Pas rozbiegowy to lawa
Z niewiadomych powodów część kierowców ma problem z prawidłowym korzystaniem z tzw. pasów rozbiegowych (i dostrzeżeniem linii ciągłej). Swoją nieodpowiedzialną jazdą doprowadzają często do bardzo niebezpiecznych sytuacji.
Z niewiadomych powodów część kierowców ma problem z prawidłowym korzystaniem z tzw. pasów rozbiegowych (i dostrzeżeniem linii ciągłej). Swoją nieodpowiedzialną jazdą doprowadzają często do bardzo niebezpiecznych sytuacji.
37 komentarzy do "Pas rozbiegowy to lawa"
[…] Niestety zachowanie tego kierowcy nie jest odosobnione. Podobne przypadki znajdziecie poniżej: Sytuacja 1 Sytuacja 2 Sytuacja 3 […]
Widzialem L-ke i stary instruktor kazał się uczniowi na końcu pasa rozbiegowego zatrzymać i popatrzeć do tyłu czy coś nie jedzie.
Zasady są takie:
Jeśli kogoś rozjedziesz, ale mrugniesz awaryjnymi, to jesteś rozgrzeszony. Czego nie rozumiecie? <3
No co… Przedstawiciele – najgorszy sort kierowców
Włączający się do ruchu być może chciał zaraz na lewy pas przeskoczyć, by łyknąć tego przed nim.
To jest debilem. Nie będę tłumaczyć dlaczego, może sam na to woadniesz
Kto tam się do ruchy włączyał?
Gościu jedzie prawidłowo prawym pasem, a jakaś pizda nie dość, że nie potrafi się włączać do ruchu pasem rozbiegowym, to jeszcze przecina linię ciągłą, a Wy uważacie motocyklistę za prowokatora? Wy byście się spodziewali, że gościu pojedzie po ciągłej wprost przed niego? Popierdoliło wam się we łbach? Gościu miał z przodu w ciul miejsca, żeby się włączyć do ruchu, wystarczyło depnąć lub mógł po prostu odpuścić gaz i wjechać za niego. Po co motocyklista miał wjeżdżać na lewy pas? Żeby ktoś mu zaraz usiadł na dupie, bo tym maleństwem może jechać max ze 115km/h, a potem szukać wolnej luki na prawym pasie, by na niego wrócić? To jak ktoś pociśnie na czerwonym i spowoduje wypadek, to obwinicie kierowcę jadącego na zielonym, no bo przecież kurwa mógł się zatrzymać? Kurwa, myślcie logicznie pacany. Aż mnie ciarki ze strachu przechodzą, kiedy uświadamiam sobie, że tacy jak wy jeżdżą po publicznych drogach.
co Wy gadacie, to jest gdanska obwodnica, tam z roznych powodow wypadek goni wypadek. Jak mialem przewidziec ze nagle gosc postanowi mi wyjechac? druga sprawa- jezdze honda 125cc wiec jakim prawem mam byc zawalidroga jadacym lewym pasem skoro moge osiagnac max 100km/h? Widac na filmiku jaka predkoscia skrajnie lewym pasem wymija nas goscik, ktory moglby we mnie wpasc i nawet nie pierdnac. Owszem, nie probowalem uciekaci nie patrzylem w lusterka bo musialem kontrolowac czy kierowca osobowki jeszcze ostrzej mi nie wyjedzie zahaczajac mnie- skupilem sie na hamowaniu i skraju mojego pasa.
Brawo chłopie – widać myslenie u Ciebie, a nie na slepo na lewy pas. Zreszta co miales przewidziec? Zasada ograniczonego zaufania mówi własnie o tym, ze masz prawo sadzic ze tamten stosuje sie do przerpisow – wiec masz prawo zakladac, ze gosc nie bedzie cial po ciaglej. Nic nie wskazywalo na to, ze zamierza od razu wbijac sie na zajety pas – raz ciagla, dwa pusty pas przed nim gdzie mogl sie rozpedzic i wjechac bezpiecznie przed Ciebie, mogl tez przyhamowac i schowac sie przed siebie. Ale gawiedz tego nie zrozumie. Najlepiej ajwaj uciekaj w lewo niewazne czy wiesz co masz z lewej czy za plecami.
Szerokosci i zycze Ci tyle samo powrotow co wyjazdow – mnie sie nie udalo i dlatego tez nie jezdze obecnie na 2oo.
Mysle, ze najnormalniej w swiecie facet cie nie widzial. Zreszta właczył awaryjne, co w moim odczuciu znaczy, ze sie toba przejał hehe…
Moze warto się zastanowić czy jak się dojezdza do pasa rozbiegowego, to nie warto wpuscic samochody na nim sie znajdujace, tym bardziej ze nic nie jechało na lewym. Wiem, ze nie ma obowiazku, ale bąków w towarzystwie tez nie puszczamy…
@lolek a ty czytasz ze zrozumieniem? Umiesz?
