Wydawać by się mogło, że delikatny łuk. Wydawać by się mogło, że wszystko jest pod kontrolą…
Email
Δ
19 komentarzy do "Poślizg zakończony w rowie"
Mnie też się wydaje,że sytuacja do opanowania.
Moje doświadczenie podpowiada, że ja bym to opanował. Byłem kilkakrotnie w takiej sytuacji i opanowałem.
Jednak nie oceniajmy według siebie. Młodość, małe doświadczenie, nerwy, złe samopoczucie i stało się. Od tego jest ubezpieczenie.
Sytuacja była do opanowania.
Kolejny smieć bez pojęcia o kierowaniu,,,,,
Kolejny ekspert, rodem z podkomisji smoleńskich… Parówki już szanowny kolega gotował?
Łuk był lekki – za to noga użytkownika samochodu jest zdecydowanie za ciężka.
Poślizg wynikł z połączenia za wysokiej prędkość, ze zbyt późnym i ostrym manewrem skrętu – im szybciej się jedzie, tym ostrożniej, wcześniej i płynniej trzeba wykonywać manewry, inaczej ryzykuje się właśnie utratę kontroli nad pojazdem.
Jeżeli chodzi o kwestie “ogumienia”, to ciężko nad tym debatować – można mieć opony klasy “premium”, które cudów nie zdziałają, jeżeli ma się kiepskie zawieszenie, układ hamulcowy…i kierowcę 😛
Sądzę, że jakość i rodzaj opon miał duży wpływ na zaistnienie tego zdarzenia.
Dokładnie, pierwsza myśl która przeszła mi do głowy.
jak się słucha takiego mózgo-je..a to są właśnie takie skutki
I po co szkoły jazdy. Po tutejszych wypowiedziach i ja się naumiał jak prowadzić wóz. Pozdr
Nie no widać że go Basy z Tuby w bagażniku Poniosły 🙂
tak to jest, jak zamiast wyprowadzić gazem, po 2gim ‘winklu’ w panice wciska się hamulec…
FWD nie wyciąga się gazem z poślizgu, a RWD czy AWD tylko jak ktoś dobrze ogarnia także nie gadaj waść głupot. Ale z hamulcem to racja, hamowanie w poślizgu to zawsze głupi pomysł.
Ta? FWD właśnie wyciąga się z poślizgu przyśpieszając. Przód auta ciągnie resztę i o ile przednie koła złapią przyczepność to stabilizują auto.
Znacznie ciężej jest opanować RWD, bo tutaj nie ma sprawdzonej recepty. W przypadku FWD są większe szanse na opanowanie wozu, jak w RWD.
RWD trzeba umieć wyprowadzić z poślizgu, a FWD nawet laik przypadkiem niekiedy wyprowadzi…
FWD wyciąga się gazem z poślizgu nadsterownego, a RWD z podsterownego (wrzucanie w nadsterowność i balansowanie). Delikatne wciśnięcie hamulca przeniesie balans masy na przednią oś i pomaga z podsterownością a pogarsza nadsterowność. Tyle z teorii rajdowych/wyścigowych a w normalnej jeździe dochodzi rozkojarzenie i jest zbyt późno na kontry. W tym przypadku jakby od razu kopnął hamulec to by się zatrzymał po pierwszej kontrze (pewnie w poprzek drogi) a nie w rowie.
Wiele razy mialem podobną sytuację, z tą różnicą , ze nie wylądowalem w rowie. I z mojego doswiadczenia wiem, ze : nie zawsze da sir przewidziec po czym jedziesz. Przez 20 km moze byc idealna przyczepność a przez 10m sam lód na drodze. Tutaj absolutny brak opanowania samochodu. Poslizg kontra, odwrót, wtorna kontra tyle, ze jiz za późno i rów. Proponuję w kontrolowanych warunkach pocwiczyc sobie. Znaleźć odcinek nie uczeszczanej drogi i wprowadzac auto w poslizg i probowac opanowac. Najbardziej zachecam do cwiczenia na torze. Sam sporo jeżdżę i powiem szczerze, ze wiele dają takie nawet samouczne lekcje, co dopiero pod okiem instruktora. Druga sprawa, to uzywajmy dobrych opon! Nowe chinczyki nie są lepsze od 4-5 letnich michelin i nie jest to tylko moje zdanie ale wielu kolegów po fachu. Szerokosci wszystkim życzę !
Jak się poogląda trochę PD czy Stop Cham to można dojść do wniosku, że takie “umcyk, umcyk” słuchane w czasie jazdy znacznie podnosi prawdopodobieństwo wylądowania w rowie.
Dobre! Ale tutaj jest jeszcze dodatkowy czynnik. Po prostu ten rodzaj ludzi – słuchaczy umcyk umcyk – jeździ nieostrożnie. Ciekawe, dlaczego tak jest? :>
Czynniki znane: Wilgotność, Niska temperatura przy gruncie (zaparowana szyba).
Czynniki nieznane: Prędkość, Rodzaj Ogumienia.
“Przecież jechałem wolno.” To nie zmienia faktu, że za szybko.