Polska drogowa rzeczywistość
(NIE)logiczne podejście do brd, czyli zacznijmy od zmian w prawie, pozwólmy ginąć ludziom, bo przecież to kierowca ma uważać zawsze, wszędzie, na wszystko i na wszystkich (pieszy nie ma swoich obowiązków, więc nie musi uważać na nic), a infrastrukturę kiedyś się poprawi, aby ludzi ginęło mniej.
28 komentarzy do "Polska drogowa rzeczywistość "
Wiem, że to zabrzmi kosmicznie ale w przypadku braku pierwszeństwa i braku widoczności kierowca ma się zatrzymać i upewnić, że to pierwszeństwo ma. Kierowca TIRA ma mieć widoczność dookoła samochodu (martwe strefy wynikają z zaniedbania – zbyt małej ilości lub nieprawidłowo ustawionych lusterek itp.). Zmieniajmy przejścia na lepsze ale przede wszystkim zmieniajmy mentalność polskich kierowców, która jest dalece od prawidłowej.
Wojtas – okej. Ale nie pomijajmy w tym pieszych – napomnę iż prawidłowego poruszania się i egzystencji w dziczy drogowej uczą już w przedszkolu – w jaki sposób prawidlowo nalezy przejść przez jezdnię. Nie cedujmy odpowiedzialność na kierowców. Wszysycy podnosza głos iż pieszy może sie pomylic, nie pomyslec – a kierowca nie? Albo nie moze byc jakiegos poyeba za kołkiem, który ma w nosie ograniczenia i pruje przez miasto? Moze warto by wpoic do głów iż na przejsciu nalezy się rozgladac we wlasnym interesie. Masz film powyzej na 4pasmowej jezdni przejscie dla piueszych – kierujacy (chyba passatem) mial w nosie pierwszenstwo pieszych (nie wiem, nie widział, miał w nosie, zrobił to specjalnie) – ale piesi (ta potrącona dwójka) nie zrobiła nic zeby uniknac wypadku – zero odruchu obronnego, zero rozgladania się. Pojazd ma pogiete blachy, piesi sa w szpitalu. Co z tego ze wina kieującego!
Poprawa bezpieczeństwa pieszych (i w ogóle na drogach) wymaga działań wielotorowe. Trudno nawet mówić, że któreś konkretne dziłania są bardziej priorytetowe (infrastrukture vs. przepisy vs. prewencja/karanie).
Jeśli autor (ktory ma trochę racji, ale na głupoty również sobie pozwala) uważa, że coś jest ważniejsze to niech sie po prostu zaangażuje w jakieś działania, które coś poprawią, a nie próboje argumentować za blokowaniem innych.
Logika autora:
Mamy w Polsce kiepską infrastrukturę, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo pieszych, nie powinniśmy więc wprowadzać przepisów, które mają to bezpieczeństwo poprawić i mają jednoznacznie uregulować kwestię tego, jak kierujący ma się zachować w rejonie przejścia dla pieszych.
Mam wrażenie, że autor filmu nie zadał sobie trudu przeczytania projektowanych przepisów, co w sumie mnie nie dziwi, bo wszystkie materiały z tego kanału, które pojawiły się na PD były podobnie żałośnie niekompetentne.
Mam wrażenie, że Ja to geniusz.
A ja, że podszywający się tu pod T I Ra przymuł, to czysty ciul
Mam wrażenie, że tyn powyży ciula nie myje
ino myndy, co mu tam sie chybiom nadmiar wyjadają.
A ja mam jeszcze takie, a nawet nie wrażenie a 100% przekonanie, że ty jesteś zwykły głąb ze zapizdowa, co z tych płodzonych tu głupot wiecznie tych samych, się śmieje sam jedyny.
Tyś je synek fest uposledzony na bani te….
nie wonchej wincy fuzekli
ciong sie wsioku ze świntohłowicuf
powonchoł i zdurnioł
@Ja – bo problem jest w naszej mentalności. W momencie wprowadzenia takich przepisów zdejmiemy odpowiedzialność z pieszych (ot choćby upeniwnie się o możliwości wejscia na przejscie). Po przykrywką pierwszeństwa damy im monopol na nieśmiertelność – którzy bezrefleksyjnie będą iść na rzeź jak lemingi. Najpierw poprawmu infrastrukturę – dopiero później wprowadzajmy przepsiy.
