Nie wpuścisz mnie? No to ja ci pokażę, czyli przepychanki drogowe zakończone kolizją
Czy włączenie kierunkowskazu i chęć zmiany pasa oznacza, że inni kierowcy mają obowiązek nas wpuścić?
A gdy ktoś z jakiegoś powodu nas nie wpuści, to czy mamy prawo go za to karać karać?
52 komentarze do "Nie wpuścisz mnie? No to ja ci pokażę, czyli przepychanki drogowe zakończone kolizją"
Ludzie sami robią sobie problemy i po co chyba za dobrze mają
ja bym na miejscu BMW odjechał i pokazał spaliny i niech się gość buja ze znalezieniem prawych drzwi pasażera w tym odcieniu. Nie polecam…
Nie rozumiem, to było celowe zajechanie i spowodowanie kolizji, sprawa na policji + wysłanie wszelkich materiałów do ubezpieczyciela, na policji zapewne na mandacie się skończy ale ubezpieczyciel zrobi mu regres i skoczą mu składki.
Nie skończy się na mandacie, bo to było CELOWE doprowadzenie do kolizji, prawa dla prokuratora i sądu.
Swego czasu noszono się z pomysłem aby prawnie usankcjonować jazdę na tzw. “suwak”, choć jestem jej zwolennikiem, stosuję ją w praktyce, tak jestem zagorzałym przeciwnikiem wprowadzeniem tego jako prawa.
Pojazd jadący swoim pasem ruchu ma zawsze pierwszeństwo, nad pojazdami, które chcą wjechać na ten pas, to one muszą zrobić to bezpiecznie i tak dla bezpieczeństwa oraz przejrzystości, powinno pozostać. Jasne że kulturalnie jest wpuścić kogoś, gdy ma włączony migacz ale nie zawsze można to bezpiecznie zrobić i nigdy nie powinien być to sformalizowany obowiązek, gdyż zaburzałoby to ogólną zasadę, tworząc niebezpieczny precedens, który prowokowałby skrajnie niebezpieczne sytuacje na drodze.
To co widać na powyższym nagraniu to czysty bandytyzm, zachowanie gościa zmieniającego pas, kwalifikuje go jeśli nie do paki, to do zakładu dla obłąkanych, z całą pewnością nie powinien on więcej zanleść się na drodze.
Jazda na sówak a zmiana pasa jak na filmie wyżej to dwie zupełnie inne rzeczy 😀 jesteś zwolennikiem jazdy na suwak ale mylisz pojęcia pierwszeństwa
taa…. “sówak” ja p…….. nauczycielka z Ukrainy uczyła was języka polskiego ?
@Krzysiek
Zgadzam sie z tym, ze suankcjonowanie prawne “suwaka” jest niepotrzebne. Kodyfikacji potrzebujemy tam, zeby uregulowac jednoznacznie _realny_ problemy, ktory wystepuje w spoleczenstwie. Suwaki nie sa problemem, przyjmuja sie u nas w miare dobrze, bez zadnych inicjatyw ustawodawczych (w roznych rejonach Polski z rozna predkoscia, ale generalnie jest ok). Jedyny problem jaki przy suwakach w tej chwili przychodzi mi do glowy to “szeryfowie” (zmora chyba szczegolna na Gornym Slasku i w Zaglebiu….).
