“O kur*w@, szok” – poślizg na błocie pośniegowym
Autor przesyłając swój film napisał, że każdy odcinek serii Polskie Drogi analizuje ze znajomymi po 3 razy.
Tym razem do analizy oddaje swój przypadek.
Co przyczyniło się do utraty kontroli nad pojazdem? Błoto pośniegowe? Łuk drogi? Prędkość z jaką poruszało się auto? Kombinacji jest wiele.
Autor informuje, że 150 dalej stały dwa uszkodzone samochody, których kierowcy nie mieli tyle szczęścia co on.
94 komentarze do "“O kur*w@, szok” – poślizg na błocie pośniegowym"
A komentarz powienien być jeden…
“A TERAZ SPIER… CHŁOPTASIU BEZ MÓZGU NA PRAWY PAS I GRZECZNIE 50km/h DALEJ JEDŹ”
Jeżdże szybko ale bezpiecznie 😉
Jak trafisz na czarny lód, a nie masz umiejętności i miejsca, to przy 40 km/h wylecisz z trasy. Twoim zdaniem wolno = bezpiecznie? – oj naiwny, naiwny!
FART + WYCZUCIE
No tutaj to żadnej filozofii to nie ma. Po prostu opona nie dała rady odprowadzić błota i pojawił się aquaplaning. Lekki łuk na drodze i rzuciło samochodem. W tym przypadku można powiedzieć że może miałeś szczęście.
Gdyby, to był aquaplaning, “na granicy przyczepności” to po zdjęciu nogi z gazu i utracie prędkości natychmiast odzyskał by przyczepności i kontra którą założył zlikwidowała by ruch obrotowy, a tam następuje całkowita utrata przyczepności ! tam musiał być lód, albo inna cholera – obstawiam “czarny lód”.
A to wystarczy zdjąć nogę z gazu i od razu auto wychodzi z poślizgu lub aquaplaningu? Hmm nie pomyślałem że to może być takie proste.
To zależy od rodzaju napędu i położenia silnika – pojazdy z napędem na tył i silnikiem z tyłu bardzo łatwo wpadają w poślizg nadsterowny, ale w ich przypadku, faktycznie wystarczy (przy małym poślizgu) zdjąć nogę z gazu, bo to zmniejsza obciążenie tylnej osi, która w efekcie odzyskuje przyczepność. W przypadku pojazdu z silnikiem z przodu i napędem na przód, mamy dużo lepsze trzymanie drogi, ale gdy już dojdzie do poślizgu, samo zdjęcie nogi z gazu może nawet pogorszyć sytuację, bo utwierdza przyczepność przedniej osi wokół której obraca się pojazd – konieczna jest kontra (obrócenie przednich kół w stronę poślizgu, która powoduje powstanie siły działającej w odwrotną do ruchu obrotowego stronę. Problem w tym, iż taka siła potrafi (jak na filmie) zacząć obracać samochód w drugą stronę – wyczucie momentu do zajęcia kontry, to najtrudniejszy z elementów wyprowadzania z poślizgu. Nagrywający prawidłowo założył kontrę i to wcale nie dużą, gdyby to było tylko błoto pośniegowe, powinien złapać przyczepność, ewentualnie lekko wychylić się w druga stronę jeszcze raz skontrować i jechać prosto. Tymczasem w efekcie kontry poleciał ostro w drugą stronę – a to wyraźnie wskazuje na lód który mu nagle zredukował przyczepność o 80% – w takich warunkach trzeba po pierwsze wyczuć, ze to lód, po drugie stosować bardzo delikatne kontry i modlić się, żeby miejsca starczyło – sobie daje 50% szans, ze bym tam pojazd wyprowadził.
Na oko to stary szeryf umarł. Nagrywający przejeżdża 12 odcinków linii P-1a, z których każdy ma 12 m długości, czyli razem 144 m w 4 sekundy. To daje prędkość ok. 130 km/h. Faktycznie “idealnie” dobrana do warunków…
Po pierwsze: Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury i Spraw Wewnętrznych z dnia 31 lipca 2002r w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie przewiduje znaku P-1a.
Po drugie przez cztery sekundy nie było tam 12-nastu odcinków, a przez cztery sekundy przejechał 1,5 odcinaka między latarniami, które raczej co 100m nie stoją …
Po trzecie Ek=mV2/2
Podsumowując, kolejny przykład, iż traktując Cię jak trolla mam rację.
