Znieczulica społeczna tak siadła na łeb amebom drogowym, że potrafią nawet ,,strąbić” za to, że ktoś zatrzyma się na ,,czerwonym przy zielonej strzałce”.
Jeżeli chodzi o odc. 712, to niestety z bólem muszę przyznać, że z tego co obserwuje na krakowskich drogach, niestety większość użytkowników samochodów, kompletnie ignoruje OBOWIĄZEK zatrzymania się przed zieloną strzałką i jedzie na pełnym gazie – jeży się od tego włos na głowie.
Jedna rzecz, która nieustannie wprawia mnie w konsternację to fakt, że pieszemu nie wolno dobiec, wbiec ani tym bardziej przebiec przez przejście, gdyż kierowca samochodu może go po prostu wówczas nie zauważyć i w rezultacie pieszy skończy pod kołami lub na masce, natomiast rowerzysta, metr dalej może śmiało przejechać, nie zatrzymując się, z prędkością większą niż biegnący pieszy – gdzie tutaj jakakolwiek logika?!
Jeżeli zaś chodzi o odcinek 713, to musiał być jakiś wyjątkowo spokojny dzień, gdyż znacznie gorsze patologie mają zazwyczaj miejsce na krakowskich drogach, lepiej niech Pan Dworak przejedzie się np. Opolską, w godzinach szczytu albo jeszcze lepiej, niech pojeździ nocą po Krakowie – wtedy będzie miał okazję zobaczyć, np. jak chodnikiem, na pełnym gazie tnie pojazd MPO lub wyskakuje też na pełnym gazie, z jednokierunkowej…jadąc pod prąd 😛
Ja się zawszę zatrzymuję na strzałce i zawsze upominam o tym innych. Niektórzy nawet trąbią na mnie, że sie zatrzymałem, przecie mam ZIELONE!
Jakie rozwiązanie na ten problem powiedziany w filmie? Nie mandat 100 zł i 1 PK, tylko tak jak w przypadku przejechania na czerwonym. NAWET pokusiłbym się o zwiększenie ogólnie kary do 500 zł i 10PK. Dlaczego? Jak dla mnie to takie samo zagrożenie co w przypadku przekroczenia prędkości o 50 km/h – grozi czyjąś śmiercią.
Największa patologia polskich dróg, ta strzałka powinna być usunięta. Może część osób zaoszczędzi 3 minuty, ale ile osób się dzieki temu uratuje. Skoro kierowcy nie umieją z tego korzystać to powinno się im to odebrać.
za granicą tego typu rozwiązań się nie stosuje i jakoś da się tam jeździć. My też do tego dorośniemy i pewnie za 10-15 lat ta strzałka przejdzie do historii.
Strzałka nie jest patologią, tylko zachowanie kierowców na niej. Bardzo często upłynnia ruch na skrzyżowaniu. Szkoda że na filmie pokazali tylko te złe zachowania, a nie widać było kierowców, którzy jednak jadą zgodnie z przepisami. Moja babcia ciągle mówi o wiadomościach w których dostaje informacje o zabójstwach, pożarach, wypadkach. I ma wrażenie że świat się wali, bo dawniej tak nie było.
W zielonej strzałce denerwuje mnie to, że bardzo często zapala się wcześniej niż zielone dla pieszych. Efekt jest taki, że auto wjeżdża na pasy, a tu nagle wchodzą piesi bo zapaliło im się zielone. Na niektórych skrzyżowaniach jest ok, tzn, zielone dla pieszych, a potem dopiero zielona strzałka dla pojazdów.
Generalnie na zielonej strzałce zatrzymują się elki. Jak przepis jest zły to niech go zmienią i tyle w temacie. Kiedyś były stałe strzałki zielone a nie świetlne.
Inna sprawa że tradycyjnie Dworak i spółka znajdują skrzyżowanie gdzie jest akurat taka sytuacja i jeszcze milion ujęc z autobusem który zasłania wsio. Większość skrzyżowań ze strzałką jest bezkolizyjnych typu trójkąt ustąp.