Natomiast mamy juz przepis, ktory troche przypomina to co usankcjonowany prawnie suwak mialby przypominac. To wlaczanie sie do ruchu autobusu z przystanku w terenie zabudowanym. W tej sytuacji prawo drogowe w tej chwili naklada obowiazek wpuscic autobus na droge, ale z drugiej strony kierowcy autobusu zabrania korzystac z tego prawa, jesli “mogloby to wprowadzic zagrozenie”. Nie znam orzecznictwa w sprawie konkretnych kolizji i wypadkow, gdzie autobus zostal uderzony ruszajac z przystanku (zatoki), ale zakladam, ze tu wlasnie prawo stara sie bardzie rownomiernie rozlozyc ewentualna odpowidzialnosc. Wiec juz mamy w prawie sutuacje, o ktorej sam piszesz, ze nie sprzyja specjalnie “bezpieczenstwu i przejrzystosci”. Jednak tutaj to dziala i malo jest ewidetnych problemow z tego wynikajacych, natomiast zyski spore. Oczywiscie wiekszosc kierowcow i tak nie zachowuje sie poprawnie widzac autobus sygnalizujacy zamiara wyjazdu z przystanku/zatoki, ale tak naprawde wystarczy ze jeden na kilku pozwoli jednak na wyjazd. W naszych polski realich to i tak niezla zdobycz cywilizacyjna 🙂
Mandatami prówno za chamstwo ! No ale kaurat za to nie dają….
Miało być po równo
Ale dlaczego po równo? z jakiej racji, BMW jedzie jak najbardziej prawidłowo, ma pierwszeństwo i choć to wkurza że egoista to jedzie jak najbardziej przepisowo, za to ten drógi gość ma, mandat 500, bedzie musiał zapłacic za szkode swoja i poszkodowanego ze swojej kieszeni, możliwe ze sprawa w sądzie 😀 HAHA baran sie nauczy jak po kieszeni dostanie
Totalna patologia w Seacie. Brzydkie zachowanie BMW. Wzorcowa postawa nagrywającego.
Dlaczego brzydkie zachowanie BMW? mi jak się wieprz wpier… siłą to może mnie pocałować w D.
Wiesz… czasem przydałoby się na drodze trochę współpracy nie mówiąc już o empatii. Ale spoko BMW nie chciał czy nie mógł wpuścić. Jego sprawa. Nagrywający wpuścił Seata ale jego kierowcy widocznie to nie wystarczyło.
Mały siusiak w Seacie.
Gość z Seata zasługuje tutaj na przysłowiowego liścia za ekstremalny debilizm drogowy. Tak się sklada, że miałem podobną sytuację w Krakowie przed rondem Grzegórzeckim (kto mieszka w KRK ten wie jak to tam wygląda).
Typek z lewego też próbował mi się wcisnąć na chama mimo tego, że za mną wolne na dwa auta. Stal tak obok mnie z kierunkiem, na początku nawet go nie widziałem, później na chama zaczął się pchać, pyskówka. Bo musi być przede mną, kwestia honoru.
Ja to mam zazwyczaj w dupie i wpuszczam, ale za tą pyskówkę nie spuściłem go aż do ronda. Machał łapami, pokazywał palce, itp.
I tak, też jeżdżę BMW.
JSK – Co się tak pchasz na chama?
O! Przepraszam, nie poznałem 🙂
Kolejny niepodważalny dowód na to że kierowcy BMW są szykanowani przez innych kierowców! 😉
Pierwszy raz bronię kierowcy BMW!!! Miał prawo nie wpuścić tak samo jak ma prawo puścić bąka w tramwaju. Nie mieszać kultury z prawem. Kierowca SEATA tu tylko i wyłącznie zawinił i to sporo zawinił. Pewnie teraz wali głową w mur i dziwi się jaki był głupi :).
Walił głową, ale przed kolizją. No i poszkodziło.
ty, a jak przyjdzie ci bronic kierowce trabanta to tez tak to podkreslisz?
Mam nadzieję że ubezpieczyciel seata nie pokryje kosztów naprawy bmw.
Dlaczego “karać” kierowcę BMW? Lepiej, żeby wypłacił i ewentualnie regres od sprawcy
W takiej sytuacji ubezpieczyciel Seata jest zobowiązany prawnie pokryć koszty naprawy BMW.
Inna sprawa, czy mając takie nagranie, ubezpieczyciel będzie próbował ściągnąć potem kase od kierowcy seata.
Twoją wypowiedź można rozumiec dwojako.