Tak samo jest w Szczecinie – zabiera nam się parkingi, soli większe opłaty, ale nie rozwja się kulejącego publicznego transportu. Najpierw winno to się odbyć poprzez infrastrukturę – dostosowanie publicznego transportu do zapotrzebowania, rozwinięcie sieci parkingów (w tym stref przesiadkowych) a dopiero później zabieranie miejsc postojowych. A w ten sposób tworzą u nas paraliż drogowy. Miasto coraz więcej się korkuje (i już nawet nie chodzi o przybywającą ilość pojazdów) – bo dla tej samej ilości pojazdów z dnia na dzień jest mniejsza pula miejsc postojowych.
Dobry materiał, oparty o raport GDDKiA, który faktycznie podnosi praktyczne problemy trapiące polskie drogi.
Jeżeli chodzi o pieszych, przepis (nawet z tego co się orientuje po zmianie) zabrania wejścia pieszemu na przejście, gdy jest ono przysłonięte, innymi słowy pieszy nie może wkroczyć na jezdnię zza zasłony – w praktyce jest to nagminna sytuacja.
Polskie drogi są nie tylko nieprzystosowane ale są nawet obecnie projektowane skrajnie idiotycznie, bez pomysłu, a co najgorsze bez dbania o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu. Kraków i najbliższa okolica, mogą być niechlubnym przykładem na to, jak nie powinno się robić dróg:
1.Naćpano wszędzie przejazdy rowerowe:
a. przez wielopasmówki, bez sygnalizacji świetlnej,
b.wytyczono kontrapasy na wąskich jezdniach,
c. zrobiono pasy dla cyklistów do jazdy na wprost, w miejscach gdzie są prawo skręty,
d. wjazdy prowadzą na przejazdy z miejsc zupełnie przysłoniętych,
2.Przejścia:
a. przebiegają przez wiele pasów ruchu, lub są rozciągnięte (np. na niedawno remontowanej ul. Królewskiej, problem jak był, tak pozostał),
b. ich bezpośrednia okolica jest przysłonięta czy to przez latarnie, znaki…roślinność, w tym nawet chwasty (ZZM nawet nie przycina przeszło 1,5m chaszczy przy przejściach),
c.niektóre przejścia są usytuowane zaraz za wierzchołkiem wzniesienia, czy w środku zakrętu…
Ad.2c – bez A16 przed?
To wszystko, co napisałeś, biorąc pod uwagę fakt, że sytuacja nie poprawi się z dnia na dzień, powinno być dodatkowym impulsem do jak najszybszego wprowadzenia nowych przepisów dotyczących pieszych.
“Naćpano wszędzie przejazdy rowerowe”-cysio nie pij już kawy
PIE.rd.dol..isz 3 po 3
Nie jest widoczny człowiek w dobrze widocznej kamizelce ochronnej – kto to pisał? Czy do GDDKiA przyjmują już tylko po szkole Rydzyka? Podpowiem – niewidoczny do zdjęcie zdrobniane z pobocza. Wiem, są tacy co nawet po chodniku będą omijać korek.
Komentator też nie lepszy – będzie czekał na zmianę przepisów żeby zwalniać przed przejściem, szczególnie jak jest zasłonięte!
To jest niestety logika wielu kierujących. Po co mam zwalniać, skoro dobrze widzę? Tyle, że ci wszyscy piesi zabici na przejściach, zostali zabici właśnie przez takich, którym się wydawało, że dobrze widzą.
Dokładnie tak samo tłumaczą się w Jedź Bezpiecznie wyprzedzacze i omijacze: “przecież ja wszystko widziałem, kontrolowałem sytuację i nie stworzyłem zagrożenia”.
Z tym ze ten mędrek ciągle twierdzi ze coś mu zasłania widoczność .
Problemu z zasłanianiem widoczności również nie rozumiem. Podczas kierowania pojazdem, cały czas coś nam ogranicza widoczność: martwe strefy pojazdu, infrastruktura, budynki, inne pojazdy, ukształtowanie terenu, geometria drogi. Kierujący powinien o tym wiedzieć i umieć odpowiednio dostosować sposób jazdy.
Zasłania widoczność również chyłkiem przebiegająca buka.
Czym pys
bzdury takie, ze az szkoda ogladac
dzięki
jestem 8min życia do przodu
skąpo
Skąpo stary zaloł twoja staro, iś tera taki niedorobiony niemoto
skąpo w czerepie