“Po pierwsze: Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury i Spraw Wewnętrznych z dnia 31 lipca 2002r w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie przewiduje znaku P-1a.”
Uwielbiam te momenty na PD, kiedy Stary Szofer usiłuje w fachowy sposób wypowiadać się w sprawie przepisów ruchu drogowego i oczywiście, niezmiennie, kompromituje się swoją ignorancją.
Najlepsze jest to, że już wielokrotnie odwoływałem się do odpowiednich aktów prawnych obnażając twoją ignorancję, a ty nie wyciągnąłeś z tego nawet tyle nauki, żeby przed napisaniem kolejnej głupoty, zajrzeć do nich i czegoś się nauczyć.
Do konkretów. Oczywiście, że rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych “nie przewiduje” tego znaku, bo to rozporządzenie nie jest od przewidywania znaków.
Linia segregacyjna P-1a jest naturalnie zdefiniowana w załączniku nr 2 do rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach – podobnie jak wszystkie inne znaki poziome.
Tylko skąd Stary Ignorant miałby to wiedzieć…
nie karmić trolla
Nie wyszło znowu zabłyśnięcie wiedzą, co?
Kiedy ty się nauczysz, że, żeby dzielić się wiedzą, trzeba najpierw samemu ją posiadać i że 5 minut spędzonych w wyszukiwarce nie zastąpi wiedzy i doświadczenia?
J.W.
W kwestii prawnej odpowiedział już Ja. Zwolnij sobie film i policz. Przez 4 sekundy minął 3 latarnie, które na obwodnicy stoją co ok. 50 m. Wszystko się zgadza.
Zwolniłem sobie i policzyłem ZANIM Ci odpowiedziałem, ale tak to jest gdy się odezwać do trolla – nigdy nie przyzna się do błędu. Niniejszym informuje, iż zapasy karmy dla trolli “ja” i “bladteth” wyczerpały się ostatecznie.
“Niniejszym informuje, iż zapasy karmy dla trolli “ja” i “bladteth” wyczerpały się ostatecznie.”
Daruj sobie, wszyscy wiedzą już, kto jest tu trollem.
Jesteś tak zadufany w sobie, że kiedy @ bladteth użył symbou znaku, którego nie znałeś, uznałeś automatycznie, że takiego znaku nie ma – no bo jak może być znak, o którym nie wie Stary Szofer. Dodatkowo jeszcze wykazałeś się ignorancją w kwestii aktów prawnych dotyczących znaków drogowych – to po pomimo tego, że już wielokrotnie odbierałeś ode mnie o nich naukę.
Jesteś najgorszym typem ignoranta, bo takim, który nic nie wie, ale uważa, że wie wszystko, dlatego prawdopodobnie nigdy niczego się nie nauczy.
Jedno, co można zaliczyć ci na plus, to to, że nie brniesz tym razem swoim zwyczajem w kolejne brednie.
To raczej ty sobie daruj: kłamstwa, przekręcanie, wyrywanie z kontekstu moich wypowiedzi, prezentowanie ignorancji w zakresie stosowania prawa i prowadzenia samochodu, zaprzeczanie faktom – zaśmiecasz to forum swoim bełkotem : 18 plusów przy moim wpisie, a ten “wszyscy wiedzą kto jest trollem”. Chcesz się dalej kompromitować – to se brednie wypisuj, ale na moją reakcję już nie licz, przekroczyłeś wszelkie granice chamstwa, kłamstwa i trollowania. Będę jedynie prostował brednie i apelował, by i inni ignorowali twój bełkot.
Plusy niekoniecznie znaczą, że masz rację. Zresztą, większość twoich wpisów jest raczej na minusie, więc może pora na autorefleksję?
Rozumiem, że moje kłamstwa, brednie i przekręcanie to np. informowanie cię o obowiązujących aktach prawnych i znakach, o których istnieniu nie wiedziałeś.
Wiem, że to przykre tak się publicznie skompromitować ignorancją, kiedy się usiłuje uchodzić za eksperta, ale robisz to z własnej i nieprzymuszonej woli. Nikt nie każe ci się wypowiadać w kwestiach, o których nie masz pojęcia.
I po raz enty – nie liczę na twoją reakcją. Zgodnie z dawną zapowiedzią, obnażam twoją ignorancję i wytykam wypisywane przez ciebie bzdury.
