Nie pomogła spokojna jazda
Nawierzchnia po której się poruszamy, to czy założone mamy opony letnie, czy zimowe, stan zawieszenia naszego pojazdu, umiejętności danego kierowcy – to wszystko składa się na nasze bezpieczeństwo na drodze.
Jak myślicie – co mogło być przyczyną tego zdarzenia?
49 komentarzy do "Nie pomogła spokojna jazda"
opony daly ostatni zak na zmiane
wina bmw
Spokojna?! Kolego, było za szybko jak na te warunki pogodowe.
a może zapas mocy a opanowanie jej ????????
dobra o co chodzi w tym nagraniu? gość jedzie spokojnie i nagle się obraca.. szczerze, całe życiejezdze starymi autami, najmłodsze miało 8 lt, obecnie mam suva z 2002r i renówke klasy sredniej z 2004, na jednym opony 10 letnie, na renówce 5 letnie w tym na przodzie chinskie wanli (takie były jak kupiłem), zapieprzam jednym i drugim na mokrym, na suchym, nigdy sie nie zdarzyło żeby auto nagle robiło co chce, skoro auta i opony stare too co chodzi?
Chodzi o to że masz jeszcze fart że nie wywaliłeś w nic. Ale to się skończy jak amortyzatory zaczną się wylewać, sprężyny poddawać i jeszcze inne elementy gumowe zawieszenia. Wtedy dopiero wywiniesz pirueta na zakręcie.
Autor filmiku prawdopodobnie ma zawieszenie już w kiepskim stanie albo już opony szmelc.
Lub ostatnia możliwość zawieszenie i opony.
Może o to chodzi że na mokrych zakrętach zapieprzasz 10/godz albo i mniej?
A czy tam nie było przypadkiem coś wylane?
Tak, asfalt.
Autor miał wylane na jakich oponach jeździ.
Kamera jest, ale nowych opon brak !
Może opony były w promocji za 1 zł do tej kamery?
Czego to ludzie nie wymyślą żeby ominąć płacenie VATu.
jak by były nowe opony i brak kamery to by nie było czego oglądać i komentować…
Żuk przypierdzielil w Nysę bo miał opony łyse
Matko BMW z działającymi kierunkowskazami! Teraz mogę umrzeć.
Raczej w Audi i Vollawagenach często psują się kierunkowskazy i hamulce. VAG-OWCY zawsze jak dojezdzaja do skrzyżowania to gwałtownie hamują, maja popsute kierunkowskazy, są ślepi bo siedzą na tylnym zderzaku i są jebnieci bo wszędzie się spieszą. Tych passaciarzy TRZEBA w wariatkowach zamykać. I tak gadają, że te passaty takie najlepsze a w większości z nich są popsute kierunkowskazy i mają kręcone liczniki żeby typowy Polaczek mógł kupić swoje marzenie kombiaczka w tedeiku. Hahahaha
co zrobić 🙁 jakoś zawsze ten pedał staram się lekko naciskać, a on i tak od razu leci do przodu jak poparzony…
Przed wyruszeniem w drogę obowiązkowo sprawdzajcie czy maska jest domknięta.
częsty błąd:
– złej jakości opony,
– hamowanie NA zakręcie – utrata przyczepności.
Kiedyś opony były z innej gumy, przez lata zachowywały swoje właściwości aż do utraty bieżnika. Teraz najwidoczniej guma jest bardziej podatna na starzenie i już po paru latach mimo zapasu bieżnika staje się drewniana i ślizga na byle mokrym asfalcie. Nie mam innego pomysłu na utratę przyczepności na takim zakręcie przy tak małej prędkości.
Ale co znaczy “kiedyś” – 15 lat temu czy 50? Bo w pierwszym przypadku to jakaś bzdura, a w drugim to kwestia odmiennego podejścia do zachowania opon i warunków ich używania.
Wina BMW 🙂
Bardzo często do takich zdarzeń dochodzi dlatego, że dbanie o stan techniczny samochodu traktowany jest jak przymus. Badania techniczne? Głupi wymysł, dam flaszkę i dostanę pieczątkę. Opony? Po co kupować nowe jak te z 2000 roku mają jeszcze dużo “mięsa”. Na oponach nie można oszczędzać a różnica pomiędzy nową oponą klasy premium a nową klasy budżetowej jest ogromna a różnica w cenie tego nie rekompensuje.
pieprzysz glupoty mam 8 letnie opony na felgach i moje auto tak w zakretach nawet przy szybkiej jezdzie sie nie zachowuje….
Popieram . Opona na mokrym po prostu musi mieć bieżnik i tyle.
Ot eksperci… Sam bieżnik nie wystarczy. Bardzo ważny też jest stan ogumienia jako taki. Po kilku latach guma po prostu traci swoje właściwości i jazda z takimi na mokrym asfalcie jest zwyczajnie niebezpieczna.
Jako jaki stan?
