Pieszy uzurpator
Najwyraźniej ten pieszy nie wiedział, że “zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych”
Najwyraźniej ten pieszy nie wiedział, że “zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych”
78 komentarzy do "Pieszy uzurpator"
Jednym z powodów zastosowania wysp na takih drogach, jest dokładnie to co widać na filmie. Przepisy jasno precyzują zachowanie pieszeszego i kierowcy, w tym ich zachowania na i przed przejściem. Wyspa stanowi miejsce, gdzie pieszy może upewnić się czy może kontynuować przejście po przejściu dla pieszych. Mainowiie pieszy ma zakaz wychodzenia na drogę bezpośrednio zza przeszkody itp. bez upewnienia się czy może wejść.
Pieszy zignorował więc panujące warunki, obecność motocyklisty oraz dostępną infrastrukturę, będąc pewnym że być na przejściu oznacza móc wyłączyć myślenie. Nie wspominając że nie zareagował i nie udzielił pierwszej pomocy, tak, motocyklista wstał nie mniej pieszy był pierwszy i mógł zareagować.
Osobną kwestią jest to w jaki sposób pieszy wszedł i jak był ubrany (Kaptur) niestety ale też kiedyś piesza weszła mi w kapturze (i słuchawkach) prosto pod koła. Było wtargnięcie.
Jest to przykre, dlatego że nie będzie lepiej na naszych drogach, przybywa aut a ubywa chęci do myślenia i myślę że zmiany w edukacji przyszłych kierowców, powinny zaczynać się od edukacji ich jako pieszych.
To jest właśnie efekt jednego z najgłupszych przepisów w ruchu drogowym, gdzie pieszy ma pierwszeństwo na drodze.
Takiego przepisu nie ma, ale za granicą jest. Tylko że tam potrafią jeździć. U nas niestety na przejścia nie patrzymy, wyprzedzamy przyśpieszamy zamiast zwolnić, w większości wina jest kierowców, tutaj jest wina po stronie pieszego, ale motocyklista widząc przejście powinien zwolnić więc też jest w tym trochę jego winy
A jak w końcu dołączymy do cywilizacji to będzie płacz i zgrzytanie zębów
Niewątpliwie sprawa jest dyskusyjna – motocyklista mógłby trochę pomyśleć zbliżając się do przejścia zastawionego samochodami, z drugiej strony pieszy nie miał tu przed skuterem pierwszeństwa, bo był na wysepce pomiędzy przejściami dla pieszych, które w takiej sytuacji traktuje się jako dwa odrębne przejścia dla pieszych.
Nie mniej warto uzmysłowić sobie jakie możemy (jako kierowcy) spotkać sytuacje na drodze. Pozwolę sobie zacytować znalezione kiedyś “kompendium”:
1. sytuacja.
Przejście dla pieszych na dwukierunkowej jezdni na wybudowanej (zainstalowanej) wysepce dzielącej jezdnię.
Art. 13.8 PRD zdanie drugie stwierdza, iż przejścia dla pieszych wyznaczone w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni – uważa się również za przejścia odrębne.
2. sytuacja.
Przejście dla pieszych na dwukierunkowej jezdni na azylu wyznaczonym znakiem [P-21].
W takim przypadku przejście zawsze traktowane jest jako jedno przejście dla pieszych, przechodzące przez powierzchnię wyłączoną z ruchu.
Nasuwa się następujące pytanie. Jakie warunki musi spełniać wysepka, aby można było wyznaczyć dwa odrębne przejścia dla pieszych, a nie jedno, przechodzące przez azyl?
W sukurs przychodzi §44.5 rozporządzenia (…) w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie, stwierdza on, iż długość chodnika usytuowanego w ciągu przejść dla pieszych między jezdniami lub między jezdnią a torowiskiem tramwajowym powinna wynosić nie mniej niż 2,0 m.
Zasadą jest, że jeżeli da się wydzielić wyspę szerokości co najmniej 2,0 m, to wyznacza się dwa odrębne przejścia dla pieszych wraz z wyspą i odpowiednio znakuje, natomiast, jeżeli nie da się wydzielić wyspy szerokości 2,0 m, to wyznacza się jedno przejście dla pieszych, przechodzące przez azyl, i również odpowiednio znakuje.
