“Naciskacz” przyczynia się do wypadku
⚠Wiele osób nie rozumie, jak ważne jest utrzymywanie bezpiecznego dystansu od pojazdu, za którym się poruszamy.
⚠Wiele osób uważa, że poganianie innych kierowców (poprzez “naciskanie” na nich i jazdę na glonojada) to coś zupełnie normalnego.
⚠Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że takie zachowanie to nic innego jak agresja drogowa i wykroczenie, za które grozi mandat.
⚠Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczne jest to zachowanie i że może przyczynić się do spanikowania naciskanego kierowcy.
Nie wierzycie? No to popatrzcie sami…
51 komentarzy do "“Naciskacz” przyczynia się do wypadku"
czy wina naciskacza? pasy ruchu należy zmieniać płynnie a nie gwałtownie, owszem naciskacz nie zachował zbyt wielkiego odstępu i jego jazda była niebezpieczna ale kierujący tym toledem też się nie popisał, raczej naciskacze przed wyprzedzeniem czekają na zjazd auta przed nim, nie wciskają gazu żeby wjechać mu w tyłek, kierujący toledem ewidentny brak doświadczenia, co do systemów wspomagających to raczej zbyt wiele ich w toledzie nie było żeby mogły zadziałać, rozhuśtał auto i poszedł w bok a hamując sprawił że siły działające na auto całkowicie go wypchnęły z prawego pasa, w takich wypadkach jedyny ratunek to zdjęcie nogi z gazu lub dodanie gazu ale do tego żeby odzyskać panowanie nad autem trzeba doświadczenia a tu działanie impulsywne bez myślenia
dlaczego żaden ale to ŻADEN się nie zatrzymał? przecież tu kierowcy mogło się coś stać, nie dość że atak to może wylew a może zemdlał?
Skąd wiesz, że się nie zatrzymali? Co? W miejscu mieli stanąć?
Nie mam wątpliwości, iż jazda komuś “na zderzaku” i poganianie długimi jest to stwarzanie zagrożenia na drodze . niestety, jasne jest tylko to, dalej są same pytania: dlaczego Policja łapie głownie za prędkość, zamiast w pierwszej kolejności eliminować z ruchu takich piratów drogowych? Jak reagować gdy ktoś nam wsiada na zderzak? Hamować nie radzę, bo o kolizję nie trudno, ustępować miejsca – nie honor, ale czy warto ryzykować konflikt z drogowym debilem? Już widzę te buńczuczne wpisy: “ja bym mu pokazał” – ale tak naprawdę nigdy nie wiesz na kogo trafisz – a jak z takiego pojazdu wysiądzie czterech “karków” i zmasakrują ciebie i rodzinę? Masz gaz? oni też mogą mieć… Myślę, że takie wykroczenie, powinno być karane utartą prawa jazdy na rok – gdyby jeden z drugim wiedział, że jak nagranie z kamery “poganianego” trafi do policji, to on się z prawkiem żegna – dwa razy by pomyślał. A drugi pomysł – zabronić chłopcom z nieoznakowanych radiowozów łapać za prędkość (poza przekroczeniami o ponad 50km/h) i dawać premie za złapanie “poganiacza” – wystarczy że taki radiowóz będzie sobie jechał autostradą 140km/h – poganiacze sami wejdą mu na ogon… i piękna scena: poganiacz wali długimi i w odpowiedzi widzi napis “POLICJA JEDŹ ZA MNĄ” wieść, iż tak kończy się poganianie z jednoczesnym zaostrzeniem sankcji (samo zaostrzenie wiele nie da) i można zredukować ten problem, nawet o 80%. Poganiacze, to typ kierowcy “z drogi śmiecie, bo król jedzie” – do nich żadne apele, pouczenia itp. nie docierają, gdyby ktoś mi mordę obił – a to co innego to by zrozumieli… Konkluzja jest standardowa – jest problem, Policja może i ma obowiązek się nim zająć, ale dopóki ktoś im soli do majtek nie nasypie, to się chłopaki nie ruszą…
bo w Polsce nie ma policji autostradowej … jest może jakiś patrol w okolicy większego miasta i tyle …. a jak już to stoją na mopie i z lasera ściągają… 100 lat za murzynami .
Z lasera…? Na MOP-ie? Nie można zatrzymywać pojazdów lizakiem na autostradzie, tylko lotny patrol.
