Niebezpieczna sytuacja na obwodnicy
Primum non nocere (z łac. „po pierwsze nie szkodzić”) – jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie – jak widać, powinniśmy pamiętać o tej zasadzie również na drodze.
Pomagając jednym, musimy pamiętać, aby nie utrudnić życia innym.
W tym przypadku na szczęście udało się uniknąć nieprzyjemności. Pamiętajmy o tym nagraniu, kiery następnym razem będziemy chcieli komuś pomóc.
32 komentarze do "Niebezpieczna sytuacja na obwodnicy"
Uważam, że najlepszy komentarz do filmu to ten, który został zamieszczony przez właściciela serwisu PD: uprzejmość na drodze – tak, ale w granicach rozsądku.
Sam jestem zwolennikiem współpracy i życzliwych zachowań na drodze – mimo, iż przepisy PoRD, oczywiście, ich nie definiują i nie wymagają. Jestem przekonany, że wszyscy na tym korzystają, jeżeli poprawia się ogólna atmosfera, a drogi stają się miejscem bardziej cywilizowanym, a nie dziką dżunglą, w której każdy bezwzględnie walczy o swoje i jeszcze udowadnia innym, że ma rację. Na pewno również poprawia się bezpieczeństwo ruchu, gdy ludzie jeżdżą w miarę spokojnie, bez nerwów z powodu nieprzyjemnych sytuacji i starć z innymi. Warto również czasami wpuścić pieszych na przejściu – to może będą rzadziej przechodzili w miejscach niedozwolonych.
Ale i w drogowej uprzejmości przesada nie jest wskazana. Sytuacja pokazana na filmie to tylko jeden z przykładów. Mnie denerwuje również, gdy ktoś wpuszcza cały sznur samochodów z drogi podporządkowanej, wstrzymując jednocześnie ruch na drodze głównej. Naprawdę, wystarczy przepuścić jeden pojazd na kilka z głównej, a już co najwyżej jeden na jeden (podobnie, jak przy jeździe “na zamek błyskawiczny”). A czasami w ogóle nie trzeba nikogo przepuszczać (np. gdy jadę ostatni w kolumnie i z tyłu jest długa przerwa).
“A czasami w ogóle nie trzeba nikogo przepuszczać (np. gdy jadę ostatni w kolumnie i z tyłu jest długa przerwa).”
O to to kolego. I tutaj moja cierpliwość się kończy jak taki “kulturalny” (ja jestem za nim a za mną nikogo) zatrzymuje się do “0” i pokazuje swoją “Kulturę” na drodze.
Nagrywający jak i większość posiadaczy kamer ma w kamerze kartę 1GB.
Jak tylko coś się stanie zaraz do kamery i czym prędzej zablokować skasowanie nagranie coby po przyjeździe można było się nim pochwalić.
Nie zgredować i kupić 64GB żeby nie bać się i ręce na kierownicy trzymać do końca.
Ja u siebie mam 8GB – wystarczy na jakieś 2-3h pracy kamery bez nadpisywania plików. Filmy ustawione na 5minutowe nagrywanie. Jeszcze nie udało mi się zapisywać specjalnie nagrań – same się nagrywają, a w razie W przerzucam je do innego folderu.
Nie zgredować – to 8GB, a 64GB to już dla bogatych 🙂
@Podlasiak: skąd wiesz, że “większość posiadaczy kamer ma kartę 1GB”? Czy zostały wykonane jakieś badania statystyczne na ten temat?
P.S. Ja akurat mam kartę 64GB i traktuję tę pojemność jako niezbędne minimum – w sytuacji, gdy moja kamera przy FHD i 60FPS zużywa około 435 MB na 3 minuty. A i tak chętnie podwyższyłbym wartość “bitrate” w celu uzyskania wyższej jakości nagrań (niestety, nie ma takiej opcji w kamerze).