A jak się znakuje? O tym mówi pkt. 7.8 Z-2 220.
Schematy oznakowania zostały odpowiednio uzależnione od typu wyznaczonego przejścia dla pieszych.
Co do podwyższenia wysepki tylko z przodu i z tyłu, tj. tylko po bokach przejść dla pieszych.
Taki azyl traktować należy jako w pełni wyodrębnioną wyspę, pomimo, że nie posiada ona krawężników na szerokości przejścia dla pieszych.
§43.5 rozporządzenia (…) w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie mówi, że chodnik usytuowany bezpośrednio przy jezdni – a tak traktować należy wyspę o szerokości 2,0 m – powinien być wyniesiony ponad krawędź jezdni na wysokość od 6 cm do 16 cm i oddzielony krawężnikiem. Natomiast przepis jednocześnie stwierdza, iż ustalenie powyższe nie dotyczy stref zamieszkania, przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerzystów.
Na szerokości przejścia dla pieszych krawężnik może zejść nawet do 0 cm ponad poziom jezdni – i z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku wyspy zbudowanej tylko z “połówek”.
Jedno z moich ukochanych przejść w Krakowie <3
Pieszy mógł zachować się lepiej oraz nieco rozsądniej ale kierowca tego jednośladu zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie i się doigrał. Na przeciwległym pasie stał sznur samochodów przysłaniający przejście, w takiej sytuacji powinien był zwolnić znacznie wcześniej i spodziewać się tego, że pieszy może wyłonić się właśnie zza samochodu – tak się jeździ gdy nie widzi się całego przejścia!
Jest to podobny problem do tego, który ma miejsce przy wyprzedzaniu lub omijaniu, pojazdów na przejściach wiodących przez wielopasmówki – niewolno tego robić, właśnie dlatego, że samochód na pasie obok przysłania przejście i nie widać co się na nim dzieje.
Przy czym znowu przypominam, że pieszy ma zakaz wychodzenia na jezdnię “spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi” – art. 14 p. 1b ustawy PoRD. Co oznacza, że musi zachować się bardzo ostrożnie gdy korzysta z przejścia w takiej sytuacji. Do tego po to jest ta wysepka, żeby mógł tam właśnie bezpiecznie się zatrzymać i (zwłaszcza w takiej sytuacji jak na filmie) ocenić czy na drugiej połowie przejścia nic mu nie grozi. Bo to że z jednej strony pojazdy stoją nie oznacza, że z drugiej strony nie jadą. Ale przecież pieszy ma niepisane prawo (propagowane z niewiadomych przyczyn w różnych mediach) nic nie wiedzieć, nic nie widzieć i iść, ciągle iść w stronę słońca. Mnie jeszcze w szkole uczyli jak się przez jezdnię przechodzi i w ogóle jak na siebie uważać, dla własnego dobra, ale widzę że trafiłem na jakiś dobry moment w systemie edukacji, bo i sporo starsi ludzie ode mnie i sporo młodsi mają z tym problemy.
Poza tym wszystkim jak widzę takie wydarzenia to serio zastanawiam się po co to wszystko? Po co ta cała infrastruktura? Jakieś drogi wielopasmowe, jakieś skrzyżowania bezkolizyjne, jakieś wyspy, sygnalizacje, przepisy… Po co to, skoro i tak większość ludzi to olewa i idzie/jedzie przed siebie jakby cały świat nie istniał albo zachowuje się skrajnie złośliwie jak masa “szeryfów”? Strata pieniędzy.
Przejscie pod AGH ul Czarnowiejsks. Tysiace studentów. Zawsze sie zatrzymuje i skrecam w prawo. Tysiace razy tam jezdze. Trzeba ustepiwac
A już na pewno jazda tamtędy w środku dnia kiedy trwa semestr z prędkością ok 60 to skrajna nieodpowiedzialność
do wszystkich którzy uważają , że pieszy miał pierwszeństwo! Możecie się o to tu spierać, ja jednak proponuję , żebyście nie wyciągali z tych wpisów tutaj nic dla siebie, a na nagrobku sobie napiszecie “miałem pierwszeństwo na przejściu” i co dalej? jakie macie szanse w konfrontacji z ponad tonowym pojazdem? No ale tu był skuter , szanse rozumiem wzrosły ….