Jedyna reakcja, jakiej mógłbym oczekiwać, to przyznanie się do błędu i braku wiedzy – ale wiem, że na to nigdy się nie zdobędziesz.
Przyzwyczaiłeś się przez lata do wypisywania pseudoprawnego bełkotu na PD i uchodzenia za znawcę i trudno ci się pogodzić z tym, że te czasy się skończyły.
OMG, po 3 razy analizuje i żadnej nauki z tego analizowania nie wynosi.
Hodża
Przecież tą marketingowy bełkot autora strony tak naprawdę nikt nie analizuje tych filmików we trójkę
Pewny jesteś? Wiesz ile osób wchodzi na tą stronę? I jesteś pewny, ze nie znajdzie się wśród nich akurat trójka kumpli?
Było się turlać prawym pasem !!!
Niespodzianka – w zimie jest ślisko 😀
A przypadkiem nie jest zimno ?
1. Według mnie stan opon zrobił swoje, z filmu widać że kierowca nie robił jakichś gwałtownych manewrów itp, może warto sprawdzić ile lat mają nasze opony, pamiętajcie że stan bieżnika, a wiek opony to dwie różne rzeczy
2. Warto również pamiętać że lewy pas ma zawsze mniejszą przyczepność ze względu na mniejszy ruch. Po prawym pasie częściej jeżdżą auta/ciężarówki i taki pas jest bardziej “wyrobiony”, nie zalega na nim jakichś śnieg itp.
Błotko + prędkość, ale uratował. Nie jeden kierowca w takiej sytuacji skasowałby auto
Opony muszą mieć coś więcej, niż czarny kolor i okrągły kształt.
Wynik analizy – przyczyna to jazda lewym pasem
to samo chciałem pisać…i po wszystkim dalej lewy…
No nie wiecie i się nie znacie, przecież on za 40 km. będzie skręcał w lewo dlatego wcześniej już się przygotował do manewru 😀 😀 😀
“Nie jedź szybciej niż lata twój Anioł Stróż”
Warto kierować się rozsądkiem, a nie zabobonami.
Na filmie widać ze kierownik gwałtownie ściągnął nogę z gazu, do tego gwałtowna kontra i jak widać:) Fart ze bariery nie zachaczył.
“trudno żeby na obwodnicy jechał 40 km/h, “bo może być lód” – nazywa się to zdrowy rozsądek i dostosowanie prędkości do warunków. Jak komuś trudno to potem zdziwiony wrzuca filmik w internety, dumny z siebie że udało mu się nie rozbić auta a w rzeczywistości miał więcej szczęścia niż rozumu.
Chcesz mi powiedzieć, że Ty od listopada do kwietnia nie przekraczasz 40km/h? – w tym okresie ZAWSZE możesz spotkać czarny lód którego nie widać i dowiadujesz się o nim, dopiero gdy tracisz przyczepność!
Chcę powiedzieć, że nie mając nic mądrego do powiedzenia sprowadzasz dyskusje do absurdu.
“nie mając nic mądrego do powiedzenia sprowadzasz dyskusje do absurdu.”
To nieprawda! W takich przypadkach Stary Szofer pisze, że nie karmi trolla.
Jak się pewnie domyślasz, zdarza się to niezwykle często 😉
J.W.
Bynajmniej, przedstawiłem tylko absurd Twoich argumentów, wydaje Ci się, że zawsze możesz jechać z bezpieczną prędkością? – to mało widziałeś na drogach. Było dwa stopnie na plusie, nie padało, Warszawa pod Pomnikiem Lotnika (centrum miasta) i co? czarny lód na łuku! – tak jak napisałem, by uniknąć ryzyka trzeba by 40km/h zimą nie przekraczać.
“Było dwa stopnie na plusie, nie padało, Warszawa pod Pomnikiem Lotnika (centrum miasta) i co? czarny lód na łuku!”
Cóż, trudno się dziwić, że “kierowca” popisujący się kompletną ignorancją w kwestii realiów jazdy samochodem uważa, że +2 stopnie i brak opadów gwarantują brak oblodzenia. Kierowca, który zna podstawowe zasady jazdy wiedziałby, że w takim przypadku należy upewnić się, iż wcześniej nie było przymrozku, po którym zostało oblodzenie, powstałe np. z wilgoci skondensowanej z powietrza.
“by uniknąć ryzyka trzeba by 40km/h zimą nie przekraczać.”