Również nie raz się spotkałem z taką suszarką na mopie
Do tej wyliczanki “⚠Wiele osób nie…”
Dodałbym piąty:
⚠Wiele osób nie zdaje sobie sprawy że wszystkie systemy (ABS, ESP i inne trzy literkowe) poprawnie pracują tylko przy prędkościach bezpiecznych (czyli dopuszczalnych).
Jeżeli wbudowanemu systemowi nie dasz szansy i warunków do poprawnej pracy, ten system nie da Tobie szans na przetrwanie, a tym bardziej na przeżycie.
Dziś miałem okazję odbyć jazdę autobusem na profesjonalnym symulatorze i głupie 5 km/h więcej (powyżej 40km/h) powoduje że zjeżdżasz z oblodzonej drogi do rowu.
Hamowanie Awaryjne przy 70km/h na śliskim, pomimo ABS i ESP lecisz ~15m dalej (w efekcie nie omijasz przeszkody, tylko walisz i zgarniasz wszystko jak leci…)
ABS wydłuża hamowanie na mokrym. Trąbiono o tym wielokrotnie m.in. na TVN turbo (jako wspomaganie skręcania przy hamowaniu a nie odwrotnie) i w innych mediach. Chodzi o to, że jesteś często w stanie zahamować szybciej w aucie bez ABSu – szczególnie na śliskiej nawierzchni, ale kontrolować kierunek jazdy jesteś tylko w aucie z ABS (hamowanie pulsacyjne zapobiegające zablokowaniu kół – z zarządzaniem każdym kołem indywidualnie)… ABS jest składową auta wyposażonego w ESP lub osobnym systemem w aucie bez ESP …
Kiedy złodzieje tam zbudują 3 pas?! Kiedy powstanie s52? Wybaczcie za ten post, ale tam ta droga jest strasznie obciążona, a umowa ze Stalexportem przewiduje 3 pas, ale do teraz go nie ma. Tam po lewej na poboczu jest miejsce na pas. A z braku 3 pasa się biorą takie sytuacje tam. Ja robiłem podyplomówki w Krakowie to miałem (nie)przyjemność po tej drodze jeździć bardzo dużo do niedawna.
Kto w ogóle pomyślał żeby budować 2 pasmowe autostrady?
I jeszcze złodzieje sobie każą płacić za 2 pasy. Sory ja nie raz miałem doczynianie z takimi nciskaczami i to mnie starsznie denerwuje, że się bez przekleństw wyrażę. Ja codziennie po A4 jeżdżę.
*dwu pasowe
*2. pasowe
“pasmo” ma np. częstotliwość
Zwał jak zwał. Akurat tam się czułem jak sieci komórkowe działają xd
Uczyłem*
@g polecam słownik języka polskiego ?
Jeśli jadę lewym pasem 140km/h, to jakim prawem ktoś ma mnie spychać?
O, kolejny Dworak sie znalazł….
Chce jechać szybciej to go puść i problem z głowy.
Dlaczego oczekujesz, że ktoś będzie respektował obowiązek jazdy prawym pasem jeśli Ty nie respektujesz limitu prędkości ? Zacznij od siebie a potem innych pouczaj.
Ale jak szybciej, jak jest ograniczenie do 140? Nie można szybciej przecież 🙂
Tak na poważnie, ja jeżdżę prawym. Lewym wyprzedzam.
Ale jak wyprzedzam kolumnę samochodow i podjeżdża mi taki poganiacz, to mnie krew zalewa.
Nie mam zamiaru puszczać poganiaczy, wręcz przeciwnie. Nie będę zjeżdżał komuś pod naczepę i hamował do 90, bo jakiś baran myśli, że lewy należy do niego.
Ten z tyłu ma obowiązek trzymać dystans i grzecznie poczekać aż zjadę. Tyle w temacie.
Niech zgadnę.
Gdy ktoś jedzie za Tobą, gdy wyprzedzasz lewym pasem, ale widzisz, że jedzie wyraźnie szybciej (no, dajmy na to 180km/h), ale przy tym również wcześniej hamuje i trzyma odpowiedni dystans do Twojego samochodu – pewnie zjeżdżasz od razu gdy tylko się da na prawy pas?
I bardzo dobrze. Też tak robię.
Ale jak ktoś “siada mi na dupsku”, a już tym bardziej “pogania długimi” – to nie ma zmiłuj. Robię co się da, żeby wydłużyć mu (zgodnie z przepisami) podróż.
Pod względem kultury na drodze Polska jest nawet za Grecją czy Albanią. A to już nie jest komplement.