W skrócie – guma jak i każde inne tworzywo polimerowe starzeje się. Detale znajdziesz standardowo w sieci o ile chcesz mieć lepsze pojęcie jak ten proces spowolnić.
Nie każdy wchodzi w zakręty wślizgiem xD
Co ty gościu gadasz. Miałem opony zimówki z bardzo dobrym wysokim bieżnikiem, ale były wyslizgane – Michelin.
I mało sien ie zabiłem, mozna miec prawie oryginalny bieżnik ale jak są sliskie to gówno z nich nie pożytek
Ośmioletnie opony to nie z 2000 roku to raz. Dwa, że gdybyś miał nowe opony wysokiej klasy to prowadziłoby się lepiej niż na Twoich ośmioletnich gruzach. Więc gdzie to pieprzenie głupot?
Ośmio letnie Goodyeary są lepsze od dwu letnich gudbridżów. Jak ktoś kupi chińskie opony po 180 za sztukę i myśli że ma zajebiste opony na zimę bo nowe to jest w dużym błędzie. Ja zawsze szukam max dwu letnich opon z średniej lub wyższej półki od prywatnej osoby. Za hankooki z 2015 zapłaciłem 600 zł 16 cali. Miesiąc czasu szukałem na olx. Wystarczy po prostu jeździć trochę na markowych oponach a później przesiąść się na Chińskie nawet nowe. Różnica jest kolosalna ale jak ktoś całe życie jeździ na gównie to różnicy nie widzi. Letnie nowe. Wystarczają na 5 lat
O piwie rzemieślniczym słyszałem ale żeby ktoś własnoręcznie podrabiał opony, jeszcze nie. Cóż, trzeba być przygotowanym na naukę przez całe życie.
Sranie w banie. Mam budżetowe opony z Debicy, jeżdżę dosc dynamicznie, mokro sucho i nie wydaje mi się aby wina lezała w oponach.
Jak różnica w cenie nie rekompensuje to po co przepłacać?
A co jeśli potrzebuję samochodu do pracy, a na jego właściwe utrzymanie mnie nie stać? Zarabiam 2 tysiące i nie jestem w stanie zadbać o wszystko zgodnie z tą “technologią”. Łatwo i lekko się mówi z boku, ale niektórzy nawet pomimo usilnych starań nie mają tak dobrze jak Ty. Teraz gdy rząd zaostrzy wymagania co do starszych pojazdów po prostu nie będę miał jak pracować i tyle w temacie. Rząd niestety nie dba o to, żeby zabrać mi jak najmniej i przez to było mnie stać na ten bezpieczny samochód tylko po to, żeby napchać sobie kieszenie i przekupić wyborców. Niech jeszcze bykowe wprowadzą…\
Oczywiście, za to że Cię na nic nie stać są winni wszyscy tylko nie Ty. W Polsce aktualnie brakuje rąk do pracy, brakuje rzetelnych uczciwych i pełnych zapału pracowników, więc, albo jesteś leniwy i nie masz kompetencji, albo mieszkasz w słabym rejonie z którego żal Ci się przeprowadzić do większego miasta.
Gdyby piekarze mieli sprzedawać kilogram chleba za 50gr to też by się piekarnie pozamykały, i wtedy nikt by nie miał wątpliwości czym to jest spowodowane. Jednak na rynku pracy jest wieczne zdziwienie – czemu ludzie nie chcą pracować za gówniane pieniądze?
Bardzo dobrze że nie chcą. Do tej pory zawsze znajdowali się ludzie w sytuacji kryzysowej, którzy akceptowali najgorsze nawet warunki i chcąc nie chcąc psuli rynek. Ostatnio jednak jest ich coraz mniej, już nawet Ukraińcy wolą jechać dalej do Niemiec niż pracować u nas, w związku z czym liczba wakatów rośnie a bezrobocie spada. Efekty widać, bo płace od dobrego roku rosną szybciej niż zyski firm, co wyraźnie wskazuje na istnienie rynku pracownika.
To jak wjedziesz na drzewo i zostaniesz kaleką to wtedy zadbasz już o wszystko …
No głupszego argumentu to nie słyszałem. Jeżdżę złomem i narażam życie swoje i innych bo nie mnie nie stać na opony raz na pięć lat. Naucz się kleić płytki łazienkowe a będziesz zarabiał nie dwa a dziesięć tysięcy.
Szczerze? Sluszny argument, ale po skończeniu 2 kierunków studiow, z których nie mam właściwie nic poza biedą jakos straciłem chęć do dalszej nauki widząc, ze sie ona po prostu nie opłaca…
Można oszczędzać tylko trzeba jechać wolniej 🙂
Łyse opony pewnie miał….
Włochate
Ciekawe co na to eksperci 😉
Tory były złe
a podwozie… a podwozie też było złe
hhahhahahahahhahahahhahahahhaha
Proste jak rozum od baby. Wszedł zbyt szybko w zakręt, ja bym jechał na tej drodze wolniej. Ciekaw jestem na jakich gumkach śmigał i w jakim były stanie.