lis 27 2019
Kategoria: AUTOBUSY / BUSY / TROLEJBUSY / CIĘŻAROWE / DOSTAWCZE / ROLNICZE / BUDOWLANE, DACHOWANIA, MONITORING, O WŁOS, OKIEM KAMERY, PIESI, POD WPŁYWEM..., POLSKIE DROGI – ODCINKI, POŚLIZGI, POTRĄCENIA, PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH / PRZEJAZDY ROWEROWE, ROWERZYŚCI, WYPRZEDZANIE, ZWIERZĘTA
Skomentuj...
Skip to content
22 komentarze do "Polskie Drogi #163"
5:13 po ci ci była ta zmiana pasa, na dodatek przed samym przejściem dla pieszych i na pojedyńczej ciągłej, później gaz do dechy i kolizja. Głupota.
Sytuacja z 4:40 – co za idiotyczny pomysł na wyprzedzanie w tym miejscu. Ledwo wyjechał z obszaru zabudowanego i gaz w podłogę z wyprzedzaniem na trzeciego.
Kolego mylisz pojęcia. Wyprzedzanie na trzeciego to coś innego niż tutaj na filmie.
4:13 gapi się pustak w kapturze w telefon, wychodzi zza samochodu i jeszcze ma pretensję. Szkoda, że nadjeżdżający mu nóg nie połamał.
Ten pijany pseudo-rowerzysta, no chyba bym nie zdzierżył: rower wyrzucony daleko w pole, porcja gazu w tępy ryj! wiem, wiem, to samosąd, należy wezwać patrol itd, wszystko wiem, ale weź człowieku i się opanuj…
Żaden samosąd, tylko zatrzymanie obywatelskie – uniemożliwiasz oddalenie się. A jak cię atakuje to gazem pieprzowym w ryj (lepiej żelem) i czekasz na policję…
Ciekawa wersja wydarzeń, biorąc pod uwagę, iż była by to jedyna wersja, i gdyby zadbać o wszystkie je detale (na detalach wpada się w czasie przesłuchania), to mogło by to przejść, zwłaszcza gdyby Policjantom, to pasowało.
Aaaaaaaaaaaaaaahahahahahahaha!
Ciekawe, że kilka odcinków temu byłeś znacznie bardziej wyrozumiały dla kierowcy, który ignorując czerwone mało nie rozjechał kobiety na przejściu. Tamtemu chciałeś dać spokój, bo już się nauczył, bo “kto jest bez grzechu”. A tutaj? Naprany koleś sam dla siebie stwarza zagrożenie, ale jemu należy się wpier$#^l i policja.
Tamten człowiek popełnił błąd, przyznał się, przeprosił – jesteśmy tylko ludźmi. To bydlę, pojechało sobie rowerem na wódkę, z góry zakładając, iż pijany będzie wracał, stwarzając zagrożenie nie tylko dla siebie – ktoś usiłując go ominąć może wypaść z drogi, zderzyć się z innym pojazdem, a nawet jeśli tylko przywali w debila: zamiast jechać dalej, musi czekać na pogotowie i Policję, będzie miał duzt problem z naprawą pojazdu – takie bydlę jest na ogół bez majątku itd…
Sporo założeń, zero faktów. Skąd wiesz, że przeprosił a nie jeszcze objechał babkę za łamanie przepisów (jak ty)? Na filmie tego nie widać. Facet pojechał na rowerze, bo autem byłby nieporównywalnie bardziej niebezpieczny. Na filmie wyżej masz pełno kierowców doprowadzających do wypadków, ale ich nie nazywasz “bydlakami”. Skąd wiesz, że nie jechali na bani? Albo że mają majątek a nie żyją na kredycie? Uprzedzenia pełną gębą.
4:13 za brak uwagi to powinien mu p.erdolnąć kamieniem w szybę
A jakby ten kamień zabił niemowlę w samochodzie? – gościu miałby marne szanse ujść z życiem (bo tłum w takich sprawach bywa bezlitosny) a kolejne 15-tanście lat spędził by w kryminale.
To nie był kamień tylko jakaś kanapka ??
A to pieszy nie wie że nie wchodzi się na przejście zza stojącego samochodu?
A to pieszy wszedł na przejście zza stojącego samochodu ?
@Anonim – a zza jadącego?
Wejście na przejście jest w momencie opuszczenia chodnika i wejścia na jezdnię. Tutaj pieszy już był dawno na przejściu, więc na pewno nie wszedł na przejście zza stojącego pojazdu. Wszedł na przejście pomiędzy stojące pojazdy.
Ale jak widać dla kierowcy który sobie beztrosko przejechał przez przejście stojące samochody nie były żadnym argumentem aby zwolnić i upewnic się, że na przejściu nie ma pieszych (którym według PoRD powinien ustapić pierwszeństwa).
A dlaczego widzisz winę wyłącznie kierowcy? jak długo będziemy sobie udowadniać kto jest ważniejszy, tak długo będą trupy! Nie widzisz, że pieszy wchodził na pasy “z mocnym postanowieniem” wyegzekwowania swojego pierwszeństwa? A że trafił na takiego samego po drugiej stronie, to “przegrał” ten pojedynek – stąd ten wściekły rzut kawą. Ale czy ulice to miejsce na takie pojedynki? Ti chodzi o nasze życie! Kierowca oczywiście powinien zwolnić i liczyć się nawet z wybiegnięciem jakiegoś debila, ale pieszy też mógłby przyjąć, iż wychodząc zza pojazdów, może być dla kierowcy niewidocznym, przystanąć i sprawdzić czy może bezpiecznie przejść – brak widoczności jest “okolicznością wskazująca” iż kierowca może mu nie ustąpić pierwszeństwa. Gdyby obie strony tak podchodziły, gdyby obie uważały, iż “każdy może popełnić błąd” – było by dużo bezpieczniej
Co przegrał? Zachował się zgodnie z przepisami (poza śmieceniem). Zachował szczególną ostrożność i zasadę ograniczonego zaufania, o co cały czas tak walczysz. Inaczej doszłoby do wypadku. Wina jest tu tylko i wyłącznie po stronie kierowcy.
“A to pieszy nie wie że nie wchodzi się na przejście zza stojącego samochodu?”
Czyli, jak jakaś sierota drogowa urządzi sobie postój przy przejściu, to przejście ma być wyłączone z użytkowania?
nie karmić trolla