“Nie zauważyła nadjeżdżającej dacii”
Na stronie lublin112.pl możemy przeczytać, że “jak wyjaśniała kierująca fordem, skracając w lewo widoczność zasłoniły jej znajdujące się na lewym pasie pojazdy“.
Widać, że kierująca nie znała złotej zasady NIE WIDZĘ = NIE JADĘ
14 komentarzy do "“Nie zauważyła nadjeżdżającej dacii”"
Wszędzie musisz z tym syfem wyskakiwać?
Karawan od razu na miejscu..
Standardowo… granatowy ( zdaję się ford )… ” pięknie ” ścina zakręt !!! Podobnie jak 85 % polskich kierowców !!! I ma nadzieję , że zdąży ??? A tu zonk.
Szkoda tylko… srebrnego 🙁
Grunt, że karawan od razu pojawił się na miejscu 😉
wspolna cecha kobiet i mlodych kierowcow. Tak jak wyjezdzanie gdy samochod skreca w prawo nie myslac ze jadacy za nim pojedzie prosto i bedzie zmuszony do hamowania o ile w ogole nie uderzenia w bok bo wygramoli sie krolewna swoim tempem
A i od razu mercedes z zakładu pogrzebowego się zjawił 😀
co się czepiacie nauki jazdy, po:
1. zjechała ze skrzyżowania by go nie blokować ( a na filmie nie widać czy się zatrzymała potem)
2. kursant tam o mało pod siebie nie narobił jak coś takiego zobaczył.
3. kursant by tracił czas z jazd ( a i tak tam pełno gapiów się zbiegło)
w tym kraju to normalne że kazdy ma wszystko w d…. co sie koło niego dzieje
brawo dla nauki jazdy i kierowcy bialego busika co nie udzielili pomocy.
A to przecież nauka jazdy powinna dawać dobry przykład.
Mnie się wydaje, że to było z cyklu “jestem panem świata” raczej, bo ten skręt w lewo został wykonany bezmyślnie, bez rozglądania się i zastanowienia. Kara za bezmyślnośc – błyskawiczna. Mam nadzieję, że jakoś się ci ludzie wygrzebali i nikt ne zostanie np. kaleką do końca życia.
Jak dla mnie bezmyślność straszna… Wiadomo że są takie sytuacje gdzie trzeba przejechać przez skrzyżowanie na którym widoczność jest tragiczna… Więc dla mnie zachowanie w takim miejscu jest po prostu logiczne że jeśli widzę że są dwa pasy to najpierw wychylam się ile się da, następnie wytężam wzrok żeby ocenić ile widzę i dopiero wtedy podejmuję decyzję czy jechać. Jeśli przejeżdżam to możliwie jak najszybciej żeby jak najszybciej uciec na wypadek gdyby ktoś jechał z taką prędkością że nie będę go w stanie dostrzec w prześwicie między samochodami czy przez szyby stojących aut.
Ta kobieta nawet nie zwolniła, więc tłumaczenie że nie widziała jest z dupy gdyż nawet nie próbowała zobaczyć…
Z wrażenia aż nauka jazdy ścięła zakręt najeżdżając na podwójną ciągłą linię
Tak, złota zasada nie widzę, nie jadę. Dodam ze swojej strony – szybkość jasnego auta – raczej ponad dozwoloną chyba była………no i pochwała dla pozytywnego mistrza drugiego planu – mam na myśli pieszego (pieszą?), który bacznie obserwował drogę i zachował się przytomnie odskakując na bok. Minus dla innych uczestników ruchu drogowego – min nauki jazdy – brak reakcji w pomocy i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Pozdrawiam
Jasne auto bliżej 90km/h choć możliwe że 70km/h ułamek sekundy na reakcje. brak hamowania…