Nieudane manewry
Szablonowa sytuacja kolizyjna. Stali widzowie PD doskonale widzą jak jej unikać.
————————————————————–
? Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku. Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z – ?rabat dla widzów kanału Polskie Drogi?
————————————————————–
22 komentarze do "Nieudane manewry"
1. Za słaba jakość, cięzko określić moment włączenia kierunkowskazu.
2. Nie wiemy kiedy wyprzedzający rozpoczął manewr.
3. Lubicie tak przypominać o obowiązkach skręcającego, a zupełne milczenie panuje w kwestii wyprzedzających.
Np. zachowanie szczególnej ostrożności, pewność co do możliwości wykonania manewru w tym pewność, że nikt nie sygnalizuje zamiaru skrętu (bo wtedy wyprzedza się z prawej strony) itd.
4. Tak naprawdę przydałoby się zeznanie nagrywającego.
Miałem dziś podobną sytuację, ale bez kolizji. DK 60 Ostrów – Różan, piękny prosy odcinek, przerywana linia, brak częstego na tym odcinko ograniczenia 70 (chyba) starszy Pan jechał srebrnym fordem ok 70 km/h. Kiedy się z nim zrównywałem, włączył “lewy kierunek”, ale przytomnie spojrzał w lusterko i nie wykonał manewru. Ja ze swojwj strony dziękuję temu Panu za to że spojrzał w lusterko.
“Szablonowa sytuacja kolizyjna. Stali widzowie PD doskonale widzą jak jej unikać.” Też byłam przekonana, że przez PD ogarniam sytuację na drodze… póki sama prawie trafiłam w traktor…
Nauczka dla mnie wyszła taka, że zamiast zap… 120 jeżdżę 60.. jak ktoś chce zap.. niech się zabija, byle ja bym nie musiała ratować
a co jeżeli skręcający włączył kierunkowskaz, spojrzał w lusterko następnie skupił się na skręcie bo ciężko jest skręcać cały czas patrząc w lusterko a wyprzedzacz zachował się moim zdaniem podobnie jak tu https://www.facebook.com/NJBCMakowPodhalanski/videos/699711697202138/?????
Może mam jakieś zboczenie zawodowe (ciężarówka), ale skręcając cały czas patrzę w lustro, okazjonalnie zerkam przed maskę…
@Anonim – mały Jasio uczy się do sprawdzianu z matematyki… uczy się cały tydzień… uczy się pilnie przez całe ranki… a na sprawdzianie dostaje lacza.
To po pierwsze czyja to wina – nauczyciela czy Jasia?
No to jak się Jasio uczył, że się nie nauczył?
Czynność (manewr) na drodze ma być dokonany a nie hipotetyczny – innymi słowy masz patrzeć w lusterko tak aby zobaczyć ten konkretny samochód. Jak patrzył i nie widział to znaczy, że źle patrzył, albo problem ze wzrokiem, albo źle ustawione lusterka.
Żeby życie było tak proste jak piszesz.
To był dla mnie jeden z gorszych tekstów dzieciństwa “Jak się uczyłeś, skoro dostałeś pałę”. Tekst, który jest fajny, żeby kogoś zgnoić, nijak mający się do życia.
Gdybyśmy byli maszynami moglibyśmy zwalić na błąd programowy – czujnik optyczny był skierowany na obiekt, ale program go nie zidentyfikował. Błąd czujnika możemy wykluczyć, rzadko ulega uszkodzeniu w takim stopniu, by obiekt nie był widoczny.
Ale jesteśmy tylko ludźmi, niemniej działamy na podobnej zasadzie i co gorsza na ogół nie mamy dużego wpływu na to jak informacje interpretuje nasz mózg.
Smutne jest to, że wymagamy od siebie zdolności, którymi nie jesteśmy w stanie się pochwalić jako istoty biologiczne. Bo choć stopień zaawansowania naszych organizmów jest ogromny i nawet na skalę kosmiczną jesteśmy anomalią życia to jednak ta złożoność idzie w parze z podatnością na pomyłki.
@Nace – nie trafiłeś z inerepretacją, albo ja tak wujowo napisałem.
Spieszę z wyjaśnieniem – jasne że może być czynnik o którym piszesz – jesteśmy tylko ludźmi – ale jest też odpowiedzialność za taki błąd – i sorry nie ma tłumaczenia (w jaki tłumaczy sprawce @Anonim). Jasne, że nie zajechał drogi z premedytacją, ale w żadnym wypadku nie ma nic na usprawiedliwienie. Taki nawyk (sam pisałeś) winien być wyrobiony – PRZED KAŻDYM MANEWREM.
