Potrącenie na przejściu dla pieszych
Niektórzy piesi uważają, że odrobina białej farby na drodze to bariera, która w magiczny sposób zatrzyma rozpędzone pojazdy – ci piesi niejednokrotnie za swoją łatwowierność płacą najwyższą cenę.
Gdzie patrzył kierowca i dlaczego nie widział, że na jezdni (na oznakowanym przejściu dla pieszych) znajduje się człowiek?
To będzie już musiała wyjaśnić policja.
Ciekawostka – na stronie tvregionalna24.pl znajduje się informacja, z której wynika, że policjanci w pierwszej wersji założyli, iż piesza “chciała przejść przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i wtargnęła prosto pod nadjeżdżający samochód osobowy marki Nissan“.
Na nagraniu widać jednak coś zupełnie innego…
69 komentarzy do "Potrącenie na przejściu dla pieszych"
Sprawcy zabrać prawko, a kierowcę zestawu koniecznie na badania.
Bo te z ciężarufek nigdy nie winowate.
2 sekundy – tyle minęło od momentu, kiedy kobieta obejrzała się za siebie do momentu kontaktu (0:13 się ogląda, 0:15 jest na masce). Musimy bardzo wierzyć w stwórcę, sokro sami wyceniamy swoje życie na 2 sekundy.
Wina kierowcy, ma obowiązek zachować ostrożność zbliżając się do przejścia, ma obowiązek obserwować co się dzieje na i w koło przejścia, i w końcu m obowiązek ustąpić pierwszeństwa. Dodatkowo kierowcę chroni blacha i z technicznego punktu widzenia, musi uważać na niechronionych uczestników ruchu. Co zrobiła piesza? Generalnie nic. Jeśli zaczniemy rozpatrywać to w kontekście tego w jaki sposób oceniła sytuację, to możemy ją obwinić i o to że w ogóle wyszła z domu i to jeszcze pod wpływem.
ja nie uważam aby zmiana przepisów była w 100% dobra. Bo wiem że piesi wezmą zbyt dosłownie to pierwszeństwo, a kierowcy długo będą ogarniali o co chodzi. Ale z drugiej strony zmiana przepisów jest uzasadniona bo:
– zniknie pojęcie durnego WTARGNIĘCIA pod koła. Dziś jest to pojęcie nadużywane, co pokazuje przykład wyżej. Wtargnięcie to jest jedyna jedyna określona sytuacja w której pieszy wchodzi wprost pod koła pojazdu w sposób w który uniemożliwia kierowcy zarówno podjęcie reakcji jaki i samego zidentyfikowania zamiarów czy nawet obecności pieszego. Kierowca zbliżając się do przejścia czy czy widzą pieszego stojącego nawet na środku autostrady dostaje automatyczny sygnał że coś się dzieje,
– co wynika z powyższego kierowcy od momentu zmiany przepisów będą mieli zwyczajnie zas***ny obowiązek rozglądać się. Jak nazwać inaczej sytuację w której kierowca widząc zbliżającego się do przejścia pieszego nie reaguje, nie robi nic. Nie chce nawet przyjąć do świadomości że ten pieszy przejdzie.
17 lat mam prawo jazdy i setki tysięcy km za sobą, jestem pieszym, dużo chodzę mieście i na obrzeżach, jestem rowerzystą. doskonale widzę zachowania każdej z grup. I uważam że zmiana przepisów, tego pierwszeńtwa, nawet jeśli wydaje się próbą zabicia pieszych lub ud****ienia kierowców jest prosta jak BUDOWA łopaty.
Przejście dla pieszych: jest pieszy, stop, nie ma pieszego, jedziesz.
Wszystko spoko, ale niech doprecyzują że pieszy może wejść na przejście dopiero po zatrzymaniu się pojazdów. I za wejście na pasy przed zatrzymaniem się pojazdu niech walą 4 stówy mandatu, nauczą się jedni i drudzy.
