“Patrz kur*w@ co odje*b@ł”
Dobrze, że kierowca w ogóle się zorientował. Lepiej późno niż wcale…
Niestety są tacy, którzy takie pomyłki przypłacają zdrowiem, a nawet życiem.
W tym przypadku wszystko skończyło się na chwilowej blokadzie.
Dobrze, że kierowca w ogóle się zorientował. Lepiej późno niż wcale…
Niestety są tacy, którzy takie pomyłki przypłacają zdrowiem, a nawet życiem.
W tym przypadku wszystko skończyło się na chwilowej blokadzie.
20 komentarzy do "“Patrz kur*w@ co odje*b@ł”"
No i co się komu stało, nikomu, a chłop nie musiał jeździć gdzieś dookoła i czasu tracić, a licznik bije.
Idź oddaj kwity, jeżeli w ogóle je masz – zanim kogoś zabijesz ze swoimi teoriami.
Przecież jak miał zjazd z S7 to trochę dalej powinien być wjazd… ????
Czytając komentarze jestem cholernie dumny że żyję w tak idealnym społeczeństwie.Same kur….. Jezusy idealne.
Zacznijmy od tego, że po zawodowym kierowcy (a tylko takim wolno, w świetle prawa, prowadzić pojazdy o masie przekraczającej 3,5T), należy spodziewać się przestrzegania przepisów, ostrożności, a przede wszystkim świadomości tego jakie zagrożenie wiąże się z każdym wykonywanym manewrem – patrząc po tym nagraniu, indywiduum prowadzące tą ciężarówkę powinno z miejsca utracić uprawnienia i otrzymać mandat liczony w tysiącach złotych, plus “mieć swój dzień w sądzie”, z okazji stworzenia (śmiertelnego) zagrożenia w ruchu lądowym!
A po niezawodowym nie należy spodziewać się przestrzegania przepisów, ostrożności?
Np taki czterdziestolatek, prawo jazdy od 20 lat, codziennie pokonuje kilkanaście kilometrów do pracy, do tego zakupy, wakacje, szkoły, przedszkola, średnio licząc 15k rocznie. Po nie nie należy spodziewać się tego samego? Albo po jakimkolwiek innym kierowcy? Rozumiem, że istnieje coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania, ale bez przesady.
Mi się nóż otwiera w kieszeni jak słyszę pasażera …. wypuść go, nagraj to, czekaj bo on się tu nie zmieści.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia za takie zachowanie, powtarzam ŻADNEGO i piszę to jako kierowca zawodowy. Nie ma, że ciemno, że “może pierwszy dzień w zawodzie”, takie pomyłki nie mają prawa zdarzyć się kierowcy samochodu osobowego, a tym bardziej kierowcy zawodowemu po kursach i egzaminach… Aż wstyd mi jako zawodowiec, ponieważ takie zdarzenia budują opinie społeczeństwa na temat całej grupy zawodowej.
pelna zgoda
Szoszon na bank jakis.
A powiedz Mi “zawodowcu” ile już lat kręcisz kierownicą zawodowo?
10 lat kolego, po drogach całej Europy, pół-zach Afryka i Azja z Kazachstanem, Kirgistanem czy Mongolią na czele. Jeszcze jakieś pytania??
Jak się jeździ po Afryce?
Ja widzę dwie możliwości. Pierwsza to kierowca który pomyka regularnie do UK i mu się ze zmęczenia pomieszało gdzie jest. Druga i bardziej prawdopodobna to przegapienie właściwego wjazdu i niechęć do nadrabiania kilometrów i szukania dobrego miejsca na zawrotkę.
I ja rozumiem że “każdy popełnia błędy”, ale wyjazd pod prąd w wykonaniu zawodowego kierowcy ciężkiego zestawu to nie jest byle jaki błąd tylko bardzo duże zagrożenie na drodze.
Trzecia i najbardziej prawdopodobna historia. Kierowca z UA.
Sobie sprawy nie zdajesz jakie głąby siadają za kierownicę tak dużego pojazdu.
Pal sześć prawo jazdy z worek ziemniaków robione na Ukrainie, nieweryfikowalne.
Ci ludzie często ledwo potrafią prowadzić osobówkę, ciężarówkę widzą pierwszy raz na oczy, gdy przychodzą do firmy w Polsce. A przychodzą wszyscy… kucharze, murarze, sprzątacze, ogrodnicy…
Ludzie z totalnej łapanki.
Powiedzieć, że jest dramat – to nie powiedzieć nic.
Darcie ryja na CB nic nie daje, bo to “ni panimaju”.
Część z nich może nawet jest sympatyczna, widać chęci do pracy, ale to są po prostu głąby z łapanki, które w Polsce dopiero uczą się prowadzić tak duże auto, a spora część z nich nawet z osobówką ma problem.
Wystarczy pooglądać kompilacje z rosyjskich i ukraińskich dróg, to są dramatycznie fatalni kierowcy.
Polscy kierowcy to przy nich mistrzowie, wirtuozi.
To faktycznie też jest opcja. Kolega przez kilka miesięcy współpracował z chłopakiem z Ukrainy, praca mobilna więc jeździli sporo. Młody miał niby prawko (UA oczywiście), więc pewnego razu kolega pozwolił mu poprowadzić bo tamten bardzo nalegał. Po wszystkim stwierdził, że skacząc ze spadochronem mniej by się strachu najadł…
Ale prawda jest taka że gdzie mieli się uczyć? Przecież porównanie ich dróg z naszymi to większa przepaść niż naszych z niemieckimi, a do tego powszechna ułańska fantazja.
coz tirowiec sie pomylil i dobrze ze nikomu sie nic nie stalo, oby nie bylo takich pomylek wiecej brawa za wyrozumialosc dla kierujacego, ale dosadnie to nazwal 🙂
zdarza się nikt nie jest doskonały
Pewnie, że tak, ale to nie chodzi o doskonałość, chodzi o jaki kolwiek brak wyobraźni i odpowiedzialności na drodze. Od kierowców zawodowych nie można wymagać wiele, bo nie byli by kierowcami, ale z takim myśleniem to on nie powinien w ogóle otrzymać uprawnień bo teraz się udało, ale popełni jeszcze z raz błąd i zabije niewinnych.
Kierowca zawodowy, a może pierwszy dzień w zawodzie, rozumiem że ciemno ale żeby nie widzieć znaków poziomych jak i pionowych.