Obywatelskie zatrzymanie na DK11. Uczestnicy byli przekonani, że zatrzymują pijanego kierowcę.
Zatrzymania dokonali piłkarze wracający z meczu, który odbywał się w okolicy. Osoby dokonujące zatrzymania do końca myślały, że mężczyzna jest pijany.
Policja poinformowała, że kierowca był trzeźwy. Został przewieziony do szpitala.
Więcej informacji przeczytacie tutaj.
57 komentarzy do "Obywatelskie zatrzymanie na DK11. Uczestnicy byli przekonani, że zatrzymują pijanego kierowcę."
Cukrzyca?? Gość nie wie o tym że ma cukrzycę?? Jak mu lecą cukry wsiada za kierownicę?? No chyba że poleciały mu cukry po wypiciu 0,7 na eksa. Ktoś zamiata sprawę pod dywan i broni alkoholika.
No kiedyś trzeba się o tym dowiedzieć.
To jeden z gorszych możliwych momentów.
Nie zdołalibyśmy stwierdzić z pewnością, czy Bóg istnieje i jaki jest, gdyby On sam nie podjął inicjatywy, by się objawić. Musimy wiedzieć, jaki On jest i jaki jest Jego stosunek do nas. Załóżmy, że wiedzielibyśmy, że Bóg istnieje, ale przy tym jest podobny do Adolfa Hitlera – kapryśny, zły, pełen uprzedzeń i nienawiści, okrutny. To byłoby straszne!
Musimy spojrzeć uważnie na horyzont historii, szukając jakiegoś klucza do Bożego objawienia. Jest jeden taki wyraźny klucz. W małej wiosce w Palestynie, ponad 2000 lat temu, w stajni, urodziło się dziecko. Dziś cały świat nadal świętuje narodziny Jezusa.
Do trzydziestego roku życia Jezus żył w ukryciu, a potem rozpoczął publiczną służbę, która trwała trzy lata. Jego przeznaczeniem było zmienić bieg historii. Był dobry i życzliwy – czytamy też, że „prości ludzie chętnie go słuchali” i że „uczył ich jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie” (Ewangelia Mateusza 7:29).
Życie Jezusa Chrystusa. Początek opowieści
Szybko jednak okazało się, że Jezus wypowiada zdumiewające, szokujące twierdzenia o sobie samym. Twierdził, że jest kimś więcej niż wyjątkowym nauczycielem czy prorokiem. Zaczął wyraźnie wskazywać, że jest Bogiem. Tożsamość Jezusa stała się głównym punktem Jego nauczania. Najważniejsze pytanie, jakie zadał swoim naśladowcom, brzmiało: „A wy za kogo mnie uważacie?” Gdy Piotr odrzekł: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Ewangelia Mateusza 16:15–16), Jezus nie oburzył się i nie zganił go. Przeciwnie – pochwalił!
Jezus rozgłaszał to twierdzenie bardzo wyraźnie, a słuchacze odbierali je z pełną świadomością jego znaczenia i implikacji. Czytamy: „Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu” (Ewangelia Jana 10:33).
LoL ! „Trudno nam jednoznacznie i oficjalnie powiązać osobę, której dotyczy materiał prasowy z konkretnym pacjentem.” – znaczy się policja odbiera gościa tak pijanego że nie może dmuchnąć , a do szpitala dowozi trzeźwego (ale że to już ktoś inny jest – to szczegół) czary mary lvl 1000 ;).
Nie wiem czy ta strona zpleszewa.pl to jakiś fake ?! , bo jeśli nie to jakaś lokalna Sycylia to to jest ;D
Świadkowie czuli alkohol, więc nie piszcie bujd o cukrzycy, tylko o mocno ustawionym pijaku, pewnie jakiś z kasty nadzwyczajnej albo coś około tego.
Przy hipoglikemii może się wydobywać z ust zapach acetonu, można taką osobę pomylić z osobą pijaną.