Inna sprawa że młodzi kierowcy znają przepisy a starych nikt nie edukuje ze zmian następujących w ruchu drogowym.
Program “drugi” był fajny, ale moim zdaniem to powinien być dłuższy odcinek – specjalny (coś w formie kompilacji), pokazując patologie naszych dróg, w ciągu dnia, wieczorem, w różnych warunkach atmosferycznych (bez zimy oczywiście), w mieście, na przejściach, autostradach, itd.
Dlaczego uważam, że na polskich drogach długo nie będzie dobrze? Bo to kwestia MENTALNOŚCI.
Należy powiedzieć wprost: Polski naród to dzicz, swołocz i wszechobecne bydło. Zapatrzone wyłącznie w siebie, egoistyczne, zawistne i nienawistne. Tak jak w każdej sekundzie życia i każdej jego sferze, liczę się tylko ja, wynika z tego piana i furia za kierownicami.
Polak za kierownicą nie potrafi ochłonąć, na chwilę przyluzować i podjąć się refleksji, że może część zachowań jest zła i wystarczy naprawdę niewiele, żeby to zmienić, albo chociażby istotnie zniwelować. Kurs prawa jazdy służy wyłącznie do wykucia przepisów na blachę i zdobycia blankietu (kij, że za drugim, trzecim, czy za którymś tam razem).
Niestety, mentalności nie zmieni się od razu, zresztą biorąc pod uwagę zacietrzewienie obecnego pokolenia, może to nastąpić w baaardzo odległej przyszłości.
Póki co rozwiązania doraźne to:
– dużo wyższe mandaty (bo na cebulaków najskuteczniej działa przejechanie po kieszeni)
– więcej punktów karnych
– podniesienie wieku do robienia PJ do 21 (na przekór wieśniakom w sprowadzonych gratach)
– odszkodowania ciągnąć z kieszeni sprawców, a nie z OC, bo potem tak naprawdę zrzucamy się na to my wszyscy
Mimo specyficznego momentami podejścia p. Dworaka stwierdzam, że ten gość naprawdę uświadomił i przypomniał mi wiele rzeczy, których stosowanie wychodziło mi słabo. Jestem za to wdzięczny i widzę, jak bardzo to ułatwia życie na i tak wystarczająco dzikich i trudnych polskich drogach.
To jest wada fabryczna. Jeśli gość nie pojechał do ASO celem naprawy, to czasem przypadkowo włącza się lewy lub prawy kierunkowskaz. Trafiłeś na idealny splot czasowy 🙂
A co powiesz na: służbową Skodę i stare Passerati, które nie wyprzedziły przed przejściem i dodatkowo zatrzymały się, celem przepuszczenia oczekujących pieszych?
Jeszcze taka mnie naszła refleksja po obejrzeniu chyba wszystkich programów pana Dworaka.
Jeździ po tym Krakowie i bulwersuje się łamaniem przepisów.
Niech przyjedzie na wieś we wschodniej Polsce, sam w takiej mieszkam na południowym wschodzie, to dopiero zobaczy co to jest ignorowanie przepisów. U mnie jest choćby kilka znaków stop, ale jeszcze nie widziałem aby _ktokolwiek_ się na nich zatrzymał, znaki zakazu parkowania w ogóle nie są znane mieszkańcom, podobnie jak linia ciągła i wszystko co namalowane na jezdni. A królem dróg są mamuśki w SUV-ach gnające do szkoły ponad 100km/h w terenie zabudowanym pięć po ósmej. :))
We mnie parę lat temu w W-wie miśki w cywilu (wywiadowcy) o mało co nie wjechali jak się zatrzymałem na zielonej strzałce. Zatrzymali mnie kawałek dalej i straszyli mnie że odbiorą mi PJ za próbę spowodowania kolizji.
Tak więc do końca nie wiadomo jak jest z tą strzałką, bo może to być różnie interpretowane, moim zdaniem lepiej zwolnić, rozejrzeć się, ale się nie zatrzymywać, chyba że ktoś szuka kłopotów.
????
