Na sygnałach = na pohybel?
To nie pierwszy i niestety nie ostatni taki wypadek.
Ogromne podziękowania i wielki szacunek dla wszystkich służb ratowniczych, ale czy niektórzy kierowcy pojazdów uprzywilejowanych nie rozumieją, że “na sygnałach” nie oznacza “na pohybel”?
37 komentarzy do "Na sygnałach = na pohybel?"
czy ktokolwiek pomyslał , ze osobowym mogla jechac osoba głucha ? wina karetki 100%
ale w takim razie też i ślepa !!!
Ja rozumiem że jedzie na sygnalne, że jest uprzywilejowany ale na Boga, wjeżdżając na czerwonym świetle to na nim spoczywa obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i upewnienie się że nie stworzy tym samym zagrożenia w ruchu drogowym. Tymczasem kierowca karetki z pełnym impetem wjeżdża na skrzyżowanie, nawet nie zwalniając. Przecież to ewidentna jego wina. Nie dał nawet najmniejszych szans kierowcy wjeżdżającemu na zielonym na jakąkolwiek reakcję. Myślcie ludzie!!
Jak ktoś oczekuje super myślącego kierowcy za pensje ratownika to srogo się przeliczy. Jak się dobrze zaczepisz to jako kurier więcej zarobisz. Więc zostają ci co chcą być bohaterami… I tak to się potem kończy…
No nie wiem, ja bym się zastanowił przynajmniej dlaczego wszyscy czekają mimo że zielone świeci się już od dłuższej chwili, pytanie kto tu na pałę pojechał tak naprawdę.
wina karetki-koniec
Jazda na sygnale pozwala kierowcy na niestosowanie się do niektórych przepisów, nie zezwala na wyłączenie rozumu i wyobraźni, kierowcy takiego pojazdu – wręcz odwrotnie musi on uważać znacznie bardziej na to co robi.
Swoją drogą, kierowca jadący “na zielonym”, dość śmiało sobie poczynał (jechał raczej szybciej niż powinien) i zdecydowanie brakuje mu ogłady, gdyż niemalże “instynktownie” powinien był zwolnić przed skrzyżowaniem, choćby dlatego, że dookoła stały samochody, nie wspominając już o odgłosie karetki będącej “gdzieś” w pobliżu.
Reasumując, na drodze spotkało się dwóch kierowców bez wyobraźni i umiejętności, niestety jednym z nich jest kierowca ambulansu.
Chyba ze wiezie kogos z pIS-U to wtedy wszystko mu wolno
Wszędzie trzeba tą politykę wpakować? Nawet na portalu z filmami z kamerek samochodowych? No proszę Cię…
W tej osobówce jechał Scerba i do kibla się śpieszył….
Tak wiem że uprzywilejowany ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności kiedy wjeżdża na czerwonym ale inni jakoś go usłyszeli i zobaczyli i nie wjebali się jak barany pod karetkę
Swojego czasu był plan (przez kogoś tam) aby sygnały w pojazdach uprzywilejowanych, były cichsze, bo to drażni ludzi. Karetka by jechał do pacjenta dwa razy dłużej. Okna zamknięte bo jest klima, muza gra na całego bo odstresować sie daje, to i kierowca sygnałów karetki nie słyszy.
A kolejka pana nie obowiązuje? No to jest chamstwo, nie sądzi pan? Ja codziennie tutaj stoję w kolejce jeżdżąc do przedszkola. No jak to po co ten pas jest? Jest kultura jazdy, a pan tutaj zachowuje jak… Dobra, pan wie swoje, ja wiem swoje.
Jak dobrze, że karetka tak szybko na miejscu zdarzenia.
Nie pierwsze takie nagranie i za każdym razem jest tak, że kuźwa zielone światła, wszyscy stoją, a znajdzie się jeden taki “mądry”, który ma chyba oczy w dupie i nie potrafi powiązać pewnych faktów, dlaczego wszyscy dookoła niego, mimo zielonego światła stoją.
Wkurza mnie to, bo jako lekarz wiem, że każda sekunda się dla karetki liczy i gdyby mieli tak powolutku i mega ostrożnie pokonywać każde skrzyżowanie to zajęłoby im to za dużo czasu.
art. 53.2 KD 🙂
a i art. 2.22 KD
I art. 21.37 KD
Akurat ta karetka jest kartką rezerwową Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. P oznacza zespół podstawowy, z dwoma/trzema ratownikami medycznymi. Bardzo prawdopodobne że jechali do wezwania, to nie jest transportówka.
Na pohybel to akurat leciał ten co się z karetką zderzył. Zielone i huzia, za Ojczyznę, leci jeździec bez głowy, na nic nie patrzy, bo ON MA ZIELONE.