Ale ty madry jestes. Zaden samochod sie nie zatrzyma i pieszy tak by stal do uranej smierci. Mandaty to powinni walic kierowcom za potracenie na przejsciu i wiezienie za uszkodzenie ciala to bys sie nauczyl
Na miejscu tego kierowcy zaczął bym zwalniać widząc, że piesza zbliża się do pasów. Kierowca gapa, kobieta też.
Panie Tomku problem polega na tym i spotkałem się z tym wiele razy że pieszy dochodzi do pasów ja się zatrzymuję a on gada przez komórkę.Jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania i z tej zasady powinni korzystać przede wszystkim piesi.Od kierowcy wymaga się obserwowania znaków drogowych pionowych i poziomych,sygnalizacji świetlnej,innych samochodów (czy skręca czy hamuje) i wiele innych czynności.Pieszy powinien tylko spojrzeć w lewo,prawo,lewo i tu najważniejsze podjąć decyzję czy wejść na przejście dla pieszych !!!!!! bo na każdym cmentarzu są aleje dla tych co mieli pierwszeństwo.
To smutne gdy się widzi ile łapek w dół dostała tak mądra odpowiedź. To utwierdza mnie w przekonaniu że Polacy to głupi naród
Komentarz głupi, to i dużo łapek w dół.
Dużo chodzisz… Idzie Grześ przez wieś, bzdury jakieś plecie. A w domu w ogóle bywasz? Czy tylko jeździsz i się szwendasz po mieście. Jak byś dużo jeździł to byś wiedział, że wtargnięcie to jest właśnie fikcja. Może wysiądź z tedo “swojego samochodu” przejdź się do domu, włącz tv4, poszukaj “Stop drogówka” i znajdź odcinek z tym “wtargnięciem” – zawsze jest “brak zachowania szczególnej ostrożności”. Nawet jak nieletni wjechał rowerem na przejście to “sprawczyni” dostała mandat. Bezwzględne pierwszeństwo dla pieszych jest proste jak budowa cepa – widzisz pieszego w odległości 3m od przejści “stop”, bo za sekundę może być na jezdni – bo przejście to nadal jest jezdnia. Jeżeli wprowadzą przepis, którego tak bronisz, z pewnością dojdzie do wielu przypadków potrąceń, obyś to właśnie ty był pierwszym kierowcą biorącym udział w takim zdarzeniu.
3m na sek.-Spidi Gonzales.
3 m x 60 sek. = 180m/min
180 m x 60 min = 10800 m/h,
10800 m/h = 10,8 km/h – nie jest to nierealne, choć faktycznie przyjmuję się prędkość marszu człowieka na ok 5 km/h – więc powinienem napisać 2 sekundy.
2 sekundy przy prędkości 40 km/h:
40000/60 minut/60 sekund = 11,11 m/sek 8 2 sekundy = 22,22 m
hamowanie awaryjne
Czas reakcji 0,8 skundy (w najlepszym wypadku): 11,11 x 0,8 = 8,88 m
Droga hamowania ok 10 m
22,22 m – 18,88 m = 3,34m
To bardzo optymistyczne obliczenia i mowa tu o hamowaniu awaryjnym przy 40 km/h.
Przede wszystkim tutaj wina kierowcy na 110%. Co do reszty? Zmiana przepisów i danie pierwszeństwa pieszym to gruby błąd. I wynika właśnie z tego, że pieszy jest niechronionym uczestnikiem ruchu. Więc jest tym słabszym elementem. Tak jak w przyrodzie to słabszy element musi zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo, aby go lew nie skonsumował, tak na drodze to pieszy powinien być tym, który musi bardziej uważać.