Ciuciubabka się skończyła, otwórz oczy, to był skuter bez słonia więc skąd ci się wzięła tona?
Ta wyspa to nie “azyl”. Nie ma podwyższenia-wydzielenia azylu, pasy są na równi z jezdnią = piesi mieli w tym przypadku bezwględne pierwszeństwo przed skuterzystą.
Dał ciała – powinien bardziej uważać.
Kropka.
Ja na prawdę nie wiem o czym wy mówicie, gdzie tu jest wina pieszego? Ta wysepka nie służy za postój między przekraczaniem przez pasy ruchu.
Nie było tu winy pieszego, kierowca skutera powinien się zatrzymać ustępując pierwszeństwa pieszemu. Zapytaj Pana, który dzwonił po nagranie, czyja była wina, co mu policja powiedziała. Dziękuję, dobranoc.
Z tego, co widzę to kolega ma fajną kamerkę z GPS, który rejestruje prędkość (prawy dolny róg). I zauważyłem prędkość, jaką zanotowała kamerka to było 62-63 km/h, w terenie zabudowanym.
Dobrze widzisz. Co dalej?
No naareszcie ktoś to zauważył. To prędkość auta a motorynka była szybsza. Już od początku eleganckie zahowanie: zatrzymanie na pasach…w europie za przekroczenie linii zatrzymania np. przed pasami ścigają. Pamiętajcie,że jutro też bedziecie pieszymi po dzisiejszych browarach :))
To jak “w Europie” przejeżdża się przez przejścia dla pieszych, skoro linii nie można przekroczyć? Coś pokręciłeś chyba, coś źle ująłeś.
Miałeś pewnie na myśli to, że “w Europie” (gdziekolwiek by to nie było bo kontynent spory) jest obowiązek zatrzymania się przed przejściem jak przy znaku STOP, a dopiero potem można jechać. Cóż, u nas tego nie ma, a i ciebie poproszę o precyzyjną informację gdzie konkretnie tak jest, bo jako żywo pierwsze słyszę o takiej nielogicznej bzdurze.
A ja powiem z perspektywy motocyklisty. Nie będę bronił nikogo. Jak jadę w deszczu, przy mokrej nawierzchni i zblizam się do przejścia, to można zwalniam bardziej niż zwykle. Zwłaszcza jak są te”czerwone” przejścia. W deszczu to jest jak lód. On ewidentnie nie ma abs, więc musi się liczyć z tym, że w takiej sytuacji będzie slizg. Ma słaba widoczność, jest przejście, powinien się liczyć z tym, że może taka “święta krowa” wylezc.
A pieszy… Klapki na oczach i idzie.
Ludzie, do ciężkiej cholery, myślmy i wspolpracujmy!
Moglibyście się chociaż zapytać czy możecie video zamieścić. Jako autor powinienem to wiedzieć.
Moglibyście się chociaż zapytać czy możecie video zamieścić. Jako autor nagrania mam prawo wiedzieć że jest zamieszczane w innych miejscach niż mój profil na YouTube!!!
Pisz tu, a nie do nas
https://polskiedrogi-tv.pl/kontakt/
Zamieszczając film udzielałeś zgodę na takie zamieszczanie filmów. Poczytaj regulamin YT
Kolega chyba nowy na YouTubie. Tu film podlinkowali więc masz większą oglądalność na kanale… Jeśli dajesz film publiczny to każdy go może podlinkować bez pytania. Co innego jakby ściągnęli plik i zamieścili u siebie.
Ale tu są tylko linki do YT.
Chyba większości w szkole nie uczyli co należy zrobic przed wejściem na pasy. Chyba obowiązuje lewo prawo lewo!!!!!!!!!!!
Ewidentna wina pieszego. Nie może wtargnąć na jezdnię pod jadący pojazd. W tym przypadku było przejście dwuetapowe co oznacza, że jeżeli przechodzi przez pierwszą część to ma się zatrzymać na widocznej na filmie wysepce i czekać a nie iść jak po jednoetapowym…
Formalnie przepis ten (§ 47 ust. 4 rozporządzenia) daje więc pierwszeństwo pieszemu nie tylko wówczas, gdy znajduje się na przejściu, ale także wtedy, gdy wchodzi na przejście.