Janusz mózg ci zaczął pracować bo w miarę sensownie napisałeś
Nie tak do końca pracuje,karetka też święta nie jest,to że jedzie sobie na sygnale też nie może wjeżdżać na skrzyżowanie jak jej się podoba.
Pamiętajcie,karatka może przejechać na czerwonym ale w dalszym ciągu nie ma pierwszeństwa przed pojazdami które miały zielone świato.
niestety masz racje proste rozwiązanie w takiej sytuacji obie strony winne po równo i nikt nie będzie chciał się przepychać
Jak się widzi zielone z daleka, a cały prawy pas stoi to chyba z jakiegoś powodu, a nie klapki na oczy bo ja mam zielone.
Nie zawsze jest jakiś powód,nie raz widzę że tak stoi prawy czy lewy pas,a stoi bo…..no bo sobie stoi,tak bez powodu.
Ale nie ukrywam że można już włączyć w takiej sytuacji myślenie.
A najpierw wyłączyć subwoofera.
pas lewy – do skrętu w lewo samochody stoją,
pas prawy – do jazdy ma wprost i skrętu w prawo – stoi
środkowy pusty mam zielone – MOGĘ NIE MYŚLEĆ ZAPIERDALAM – przecież ci co stoją na lewym i prawym to “naiwniacy”.
TO PRAWDOPODOBNY TOK MYŚLENIA KIEROWCY ODOBÓWKI Z ZIELONYM ŚWIATŁEM.
KIEDY W KOŃCU NIEKTÓRZY NAUCZĄ SIĘ ŻE JAK INNE SAMOCHODY ZWALNIAJĄ LUB STAJĄ TO MUSI BYĆ JAKAŚ TEGO PRZYCZYNA TYM BARDZIEJ ŻE ROBIĄ TO NA SWOIM ZIELONYM ŚWIETLE.
Nie bronię tu kierowcy karetki ( zachowanie szczególnej ostrożności) ale jak jedziesz na ratunek lub z stanem ciężkim to chcesz dojechać jak najszybciej.
Wniosek należy ułatwiać przejazd służbom ratowniczym a nie “jo mom pierwszeństwa winc jady” .
Winny kierowca karetki.
A może skoro ci z lewego stoją i ci z prawego stoją, to przepuszczają pieszych przy skręcie w prostopadłą?
“Można by tego uniknąć” jakby chociaż jeden z nich pomyślał.
Tam nie ma przejścia dla pieszych najbliższe przejście jest za skrzyżowaniem. Poznaniak powinien to wiedzieć. A stojące pojazdy mimo zielonej sygnalizacji powinny dać do myślenia. Kolejny szybki i bardzo dobry kierowca….
Lewy pas notorycznie stoi bo przepuszcza tych z przeciwka. Prawy bardzo często stoi bo przepuszcza pieszych za zakrętem. To że na tym skrzyżowaniu akurat nie ma pasów to nie jest argument. Kierowca osobówki jechał uważnie bo jak tylko wyjechał zza stojących to hamował, w tej sytuacji gdyby karetka jechała lewym pasem to najprawdopodobniej by się minęli.
Wina kierowcy karetki.
W dodatku typ P, więc nie wydaje się uzasadnione gnanie na złamanie karku, bo to do wypadku, ani chorego nie jechało.
Kierowcy karetek powinni mieć lepsze wyszkolenie, bo taki wjazd na czerwonym świetle, z taką prędkością , to proszenie się o kłopoty.
Aha typ “P” nie jedzie do chorego, albo do wypadku.
No pewnie, jechali NA KEBABA.
Je**em
znam taki ale nie jadą na bombach
Czasami się zdarza że wysyłają P i w trakcie transportu następuje np. zatrzymanie akcji serca – RKO – i ile da się to do SOR
Dziwnym trafem kierowcy ze skrajnych pasów byli w stanie wyłapać karetkę i odpowiednio się zachować. Kierowca ze środkowego pasa, już nie, bo pośpiech zrobił swoje…
No właśnie na filmie widać, że inni zwolnili. Karetka chyba też (chociaż tego nie jestem pewien). Tym bardziej, że takiego “wyjca” zawsze słychać z daleka.
Kierowcy ze skrajnych pasów to akurat prawdopodobnie stali już chwile przed tym, jak w ogóle karetkę zobaczyli/usłyszeli. Kierowca karetki powinien zwolnić i się upewnić czy nic w niego nie przyceluje. A dodatkowo, auta z lewego pasa pewnie zasłoniły widoczność karetki.
Jak by wszyscy mieli zwalniać na na zielonym, to nie tylko kilka miast by stało w korkach, ale cały kraj.