Może trochę źle napisałem na początku, chodzi o to aby to kierowca seata z własnej kieszeni pokrył naprawę bmw, jeśli ktoś czytał kiedykolwiek zapisy w regulaminie oc, to jest tam takie coś ze ubezpieczyciel nie pokrywa uszkodzeń zrobionych umyślnie, czyli jak na filmie widać kierowca seata umyślnie i z premedytacją to zrobił. Myślę że teraz lepiej napisałem. Pozdrawiam
Co Wy w tej Warszawie?
To samo co na A4, tyle że w krawacie.
ponad 50% mieszkańców warszawy to ludność napływowa, więc akurat większe szanse że to twoja rodzinka
Wszystkie pasy w tym samym kierunku ale nudzi mi się więc po nich poskaczę może będzie szybciej. To, że zwolnię wszystkich za mną to drobiazg.
i wszystko w tym temacie
https://tablica-rejestracyjna.pl/WI773FP
Nie ma się nad czym rozwodzić. Dwóch idiotów na drodze.
Co do zasady sprawa jest jasna: zmieniając pas ruchu mam obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się pasem na który zamierzam wjechać. Zatem kierowca seata po pierwsze usiłował wymusić pierwszeństwo, no a potem to już masakra – celowe spowodowanie kolizji, to już nie wykroczenie tylko przestępstwo i prokurator na karku. A BMW? nie miał obowiązku wpuszczać, owszem mógł, ale to tylko jego dobra wola, zresztą, może np. chwile wcześniej już kogoś wpuścił, i pomyślał “wystarczy”? Kierowca seata, to jeden z tych co uważają, że są na drodze najważniejsi i wszyscy mają obowiązek im ustępować – no to teraz prokurator mu wytłumaczy co zrobił….
Za umyślne spowodowanie kolizji powinna być z automatu utrata PJ, tak jak jest na Słowacji.
We Wrocławiu na Pułaskiego, są 2 pasy jeden do jazdy prosto i drugi lewoskręt. Notorycznie cwaniaki próbują wbijać z lewego na chama, ostatni na mnie taki wymuszał jechałem do końca na klaksonie i odpuścił. Kierunkowskaz nie daje nikomu pierwszeństwa!
Kierowca Seata chyba tego nie wie?
Na pulaskiego oficjalnie nie ma tam wymalowanych dwóch pasów. Drugi pas zaczyna się dopiero jakieś 50m przed sygnalizacją rozdzielając lewoskret od pasa jazdy na wprost. Nikogo nie bronię, ale tam jest to bardzo dziwnie rozwiązane.
Tak zgadzam się, ale nie zmienia to faktu, że próbują ludzie wbijać z lewego i nie mam obowiązku ich wpuszczać;)
Dokładnie tak jak piszesz 🙂
Trafił cham na idiotę. Obydwaj siebie warci.
@Bobi – cudaku. A dlaczego nazywasz chamem kierującego BMW? Z jakiej paki ma wpuszczać kogoś z kierunkowskazem? Nie chce to nie wpuszcza – proste.
Czy masz jakieś swoje definicje i nowe prawo tworzysz?
Czemu ja tak nie robię w korku? Tym bardziej nie uzurpue sobie prawa i nie wymuszam zachowań “kulturalnych” u innych kierujących.
To typowy polak cebulak, który przedkłada “urojoną kulturę” nad PoRD
Dlatego jest jak jest i będzie gorzej, bo tępe chamy wolą wyzwać od cudaków, cebulakow niż zwyczajnie zdjąć nogę z gazu i zwyczajnie wpuścić. Zresztą komu ja to tłumaczę, bez sensu, wy macie pierwszeństwo i basta.
@Bobi – to trochę odwrócę sytuację.
Wpuściłem tego z lewej – tego z Seata. Nie podziękował. Mam w niego wjechać bo kulturalnie byłoby podziękować?
Nie gadajcie że kultury zabrakło w BMW. Nikt nie musi kogoś od razu wpuszczać, tym bardziej że nagrywający go wpuścił więc nie wiem z czym problem ma ten ćwok w Seacie, że musiał koniecznie wyprzedzić BMW.