… prosto pod jadący pojazd
PS. nawet młodzież w kapturach się czaiła, a stary chuj lezie na pałę
Formalnie przepis podany przez ciebie jako przepis szczegółowy i znajdujący się w rozporządzeniu jest mniej istotny niż ogólny przepis zawarty w ustawie. Jakie jeszcze formalności przedyskutujemy?
Sukinsyn. Szkoda kibelka i jego kierowcy. Dobrze, że nic mu się nie stało.
Skutery na tory. Leje, pieszy idzie, a on jedzie. I pojechał. Kutery i rowery do piwnicy, jak pada.
Piesi muszą zrozumieć, że pojazdu nie da się zatrzymać w miejscu. Gdzie się da, przepuszczam pieszych gdy widzę, że czekają przed przejściem. Ale w niektórych sytuacjach to nie jest takie oczywiste, pieszy powinien ocenić czy pojazd jest w stanie się zatrzymać. Jeśli oceni źle, ryzykuje własnym zdrowiem i życiem i nagle straci dla pieszego znaczenie kto miał pierwszeństwo. Jeżdżę z duszą na ramieniu, i już nieraz miałem sytuację wtargnięcia, nawet nie na przejściu i pretensje ze strony pieszego. To nie jest wojna, myślcie o sobie wzajemnie. Skończcie udowadniać kto mądrzejszy, i po prostu bądźcie mądrzy. Pozdrawiam i życzę jak najmniej takich sytuacji.
100% racji.
Masz racje ale w tej sytuacji pieszy był ciągle w ruchu i zbliżał się do pasów równym, spokojnym tempem a nie wyskoczył czy nie wbiegł mu nagle na pasy, więc kierowca skutera powinien zachować ostrożność i przepuścić pieszego skoro inne pojazdy z naprzeciwka to zrobiły… Tak samo jakby pieszy zbliżach się do pasów idą po chodniku i wszyscy widzą, że będzie przez nie przechodził to i tak wielu pomimo tego, że wie o ty to myśli “a zdążę przed nim, po co mam się zatrzymywać”.
Skuter też był ciągle w ruchu, a pojazdy z naprzeciwka stały bo był korek. Pieszy wszedł na jezdnię (nawet jeśli na przejście0 bezpośrednio przed jadący pojazd, co stanowi wykroczenie. I co ty na to, kolego?
W taki przypadku jest wina kierowcy “kolego”… co z tego, że skuter też był w ruchu ? Obejrzyj sobie jeden z odcinków “jedź bezpiecznie”, gdzie jest powiedziane, że kierowca powinien zachować ostrożność i przepuścić pieszego, który zbliża się do przejścia (jak w tym przypadku będą na wysepce oczywistym jest, że będzie przechodził dalej przez drogę) lub na nie oczekuje. Idąc twoim rozumowaniem to pieszy musi czekać bo dopóki będzie pusta droga bo wszystkie auta są w ruchu…. -.- I nie było to wejście bezpośrednio pod skuter bo zdążył przejść połowę pasów a kierowca skutera miał dobrą widoczność i widział co się dzieje ale niektórym jest bardzo ciężko się zatrzymać. Jeżeli pieszy byłby w biegu lub wyskoczył zza auta to wina byłaby pieszego, ale w tym przypadku wina leży po stronie kierowcy bo dobrze widział to się dzieje a nie zachował ostrożności i nie zwolnił, a przepuszczeniu już nie mówię. Z resztą jak mówię podobny przypadek był już omawiany w jednym z odcinków… Co ty na to kolego ?