Jak to nie wiadomo, przepis jest jasny. Jak cię zatrzymuje policjant i wmawia taką głupotę to bierzesz numer odznaki i idziesz do wydziału wewnętrznego albo od razu dzwonisz zna 112 i zgłaszasz. Policja nie jest ponad prawem. Kilka lat temu miałem, jako młody kierowca (niedoświadczony) miałem kolizje z taksówką. Nie od razu załapałem dlaczego przyjechała nie drogówka do kolizji kiedy załapałem że taksiarz robi mnie wraz ze znajomym policjantem przestałem rozmawiać z panami i przy nich zadzwoniłem na policje zgłaszając możliwość popełnienia przestępstwa przez partol policji. Panowie się zawineli przed przyjazdem drugiego patrolu.
Kolizja to co innego, bo musisz walczyć o swoje, ale mi się nie chciało zmieniać świata, skoro mnie puścili nie zatrzymując PJ, ani nie dając mandatu, tylko “ostrzeżenie”.
Ty nie bądź taki hop do przodu, nie wiesz do czego służy nr 112??? To się lepiej nie wypowiadaj wcale. Z takimi pierdołami to się na 997 dzwoni. A 112 zostaw ludzią z zagrożeniem życia.
1. Bezprawne zatrzymanie
2. Sprawa do przełożonego/BSW/prokuratury
3. Prawdopodobieństwo 231 par. 1 KK
4. Żałuj, że nie miałeś kamerki tylnej, bo z nagraniem, to już by pisali raport o zwolnienie ze służby, albo błagali o załatwienie sprawy “polubowne”.
Niedawno w Olsztynie po zatrzymaniu się na zielonej strzałce zostałem upomniany długim sygnałem przez pewnego “dżentelmena” jakże bardzo jest niezadowolony z mojego postępowania. Ten sam „dżentelmen„ nie omieszkał na następnych światłach wykrzyczeć mi przez otwarte okno jakim to jestem męskim przyrodzeniem i żebym poszedł się nauczyć jeździć. Dodatkowo jego partnerka wyraziła swoja dezaprobatę kręcąc z pogada głową. Ciekawe jaka czeka przyszłość małe dziecko siedzące na tylnym siedzeniu mając tak ograniczonych w swej głupocie rodziców przekonanych o własnej wyższości nad innymi….
No i przejmujesz się?
Mam nadzieję, że nie, bo koński zwis i jego brocha jak widać stosują PoRD, jak Kaczyński i Senyszyn katolicyzm, a swoim podejściem pokazują, że są co najwyżej “kandydatami”.
Typowa polska rodzina – w kościele gorliwi katolicy, poza nim i na drodze bydło, a dziecko spłodzone – “bo trzeba”. Ot polska rodzina – cebulacka 🙂
Osobiście wolałbym likwidację strzałek warunkowych. Olsztyn jest w ogóle specyficznym miastem pod tym względem. Choćby brak ruchu kolizyjnego z innymi pojazdami i pieszymi na przejściu bezpośrednio za sygnalizatorem przy nadawanej strzałce warunkowej. I tutaj zatrzymanie się na tym warunku ogranicza się do:
– upewnienia lub modlitw, że gość z tyłu nie zrobi Ci z d*y jesieni średniowiecza;
– upewnienia się, że nadal masz zieloną strzałkę ruszając ze skrzyżowania;
– I na końcu dopiero przepuszczenie pieszych i rowerzystów na przejściu za prawo skrętem.
26 komentarzy do "Najbardziej ignorowany sygnał drogowy ⚡ Jedziemy “w miasto” [JB]"
Znieczulica społeczna tak siadła na łeb amebom drogowym, że potrafią nawet ,,strąbić” za to, że ktoś zatrzyma się na ,,czerwonym przy zielonej strzałce”.
Jeżeli chodzi o odc. 712, to niestety z bólem muszę przyznać, że z tego co obserwuje na krakowskich drogach, niestety większość użytkowników samochodów, kompletnie ignoruje OBOWIĄZEK zatrzymania się przed zieloną strzałką i jedzie na pełnym gazie – jeży się od tego włos na głowie.