Pisałem – doszło do wymuszenia – czy przez złą ocenę sytuacji, czy źle ustawione lusterka – ale nie ma tłumaczenia “patrzyłem ale nie widziałem – do jasnej ciasnej nie zmaterializował się ten pojazd nagle. Jakoś tak kosmicznej prędkości też nie rozwinął – czy zgodnie z ograniczeniem prędkości? Tego nie wiem – bo ja się nie bawię w domorosłego eksperta – ale wiem jedno, taki pojazd, na lewym pasie z taką prędkością winien być dostrzeżony przez kierującego mającego zamiar wykonać manewr – podkreślam ZAMIERZAJĄCEGO DOKONAĆ MANEWRU! Czyli już przed samym manewrem.
Mi też zdarzają się błędy – jak każdemu – ale sztuką (i o to w tym chodzi) aby zrobić ich jak najmniej, aby próbować unikać takich sytuacji.
kolego motocyklisto nie chodzi mi o przekomarzanie się kto ma rację a kto nie. Po prostu uważam, że nie zawsze w takich sytuacjach winny jest skręcający. Nie wiem jak było w tej konkretnej. dużo więcej na ten temat mógłby powiedzieć autor nagrania który widział kiedy skręcający włączył kierunkowskaz oraz jak wyglądał cały manewr wyprzedzania. Ja osobiście byłem setki razy wyprzedzany w sposób skandaliczny czyli tak, że rozpędzony wyprzedzacz zaczynał manewr metr za moim autem. Zakładając, że tak było i tu to w 15 sekundzie tego auta mogło jeszcze nie być na lewym pasie a w 16 skręcający już nie ma lewego pasa w lusterku. Dodam jeszcze tylko, że w podobnych okolicznościach giną piesi na przejściach
@Anonim – ja się nie przekomarzam – w wiekszości przypadków pokazuję drugą stronę medalu. Ale wracając do merytoryki.
Nigdy nie twierdziłem, że przekroczenie prędkości nie jest przyczynkiem do żłej oceny sytuacji. Ale jak jest prosta to nie ma dla mnie tłumaczenia. Rozumiem – jest zakręt – był nawet taki materiał – autor nagrania wyjechał pod auto, ale nie widział (nie mógł widzieć), gdyż było za zakrętem i gdyby jego prawdopodbnie nie nadmierna prędkość – byłby zauważony w porę.
chciałem coś napisać, ale zobaczyłem nick i stwierdziłem,że to nie ma sensu
Wina skręcającego jest ewidentna, nie zechciał spojrzeć w lusterko, to on miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom (przede wszystkim tym, które wyprzedzały go na przerywanej), szczególnie że wyłączał się z ruchu.
Dla wszystkich obrońców tego patałacha, ciekawe czy też by się tak “modrzyli” i go bronili, gdyby zamiast skręcać rozpoczął manewr wyprzedzania innego pojazdu, choć sam byłby akurat w tym momencie wyprzedzany? – problem jest podobny, też jest to wymuszenie pierwszeństwa, nawet gorsze i bardziej niebezpieczne.
Tak naprawdę to jakość nagrania nie pozwala na jednoznaczne rostrzygnięcie tej kwestii, bo kierunkowskaz pojazdu skręcającego ledwie widać i to dopiero gdy nagrywający jest bardzo blisko. Do tego nie do końca wiadomo kiedy manewr wyprzedzania został rozpoczęty.
Przypominam, że wyprzedzający ma znacznie więcej obowiązków (o dziwo zawsze przypominacie tylko o tych skręcającego) i obostrzeń, jak np. zakaz wyprzedzania z lewej strony pojazdów które sygnalizują chęć wykonania skrętu w lewo.
Winnym kolizji jest nagrywający, bo gdyby nie nagrywał wypadku by nie było ……. w internecie!
Niestety, ale wina skręcającego, szkoda, że burak wyprzedzacz nie wpakował do jakiegoś przepustu, wstrząśnienie mózgu by mu nie zaszkodziło.
Niestety masz rację
A nie jest trochę tak że przed skrętem powinniśmy zerknąć w boczne lusterko?Zap…jący to inna sprawa
No tak, po co używać kierunkowskazu, po co sprawdzać stan oświetlenia w pojeździe jak można mieć wyrąbane.
Widać, że skręcający zasygnalizował zamiar skrętu z lewo, ale nie upewnił się o możliwości wykonania tego manewru. Nie było to żadne skrzyżowanie więc wyprzedzający miał prawo wykonać manewr wyprzedzania po uprzednim upewnieniu się. Policja w takich przypadkach zazwyczaj przyklepuje współwinę, ale generalnie wina leży po stronie skręcającego.
Nooooo i znów się zacznie gdybanie, nie mające nic wspólnego ze znajomością przepisów kto jest winny. Każdy będzie się popierał jakimiś artykułami z neta, oraz wyrokami sądów. ??
Pewnie dlatego, że ludzie chcieliby rozstrzygnięcia na korzyść skręcającego biedaka, a nie buraka, który zapierdala ile wlezie.
To tak naprawdę kwestia zeznań nagrywającego.