Brednia. Oczywiście, zdarzają się przypadki nieprzewidziane, ale w ogromnej większości przypadków da się przewidzieć, kiedy będzie możliwość wystąpienia gołoledzi i dostosować prędkość jazdy do warunków na drodze.
J.W.
@Stary Szofer
Skończ. Już bardziej skompromitować się nie możesz.
(Tak wiem, wiele razy już to pisałem i za każdym razem udowadniałeś mi, że jestem w błędzie).
J.W.
“Ty od listopada do kwietnia nie przekraczasz 40km/h? – w tym okresie ZAWSZE możesz spotkać czarny lód którego nie widać i dowiadujesz się o nim, dopiero gdy tracisz przyczepność!”
Kolejna, nie pomnę już która, brednia Szofera do kolekcji.
Nie wypowiadaj się na temat realiów jazdy samochodem, bo nic o tym nie wiesz i jedynie w dalszym ciągu się kompromitujesz.
W sytuacji na filmie, każdy kierowca, który cokolwiek wie o jeździe w warunkach zimowych, wiedziałby, że jest możliwe oblodzenie.
J.W.
Jak ja lubię te komentarze speców co potrafią tylko “nadmierna prędkość” pisać… Prędkość nie mogła być duża, bo by się tak szybko pojazd nie zatrzymał. Albo tam był lód, albo opony kiepskie, skoro dalej też się poślizgali, to obstawiam lód i to by się zgadzało, bo autor zakładał kontry, ale na lodzie to ciężka sprawa… i trudno żeby na obwodnicy jechał 40 km/h, “bo może być lód”. Generalnie paskudnie trudna sytuacja drogowa, sam nie wiem, czy bym tam na barierkach nie wylądował – na lodzie skutkują tylko bardzo delikatne kontry, trzeba dużego “wyczucia” ….
” trudno żeby na obwodnicy jechał 40 km/h, “bo może być lód””
Wow, takie coś naprawdę może napisać tylko dzieciak, który nie ma zielonego pojęcia o kierowaniu samochodem. Serio, nawet po tobie nie spodziewałbym się tak horrendalnej głupoty. Jestem w szoku. To jest niemożliwe, żebyś miał uprawnienia do kierowania i jeździł po drogach.
Oczywiście, że prędkość była nadmierna. Oczywiście, że średnio doświadczony kierowca powinien wiedzieć, że przy takich warunkach drogowych należy się spodziewać oblodzenia i jeżeli warunki tego wymagają, to powinien jechać 40 km/h albo i wolniej. JAKIE ZNACZENIE MA, ŻE TO OBWODNICA!?
Jedną prawdziwą rzecz napisałeś – z takiego nadsterownego poślizgu bardzo ciężko jest wyratować pojazd. Cieszy mnie, że jednak docierają do ciebie niektóre moje nauki.
nie karmić trolla
stary szofer-geniusz, jprd
Podpisuje sie w 100% pod tym co pisze Stary Szofer. Ja jeszcze starszy bo prawko od 1981 i przejechane 2 mln kilometrow
Mam nadzieję, że to sarkazm. Masz prawko od 81 roku i uważasz, że po obwodnicy nie należy jechać 40 km/h, bez względu na warunki na drodze, bo… to obwodnica?
A moja babcia co ma 81 lat i 10mln za kółkiem was zabiła śmiechem kur.a obu
Jeśli warunki sprawiają że bezpieczną prędkością jest 50 czy nawet 40 km/h to z taką prędkością powinno się jechać nawet gdyby to był;a autostrada. Zawsze na pierwszym miejscu powinno być bezpieczeństwo.
Kolego, w takich jak tam warunkach, on jechał z dobraną prędkością, trafił na lód – jeśli myślisz, że przewidzisz lód, to życzę powodzenia! Tzw. “czarny lód” na asfalcie jest nie do wypatrzenia, a jak już na niego wjechałeś marne szanse… Przecież nie będziesz całą zimę jechał 40km/h?
Nie, nie jechał z odpowiednio dobraną prędkością. Widać, że śnieg prószy i trochę rozjeżdżonego, błotnistego śniegu zalega na asfalcie, więc powinien jechać wolniej. Nikt nie pisał o jeżdżeniu całą zimę 40 km/h, ale trzeba zawsze odpowiednio oceniać warunki na drodze. Jak mam w zimie suchy asfalt to jadę szybciej, ale w takich warunkach jak na filmie jechałbym zdecydowani wolniej niż autor.