Przecież Ci napisał (nie mam podstaw by twierdzić iż to nie autor nagrania) – że nie wiedział co jest na lewym pasie.
Dwa – nic nie wskazuje, że będzie ciął po ciągłej. 1. ma miejsce do rozpędzenia. 2. Jest ciągła. 3. To że nie widział nie umniejsza sprawstwa zamieszania i strachu dwukołowca. 4. To że przeprosił – jak pkt. 3. 5. Nie ma obowiązku jazdy motorem czy samochodem – no wina motocyklisty że wyszedł z domu. JPRDL
Fortum to szwedzka firma i oni bardzo, bardzo, bardzo serio podchodza do takich spraw. Można skorzystać z formularza ponizej aby zgłosić to do ich oficera bezpieczeństwa i kierowca ma prawie pewne skierowanie na szkolenie dodatkowe z bezpieczeństwa jazdy.
https://www.fortum.com/about-us/our-company/values/code-conduct/raise-concern
“Panie Bartku, dziękujemy za przesłanie filmu. Wyłapaliśmy go już dziś z rana i od razu przesłaliśmy nagranie do weryfikacji i identyfikacji. Kierowca zostanie skierowany na dodatkowe szkolenie i przypomnimy mu o dobrych zasadach szacunku na drodze. Dziękujemy za zwrócenie uwagi na ten fakt, bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem.”
A ten motocyklista nie mogl zmienic pasa jak widzial, ze zbliza sie do pasa rozbiegowego? Odbija w lewo, pozniej wraca ewentualnie z powrotem na prawy?
W jakim celu ktoś ma zwalniać prawy pas ruchu, skoro jego prędkość oraz prędkość pojazdu włączającego się nie kolidują ze sobą i pozwolą się bezpiecznie minąć tym dwóm pojazdom?
Problemem jest faktycznie kompletny brak umiejętności włączania się do ruchu ekspresowego, brak chęci wykorzystania możliwości własnego samochodu.
Dzisiaj prawie każdy pojazd posiada moc, która bez problemu pozwala rozpędzić auto do prędkości powyżej 100kmh.
Pas rozbiegowy jest od tego, żeby wcisnąć but w podłogę. Zamiast tego widzę nagminnie sytuacje, że ludzie boją się rozpędzać mimo, że mają do tego mnóstwo miejsca. Zamiast tego jadą stałą prędkością i czekają, aż ktoś ich wpuści…
Bo motocyklista mial wieksza predkosc i bylo mu latwiej. Wszedzie na swiecie, albo przynajmniej tam gdzie bylem ludzie tak robia. Zmieniasz pas i albo zaraz wracasz z powrotem na prawy albo dalej lewym. Nie tlumacze kierowcy bo dal ciala co kazdy widzi.
Z tym wpuszczaniem to tez roznie bywa jeden wpusci drugi nie. Sa takie sytuacje, ze nie dosc ze nie zwolni to jeszcze doda gazu, zeby pokazac ze on ma pierwszenstwo. Za wszystko trzeba dziekowac albo przepraszac migac swiatlami albo reka. Jak by nie bylo to naturalne, ze ten czlowiek w drugim pojezdzie jest nam wdzieczny, ze mu pomoglismy sie wlaczyc do ruchu albo sie wstydzi bo dal ciala.
@BOLEK – ale łatwiej było co zrobić temu na motorze? W jakim celu miał zmieniać pas? A kierujący osobówką dlaczego nie pojechał dalej swoim pasie, tylko już teraz musi ciąć po ciągłej? A co z tym na środkowym pasie za motocyklistą? Też miał zmieniać pas? A ten z lewego to gdzie miałby “uciekać”? Na barierki? Po to ma pas, by z niego skorzystać – tam było od groma miejsca na rozpędzenie się.
Ponieważ taki manewr ułatwiający włączenie się innym do ruchu stosuje się w każdym kraju Europy poza jednym, poza tą sielankową wyspą idealnych kierowców. Żeby nie było, kierowcy nie usprawiedliwiam, przeciął ciągłą, jest dupa, ale motocyklista jedzie równolegle do włączających się pojazdów, na 3 pasmowej drodze ruchu. Tak trudno ułatwić sobie życie?
No dobrze, wszystko pięknie, macie pełną rację. Tylko w jakim celu zmieniać pas, skoro tory jazdy obu pojazdów nie kolidują ze sobą?
Sam osobiście staram się uciekać na lewą stronę, ale nie przeginajmy w drugą stronę, bo mądre porzekadło mówi “nadgorliwość gorsza od faszyzmu”. Wiele groźnych sytuacji stworzyli ludzie chcąc być na siłę uprzejmi.