Dobrze zgadłeś. Dokładnie tak robię 🙂
Moje auto waży 1800kg i mam 4×4. Przywalisz w nie to zrozumiesz…Ciężko zaparkować to jak do pracy jadę to biorę inne ale w dłuższe trasy zawsze biorę bo na pełnym baku wszędzie w Polsce dojadę.
A co to jest 1800kg? Zdajesz sobie sprawę z tego, że tak na oko 40, może 50% pojazdów na drodze jest cięższych? Przy czym sporo z nich na to wręcz nie wygląda. Co Ci da 4×4 przy solidnym dzwonie? Albo inaczej, co da Ci napęd na 4 koła (i tak pewnie dołączany, choć w tym przypadku to bez znaczenia) przy jakimkolwiek wypadku przy takich prędkościach?
Przy takiej pewności siebie i swojego samochodu, oraz poglądach, coś mi sie wydaje, że kiedyś solidnie zweryfikujesz swoje myśli.
Nie o to chodzi. Jak ktoś mi w tyłek walnie jak będę musiał hamować to może się dla niego tez źle skończyć.
Nie wiem do czego był ten komentarz @krzysiok, ale pamiętaj, że efekty specjalne z fast and furious to nie real. Ja wiem, że na PlayStation terenówka więcej wytrzyma 😉 ale czas odłożyć pady i pomysleć.
1. Oczywiście standard, poganiacz sp$$$$ala, zostawiając Toledo z tyłu (to podchodzi pod paragraf, nieudzielenie pomocy)
2. Samo w sobie siedzenie na zderzaku… Cierpliwości troche, a jak macie z tym problem, to sobie nerwosol kupcie. Skończy wyprzedzać, zjedzie.
3. Kierowca Toledo niech się jednak troszeczke zastanowi, czy jest gotowy/gotowa, aby poruszać się po drogach szybkiego ruchu. Wiem, że może być to stresująca sytuacja, jak ktoś zachowuje się wobec kogoś tak niebezpiecznie, ale też nie można wpadać w panikę.
Sam sobie winnny… kto tak panicznie zmienia pas? Tak na dobrą sprawę nie widać, żeby Stilo było niewiadomo jakim poganiaczem… chyba jakaś nadinterpretacja autora.
Prosta sprawa.
Jeśli jadę przepisowo i z zasadami ogólnie pojętej kultury (akurat tutaj bez względu na przepisy) – a ktoś postara się “usiąść mi na zderzaku” (najlepszym weryfikatorem tutaj jest to, że nie widzę jego świateł w lusterku wstecznym – wtedy jest już zdecydowanie zbyt blisko), to stosuję strajk włoski.
Jadę idealnie, perfekcyjnie przepisowo. Zmieniam pasy z takimi samymi zasadami (czyli jeśli za 500 metrów mam wyprzedzić ciężarówkę – to pasa nie zmieniam, bo na to pozwalają przepisy). Gdy dojeżdżam do kogoś, kto jedzie wolniej, zdarzy mi się gwałtownie nacisnąć hamulec. Wtedy nagle, wręcz magicznie odległość pomiędzy mną a tym z tyłu – wzrasta kilukrotnie.
Jeśli ktoś przy takiej jeździe mrugnie mi światłami, natychmiast naciskam na hamulec, bo prawdopodobnie chce mi zasygnalizować jakieś niebezpieczne zdarzenie na drodze. Nie wiem w jakim innym przypadku stosuje się mruganie długimi, stąd reaguję zawsze tak samo. Reakcja zawsze jest natychmiastowa – trzymanie bezpiecznego odstępu.
I nie, nie jestem zawalidrogą. Po prostu szanuję siebie i innych uczestników ruchu. Gdy ktoś siada mi “na pupie” przy 140km/h na autostradzie, gdy w pełni legalnie wyprzedzam stado ciężarówek, a na dodatek błyska mi długimi – nie mam skrupułów.
Ale, gdy jadę sobie 100km/h po autostradzie i wyprzedzam stado oddalonych od siebie ciężarówek, a za mną jedzie w bezpiecznym odstępie inne auto – zawsze, chętnie zjeżdżam na prawy pas. Niezależnie od jego wcześniejszej prędkości.
Kultura szanowni Kierowcy. Kultura.
Robię tak samo 🙂
I trafisz na psychola, który gdy mu przyhamujesz:
a – wjedzie ci w dupę, co przy 140km/h daje 50% szans, że Ty i rodzina będziecie na cmentarzu
b – jak zjedziesz w końcu na prawy pas, zajedzie Ci drogę, zablokuje, i wyjdzie z pałą, albo siekierą.