Autor jechał, na moje oko 80, może 90 km/h – akurat jak na te warunki. Sytuacja na drodze w Polsce podczas normalnej zimy, oscyluje właśnie wokół takich warunków drogowych – to z jaką prędkością Ty byś jeździł zimą? Łatwo pisać “za szybko” siedząc przy klawiaturze, ale jak masz do pokonania trasę 300 – 400 kim, i żadnych szans, “że jutro bedize lepiej” to się optyka zmieni…
I najważniejsze, on się nie na błocie poślizgnął! widać, że nagle samochód zaczął mu “pływać” – gdyby to był nadmiar błota pod oponami, to po zwolnieniu złapał by przyczepność, a tu nic! – tam był albo lód, albo rozlany olej – czynniki nie do przewidzenia, a żeby w takiej sytuacji nie zatańczyć, to 40km/h jest za szybko.
“Autor jechał, na moje oko 80, może 90 km/h – akurat jak na te warunki. Sytuacja na drodze w Polsce podczas normalnej zimy, oscyluje właśnie wokół takich warunków drogowych – to z jaką prędkością Ty byś jeździł zimą?”
No proszę, napisałem, że bardziej się nie skompromitujesz i już się okazuje, że się myliłem.
“am był albo lód, albo rozlany olej – czynniki nie do przewidzenia”
Bzdura napisana przez kogoś, kto nie ma pojęcia o jeździe samochodem.
Olej – prawda – w większości przypadków nie do przewidzenia. Lód – wręcz przeciwnie, zazwyczaj możliwość oblodzenia można przewidzieć bez trudu. Np. przy warunkach na drodze takich, jak w filmie.
On chyba nie wie co pisze. Tam na filmiku to ewidentnie można spodziewać się lodu. Mokra droga, temperatura pewnie koło 0 lub poniżej i na dodatek opady więc nawet jak była odśnieżona i posypana to różnie może być. Najgorszy jest czarny lód na drodze która wydaje się sucha i odśnieżona, ale to raczej odwrotność tego co widać na filmie.
Kolejny raz tłumaczę: tak, w takich jak na filmie warunkach występuje ryzyko pojawienia się lodu, tylko ponieważ takie warunki w ramach normalnej zimy występują na polskich drogach od listopada do marca nagminnie, pytam wszystkich którzy piszą “za szubko” czy oni całą zimę 40 km/h nie przekraczają?
“tylko ponieważ takie warunki w ramach normalnej zimy występują na polskich drogach od listopada do marca nagminnie”
Tego typu teksty dobitnie pokazują, jak niewiele wiesz o realiach poruszania się na drodze w Polsce.
Takie warunki na drogach wyższych klas występują sporadycznie i najczęściej są w miarę sprawnie likwidowane przez służby drogowe, o czym byś wiedział, gdybyś w zimie jeździł po drogach.
Jeżeli natomiast trafiłaby się wyjątkowo ciężka zima, służby drogowe nie radziłyby sobie z warunkami na drodze i od listopada do marca na drogach A, S, GP ciągle zalegał śnieg i lód, to tak – jeżeli warunki by tego wymagały, od listopada do marca trzeba by było jeździć wolniej. Może i 40 km/h. To przerażające, że dla osoby, która rzekomo posiada uprawnienia do kierowania i rzekomo posiada je od wielu lat, nie jest to oczywiste.
Szofer Ty naprawdę udajesz takiego głupiego?
Jeśli gość z nagrania miał szczęście, że się wyratował, to Ty chyba musiałeś dostać na 18-ste urodziny kontener tego szczęścia, że udało Ci się z takim podejściem przejeździć 26 lat bez wyrządzenia sobie i innym krzywdy.
Dyskutować nie mam zamiaru. Życzę Ci, abyś kolejne lata też przejeździł bez przygód. Nauczyłeś się w życiu z wiekiem być może wiele – ale brakuje pokory, czyli na ogół tego czego brakuje większości osobom po tylu latach.
