Pościg za motocyklistą w lesie
Policja informuje, że 35-latek poruszał się nieubezpieczonym i niedopuszczonym do ruchu motocyklem. Odpowie m.in. za przestępstwo niezatrzymania się do policyjnej kontroli drogowej, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej informacji znajdziecie tutaj
16 komentarzy do "Pościg za motocyklistą w lesie"
“Ucieka” (a właściwie jedzie) sobie spokojnie mimo “pościgu”. Dlaczego? Bo wie, że radiowóz nie może go staranować. Gdyby policjanci mieli takie prawo, to motocyklista miałby świadomość że za chwilę zostanie trącony i na pewno by nie uciekał…
Sierota obrzygana. Tyle drzew dookoła, a on prosto po drodze ucieka.
Gdyby umiał jeździć to nawet skuterem 50cc by im uciekł. Niewiarygodny tuman…
najlepsze to podpieranie w zakrętach nogą. 🙂
Tylko po co uciekał? w lesie prawko mu nie jest potrzebne…
Sorrki, źle przeczytałem, nie o prawko chodziło.
Dobra robota Panowie Policjanci
A kto zobaczył jego koleżkę jadącego przed nim ?
Na początku pomyślałem że PD zaczęło dodawać nagrania z XX wieku 😉
Ale później zobaczyłem datę…. hahaha
Czyli wychodzi na to że to policja używa rejestratorów z XX wieku
Niby Videorapid 2A miał zapisywać obraz w wysokiej rozdzielczości… No i w sumie faktycznie, jest wysoka rozdzielczość – jak na realia roku 1998.
Wraz ze wzrostem jakości koszta rosną (pojemność materiału również) – rejestrator, komputer, dyski / pamięci, czas zgrania materiału do archiwum i ew. wysłania do sieci.
Dodatkowo – 99% filmów które widzimy w sieci jest w jakości gorszej niż oryginał (po załadowaniu na serwis materiał jest przetwarzany dla zmniejszenia wagi)
… i kwestia kluczowa – nagranie jest na zoomie x11, co zresztą jest normą w policji.
Dopóki się nie dofinansują to technologicznie zawsze będą w tyle.
Przecież to jest nagranie ekranu monitora jakąś kamerą. Wyraźnie widać jak obraz rozjaśnia się i ciemnieje przy każdym ruchu wycieraczek – to efekt zmiany ekspozycji kamery, która dostosowuje się do jasności.
ja pierdo…e co za amator , to ja czasami nawrotkę strzelam jak się za mną gubią
co za leszcz
chyba lesniczy albo jakis grzybiarz go zakapowal.. 🙂
doczytalem artykul, i juz wszystko jasne.