Jedna rzecz, która nieustannie wprawia mnie w konsternację to fakt, że pieszemu nie wolno dobiec, wbiec ani tym bardziej przebiec przez przejście, gdyż kierowca samochodu może go po prostu wówczas nie zauważyć i w rezultacie pieszy skończy pod kołami lub na masce, natomiast rowerzysta, metr dalej może śmiało przejechać, nie zatrzymując się, z prędkością większą niż biegnący pieszy – gdzie tutaj jakakolwiek logika?!
Jeżeli zaś chodzi o odcinek 713, to musiał być jakiś wyjątkowo spokojny dzień, gdyż znacznie gorsze patologie mają zazwyczaj miejsce na krakowskich drogach, lepiej niech Pan Dworak przejedzie się np. Opolską, w godzinach szczytu albo jeszcze lepiej, niech pojeździ nocą po Krakowie – wtedy będzie miał okazję zobaczyć, np. jak chodnikiem, na pełnym gazie tnie pojazd MPO lub wyskakuje też na pełnym gazie, z jednokierunkowej…jadąc pod prąd 😛
Ja się zawszę zatrzymuję na strzałce i zawsze upominam o tym innych. Niektórzy nawet trąbią na mnie, że sie zatrzymałem, przecie mam ZIELONE!
Jakie rozwiązanie na ten problem powiedziany w filmie? Nie mandat 100 zł i 1 PK, tylko tak jak w przypadku przejechania na czerwonym. NAWET pokusiłbym się o zwiększenie ogólnie kary do 500 zł i 10PK. Dlaczego? Jak dla mnie to takie samo zagrożenie co w przypadku przekroczenia prędkości o 50 km/h – grozi czyjąś śmiercią.
Jest tez tak że jest strzałka ale trzeba jechać żeby nie blokować ruchu.
Np tutaj kiedy tamci gdzie stoi autobus będą mieli zielone do skrętu w lewo. Trzeba tylko uważać na pieszych z głównej ulicy
https://www.google.pl/maps/@54.4497727,18.5546993,3a,75y,101.11h,62.53t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCRr0nQEwhtiu8ncOFih9pQ!2e0!7i13312!8i6656
Największa patologia polskich dróg, ta strzałka powinna być usunięta. Może część osób zaoszczędzi 3 minuty, ale ile osób się dzieki temu uratuje. Skoro kierowcy nie umieją z tego korzystać to powinno się im to odebrać.
za granicą tego typu rozwiązań się nie stosuje i jakoś da się tam jeździć. My też do tego dorośniemy i pewnie za 10-15 lat ta strzałka przejdzie do historii.
weź pod uwage ze czasami jest tak ze w niektórych miejscach poza polska masz prawo skrecic na czerwonym w prawo.
Strzałka nie jest patologią, tylko zachowanie kierowców na niej. Bardzo często upłynnia ruch na skrzyżowaniu. Szkoda że na filmie pokazali tylko te złe zachowania, a nie widać było kierowców, którzy jednak jadą zgodnie z przepisami. Moja babcia ciągle mówi o wiadomościach w których dostaje informacje o zabójstwach, pożarach, wypadkach. I ma wrażenie że świat się wali, bo dawniej tak nie było.
W zielonej strzałce denerwuje mnie to, że bardzo często zapala się wcześniej niż zielone dla pieszych. Efekt jest taki, że auto wjeżdża na pasy, a tu nagle wchodzą piesi bo zapaliło im się zielone. Na niektórych skrzyżowaniach jest ok, tzn, zielone dla pieszych, a potem dopiero zielona strzałka dla pojazdów.
Generalnie na zielonej strzałce zatrzymują się elki. Jak przepis jest zły to niech go zmienią i tyle w temacie. Kiedyś były stałe strzałki zielone a nie świetlne.
Inna sprawa że tradycyjnie Dworak i spółka znajdują skrzyżowanie gdzie jest akurat taka sytuacja i jeszcze milion ujęc z autobusem który zasłania wsio. Większość skrzyżowań ze strzałką jest bezkolizyjnych typu trójkąt ustąp.