mam taki sam skuter, 180kg masy, naprawde to nie staje w miejscu.a tamten to tylko zapewne studenciak ze wsi, debilny rolnik 1rok w miescie
Pewnie jak każde auto czy jednoślad, ale czy ty zachowałbyś się tak samo ? Jeżeli widzisz, że przechodzą ludzie i zaraz wejdą na twój pas ? (w tym przypadku to tylko jedna osoba) Czas na zatrzymanie czy zwolnienie miał ale nie widać nawet próby hamowania… Oczywiście pogoda też nie sprzyjała i byłoby ciężej ale jak mówię nawet nie podjął próby i nawet nie przyśpieszył żeby zdążyć przed pieszym… po prostu był pewny, że jemu się należy i pieszy grzecznie poczeka, ale jak widać piesi też uważają, że im się należy i tak się dzieje jak spotykają się dwie “święte krowy” i nikt nie zachowa ostrożności i nie pomyśli. Oczywiście nie mówię, że pieszy jest bez winy bo pasy nie zwalniają z myślenia, jednak to kierowca posiada większą winę w tym przypadku
Propsy dla autora nagrania, że po zdarzeniu chociaż się zapytał czy wszystko okej i zaoferował udostępnienie nagrania, a nie ominął i pojechał jak gdyby nigdy nic.
Już się tak ekscytujcie. Większość ludzi nie wie, że przejścia z wysepką są traktowane jako dwa odrębne.
nie ekscytujcie^
Skuterowiec powinien się zatrzymać i przepościć pieszych a nie myśleć o błękitnych wróbelkach. I co z tego ze ma nagranie – widząc stojących ludzi na wysepce powinien ustąpić im korona by mu nie spadła a motorek był by cały
Po napisaniu przepościć to Ci dziękuje za kaleczenie języka to po pierwsze. Po drugie, jeżeli jest przejście dla pieszych i po środku jest wysepka to mamy 2 osobne przejścia. Pieszy wymusił bez dwóch zdań.
Jebany frajer… Oczywiście przechodzień.
Proste ze wina kierowcy skutera pieszy byl juz dawno na przejsciu a poza tym powinien zachowac szczegolna ostroznosc zblizajac sie do przejscia dla pieszych …. Pieszy wymusza tylko wtedy gdy nie ma pasow…..
Niedouczony jesteś !!! doucz się i sprostuj to co napisałeś bo wychodzisz na idiotę !!!
No i dlaczego go wyzywasz? Czego ma się douczyć? Że jak kierowca widzi znak D6 ma ustąpić pieszym? “Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących.”
Sam sie sprostuj bo wychodzisz na pirata drogowego i glupio madrego….
A i jeszcze jedno jak nie masz kultury jazdy i szacunku do pieszych na pasach to powinienes dobrowolnie oddac prawo jazdy bo chyba jestes zbyt slabym i niedoswiadczonym kierowca .
To nie była wina gościa, był już na pasach
ale jest wysepka…
Dokładnie tak !!!
wysepka wysepka ale samochod z naprzeciwka stał. Wiec i on powinien sie zatrzymać. Troche rozwagi. A z drugiej strony to ten kaptur i spuszczony łeb do dołu to nie jest odpowiedzią zachowanie na przejściu.
Wysepka lub inne urządzenie na jezdni rozdziela przejścia na dwa osobne, więc każde należy traktować jak osobne przejście zgodnie z art. 13 ust 8 PoRD. Więc to że z naprzeciwka ustąpili pierwszeństwa nie ma tutaj żadnego znaczenia. Dochodząc do środka drogi musi upewnić się, że nie wtargnie pojazdom z drugiej strony i czekać na środku na dogodną możliwość do przejścia.
to nie jest wysepka 🙂
Na środku jest wysepka oddzielająca pasy, na której czekać powinien pieszy…
Na co powinien czekać, aż się ktoś łaskawie się zatrzyma? Dojeżdżasz do pasów ma obowiązek się zatrzymać. Pasy są dla pieszych. Tyle razy tutaj pada “nie widzisz – nie jedź”. Musi kogoś potrącić żeby zmądrzeć? No, może nie wszyscy mają sumienie…
Tak, miał czekać aż ktoś się łaskawie zatrzyma. Nie, nie masz obowiązku zatrzymywać się przed przejściem jeżeli nikogo na nim nie ma.
Tak, słusznie pada sformułowanie “nie widzisz – nie jedź”, które w tej sytuacji nie ma nic do rzeczy. Pieszy widział motocykl/skuter i mimo to wszedł na przejście prosto przed nadjeżdżający pojazd, co jest zabronione stosownym przepisem. Radzę się douczyć zanim wylądujesz trzy metry pod ziemią.