Może i gość miał atak cukrzycy, ale tak czy siak ci piłkarze dobrze postąpili. Gdyby jechał dalej mógł zjechać na przeciwległy pas i mogło dojść do poważnego wypadku. Z kolei uszkodzenia mogły powstać podczas przejechania po znaku, dlatego nie wróżę za dobrze odzyskaniu kasy za uszkodzenia, po za tym każdy kto ratuje drugą osobę jest w tym czasie traktowany jak funkcjonariusz publiczny i myślę, że w tym przypadku można podpiąć pod to. Bo przecież jeżeli oni zatrzymali kierowcę nawet nie po to aby go ratować, to przynajmniej uratować innych przed stwarzanym zagrożeniem.
To tak misiu nie działa. Jeśli postanawiasz odegrać rolę strażnika teksasu to bądź świadom konsekwencji, jeśli spartaczysz robotę.
Policjanci mimo, iż są grupą pod tym względem uprzywilejowaną również kilka razy myślą zanim coś zrobią właśnie z uwagi na fakt, że pomyłki na ogół srogo kosztują, a i zawodowego stróża prawa nie raz otarły o dyscyplinarkę.
Więc, jeśli cywil postanawia zabawić się w stróża prawa to tym bardziej winien być świadom konsekwencji.
Takie naciąganie rzeczywistości o ratowaniu “statystycznych żyć” włóż między bajki. Nic nie usprawiedliwia poturbowania człowieka.
Chłopie, ten człowiek miał atak, równie dobrze mogli go dobić i gość by się tam przekręcił i banda kretynów odpowiadałaby za zabójstwo.
Jeśli postanawiasz odegrać taki cyrk na drodze to najpierw upewnij się, że masz rację, a potem działaj. Nawet gdyby za kierownicą siedział koleś nawalony jak Messerschmitt to najpierw upewnij się, że faktycznie tak jest, a dopiero potem szarp gościa i wywlekaj z wozu jak worek ziemniaków.
Jak już upewnisz się, że masz do czynienia z pijanym to i tak zalecałbym daleko idącą powściągliwość w emocjach, bo pijany nie znaczy jeszcze, że pozbawiony praw.
Więc owszem. Kasę gość może wyciągnąć całkiem sporą, ponieważ został potraktowany jak bandyta, tymczasem wymagał pomocy. Zamiast wezwać karetkę i pomóc człowiekowi to wywlekli go z wozu jak worek ziemniaków i życzę im, żeby ponieśli tego konsekwencje. Nie ma tu mowy o wyższej konieczności, czy jakimś zatrzymaniu obywatelskim. To po prostu idioci, których poniosły emocje. Nie nazwałbym ich bandytami, bo zamiary może i mieli jakie mieli, ale poniosły ich emocje i zachowali się jak idioci. I poniosą tego konsekwencje.
Chłopakom należą się podziękowania a nie straszenie sądem. W takich sytuacjach trzeba reagować. Nie można się bać wybić szyby w rozgrzanym samochodzie żeby ratować dzieci, bo można za to potem być posądzonym o niszczenie mienia, nie można bać się reanimować kobiety, bo później zostaniesz oskarżony o molestowanie.Gość stwarzał realne zagrożenie a oni zareagowali i brawo im. Współczuję takiego myślenia, bo np. jak będziesz miał zawał, wypadek albo coś ci się stanie, a nikt nie zareaguje, bo nie będzie chciał zniszczyć np. koszulki wartej 20 zł
Nace, wybacz, ale piszesz jak typowy adwokat, który za swoją robotę dostanie kasę.
Otóż, tutaj niezależnie od okoliczności ludzie zatrzymujący faceta postąpili prawidłowo. Jeśli ktoś jedzie tak jak jedzie to nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Cud, że akurat nie wjechał w żadnego człowieka.
Naturalnie, to nie jego wina, że mógł być chory (choć nie chce mi się w to wierzyć) ale jeśli stwarza zagrożenie dla otoczenia to przykro mi bardzo- trzeba takiego człowieka unieszkodliwić.
Mówienie o tym, że gość został poturbowany przez piłkarzy to nadużycie ponieważ jeśli oni by go nie poturbowali, to pewnie poturbowałby się sam w aucie wjeżdżając na czołówkę lub w ścianę.
