Niebezpieczny mściciel i “nauczyciel” drogowy doprowadza do kolizji
Sytuacja, która w ostatnim odcinku PD, wzbudziła wiele kontrowersji – słusznie?
Patrząc na skandaliczne i skrajnie niebezpieczne zachowanie kierowcy nissana, to słusznie.
Część osób skrytykowała również jazdę autora, który tłumaczy dlaczego poruszał się wtedy lewym pasem:
Nie zjechałem na prawy, gdyż z prawej był wjazd i auta, które chciały wjechać na S-ke. Sam jechałem 130km/h ok 50m za pojazdem, który był na moim pasie, więc nie utrudniałem ruchu.
23 komentarze do "Niebezpieczny mściciel i “nauczyciel” drogowy doprowadza do kolizji"
Przeglądam spokojnie internety, a tu …słyszę, wino ktoś proponuje. To i jestem 😉
“No kurde chłopie puknij się w łeb”
I gość się puknął. O minutę za późno.
Tylko idiota moze zrobic cos takiego. Przez takich psycholi sa karambole na autostradach często z ofiarami śmiertelnymi. Nic nie usprawiedliwia takiej skrajnej głupoty. Nic!
Szkoda, że się nie puknął za nim doprowadził do tej kolizji. Czego on się wgóle spodziewał.
A w jakim celu autor nagrania użył sygnału dźwiękowego podczas wyprzedzania przez Nissana ?
Może dlatego, że typ wjechał mu przed maskę, ale kamera nie oddaje odległości.
Z gnojem trzeba do prokuratury a nie do drogówki.
Naoglądał się nauczycieli na Polskich Drogach i spróbował tego samego. Mam wrażenie że nieświadomie robicie trochę krecią robotę.
“Wyłudzenie odszkodowania” brzmi z deka śmiesznie przy załączeniu dowodu z tego nagrania, gdyż w tym wypadku całą winę i naprawę pojazdu nagrywającego ponosi ze swojego OC ćwierćmózg z Nissana.
No bo to chodzi o tego z Nissana, że to on chciał wyłudzić odszkodowanie… Serio myślisz, że autor nagrania podpisał swoje nagranie, że chciał wymusić odszkodowanie? 🙁
Jeszcze bydlak łapami macha. Odebrać prawko i po kłopocie
Jak się nie posiada innych atutów to chociaż machanie rękami zostaje
Nagrywający napisał, że sprawca przyjął mandat od policji, ale powiadomi jeszcze ubezpieczalnie sprawcy, ponieważ doprowadził on do kolizji umyślnie, co będzie skutkowało regresem.
Osobiście jeśli mi się taka sytuacja kiedykolwiek przytrafi pozwę sprawcę do sądu. Zwyczajnie oskarżę głąba o narażenie mojego życia. Zatruję durniowi życie.
Nie ma innego sposobu na takie zachowanie.
Bo to nie jest celowe doprowadzenie do kolizji. Przy tej prędkości to jest potencjalnie celowe sprowadzenie zagrożenia na moje życie. To jest niemal równoznaczne z napaścią na środku ulicy, bo jak to inaczej nazwać.
Niech kiedyś jakiś cwaniak mi tak zrobi… na ile będę mógł, zrujnuje gada finansowo i mentalnie, aż będzie przepraszał na kolanach.
Dokładnie, to była próba zabójstwa.
W zasadzie nie powinieneś musieć, przestępstwo z art. 174 KK jest ścigane z urzędu. A przynajmniej powinno być, bo z realizacją jest różnie.
Jaki k*rwa mandat?! Zabrać prawo jazdy i do sądu! Jeśli policja tego nie zrobiła, to na miejscu nagrywającego złożyłbym zawiadomienie do prokuratury i na tego śmiecia i na policjantów którzy go puścili tylko z mandatem za niedopełnienie obowiązków. Jak w tym kraju ma być normalnie jak takie zwierzęta dostają tylko mandat?
Pewnie policjantom się nie chciało zatrzymać uprawnień i kierować sprawy do sądu – za dużo papierkowej roboty, a do tego mogliby zostać wezwani na rozprawę przez oskarżonego, prokuratora lub sąd.
Niestety żadnego regresu nie będzie. Miałem podobną sytuację w zdecydowanie mniejszej skali – ubezpieczyciel sprawcy powiedział wprost, że nie ma technicznie możliwości. Regres raczej tylko jak ktoś jest pod wpływem albo ucieknie.
Celowość działania również kwalifikuje się pod regres.
Ubezpieczyciel jeśli w ogóle tak powiedział to tylko dlatego, że udowadnianie celowości to mimo wszystko żmudny sądowy proces, a sam oskarżony może przedłużać taką zabawę w nieskończoność. Dodajmy do tego opieszałość sądów i mamy lata walk w sądzie.
Kolega jakiś czas temu walczył w sądzie 3 lata o głupie otarcie się. W końcu sąd uznał go winnym, ale odstąpił od mandatu z uwagi na niejasne okoliczności zdarzenia. Winny był potrzebny tylko do zakończenia postępowania ubezpieczyciela. 3 lata… sądzisz, że ktoś ma czas i chęci…
Nawet agenci ubezpieczeniowi mają swoje życie i nie uśmiecha im się latać latami po sądach.
czy wina?
Nie nie, za wino dziękuję, piwa poproszę.
ja poproszę, czerwone 🙂