Inna sprawa że młodzi kierowcy znają przepisy a starych nikt nie edukuje ze zmian następujących w ruchu drogowym.
Program “drugi” był fajny, ale moim zdaniem to powinien być dłuższy odcinek – specjalny (coś w formie kompilacji), pokazując patologie naszych dróg, w ciągu dnia, wieczorem, w różnych warunkach atmosferycznych (bez zimy oczywiście), w mieście, na przejściach, autostradach, itd.
Dlaczego uważam, że na polskich drogach długo nie będzie dobrze? Bo to kwestia MENTALNOŚCI.
Należy powiedzieć wprost: Polski naród to dzicz, swołocz i wszechobecne bydło. Zapatrzone wyłącznie w siebie, egoistyczne, zawistne i nienawistne. Tak jak w każdej sekundzie życia i każdej jego sferze, liczę się tylko ja, wynika z tego piana i furia za kierownicami.
Polak za kierownicą nie potrafi ochłonąć, na chwilę przyluzować i podjąć się refleksji, że może część zachowań jest zła i wystarczy naprawdę niewiele, żeby to zmienić, albo chociażby istotnie zniwelować. Kurs prawa jazdy służy wyłącznie do wykucia przepisów na blachę i zdobycia blankietu (kij, że za drugim, trzecim, czy za którymś tam razem).
Niestety, mentalności nie zmieni się od razu, zresztą biorąc pod uwagę zacietrzewienie obecnego pokolenia, może to nastąpić w baaardzo odległej przyszłości.
Póki co rozwiązania doraźne to:
– dużo wyższe mandaty (bo na cebulaków najskuteczniej działa przejechanie po kieszeni)
– więcej punktów karnych
– podniesienie wieku do robienia PJ do 21 (na przekór wieśniakom w sprowadzonych gratach)
– odszkodowania ciągnąć z kieszeni sprawców, a nie z OC, bo potem tak naprawdę zrzucamy się na to my wszyscy
Mimo specyficznego momentami podejścia p. Dworaka stwierdzam, że ten gość naprawdę uświadomił i przypomniał mi wiele rzeczy, których stosowanie wychodziło mi słabo. Jestem za to wdzięczny i widzę, jak bardzo to ułatwia życie na i tak wystarczająco dzikich i trudnych polskich drogach.
ostatnio nagrałem BMW, które użyło kierunkowskazu przed zatrzymaniem się na strzałce. nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
To jest wada fabryczna. Jeśli gość nie pojechał do ASO celem naprawy, to czasem przypadkowo włącza się lewy lub prawy kierunkowskaz. Trafiłeś na idealny splot czasowy 🙂
A co powiesz na: służbową Skodę i stare Passerati, które nie wyprzedziły przed przejściem i dodatkowo zatrzymały się, celem przepuszczenia oczekujących pieszych?
jednego dnia? niemożliwe 🙂
Obaj straciliście szansę, powinniście w tych dniach wysłać totka. 😉
Jeszcze taka mnie naszła refleksja po obejrzeniu chyba wszystkich programów pana Dworaka.
Jeździ po tym Krakowie i bulwersuje się łamaniem przepisów.
Niech przyjedzie na wieś we wschodniej Polsce, sam w takiej mieszkam na południowym wschodzie, to dopiero zobaczy co to jest ignorowanie przepisów. U mnie jest choćby kilka znaków stop, ale jeszcze nie widziałem aby _ktokolwiek_ się na nich zatrzymał, znaki zakazu parkowania w ogóle nie są znane mieszkańcom, podobnie jak linia ciągła i wszystko co namalowane na jezdni. A królem dróg są mamuśki w SUV-ach gnające do szkoły ponad 100km/h w terenie zabudowanym pięć po ósmej. :))
wschodnia polska to stan umysłu
We mnie parę lat temu w W-wie miśki w cywilu (wywiadowcy) o mało co nie wjechali jak się zatrzymałem na zielonej strzałce. Zatrzymali mnie kawałek dalej i straszyli mnie że odbiorą mi PJ za próbę spowodowania kolizji.