Czyli “jesteś głupi” bo ja wiem lepiej, uzasadniać nie muszę…. Co do pokory – cytuje “sam nie wiem, czy bym tam na barierkach nie wylądował” – to jest Twoim zdaniem przejaw pychy? – Przez (na dziś) już 28 lat za kierownicą nie policzę “podbramkowych sytuacji” jakie spotkałem: część z winy innych, część z mojej (nikt nie jest doskonały) ze wszystkich wyszedłem bez szwanku – piszesz, że “miałeś szczęście” – rachunek prawdopodobieństwa mówi że to niemożliwe – to jak z rzutem monetą: 10-szięc razy pod rząd wyrzucić reszkę – może jedna na tysiąc prób, 100 razy pod rząd ? – zwyczajnie nie da się ….
Naprawdę liczysz, że jeszcze ktoś się nabierze na twoje “doświadczenie” na drodze, czy tylko piszesz, żeby pisać?
Chyba w tym wątku, jak w żadnym innym, pokazałeś, że nie masz pojęcia o realiach poruszania się po drogach (nie to, żebym umniejszał twoje popisy w innych wątkach).
“jeśli myślisz, że przewidzisz lód, to życzę powodzenia! Tzw. “czarny lód” na asfalcie jest nie do wypatrzenia”
PRZEWIDZENIE i WYPATRZENIE, to dwie różne rzeczy.
Jeżeli nie potrafisz PRZEWIDZIEĆ oblodzenia, to nie powinieneś jeździć całą zimę 40 km/h. Nie powinieneś w takim przypadku w ogóle wsiadać za kierownicę.
J.W.
No mi się nie raz zdarzało jechać 30-60km/h na obwodnicy BB i dalej na Zwardoń lub w drugą stronę. Kto jeździ ten wie że to jedna z gorzej utrzymanych w zimę dróg ekspresowych w regionie. Kto jeździ szybko tam w takich warunkach jak na filmiku to potem ląduje na barierce. Widać ewidentnie że coś na drodze i droga raczej nie była posypana to nie dziwota że tam lód może być.
Jak masz do przejechania 40 km – 50 km , to pojedziesz ostrożnie 40km/h i fajnie, ale co jak masz 400 km do pokonania? Ja tak miałem – 400 km, z tego 200 km lód w koleinach przysypany śniegiem, wyrobiłem się 9 h, a ABS nie uaktywnił się ani razu – oczywiście było ryzyko, jak widać dobrze skalkulowane.
Pewnie garbusem po ciemku, korzystając z ze swojego X-ray vision 😀
Baju baj, baju baj, baju baj…
To nawet w Gdańsku mają śnieg – a ja mieszkam w Beskidach i nic :/
W linii prostej mam 6 kilometrów do obwodnicy (mieszkam kilometr od morza) i nie mogłem uwierzyć, że to działo się u nas. Co prawda padał tu trochę śnieg (głównie deszcz) ale bardzo krótko i od razu topniał, nic nie leżało.
wystarczy spojrzeć na wycieraczki, że ślisko
Co tu analizować – ewidentne niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. I żadne “uratowanie”, bo nie sądzę, aby kierownik robił coś więcej, niż wciskanie hebla na maksa w podłogę – po prostu skrzydlaty stróż się spisał.
Gdzie to było ?
obwodnica trójmiejska troszkę za Auchan
Wciśnięcie hamulca w opór dało by zupełnie inny efekt.
Jedziles kiedyś samochodem czy jesteś trollem? Sam hamulec bez żadnej kontry zrobiłby masakre z tego auta, więc “znafffco” nie gadaj głupot, bo debila tylko z siebie robisz.
“ale uratowałem”. Pękam. Po prostu chłopie szczęście miałeś, że nie przywaliłeś w barierę i tyle. Gdybyś faktycznie uratował, to wyszedłbyś z poślizgu.
Jakby nie było majtał kierownicą. Jakby nie majtał to by skasował auto. Racja – było tu dużo przypadku, szczęścia, ale kierowca też robił co mógł.
Do autora: najważniejsze żebyś wyciągnął z tego jakieś wnioski.
Prędkość zrobiła swoje. Gratulacje dla pana że udało mu się wyjść z tego. Ale gdy pada i jest ślizgo to jedzie się wolniej.
Napewno nie tylko mi zdarza się (czasami) jeździć na – jak to nazywam – granicy przyczepności. Kluczowe jes wyczucie tej granicy w zależności od samochodu (stan techniczny, masa, opony, środek ciężkości) i warunków drogowych. Im gorzsze warunki, tym granica cieńsza i łatwo ją przekroczyć, a kiedy już się do stanie trudniej wrócić na właściwy tor. Tutaj dużo szczęścia – obrót samochotu o ponad 90 stopni – nie wiem, “nadużycie” hamulc?
