Ogarnięta piesza
Na szczęście piesza ogarnięta i nie zamierzała bezwzględnie korzystać ze swojego pierwszeństwa. Aż boję się komentować tą sytuację, bo za chwilę przeczytam, że “apelowanie do pieszych na blogu, którego czytelnikami są głównie kierowcy sprawia, że mniej uważają” (przy okazji – chciałbym zapytać, czy po tym co tu oglądacie uważacie mniej? I czy są tu jacyś kierowcy, którzy nie bywają czasem pieszymi?), albo że moja “hipokryzja polega na tym, że apelujesz do pieszych, a nie apelujesz do kierowców” (ponawiam pytanie – czy są tu jacyś kierowcy, którzy nie bywają czasem pieszymi?), mogę się nawet dowiedzieć, że podobno moje “poglądy na relacje pieszy/kierowca masz średniowieczne (lub zza Uralu, wszystko jedno)“…
Zatem dziś bez apeli – po prostu oglądajcie i sami wyciągajcie wnioski.
22 komentarze do "Ogarnięta piesza"
To jest zwykły brak kultury, brak wpojonego nawyku. Tego nie powinny regulować przepisy, zatrzymanie przed przejściem dla pieszych powinniśmy wszyscy mieć we krwi. Ale że system szkolenia kierowców jest jaki jest to na drodze jest jak jest
Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na ciotę w niebieskim aucie, która zatarasowała skrzyżowanie, dodatkowo zasłaniając przejście dla pieszych. Jak niby można zobaczyć, że na pasach ktoś jest, skoro taki debil wszystko zasłania?
Ci przejezdzajacy kierowcy najpewniej jej nie widzieli, bo zasłaniał ja niebieski samochód. Dopiero gdy ruszył została zauważona.
obowiązkiem kierowcy jest widzieć co się dzieje na przejściu bez względu na warunki obok przejścia. Więc w tej sytuacji masz zwolnić (wręcz prawie się zatrzymać) i zobaczyć czy ktoś zza tamtego niebieskiego samochodu nie wychodzi na przejściu. I nie masz tego robić w ostatniej chwili tylko kilkadziesiąt metrów wcześniej już zacząć zwalniać. Dlaczego? Bo pieszy będący na przejściu ma pierwszeństwo, czyli jak nie widzisz drugiej części przejścia, bo ci ktoś/coś zasłania to musisz tę sytuację traktować jak dojazd do drogi z pierwszeństwem (tu: przejścia). A w takiej sytuacji to chyba każdy kierowca wie jak się trzeba zachować.
Sam jeżdżę, ale też chodzę do sklepów czy gdzieś siłą rzeczy na piechotę i kiedyś trafiłem na takich tępaków na przejściu. Byłem skłonny odwinąć im w auto siatką z zakupami, ale za szybko przejechał jeden z drugim.
Bardzo kulturalny kierowca i bardzo ogarnięta piesza. Więcej takich ludzi a będzie milej i bezpieczniej na drogach
Pewnie zaraz mi się dostanie, ale co takiego “złego” zrobiła ta piesza, że weszła na pasy?Pojazd przed pasami już stał, weszła więc spokojnie na te pasy, nie wbiegała, grzecznie stanęła nie wychodząc zza pojazdu, czym stworzyłaby zagrożenie…Odczekała spokojnie / choć kierowcy z prawej powinni się zatrzymać przepuszczając pieszą/. Ruszyła dalej , gdy wreszcie któryś z kierowców zrobił, co należało – czyli zatrzymał się i pozwolił jej przejść…Zachowała się wg mnie prawidłowo.
Ludzie biorą się za zdawanie prawa jazdy a nawet nie potrafią pisać poprawnie, to nic dziwnego że wypadki. Najpierw trzeba się nauczyć pisać, czytać a później prawko, będzie łatwiej zrozumieć znaki i czytać je podczas kierowania pojazdem.
kabeka już po łbie prętem dostał jak widać…
A ja bym tym prętem po głowie Tobie przyłożył. Ogarnięta piesza? Pani powinna podejść do linii rozdzielającej pasy jezdni, żeby kierowcy ją widzieli możliwie wcześnie. A tak to stanęła sobie w połowie pasa zasłonięta przez niebieski samochód i busa przed nim i liczy że ktoś w ostatniej chwili będzie hamował. Kierowcy z przeciwka mogli dostrzeć jej głowe wystającą z nad niebieskiego samochodu ale nic poza tym żeby spokojnie wyhamować.
