Poślizg zakończony zderzeniem czołowym
Łącznie w wypadku uczestniczyły trzy pojazdy.
Kierującej chryslerem zatrzymano prawo jazdy i skierowano sprawę do sądu.
Więcej informacji oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia znajdziecie tutaj.
————————————————————–
? Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
?rabat dla widzów PD?
————————————————————–
30 komentarzy do "Poślizg zakończony zderzeniem czołowym"
A wulkanizator zapewne twierdził że “gorsze na tył się daje bo to napęd na przód”.
Gdyby gorsze miała z przodu, to przeleciała by przez łuk i wylądowała w rowie, ewentualnie poleciała by na czołówkę w nagrywającym, a tak, gdyby tylko wcześniej zdjęła kontrę, nie było by wypadku.
Jak czytam te komentarze o złej kontrze itd, to się nie dziwię, że na polskich drogach tyle wypadków i tyle ofiar. Po prostu nikt w tym kraju nie uczy techniki jazdy.
Kobieta jechała za szybko i nie wiedziała o tym do momentu w którym zareagowała najgorzej jak mogła. Puściła gaz albo nawet wcisnęła hamulec. Spowodowało to odciążenie tyłu auta i taniec. To się nazywa brak umiejętności. W skandynawi ktoś taki nie zdałby egzaminu.
Do wszystkich mówię:
Nie teoretyzujcie.
ĆWICZCIE !
Czy my ten sam film oglądamy? Gdyby jak mówisz puściła gaz i wciskała hamulec, to samochód wykonał by pełny obrót, a poleciał w drugą stronę – bez kontry to nie mogło nastąpić! Owszem dociążenie przodu mogło by spowodować zerwanie również przyczepności przedniej osi, ale pojazd już się obracał, więc nawet po zerwaniu przodu, nie było by siły, która by ten ruch powstrzymała i obróciła w drugą stronę.
Z pewnością myślał tak samo jak ty i pewnie po wyje*niu w typa to były jego pierwsze słowa do nagrywającego: kur*wa panie, mogłem szybciej jechać to bym był przed Tobą i wyszedłbym z tego, ja pierd*le akurat musiałeś jechać i jeszcze ta kamera…
Niestety tak wygląda brak podstawowych umiejętności w jeździe.
Sprawczyni wpadła w poślizg wychodząc z zakrętu, nie dość, że zdecydowanie za szybko pokonywała ostry zakręt, przy śliskiej nawierzchni, to w złym momencie i na dodatek za ostro dodała gaz, to ostatecznie spowodowało utratę kontroli nad pojazdem, której nie potrafiła już odzyskać.
Nie dodała w złym momencie, a wręcz przeciwnie.
“Szybko, ale bezpiecznie”
Dokładnie, “szybko, ale bezpiecznie”
Głównym winowajcą tej kolizji jest sam nagrywający.
Zresztą potwierdza to ekspert portalu:
“może gdyby nie spotkała nagrywającego, to zdołała by wrócić”
Po pierwsze, kolejny raz osoby, które najwyraźniej o szybkiej i bezpiecznej jeździe nie mają pojęcia, przypisują to określenie sytuacjom, które z zasadami “szybko ale bezpiecznie” nie mają nic wspólnego.
Po drugie, pisanie jakobym obarczał winą nagrywającego, jest płasko-złośliwym przekręcaniem mojego wpisu. Jak to ma związek z merytorycznym komentarzem do zdarzenia? – żaden, pokazuje jedynie, jak bardzo autorowi zależy by mi dopiec za wszelką cenę, a to już jest daleko poza granicą normalnej dyskusji, to zwykły hejt….
AD1 “szybko ale bezpiecznie” to oczywiście sarkazm i z takim zabarwieniem odczytałem też wypowiedź mojego poprzednika m4ght.
AD2 żaden “hejt”, raczej “płasko-złośliwa” wypowiedź, która ma tyle samo wspólnego z merytoryczną wypowiedzią, co Twoja, oparta tylko i wyłącznie na przypuszczeniach i gdybaniu.
Na filmie widać kolejno: zerwanie przyczepności tylnych kół (poślizg nadsterowny), kontrę w wyniku której tył pojazdu przesuwa się w drugą stronę (za długa kontra) i uderzenie w pojazd nagrywającego i tu dopiero jest moje domniemanie, (wyraźnie piszę “może gdyby”) iż gdyby nie uderzenie, to skontrowała by jeszcze raz – gdy pierwszy raz wyprowadzałem samochód z poślizgu, też “przeciągnąłem” kontrę, ale tam miałem miejsce – w nic nie walnąłem, skontrowałem jeszcze raz i wyszedłem na prostą.
Używanie określenia “szybko ale bezpiecznie” jako sarkazmu, zawiera negatywną ocenę tak jeżdżących, a że zaliczam się do tego gatunku – krytykuję
Tylko regularne ćwiczenie może nas uratować. A zajęcia na panelach (jak nie ma zimy) powinny być obowiązkowe na kursie i egzaminie.