Reasumując drogi Nace, pisanie, że gość został potraktowany jak bandyda masz rację, ale nie umniejsza to faktu, że tak się zachował i dzięki interwencji nie stało się nic gorszego niż “siniaki”.
Moim jednak zdaniem, nazywanie tych ludzi idiotami, bandą kretynów to jest spore posunięcie do przodu. Szkoda, że pewnie nikomu nie będzie chciało się wyprowadzić pozwu zbiorowego przeciwko Tobie szeryfie internetu i znawco sprawiedliwości 🙂
Cieszę się bardzo, że poświęciłeś ten czas, by to z siebie wyrzucić.
Ja jestem zdania, że pomocy udzielać trzeba umieć, bo bezmyślnych bohaterów pełno, tylko jak przychodzi co do czego to nikt nawet gaśnicy użyć nie potrafi.
Jak się chce pomagać to wypada najpierw zadać sobie pytanie, czy potrafię.
Bo czcze gadanie o tym jakie to ogromne zagrożenie udaremnili można włożyć między bajki. Poczuli się bohaterami i potraktowali chorego człowieka jak bandytę nie wiedząc co mu jest. Nie można usprawiedliwiać, że szarpali gościa, bo stwarzał zagrożenie. Czyli lepiej zabić przypadkiem jego, niż żeby on zabił kogoś innego? Jedno i drugie to życie, życie warte tyle samo.
I żadna wyższa konieczność nie usprawiedliwia szarpania człowieka, który jest chory.
Między innymi dlatego drogi kolego Sebastianie samosądy są w cywilizowanych krajach nielegalne. Wiesz czemu? Bo zwykły lud na ogół nie potrafi reagować profesjonalnie na zaistniałe sytuacje.
Jak się chce być bohaterem na ulicy to wypada mieć najpierw do tego predyspozycje. Emocje są złym doradcą, a tu mamy bandę napompowanych testosteronem sportowców i mamy to co mamy.
Bo wystarczyło otworzyć drzwi i zapytać najpierw gościa, czy wszystko w porządku.
Ludzie się za dużo bzdur naczytali o “wyższej konieczności” i teraz myślą, że każdy ma predyspozycje do bycia strażnikiem teksasu.
Chcesz pomóc? Najpierw naucz się to robić.
Jest prosta zasada. Jak nie umiesz czegoś robić to się nie pchaj przed szereg. A jak chcesz zostać bohaterem w swoich oczach to idź starszej sąsiadce skoś trawnik przed domem.
Oczywiście, wszystko zawsze można zrobić inaczej, lepiej.
Jednak zaznaczmy tutaj jeden prawdziwy fakt- klient jechał w taki sposób, że stwarzał zagrożenie dla otoczenia. Bardzo realne z resztą i nie chce mi się tego w żaden sposób udowadniać bo wszystko jest na filmie. Wystarczy otworzyć oczy.
Zatrzymując go ludzie zrobili wspaniała robotę. Może zabrzmi to naiwnie, ale przez to, że nie byli bierni w pewien sposób pomogli kierowcy i być może udaremnili tragedię na drodze.
Pamiętaj, że samochód można użyć jak broni- można nim zabić
Teraz wyobraź sobie sytuację, kiedy człowiek, który ma pozwolenie na broń idzie z nią przez miasto, dostaje jakiegoś ataku i z niewyjaśnionych przyczyn zaczyna z niej strzelać. Istnieje realne ryzyko uszkodzenia zdrowia czy pozbawienia życia naocznych świadków. Czy to jest jakimkolwiek usprawiedliwieniem ? Czy również trzeba do takiej osoby podejść i zapytać “czy wszystko w porządku?”
Otóż nie….
Nie bez powodu pan został wyszarpnięty z auta i obezwładniony. Ktoś, kto właśnie potrafi zareagować w takiej sytuacji musi dbać o swoje zdrowie. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś jest chory na cukrzycę, jest pod wpływem środków odurzających czy po prostu pijany. Nie ma czasu ani miejsca na takie pytania bo gość mógłby równie dobrze wyciągnąć broń w samochodzie i po prostu komuś zrobić krzywdę.
Uważam, że sposób załagodzenia sytuacji był jak najbardziej na miejscu.