Co ty bredzisz? Wskaz przepis, ktory nakazuje mi zatrzymac sie przed przejsciem
Nie ma jednoznacznego nakazu, ale zapewne miał na myśli art. 26 punkt 1
Zatrzymać się jeśli widzi pieszego, który zamierza przejść. Gość na skuterze wymusił. Przecież to jest naprawdę jasno określone w opisie znaku D6 – “zwolnić tak by móc się zatrzymać”. Niestety w Polsce tak jak ogólnie na wschodzie panuje mentalność “cięższy ma pierwszeństwo”. Ilu pieszych powinno stać przed przejściem żeby panicz się zatrzymał?
Stary, skąd ty takie historie bierzesz? Nie ma przepisu nakazującego zatrzymanie się przed przejściem, jeżeli pieszy czeka przed tym przejściem, rozumiesz? NIE MA! Po prostu nie ma. Chcieli go wprowadzić, ale do tej pory nie wprowadzili i na razie taki jest koniec tematu.
To o czym piszesz to zwykła uprzejmość, coraz częściej u nas spotykana, ale nadal tylko uprzejmość. Winę za to zdarzenie ponosi wyłącznie pieszy, który złamał art. 14 p. 1 zacytowany na samej górze.
Czy to jest jasne, czy też potrzebujesz kolejnego egzaminu?
Czas się przyzwyczajać bo prędzej czy później się pojawi.
Super, stosujmy się do przepisu którego nie ma. Co jeszcze wymyślisz?
Były plany by pieszy dochodzący do przejścia miał pierwszeństwo, już nawet ustaw została uchwalona przez Sejmu, ale Senat doszedł do wniosku, że pogorszyłoby to bezpieczeństwo w ruchu drogowym, właśnie w takich sytuacji, gdzie pieszy będzie uzurpować sobie pierwszeństwo i będzie wchodził przed pojazd w myśl bezwzględnego pierwszeństwa (http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/58233AC886FADDE1C1257ED500363D43/%24File/3976.pdf), więc ustawę odrzucono i nie ma planów by powrócić do tego pomysłu. Tak więc wciąż pieszy dochodząc do przejścia ma ustąpić pierwszeństwa pojazdowi i wejść na przejście może dopiero gdy nie będzie to bezpośrednio przed pojazdem. Nie musi czekać aż w promieniu kilometra nie będzie żadnego samochodu, ale nie może tego zrobić tuż przed pojazdem.
Jestem zwolennikiem, by zwolnić, a nawet zatrzymać się i ustąpić pierwszeństwa pieszym oczekującym przed przejściem, bo często stali by w nieskończoność, w szczególności na bardziej ruchliwych drogach, ale zatrzymanie się w takiej sytuacji przed przejściem jest dobrą wolą kierującego. Natomiast we własnym interesie pieszego jest o to by zadbać o swoje bezpieczeństwo i nie wpakowywać się tuż przed pojazd. W tym więc wypadku pieszy ewidentnie złamał przepisy art. 14 pkt. 1) wchodząc bezpośrednio przed pojazd. Co ważne będąc na “wysepce” nie jest traktowany jakby był na przejściu, bo wówczas on miał pierwszeństwo, zgodnie z tym że pieszy będący na przejściu ma pierwszeństwo i kierujący musiałby mu ustąpić pierwszeństwa. Lecz przejście przez drugą jezdnię traktowane jest jako osobne przejście zgodnie z art. 13. ust. 8 PoRD, więc wchodząc na nie tuż przed motorower wtargnął przed nadjeżdżający pojazd i to on jest winny zaistniałej sytuacji.
Moim zdaniem w tym wypadku zawinił brak świadomości pieszego, że jeśli przejście jest rozdzielone wysepką lub innym urządzeniem, to są to dwa osobne przejścia i przed każdym musi się upewnić, że nie wtargnie przed nadjeżdżający pojazd.
“Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.”
W tym przypadku kierujący nie zmniejszył prędkości, wskutek czego naraził na niebezpieczeństwo pieszego wchodzącego na przejście, prawie go potrącając. Mandat + ewentualny zakaz kierowania.
Podpis pod filmem na YT świadczy o braku podstawowej wiedzy z zakresu przepisów ruchu drogowego.