Tak więc do końca nie wiadomo jak jest z tą strzałką, bo może to być różnie interpretowane, moim zdaniem lepiej zwolnić, rozejrzeć się, ale się nie zatrzymywać, chyba że ktoś szuka kłopotów.
????
Jak to nie wiadomo, przepis jest jasny. Jak cię zatrzymuje policjant i wmawia taką głupotę to bierzesz numer odznaki i idziesz do wydziału wewnętrznego albo od razu dzwonisz zna 112 i zgłaszasz. Policja nie jest ponad prawem. Kilka lat temu miałem, jako młody kierowca (niedoświadczony) miałem kolizje z taksówką. Nie od razu załapałem dlaczego przyjechała nie drogówka do kolizji kiedy załapałem że taksiarz robi mnie wraz ze znajomym policjantem przestałem rozmawiać z panami i przy nich zadzwoniłem na policje zgłaszając możliwość popełnienia przestępstwa przez partol policji. Panowie się zawineli przed przyjazdem drugiego patrolu.
Kolizja to co innego, bo musisz walczyć o swoje, ale mi się nie chciało zmieniać świata, skoro mnie puścili nie zatrzymując PJ, ani nie dając mandatu, tylko “ostrzeżenie”.
a jeszcze nie daj Bóg sprawa trafi do sądu, to niby nic pod warunkiem że się mieszka na miejscu, gorzej jak się ma jak ja 350km w jedną stronę.
Ty nie bądź taki hop do przodu, nie wiesz do czego służy nr 112??? To się lepiej nie wypowiadaj wcale. Z takimi pierdołami to się na 997 dzwoni. A 112 zostaw ludzią z zagrożeniem życia.
1. Bezprawne zatrzymanie
2. Sprawa do przełożonego/BSW/prokuratury
3. Prawdopodobieństwo 231 par. 1 KK
4. Żałuj, że nie miałeś kamerki tylnej, bo z nagraniem, to już by pisali raport o zwolnienie ze służby, albo błagali o załatwienie sprawy “polubowne”.
Niedawno w Olsztynie po zatrzymaniu się na zielonej strzałce zostałem upomniany długim sygnałem przez pewnego “dżentelmena” jakże bardzo jest niezadowolony z mojego postępowania. Ten sam „dżentelmen„ nie omieszkał na następnych światłach wykrzyczeć mi przez otwarte okno jakim to jestem męskim przyrodzeniem i żebym poszedł się nauczyć jeździć. Dodatkowo jego partnerka wyraziła swoja dezaprobatę kręcąc z pogada głową. Ciekawe jaka czeka przyszłość małe dziecko siedzące na tylnym siedzeniu mając tak ograniczonych w swej głupocie rodziców przekonanych o własnej wyższości nad innymi….
No i przejmujesz się?
Mam nadzieję, że nie, bo koński zwis i jego brocha jak widać stosują PoRD, jak Kaczyński i Senyszyn katolicyzm, a swoim podejściem pokazują, że są co najwyżej “kandydatami”.
Typowa polska rodzina – w kościele gorliwi katolicy, poza nim i na drodze bydło, a dziecko spłodzone – “bo trzeba”. Ot polska rodzina – cebulacka 🙂
Osobiście wolałbym likwidację strzałek warunkowych. Olsztyn jest w ogóle specyficznym miastem pod tym względem. Choćby brak ruchu kolizyjnego z innymi pojazdami i pieszymi na przejściu bezpośrednio za sygnalizatorem przy nadawanej strzałce warunkowej. I tutaj zatrzymanie się na tym warunku ogranicza się do:
– upewnienia lub modlitw, że gość z tyłu nie zrobi Ci z d*y jesieni średniowiecza;
– upewnienia się, że nadal masz zieloną strzałkę ruszając ze skrzyżowania;
– I na końcu dopiero przepuszczenie pieszych i rowerzystów na przejściu za prawo skrętem.