Obowiązkowe powinno być przestrzeganie przepisów i wymiana opon przy 3mm bieżnika, a nie 1,6mm jak jest do tej pory. Kierowcy mają już i tak wystarczająco obowiązków. Może na drogach jest za dużo “szybko, ale bezpiecznie” jeżdżących Starych Szoferów. Gdyby stracili prawo jazdy za nieprzestrzeganie przepisów to na byłoby luźniej.
Ciekawe jakie zagrożenie dla ruchu stwarza ktoś kto przez blisko 30 dzieści lat nie uczestniczył w wypadku, o spowodowaniu nie wspominając? Jeśli myślisz, że jeżdżąc “wolno i ostrożnie” jeździsz bezpiecznie, to prędzej czy później srogo się zawiedziesz – takie są realia, a nie teorie rodem z Policyjnych notatek – polecam raport NIK o drogach, tam opisano rzeczywiste przyczyny wypadków! W tym kraju są zakręty, na których jadąc w idealnych warunkach z dopuszczoną przez organizatora ruchu prędkością wylatujesz z trasy! Są podstępnie wyprofilowane zakręty, bez jakichkolwiek znaków ostrzegawczych, pomimo, iż regularnie dochodzi tam do wypadków itd. Jeśli myślisz, iż dobre opony i jazda zgodna z przepisami uchronią Cie od poślizgu, to skończysz w rowie ciężko zdziwiony “jak to się stało?” – ja od początku “kariery za kółkiem” stawiałem na własną ocenę sytuacji na drodze, ćwiczenie opanowania samochodu w sytuacjach ekstremalnych i póki co to się sprawdza.
Garbusowy wyprowadzacz, to by na całorocznych 155/80 z dętkami w środku wyciągnął z palcem w duqie.
“Ciekawe jakie zagrożenie dla ruchu stwarza ktoś kto przez blisko 30 dzieści lat nie uczestniczył w wypadku, o spowodowaniu nie wspominając?”
Rozumiem, że zadając to pytanie zakładasz, że nikt z czytających nie pamięta, że sam się przyznałeś jakiś czas temu do wyprzedzania na trzeciego i spychania innych pojazdów z jezdni.
nie karmić trolla
Gdyby jechała szybciej nie uszkodziłaby 2 innych pojazdów tylko zatrzymałaby się na drzewie, straty byłyby mniejsze.
Szybciej szybciej na mokrym jezdzi sie szybciej!!! Opony też na pewno paroletnie!
Zimówki, 10-letnie, ale panie, bierznik jak nowy, jeszcze drugie 10 można jeździć.
zabrakło kilka metrów gdyby gosciu był wczesniej to moze by opanowała bez kolizji
Z pewnością myślał tak samo jak ty i pewnie po wyje*niu w typa to były jego pierwsze słowa do nagrywającego: kur*wa panie, mogłem szybciej jechać to bym był przed Tobą i wyszedłbym z tego, ja pierd*le akurat musiałeś jechać i jeszcze ta kamera…
Gdyby jechał jeszcze szybciej efekt byłby jeszcze lepszy.
Za mocna kontra – kierująca za mało ćwiczyła, ale to jest najtrudniejsze przy wyprowadzaniu z poślizgu – nie polecieć w drugą stronę, może gdyby nie spotkała nagrywającego, to zdołała by wrócić. Generalnie jechała za szybko, albo na letnich oponach – droga to nie miejsce na jazdę bokiem.
“Za mocna kontra – kierująca za mało ćwiczyła, ale to jest najtrudniejsze przy wyprowadzaniu z poślizgu”
Daruj sobie takie gadki, bo nikogo już tutaj nie nabierzesz na swoją “wiedzę”.
Lepiej obejrzyj sobie 10 ostatnich poślizgów na PD i jeszcze raz napisz mi, jaką to bzdurą było moje stwierdzenie, że poślizgi nadsterowne są groźniejsze od podsterownych, “ekspercie”.
nie karmić trolla
Mózg normalnie. Gość wszystko wie, posiada patent na przeróżne sytuacje. Dodatkowo sam siebie zaoruje twierdząc, żeby go nie karmić. Jprd-geniusz.
Trochę w tym prawdy jest. Była szansa na “uratowanie”, ale w pierwszym poślizgu musiałaby “puścić” samochód na lewy pas – a to i tak pewnie skończyłoby się czołówką. Drugi poślizg wydaje się większy od pierwszego (w pierwszym nawet utrzymała się w pasie) i tu nawet gdyby droga było pusta to już było pozamiatane. Generalnie prędkość za duża, opony może słabe, miejsca na korekty za mało (brak pobocza, głeboki rów – nagrywający też nie miał gdzie uciekać) wyobraźni za mało.
Garbusowy wyprowadzacz, to by na całorocznych 155/80 z dętkami w środku wyciągnął z palcem w duqie.