A to, że okazało się, że ta osoba po prostu była chora- życie. Niech dziękuje tym ludziom, że powstrzymali go….od być może przypadkowego pozbawienia życia innych kierowców albo pieszych- chyba to byłaby większa strata niż poturbowanie ? Prawo jest jakie jest, ale to co nas cechuje to rozum…jeśli ten człowiek pozbawiłby życia Twoich bliskich bo np tak jak mówisz, nikt nie interweniował bo nie potrafił to jestem ciekaw, czy też byś że prawidłowo się zachowali, bo jeśli nie umieli to nie bawili się w strażników teksasu.
Przez takich jak Ty pojawiają się ludzie, którzy nie tkną palcem w momencie, kiedy komuś dzieje się krzywda, potrzeba interweniować itd. Piszesz jakby tego gościa co najmniej pobili, połamali itd…oni go obezwładnili.
W Chinach kiedy ktoś przewróci się na ulicę nikt nie udzieli pomocy….bo boją się właśnie przez prawo jakie jest u nich pisane….
W Polsce istnieje coś takiego jak odpowiedzialność karna za brak udzielenia jakiejkolwiek możliwej pomocy. Także mówienie że jeśli nie potrafisz nie zabieraj się za pomoc jest trochę na wyrost
Jestem przyjacielem tego o to mężczyzn, powodem całego wydarzenia była cukrzyca. Panowie (dokonujący tzw. zatrzymania obywatelskiego) zostali spisani przez policjantów z WRD, jeden z nich uszkodził klamkę w samochodzie, drugi zarysował zderzak zegarkiem, koszt naprawy wyceniony przez rzeczoznawce to 7500 tysiąca. W artykule nie jest podany fakty, iż została wykonana obdukcja. Tak więc Panowie “piłkarze” pora przeczytać Kodeks postępowania karnego na czym polega – obywatelskie zatrzymanie. Kwoty jakiej będziemy się domagali to 12 tysięcy od każdego z tych Panów.
Miłego wieczoru 🙂
Nie wygłupiaj się człowieku, ciekawe ile będzie kosztowała naprawa przodu i spodu pojazdu po skoszeniu oznakowania, to też rzeczoznawca już wycenił – łącznie z kosztami naprawy infrastruktury drogowej?
Nie będę tutaj wchodził w dyskusje z Tobą, poprostu dementuje całość.
UFG wyśle koszt naprawy oznakowania.
I bardzo słusznie. Panowie zachowani się jak bydło, a nie dokonali obywatelskiego zatrzymania. 12 tysięcy to i tak mało za takie upokorzenie i poważne narażenie zdrowia i życia.
uszkodzona klamka i zarysowany zderzak, koszt 7500 zł? Nie ośmieszaj się. Oczywiście masz nagrane jak porysowali zderzak. Stan wyższej konieczności. Po za tym na filmie nie widać aby potraktowali go jakoś brutalnie. Twoja papuga może i żądać po 100 tys. – nikt wam nie zabroni. Ale pewnie i złotówki nie dostaniecie, no chyba że “poszkodowany” należy do kasty heh.
Panowie na miejscu przyznali się do uszkodzenia,nie potrzeba mi kolejnego debila na drodze z nagraniem ;), owy samochód nie kosztuje 2 tysięcy, odrobina refleksji, już jesteś bardzo zdziwiony bo Panowie zapłacą !!!
Facet szarpie za cudze mienie – uszkodzenie, szarpie człowieka – naruszenie nietykalności człowieka, szarpanina przy tylnym zderzaku – uszkodzenie, czego Ty jeszcze imbecylu potrzebujesz, to nie jest AMERYKA
Imbecylu? Rozumiem, że jeden z twoich dwóch tatusiów tak do ciebie mówił na co dzień? malowanie zderzaka 1000-1500. Rozumiem, że 6000 zł za mechanizm klamki heh? Naruszenie nietykalności – nie było brutalnie, nie wlali mu, wyższa konieczność – jazda i stan wskazujący na spożycie alkoholu. Może jeszcze jego wnuki będę żądać kasy za straty moralne?. Nie ośmieszaj się
Polska fantazja i butna natura wypatrują tu “wyższej konieczności”. Wycieracie sobie gębę tym terminem jakbyście mieli pełne uprawnienia do wymierzania sprawiedliwości.