Twoja odpowiedz brzmi tak, Zfadzam sie z wami, ale nie moge tego do konca przyznac.
No oczywiście, i bardzo dobrze ją odebrałeś. Bo życie nie jest zero jedynkowe i zgadzając się z kimś nie muszę jednocześnie być bezkrytyczny.
Widzę potencjalne wady nadgorliwego podejścia, które już nie raz było przyczyną większych tragedii. Sam kilka razy uciekałem przed durniem, który chcąc ustąpić pierwszeństwa komuś z pasa rozbiegowego wpadał mi przed maskę na lewym pasie. Od tego czasu nauczyłem się, że nawet jadąc lewym pasem, zbliżając się do pasa rozbiegowego zwalniam. I też widzę w tym swoją winę, bo jazda lewym pasem w okolicy skrzyżowania dróg obliguje mnie do zachowania ostrożności, której kiedyś nie zachowywałem, a dziś staram się zachowywać.
Bo jak wspomniałem, nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Ty chcesz komuś z grzeczności ułatwić wjazd, a cała reszta będzie uciekać po krzakach… tak tez nie można…
Jak to nie kolidują ze sobą? Przecież motocyklista jedzie równo z Fordem, który po chwili musiałby albo wyhamować, albo zrobić na przerywanej to, co zrobił na ciągłej. Ford właśnie prawidłowo przyspiesza, więc wcześniej czy później by się “spotkali”. Jeszcze pal licho gdyby tam były 2 pasy, albo środkowy zapchany, ale nie wygląda.
Bo tak naprawde chodzi o wladze i pierwszenstwo. Bo to ja bylem pierwszy ja…. i to wysiadanie z tych aut i te utarczki slowne. A co nie zna sie przepisow ? A ty znasz paragraf taki i taki…
@Pavlo – a o teraz kierującego parzy pedał hamulca czy pedał gazu? To nie może przyspieszyć albo zwolnić przed końcem pasa rozbiegowego?
Co to jakiś konkurs na utrzymanie stałej prędkosci i wbijanie się pod nos innym użytkownikom drogi?
Tylko nie zawsze można tak zrobić, bo lewym pasem może wyprzedzać akurat inny pojazd. Nigdy nie zakładam uprzejmości ze strony innych kierowców i staram się tak dobrać prędkość aby bezproblemowo opuścić pas rozbiegowy. Czasami trzeba ostro przyspieszyć, a czasami trochę zwolnić. Ale po kilku filmach mam wrażenie, że niektórzy uważają że należy tylko i wyłącznie wcisnąć podał w podłogę, dać kierownicą w lewo i jakoś to będzie.
A co byście powiedzieli na taki przypadek który miałem ostatnio na A1. Ciężarówka wyjeżdża z MOPa, a jego kolega po fachu postanowił mu pomóc i sru na lewy pas. Efekt taki, że wiele osobówek zaliczyło ostre hamowanie i to jadących oboma pasami, bo włączająca się ciężarówka “ślicznie” władowała się na prawy pas mając relatywnie małą prędkość.
@Pavlo – a ja lubię wyprzedzać rozbiegowym takie melepety jak kierujący osobówką, które muszą od razu wyjechać na prawy pas.
A musiał? A kierowca samochodu co musiał?
po co? w miejscu gdzie wlaczajacy sie mogl zmienic pas motocyklista bylby juz daleko z przodu – przeciez tu nawet nie chodzi o niewykorzystaniu pasa rozbiegowego tylko o przejechaniu przez ciagla linie – to troche tak jakby ktos wyprzedzal na ciaglej i mial pretensje ze ten z przeciwka mu nie zjechal a mial miejsce
Otoz to, kierowca auta przejechal przez ciagla mimo ze mogl jechac wciaz rozbiegowka a bolek pyta: czemu motocyklista jechal prawym pasem? SHIT LOGIC.
Takich debili nie brakuje. Wyprzedzają na czołówkę, a potem twierdzą, że kierowca z przeciwnego kierunku “ma obowiązek zjechać, ułatwić mu manewr, a to nakazuje też kultura jazdy”.
Nie, nie mógł i nie musiał. Tam była linia ciągła.
A widział ty Opla, co tylko mignął lewym pasem? Miał mu się pod maskę pchać?
Nawet przeprosił awaryjnymi, można wybaczyć.
Kierowca nie zauważył cyklisty a ten przeprosin.
Obydwaj po jednych pieniądzach są, ślepcy.
Zabiłby też by przeprosił ? Tylko kogo …
@Czarek – na 2oo tak łatwo się nie wybacza takich manewrów. Co innego w puszce 🙂 Adrenalina skacze i trzyma dość długo jeśli masz taką sytuacje na motorze 🙂