieś szkoły, do których dzieci chodzą na przykład… jako rodzic wolałbym aby dzików nie było w okolicy).
No słabo hamowałeś, pewnie często nie cwiczysz hamowania awaryjnego. Ja ćwicze az mi kolo przednie blokuje i piszczy, tak przy 50 km/h i dzieki temu jakoś tam pewniej sie czuje przy mniejszych predkosciach. Generalnie szkoda motoru bo bylo to do uratowania, i lepiej zainwestuj w spodnie bo jak widzisz łatwo o wywrotke.
Co do samego zdarzenia to raczej nie można winić kierowcy,zaczął przyspieszać i gdy tylko zobaczył dziki puścił gaz i zaczął delikatnie-może za delikatnie hamować.
Jeśli mamy czepiać się kierowcy to tylko dlatego że ruszył jak zapory nie podniosły se jeszcze do końca hehe 😉
Kurwa… koleś, co ty slepy jesteś???
Głupi na pewno, bo widać, że świata nie znasz i nie potrafisz jeździć motocyklem.
Jak widzisz lochę z małymi to hamujesz, bo każdy wie, że na 2-3 sztukach się nie skończy, a ty jechałeś prosto na nie, co chciałeś? Slalomem je ominąć?
Patrząc na twoje zachowanie, to żal tylko tego zwierzaka – oby z tego wyszło bez większego uszczerbku…
Jest pewna różnica między tym co widzi skierowana w jedną stronę kamera, która ma szerszy kąt widzenia od tego co w takich warunkach ludzkie oko, które nie może sobie ustawić ISO na więcej, bo ma dość naturalne ograniczenia sprzętowe 😉 poza tym odległości z takich nagrań są zwykle mniejsze niż się wydaje na filmie.
Autor wyraźnie hamuje, ale robi to zbyt późno. Tutaj zawinił czas reakcji. Dlaczego? Prawdopodobnie zbyt późno zobaczył zwierzaki. Niestety, ale szare, biegnące kreatury ciężko jest dojrzeć… Nocą na tle szarej drogi.
Mnie trochę bawi Twoja postawa. Fajnie jest tak komentować, siedząc na tyłku i patrząc w ekran. Ciekawe jak Ty byś się zachował jakby pod koło Ci coś wybiegło nocą. “Zatrzymalbys się widząc lochę, bo pewnie na 2-3 sztukach się nie skończy”? Podejrzewam, że autor też wpadł na taki pomysł i raczej nie trafił w zwierzaka celowo.
Znam ten ból, trafilem dzika przy 80km/h samochodem i musialem wyplacic ze swojej kieszeni prawie 4 tysiace na naprawde, koło łowieckie ani zarzadca drogi nie poczuwał sie do odpowiedzialnosci. Co ciekawe kumpel przy bardziej oczywistej sprawie jaka bylo zwalenie sie drzewa na maske samochodu jadac droga nie dostal ani złotowki (nie wspominajac o tym ze zarzadca drogi nie zadbal o bezpieczenstwo kierujacych) i stracil przy tym ponad 2 tysiace na sprawach sadowych to sobie odpuscilem. Wracajac do tematu, trafiajac tego dzika dowiedzialem sie ze uderzajac samochodem i zabijajac dzika jestem sprawca zdarzenia. Dodatkowo Koło łowieckie dzowniac do nich osiadczyło mi dzik nie jest własnoscia skarbu panstwa ale policjant zadzwonil po lesniczego ktory zabral truchło. I tu sie nasuwa moje pytanie w takim razie czyje jest to mieso skoro nie skarbu panstwa jesli lesniczy po zdarzeniu drogowym musi po nie przyjechac i je zabrac? Sam bym chetnie je zabral bo to przeciez to ja jestem stratny. ehhh przerabialem prawnikow i rzeczoznawcow i wyszlo taniej naprawic samochod niz sie bawic w odzyskiwanie kasy od tych zlodziejii. Zwierzyna dzika powinna byc ubepieczona jesli nalezy do skarbu panstwa. Mozna sie nad tym rozwodzic pol dnia ale prawda jest taka ze mozna jebnac psa przy 20 km/h ktory nam polamie zderzak i jest 100 razy wieksza szansa na odszkodowania niz na odzyskanie kasy po starciu z dzikiem czy innym lisem. pozdrawiam
Dzik? Ja tu widzę potrącenie warchlaczka i wjazd pod lochę. Fart to nie niska prędkość a wyrozumiałość lochy.
Czy my oglądamy ten sam film??
jakbyś jechał szybciej to by się nic nie stało !!!!!
No pewnie ! Jeszcze na jednym kole. Wtedy dzik robiłby za skocznie 😀
Nikt nie ucierpiał, także jest OK ;D
to byl dzik ? to mysz jakas byla, boze o za zal
morór zjebany 🙁
tak że