Jeśli cywil ma zamiar zgrywać bohatera to musi sobie najpierw zadać pytanie, czy jest gotów ponosić konsekwencje. Bo nawet filmy o superbohaterach uczą, mimo iż są fikcją filmową, to uczą, że bohater ma zawsze przerąbane i nie jeden smród się za nim ciągnie.
Warto o tym pomyśleć, bo nawet zawodowy policjant trzy razy myśli zanim coś zrobi.
Szarpanie obcego człowieka, bo “wydaje nam się” i wycieranie sobie gęby “wyższą koniecznością” jest bardzo ryzykowne i nikt nie będzie się pieprzył z takim bohaterem jak się okaże, że się pomylił. Policjant za taką pomyłkę dostałby dyscyplinarkę, a cywil sprawę w sądzie.
Wyższa konieczność to jedno. Wyższa konieczność ustąpiła tu w momencie zatrzymania pojazdu. Zatrzymanie pojazdu równało się zażegnaniu zagrożenia. Dalsze czynności wokół zatrzymanego są już naruszeniem jego dóbr nawet gdyby faktycznie był pijany jak messerschmitt.
Nikogo nie namawiam do znieczulicy, ale warto sobie powiedzieć, żeby nie popadać z jednej skrajności w drugą. Jeśli chcesz być bohaterem na ulicy – reaguj profesjonalnie. Jeśli reagujesz emocjonalnie to ponosisz konsekwencje.
“Obywatelskie zatrzymanie” – termin rodem z minionej epoki.
W takiej sytuacji dzwoni się na 112/997, nie zaś bawi w “strażnika teksasu”, nie mając w tej materii ani środków, ani doświadczenia, ani żadnego prawa – to jest patologiczne zachowanie, niebezpieczne, chore i karalne.
Pokaż paragraf który każe za obywatelskie zatrzymanie cwaniaku
Ja znam ten paragraf, nazywa sie on “Nie fukaj Polaczku bo cie odstrzela” chory narod.
Jeżeli sąd uzna, że ten człowiek wymagał pomocy, a nie zatrzymania, to panowie mogą być sądzeni na podst. ART. 189 KK. oraz za naruszenie nietykalności cielesnej z art. 217 k.k
Krzysiu co ty paplasz? Naucz się trochę “w prawo” a nie gadasz głupoty.
ciekawe jak się teraz gamonie z tego wytłumaczą. To już podpada pod napaść na obywatela. Ja bym nie odpuścił
Teraz, każdemu z osobna, jego adwokat, powinien powysyłać przed-sądowe wezwania do zapłaty po 50 tys. zł od łba. A jak nie, to niech im pozakłada sprawy, o napaść, zabór mienia i straty moralne i zdrowotne. Po tej napaści trafił przecież do szpitala z szoku.
Działali w stanie wyższej konieczności, całość jest na wideo.
Gościu, jeśli faktycznie nie był pijany, to by się z nimi dogadał, powiedzial “panowie, wszystko ok, upadł mi pet na jajka, już wszystko ok”.
Pacjent z udarem, TIA, przełomem nadnerczowym, śpiączką hipometaboliczną lub neuroglikopenią na pewno.
Jest jeszcze pareset możliwości, ale ładnie wymieniłeś.
Trzeźwy czy nie, cholera wie co robił na tej drodze i co mu było. Tak czy siak dobrze że został zatrzymany i odwieziony do szpitala. Równie dobrze mógł właśnie się dowiedzieć, że ma raka mózgu. Nikt nikogo nie pobił, nikomu się nic nie stało. Godne pochwały jest to, że widząc że coś się dzieje, ktoś zareagował. Nie brakuje filmów jak niektórzy zaliczają kose na znaku a potem jadą dalej, a nagrywający tylko zapisuje film co by szybko wrzucić na YT.