“Co przyczyniło się do utraty kontroli nad pojazdem? Błoto pośniegowe? Łuk drogi? Prędkość z jaką poruszało się auto?” – chyba wszytko wszystko razem. Choć przy takich warunkach i tej prędkości niewielka górka może pozbawić przyczepności. Ważne by nie kłucić się z fizyką tylko ją zrozumieć.
Doczytałem na YT, że to audi4 b7. To ok. 4,5 m długości – uciekł Ci tył. Jak się 2 tony “zerwie”to przy tej długości samochodu na takiej nawierzhni trudno utrzymać tył przed przodem.
Na takiej trasie tył przed przodem? Raczej ryzykowne.
“Przód przed tyłem” miałby być. Tył przed przodem – dobrzy jestem, jak na amerykański filmach – tyłem zap*erdala i jeszcze biegi zmienia, aż opony po śniegu piszczą.
Ja uwaam ze przy tej predkosci to kwestia szcescia.
80 km/h – 90 km/h (bo tyle jechał) to dużo? gdyby nie trafił na lód czy inną cholerę (obstawiam “czarny lód”) to by nie poleciał, jak pisałem niżej – takie warunki to zimą (pisze o normalnej Polskiej zimie) standard i trudno całą zimę jeździć 40 km/h.
Tak to dużo za dużo, bo każdy kierowca, który ma jakiekolwiek pojęcie o jeździe w zimie, wiedziałby, że przy takich warunkach na drodze należy się spodziewać oblodzenia.
“trudno całą zimę jeździć 40 km/h.”
Darowałbyś sobie chociaż powtarzanie tego idiotyzmu, bo dobitnie on świadczy o tym, jak kompletna jest twoja ignorancja w kwestii realiów poruszania się po drogach. 26 lat doświadczenia na drodze – śmiechu warte! 😀
nie karmić trolla
Jak Cię czytam Stary Szoferze to zadaję sobie pytanie, czy przypadkiem to Ciebie nie karmić…
Ja na merytoryczne argumenty odpowiadam, możemy mieś rożne zdania – po to jest dyskusja by je konfrontować, rozważać. Natomiast jak ktoś przekręca moje wypowiedzi, kłamie, wypiera się tego co sam napisał, a za główny cel przyjmuje sobie “udowodnić, że Stary Szofer, to się nie zna” – dla mnie jest trollem. Nie zgadzasz się z tym co pisze? przedstaw merytoryczne argumenty przeciw – na pewno je rozważę, jak znajdę odpowiedź – napiszę.
“udowodnić, że Stary Szofer, to się nie zna”
W tym akurat ty sam jesteś najlepszy.
Człowieku! Napisałeś w tym wątku, pod filmem, na którym na pokrytej lodem i śniegiem drodze facet wykręcił bączka, że ” trudno żeby na obwodnicy jechał 40 km/h, “bo może być lód””
Napisałeś, że lód na drodze to czynnik nie do przewidzenia!
To są idiotyzmy, których nie napisałby przeciętny kierowca zaraz po kursie, a ty masz niby ile to ostatnio? 28 lat doświadczenia.
“udowodnić, że Stary Szofer, to się nie zna” – nie ma czego udowadniać. Ty jesteś definicją “nie znania się”.
Nie zamierzam więcej zaśmiecać tego forum jakąkolwiek reakcją na twoje zaczepki. Jestem tu by dyskutować z innymi kierowcami i to lubię. Z kimś kto potrafi tylko wyszukiwać przepisy w internecie, a o ich wykładni, czy o prowadzeniu samochodu nie ma zielonego pojęcia, przy jednoczesnym rozdęciu ego dyskusja nie ma sensu i tylko zaśmieca to forum. Zaczepiaj dalej (to w końcu 99 % twojej aktywności na tym forum, ty tym żyjesz) ale odpowiedzi nie będzie – pa pa….
Misiu, ja ciebie nie zaczepiam. Robię tylko to, co dawno ci zapowiedziałem. Każda twoja brednia będzie nadal wytykana. Czasy Starego Szofera, w których udawał znawcę polskich realiów drogowych i eksperta prawnego, wypisując bzdury i wprowadzając innych użytkowników forum w błąd, skończyły się. Nastały czasy Starego Szofera, drogowego i prawnego ignoranta.