Pomyśl czy warto ryzykować? – nie żebym nie rozumiał Twoich emocji – sam czasem tak robię, bo mnie “krew zalewa” na chamstwo, ale serio warto czasem pomyśleć, odpuścić i żyć…. A chcesz takim dowalić? – kamera z tyłu i nagrania Policji przesyłaj.
Oczywiście. Głupiemu zawsze lepiej ustąpić, ale czasem nie ma takiej opcji. A zdarzyło mi się już kilka razy, że idiota siedział mi na zderzaku mimo, że doskonale widział, że nie mam gdzie zjechać. I co wtedy? To trzeba rozwiązać ustawowo, ale żaden polityk w roku wyborczym na to nie pójdzie. A partie populistyczne(nie będę wskazywał palcem, bo to nie jest manifest polityczny) nie zrobią tego nawet w trakcie rządów, bo obywatel by ich zagryzł. Brak nam odważnych polityków, którzy ponad własną wygodę przedkładają bezpieczeństwo obywateli. I tyczy się się to nie tylko obecnie rządzących.
Nie potrzebnie wbiło mi się słowo *którzy.
Autostrada A4 , Autostrada psycholi z Malopolski i Galicji ktorzy maja swoje wlasne urojenia i chore zasady.
Sam jesteś psycholem z jakiejś bliżej nie określonej wiochy.
Absolutnie wina tylko i wyłącznie człowieka, który rozbił samochód. Nie popadajmy w paranoję, ludzie!
do iras masz racje dlatego jak ja jadę sobie te przepisowe 140 – no 150 km/h wyprzedając oczywiście wolniejszy prawy pas to mam w dup.. wszystkich poganiaczy , niech się denerwują , niech mrugają poganiaczami i niech oni sami robią sobie w złości głupie manewry wolę aby taki głupi poganiacz rozjeb.. sobie mózg o barierę niż ja . pozdro dla minusujących poganiaczy mam was hu.. w dup..
Jak mi ktos siądzie na zderzak to tak panikuje, że zwalniam i nie zjeżdżam na prawy pas bo się boję że o mnie zahaczy.
Oczywiste jest to, że zostawiając dystans pomiędzy swoim pojazdem a pojazdem poprzedzającym większość kierowców traktuje to jako lukę i się wciskają, a później zdziwienie, że karambol.
Podjeżdżają do zderzaka, walą długimi lub kierunkowskazem. No nie może poczekać? Inni też wyprzedzają
Nie, bo oglądali film Speed niebezpieczna prędkość i jak zwolnią poniżej 90 to ich samochód eksploduje.
Kierunkowskaz to akurat prośba o zjechanie wyrażona w sposób kulturalny. Oczywiście w założeniu że jego użycie nie jest połączone z podjechaniem pod zderzak.
Co nie zmienia faktu, że ma czekać, aż poprzedzający pojazd skończy wyprzedzanie i zjedzie na prawy pas.
Ktoś kto tak nerwowe reaguje na autostradzie, niech lepiej jeździ bocznymi drogami albo krajówkami.. co z tego że jedzie za Tobą i “naciska”?? niech se jedzie. Jeśli Ty wyprzedzasz prawidłowo jadące np. prawym pasem Tiry to skupiasz się na tym właśnie manewrze, alby ich wyprzedzić i wrócić potem na prawy pas. Co Cię obchodzi ten z tyłu?? Nie mówię tutaj o blokowaniu specjalnie lewego pasa, bo tacy też się zdarzają.. Na drodze jak w życiu- jeśli nie będziemy mieć do siebie szacunku, to daleko nie zajedziemy..
Śmieszne uzasadnienie i uznanie winy rzekomego naciskacza, jesli ktoś panikuje w takiej sytuacji jak omawiana to powinien zdać prawo jazdy i nigdy więcej nie wsiadać za kółko. Tyle w temacie
głupiś. tyle w temacie.
Twoja stara. Tyle w temacie
Jak taki mądry jesteś to dlaczego nie jechaleś komuś na zderzaku na egzaminie na prawo jazdy?
Kup se okulary lepiej jak twierdzisz ze to na filmie to jazda na zderzaku
A ty na egzaminie dlaczego nie blokowałeś lewego pasa?
Rzeczywiście spanikował i zbyt dynamicznie zmienił pas.
Trzeba pamiętać, że droga jest dla wszystkich uczestników ruchu jeżdżących zgodnie z przepisami i nie powinno się ulegać takiej presji.