Obaj siebie warci, ale kierunkowskaz nie daje pierwszeństwa. Totalnie bez sensu to końcowe zajechanie drogi i spowodowanie kolizji, bo ubezpieczyciel sprawcy po obejrzeniu tego filmu może odmówić wypłaty odszkodowania.
Obaj? Kierowca BMW nie chciał to nie wpuścił. Zmiana pasa przez kierującego Seatem była bez sensu od samego początku, jak się nie ma miejsca to się nie wymusza na siłę. Jezdnia to nie miejsce na przepychanki, oby powstałe uszkodzenia musiał pokryć z własnej kieszeni.
Dokładnie. To było chamskie wciskanie się na siłę. Gość z beemy nie puszczał, to olać go i czekać aż ktoś inny puści, a nie wymuszać. To co odwalił ten z seata tylko pokazuje, że ten typ to jakiś psychol i nigdy nie powinien kierować autem.
Nie uważam by kierowca SEATa się wpychał początkowo, dał kierunkowskaz, a kierowca BMW mógł go wpuścić – nie musiał, ale kulturalny człowiek by wpuścił. A nawet jeśli nie, to oczywiście to nie powód by komuś zajeżdżać drogę i się mścić.
Edit. Obejrzałem nagranie ponownie na dużym ekranie i tak myślę, ze na żywo to mogło wyglądać nieco inaczej – w takim znaczeniu, że kierowca SEATA się wpychał nie mając miejsca i nie czekając aż ktoś wyraźnie go wpuści. Także @Tymon i @criss przyznaje Wam rację 🙂
@Mike – a co to ma do rzeczy? Czy ktoś jest kulturalny, czy nie?
Bo tak za bardzo nie ogarniam.
Jak mam czas i che mi się – to wpuszczę kogoś z podporządkowanej, czy z pasa obok. Ale jak mi się nie chce to nie wpuszczam. I co? Kim ten ktoś jest żeby mnie uczyć tej “pseudkultury”?
Jak jestem po drugiej stronie – to nie wymagam od innych kultury – chce mnie ktoś wpuścić to wpuści, a jak nie ten to inny, albo znajdę sobie lukę. Ale nie wymuszam na innych kultury.
Dobra inaczej: wchodzę do sklepu – mówię dzień dobry. Ekspedientka nie odpowiada – bo ma złu dzień, PMS, może nie słyszała – to mam postąpić jak ten z Seata? Może mam ją chwycić za włosy i o ladę głową naparzać i uczyć, że kultura wymaga odpowiedzieć dzień dobry? Hę?
@motocyklista To czy ktoś jest kulturalny czy nie ma bardzo wiele do rzeczy. Kultura na drodze pomaga upłynnić ruch i sprawia że jest zwyczajnie lepiej. Podam Ci przykład: Gdyby w godzinach szczytu wszyscy jechali przepisowo, ale nie mieli krzty kultury i nie wpuszczali osób z podporządkowanej, nie pozwalali innym zmieniać pasa ruchu itd. to byśmy mieli jeden wielki korek przez klika godzin – “bo przecież mam pierwszeństwo i nie mam ochoty wpuszczać innych”.
@Mike – dobrze… ten nie wpuści – wpuscilby nastepny. Jest jakis problem?
@STary Szofer napisał wyżej – może ten w BMW wpuścił już jednego i kolejnego nie ma ochoty wpuszczać.
Nie wymuszajmy na kimś kulturalnego zachowania. Kultura to nie obowiązek a tylko dobra wola. I my mamy obowiązek dostosować się do tej dobrej woli a nie jej na chama wymagać i uzurpować sobie do niej prawo.
@Mike – a czym zawinił kierujący BMW?
Ja jak chcę pojechać jak Seat – t czekam aż mnie ktoś wpuści – albo znajdę lukę (jak ten z BUSa – tego blaszaka chyba Citroen biały).
Kuriozum – nie wpuścił – bo nie chciał a ten mu zajeżdża drogę i doprowadza do kolizji (kierujący Seatem)..