A co to jest “pieszy wchodzący”? Czy jest to pieszy znajdujący się obok przejścia? Czy wchodzisz do pomieszczenia gdy jesteś obok jego drzwi, czy raczej gdy przez nie już przechodzisz?
Wchodzenie/wjeżdżanie na przejście to jest ten pierwszy krok. Którego, uwaga bo ostatni raz to podkreślam, pieszy wykonać nie może jeżeli do przejścia właśnie zbliża się pojazd.
Poza tym oba te przepisy, czyli art. 14 ustawy PoRD (który notabene w hierarchii stoi wyżej niż rozporządzenie i w razie podobnego konfliktu to ten przepis jest istotny) oraz definicje znaków rodziny D-6 są stworzone tak, aby wszyscy korzystający z tej części wspólnej jezdni uważali na siebie wzajemnie. Odpowiedzialność za potrącenie na przejściu może spaść zarówno na kierowcę jak i na pieszego – w tej sytuacji pieszy wszedł dokładnie tuż przed nadjeżdżający pojazd i nie widzę tutaj innej opcji niż uznanie go winnym. Gdyby skuter jechał wolniej, nawet te 20km/h to też kierowca by się wyłożył, bo maszyna w miejscu nie stanie.
Ale spoko, gadajcie dalej swoje bzdury, niech kolejki do szpitali będą dłuższe. Samochód się wyklepie.
Pieszy “wchodzący na przejście” to dokładnie ten pieszy, którego omal nie potrącił na filmie motocyklista. Pieszy “wchodzący na przejście” nie znajduje się jeszcze na przejściu, bo gdyby się na nim znajdował, byłby pieszym “znajdującym się na przejściu”.
Kolejny przepis:
“kierujący powinni zbliżać się do tego przejścia tylko z odpowiednio zmniejszoną szybkością, aby nie narażać na niebezpieczeństwo pieszych, którzy znajdują się na przejściu lub wchodzą na nie; w razie potrzeby powinni ZATRZYMAĆ się w celu przepuszczenia pieszych.”
Jest to przepis Konwencji o ruchu drogowej, ratyfikowanej przez Polskę, ogłoszonej w polskim Dzienniku Ustaw, a więc stanowiącej prawo stosowane bezpośrednio i nadrzędne w stosunku do przepisów polskiej ustawy prawo o ruchu drogowym oraz wydanych na jej podstawie rozporządzeń.
Mamy obowiązek zwolnić prędkość lub się zatrzymać, ale pieszy również ma zakaz wchodzenia bezpośrednio pod jadący pojazd, a to miało miejsce na filmie
ty jak widzisz samochud to idziesz pod kola?brawo ty.to sie nazywa samoselekcja
Powiedz to Policji. jest oznaczone przejście dla pieszych i masz zachować szczególną ostrożność. W przypadku potrącenia kierowca skuterka by był winny. Pieszy mógł przepuścić skuter, ale to nie zmienia winy.
Doucz się. I to porządnie. Jeśli na jezdni jest wysepka, nie uznaje się jej jako przejścia, więc w momencie, kiedy wyszedł przed skuter dopiero tak naprawdę na jezdnię wchodził. Co nie zmienia faktu, że przejście jest wyraźnie oznaczone, więc kierowca skutera również mógł zachować się lepiej i, widząc całą grupkę pieszych na przejściu, po prostu ich wpuścić.
Na doopie był nie na pasach niedouczony jełopie , bandyto !!! Pier…. lewak zlamał kilka przepisów !!!
Oczywiscie ze był na pasach. Rozmawiałam o tym właśnie z policjantem z drogówki. To nie była wina pieszego. Tylko i wyłacznie jest odpowiedzialny sam motocyklista.
A ja właśnie rozmawiałem z sędzią i on twierdzi, że to wina pieszego.
A ja gadam z Bogiem Anno, twoje narodziny to pomyłka.
pasy ale te pasy nie idą przez tą wysepkę więc to są 2 oddzielne przejścia
Był na psach dzielonych, jeżeli przejście jest przedzielone tzw spocznikiem obowiązuje go jakby przechodził przez dwie jezdnie. Było to ewidentne wtargnięcie przed nadjeżdżający pojazd. Pozdrawiam
Wysiadłbym i przy*ebał ch*jowi…