Z nieoficjalnych informacji kierowcą był lekarz który wystawiał L4 policjantom
W 2013 roku ten sam mężczyzna miał zatrzymane prawo jazdy w związku z podejrzeniem kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Dobrze prawisz 😉 Zgadzam się z Tobą
A może ten pan miał atak cukrzycowy? Piłkarze nigdy nie grzeszyli przesadną inteligencją…
BTW. ciekawe, jak oni chcą mu zabrać kluczyki, skoro większość aut ma bezkluczykowy dostęp i nie posiada nawet stacyjki 😀
… większość??? no weź nie przesadzaj. Jeszcze wiele lat poczekasz na ta większość.
Cytat z artykułu : “Mimo, że świadkowie zdarzenia, którzy dokonali obywatelskiego zatrzymania mówią wprost, że wyczuwali woń alkoholu, to według informacji policji mężczyzna, który prowadził samochód nie był pijany.
– Został przewieziony do szpitala w Pleszewie. Był trzeźwy – informuje Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.”
I dlatego właśnie trzeba bardzo uważać i dobrze zorientować się przy bezpośrednim kontakcie, zwłaszcza że było już wiele przypadków, gdy kierowcy zachowywali się jak pijani, a nie byli.
http://www.zpleszewa.pl/artykuly/akcja-niczym-z-filmu-kierowca-scial-znak-jechal-we,102608.htm
Lokalsi w komentarzach piszą, że to lokalny lekarz i sprawa po prostu jest zamieciona pod dywan…
Słuchaj “lokalsów” to będziesz zimą w sandałach chodził. Zazdrość ludzi nie zna granic, nie wykluczam, że ziarno prawdy w tym może być, jednakże czasy się mocno zmieniły, a jeżeli “lokalsi” coś widzieli, to powinni udać się na policję, opowiedzieć co widzieli i podpisać się pod tym własnym imieniem i nazwiskiem, jeżeli tego nie robią to są tak samo winni.
Generalnie bardzo smutne wnioski z całej akcji – widzisz auto które jedzie zygzakiem – nic nie rób bo same problemy.
W sumie dla oceny interweniujących, to powód takiej jazdy nie ma znaczenia. Koleś uszkadza infrastrukturę drogową, to należy go zatrzymać chociażby po to żeby pokrył koszty naprawy.
Pijany, chory, czy zaspany nie może kontynuować jazdy.
Ale o co Wam chodzi? Nie był w stanie sam iść to pojechał 😀
Kurde po jednym piwie był
Kurde wypić sobie nie można
Pełno kapusi na drodze
W naszych trudnościach nigdy nie jesteśmy sami – Bóg zawsze jest gotów nam pomóc.
“Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.”
Ps 145, 15
Gdyby ten menel ruszył na busa, który zajechał mu drogę, to ubezpieczyciel wypłaciłby odszkodowanie z jego polisy OC, czy nie?
Celowa kolizja po spożyciu alkoholu to raczej już dwie przesłanki wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela, więc pewnie wypłaciłby UFG i potem wystąpił z regresem wobec sprawcy.
i jak tylko wódą z ryja czuć to na buty pier…potencjalnego mordercę
Cytat z artykułu : “Mimo, że świadkowie zdarzenia, którzy dokonali obywatelskiego zatrzymania mówią wprost, że wyczuwali woń alkoholu, to według informacji policji mężczyzna, który prowadził samochód nie był pijany.
– Został przewieziony do szpitala w Pleszewie. Był trzeźwy – informuje Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.”
Czyli pobiłbyś cukrzyka za to, że mógł nawet nie wiedzieć o swojej i cukrzycy i dostał hipoglikemii? Nieźle zryty beret trzeba mieć, żeby się tak zachowywać…
cukrzyca i hipoglikemia to sa 2 choroby, cukrzyk ma problem z nadmiarem cukru w organizmie przez brak wytwarzanej insuliny (dlatego biorą zastrzyki z insuliny) natomiast hipoglikemik ma spadkowa cukru przez co dostaje zapaści (dlatego musi pilnować zeby zawsze miec np cos slodkiego).
Dzięki za info, postaram się nie mylić tych dwóch chorób w przyszłości.
kolega durszlaka
Twojej starej :p
za miesiąc koniec wakacji gimbusie