@Leszek, w innym temacie Ci pisałem że się na kamerkach nie znam. Teraz mnie rozłożyłeś na łopatki. Poznałem nowe słowo “bitrate”. Człowiek się uczy przez całe życie 😛
Dzięki Tobie się trochę podszkolę.
HD w 3D 😀
Było się turlać a nie zapinkalać
Lewy wolny to sobie wskocze. Przeciez za 500 metrow zacznę w końcu wyprzedzac tego seata…
Za co minusy? Czy ja przypadkiem nie opisałem żałosnej sytuacji z filmu? Reakcja kierowcy seata jest bez znaczenia – mnie chodzi tylko i wyłącznie o zachowanie kierowcy który ma kamerę.
Temu, że ludzie mają dość komentarzy czepiających się dokładnie wszystkiego poza właściwym źródłem problemu. Równie dobrze mógłbyś wytknąć czarny lakier na samochodzie, bo przecież czarne auto trudniej w nocy dostrzec więc właściciel sam sobie jest winien że go ktoś nie zauważył. Ręce opadają jak się rzeczy czyta.
Czy mógłbyś się nie czepiać? Ludzie mają dość czepiania się…
Ale masz w tej grupie jakichś ludzi poza sobą?
Gdzie ty masz 500 metrów tam? To auto co chciał wyprzedzić było na oko nieco ponad 100 metrów od niego może trochę więcej.
Brawo dla nagrywającego za reakcję, gdyby było więcej takich kierowców, to statystyki wypadków poleciały by na łeb na szyję.
@Daro, jak zdasz prawo jazdy to możemy podyskutować. Póki co to korzystaj z hulajnogi lub niesprawnego GAITu.
Zacznę nieco przekornie, otóż zdarza się, że pojazd, na sąsiednim pasie, może znaleźć się w martwym polu, dlatego przed planowaną zmianą, zawsze trzeba bacznie obserwować to co dzieje się na docelowym pasie i uważnie śledzić poruszające się po nim pojazdy.
Jak ta zasada ma się do tego widać na nagraniu? Otóż jasno wynika z niego, że dureń z samochodu na prawym pasie, postanowił wykonać manewr zmiany bez żadnego rozeznania (zrobił to tak jakby miał pierwszeństwo) i co najlepsze, zorientował się w trakcie manewru, że na docelowym pasie jest inny pojazd, któremu właśnie zajeżdża drogę, może się z nim zderzyć i pomimo tego kontynuował manewr, choć bez przeszkód mógł (wręcz miał obowiązek), go przerwać! – taki idiota powinien zostać natychmiast pozbawiony uprawnień, zanim następnym razem doprowadzi do wypadku lub karambolu!
Podejrzewam, co takiemu baranowi się “wydaje”, otóż jak wielu jemu podobnych, najpewniej uważa on, że jadąc prawym pasem ma pierwszeństwo, gdyż jest z prawej strony, co jest oczywiście wierutną bzdurą!
Reguła “prawej ręki” dotyczy skrzyżowań dróg równorzędnych oraz sytuacji gdy pojazdy z lewego i prawego pasa, w tym samym momencie chcą zająć pas środkowy, wówczas ten z prawego ma pierwszeństwo, nad tym z lewego ale oba muszą ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które już jadą docelowym (środkowym) pasem – pojazd jadący swoim pasem ma zawsze pierwszeństwo nad pojazdami, które zmieniają pas!
Krzysiek – ja wiem czy przekornie? Zacząłeś merytorycznie i merytorycznie skończyłeś.
A ja zawsze będę powtarzał, że trzeba dobrze sobie ustawić lusterka, i prowadząc nie przyjmować dziwnych pozycji, żeby cały czas wszystko widzieć. A jak ktoś ustawi sobie lusterka, a potem jedzie w pozycji zimny łokieć, albo wygina się na boki jak gibon, to są takie efekty że bredzi o martwych polach.