Kierowcy z naprzeciwka przyjęli zasadę “nie widzę, więc jadę”. Nie jest to ani zgodne z prawem, ani dalekowzroczne. Jest to po prostu głupie, a co gorsza groźne dla czyjegoś życia.
Rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych: “§ 47. 4.
Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.”
Kodek Ruch Drogowego, Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
Piesza zachowała ostrożność, natomiast kierujący nie dostosowali prędkości do warunków – w tym wypadku powinni zwolnić do takiej prędkości by móc się zatrzymać gdy zobaczą pieszą na przejściu. Ciekawe, czy gdyby zamiast przejścia było skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem, to kierujący by tak beztrosko przez nią przejeżdżali.
@kabeka: wg Ciebie ta Pani w ogóle nie powinna wchodzić na przejście póki nie będzie po horyzont pustej jezdni z obu stron. Bo przecież samochody jadą i piesi pod żadnym pozorem nie mają prawa powodować, żeby ich kierowcy musieli przypadkiem zahamować albo nawet zwolnić. No to nie dziw się potem, że piesi przechodzą byle gdzie i byle jak, bo co za różnica skoro i tak muszą przepuścić wszystkie samochody. Swoją drogą gdyby (tak jak sugerujesz) podeszła bliżej środka jezdni to albo dostałaby z lusterka albo któryś zahamowałby w ostatniej chwili z piskiem opon, żeby jej nie potrącić i po chwili dostałby w d..ę od jadącego z tyłu, bo tak bardzo wszyscy po kolei uważali na to co się dzieje na drodze, że na pewno niczym dobrym by się to nie skończyło.
Ja bym tak stanęłą z wyciągniętym prętem i fru tym wszystkim po boku karoserii piękne szlaczki… geheheheh – sama jestem kierownicą i ostatnio tak stałam na pasach az 10 samochodów przejechało – masakra… ja puszczam na pasach wszystkich..
Szybko byś wszystkie kłaki i zęby straciła 🙂
A Ty jaki odważny w Internetach 🙂
Jesteś kierownicą? Jakiego pojazdu? Kolega szuka do golfa bez poduchy. 😀
Pani idealna “kierownica” która nigdy nie popełniła błędu. Życzę Tobie aby ktoś Ci auto porysował prętem jak złamiesz jakiś przepis albo popełnisz wykroczenie. Aha prędkość też się liczy.
jak bedziecie uwazac na przejsciach to bedzie git tylko polska nie ma jeszcze tego przepisu zeby kierowca bezwzglednie sie zatrzymal przed przejsciem i przepuscil pieszego nie no dziki zachod u nas nadal a raczej wschod….
lukas poczytaj kodeks 😉 w tym przypadku wszyscy kierowcy mieli obowiązek ustąpić jej pierwszeństwa gdyż znajdowała już się na przejściu 😉
No niestety, niektorym nie przetlumaczysz…
Mnie w szkole uczyli ze trzeba sie zatrzymac i rozejrzec w obu kierunkach przed wejsciem na pasy. Widac niektorym gimnusom nakladli do glow ze moga zamknac oczy i sie ladowac jak sa pasy…
Wystarczy ze taki “madry” trafi na zjeba jak ktorys z tego filmu i laduje w szpitalu albo na cmentarzu. Co z tego ze mial pierwszenstwo jak to on najbardziej ucierpial?
Ja jak wjezdzam na strzezony przejazd kolejowy to zwalniam i sie rozgladam… Co z tego ze to druznik ma obowiazek zamknac zapory w odpowiednim momencie? Wole zyc niz miec napis na nagrobku ze droznik byl pijany, nacpany, nieobecny, stracil przytomnosc…
Ręce po prostu opadają gdy się widzi co za skończone bezmózgi jeżdżą po naszych drogach…