Można to zrobić nawet na parkingu pod domem. Naprawdę da się, szczególnie że teraz nie robią małych dziwnych lusterek a duże albo profilowane.
Prawe lusterko – wysuń się autem tak, żebyś widział w prawym oknie przód auta a w lusterku końcówkę swojego auta i koniec auta obok.
Lewe lusterko – w lewej szybie widzieć na wysokości drzwi przednie koło auta obok, w lusterku tył tego auta.
Ja w swoich lusterkach nie widzę swojego samochodu – na co mi oglądać swój pojazd? Wiem jak wygląda. Ale ja obracam głowę na bok, patrzę w lusterka boczne i wsteczne i wiem, czy na pasie obok (na który chcę wjechać) znajduje się samochód. Ten kierowca został zaskoczony, że na pasie obok znajduje się inny pojazd – dlaczego? Bo nie sprawdził. Ale gdyby ciut wześniej spojrzał w lusterko wsteczne to by wiedział, że od dłuższego czasu ktoś porusza się lewym pasem. Kierujący z kamerą nie zmienił pasa nagle, nie pojawił się nie wiadomo skąd!!
EDIT:
lusterka ustawione mam tak, że kątem oka widzę (przy zjechaniu źrenic do boku) kilka centymetrów za tylnym zderzakiem na sąsiednim pasie oraz cały pas sąsiedni za moim pojazdem hen daleko. Jak obrócę głowę w kierunku lusterka (by spojrzeć w lusterko boczne) – to widzę cały pas obok mojego samochodu i w lusterku te parę centymetrów za pojazdem i sąsiedni pas hen za pojazdem. Dodatkowo zerkam też w lusterko wsteczne czy nikt nie jedzie szybo (nawet z nadmierną prędkością). Czy ktoś nie jest na pasie sąsiednim za moim samochodem – widzę to także w bocznym lusterku.
Tak mam ustawione lusterko prawe i lewe.
Co to za referat? A konkrety?
To nie mój tekst, ktoś się podszył.
“Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień”
Co wy pieprzycie, martwy punkt, to martwy punkt, nie ma kogo piętnować.
\Ważne, że nie wyjechał i obyło się bez kolizji.
Jeśli obserwuje się drogę cały czas we wszystkich trzech lusterkach, nie tylko w chwili rozpoczęcia manewru wyprzedzania, to nie ma opcji żeby komuś zajechać drogę. Tym bardziej w tej sytuacji gdzie poruszający się lewym pasem jest tam od dobrych kilkunastu sekund! Patrzeć i jeszcze raz patrzeć w lusterka, nie tępo przed siebie..
rhisza- sam bym tego lepiej nie ujal
Prawidłowa reakcja kierującego z kamerą, też tak reaguję. Popieram i tak trzymać.
Jak reagujesz? Próbujesz wpier..lić się w bok idioty niepatrzącego w lusterka?
Dodam tylko, że ostrzegał 🙂 Aparaty komentujące na tej stronie jazdy uczą się z filmików.
Dariusz – Skąd wy się bierzecie? Napisałem , że reaguję tak szamo jak na filmie. To według ciebie wpierdzielanie się w gościa który zajeżdża?
Ludzie. Czytajcie ze zrozumieniem.
Tak, to według mnie “nice try”. Ameba ostrzega kierunkowskazem, że zaraz odwali manianę. Kierujący nie reaguje. No to ameba odwala. I brakuje niewiele. A w przypadku reakcji na ostrzeżenie – chociażby ujęcia 50 % gazu – zabrakłoby znacznie więcej. Taka dygresja odnośnie bezpiecznych kierowców – mówię o nagrywającym.
Kierunkowskaz tego jełopa był wystarczającym ostrzeżeniem żeby zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania zareagować w porę i nie dopuszczać “niebezpiecznej sytuacji na obwodnicy” aż tak blisko. Plus dla kierowcy za ogarnięcie sytuacji, mógł być dach…