O czym ty mówisz?! Setki km ? Chyba w w NFS! Jak można wejść bez „zerknięcia” na jezdnie? Która storzona została dla samochodów nie dla pieszych. Ja widząc pieszych w okolicach przejścia z automatu się zatrzymuje by mogli swobodnie przejść. Ale piesi tez świętymi krowami nie są. Ja nie mówię o przepisach. Mnie w samochodzie osłabia masa blachy. Stracę najwyżej pare lat odsiadki za spowodowanie wypadku śmiertelnego. Pieszy który nie upewni się ze mógł swobodnie przejść może stracić życie. Jak dla mnie proste. On ma więcej do stracenia. Uważajmy na siebie na wzajem. Ograniczone zaufanie?! Tego nas uczyli? Zgadza się?
Widzę, że Grzegorz jest bardziej dojrzały niż Grzesiek. Żyjemy w społeczeństwie, więc musimy szanować się na wzajem. Jak jako kierowca staram się ułatwić pieszym przekroczenie drogi, i kiedy widzę, że ktoś oczekuje na przjeście (szczególnie dzieci, osoby z dziećmi w wózkach osoby starsze) zatrzymuję się – podkreślam: “kiedy widzę”! Dajmy się zauważyć kierowcom! Jako pieszy daję kierowcom szansę zatrzymać 1500 kg, a często wielokrotnie więcej stali.
Widzisz przejście, zwalniasz, masz czas na reakcję. To są zasady, które obowiązują kierowców już na mocy tego jest w kodeksie. Od lat jeżdżę autem. Raz zdarzyło mi się, że pieszy nagle pojawił się na jezdni. I było to dziecko. Zwolniłem przed zebrą i dziecko jest całe i zdrowe. Choć dostało zdrowy opeer od rodziców. No rzucał się jeszcze debil co jechał za mną – typowy wieśmak co bardziej niż życie ludzkie ceni swój zderzak. Ledwo wyrobił. Reasumując: tak jak zatrzymujecie się na czerwonym, tak też zwalniajcie przed pasami. Po to są znaki. I jest to wasz zasrany obowiązek. Mam nadzieję, że wkrótce mocno egzekwowany.
W odpowiedzi co zrobiła piesza.. Masz rację nic. Powinna się zatrzymać i rozejrzec się 3x ? a nie głupim łbem w telefonie…
Widać po ocenach tego komentarza, w jakim głupim społeczeństwie żyjemy.
Kierowca tira jest najlepszy. “Rusza się to chyba wszystko OK, Ominę chodnikiem po lewej..” Czy ci ” doświadczeni” zawodowi kierowcy nie wiedzą że za nie udzielenie pomocy grożą wysokie kary.
kolejny filozof, z pokrętną logiką niedorobionego 12 latka :/
osobówek pojechało ze 30 i udawało że nie widzą, a ten głąb się dopie…lił do jedynej tam ciężarówki, tylko dlatego że tirowców trza nienawidzić i chooj.
Jeszcze żeby bardziej mu dosrać, to wymyślił że po chodniku HAHAHAHAHAA
@kszysio język za zębami! I mniej mięsa.
IMHO kierowcy TIRa tak się spieszyło na rampę, że jeden człowiek wte czy we wte nie ma znaczenia dla niego.
pierdo…sz tak, jakby to on ją przejechał i se pojechał dalej hahahaha
dobry jesteś lolek z tą swoją IMHO, taki dość mało rozgarnięty mordko 😉
Kierowca byl naocznym swiadkiem calego zdarzenia
Kierowca tira oczywiscie
Chodzi mi o kierowce Tira
Ten filozof ma rację mądralo 🙂
yhy
ciekawe w czym?
Udzielanie pomocy, to nie tylko stawanie na środku skrzyżowania i rzucanie się na kobite żeby jej koniecznie zrobić dobrze, tym bardziej że już ktoś inny to robi.
Może chłop po prostu zadzwonił na 112?
To też jest udzielanie pomocy jelopie !
Ło panie, to cud, że kobiety nie rozjechoł.
Typowy problem podczas deszczu. Kierowca ma ograniczoną widoczność a pieszy (bez parasola) też patrzy w dół by do oczu nie dostawała się woda. Przepis na wypadek…,
Dlaczego pominęliście, że 64-letnia kierująca była trzeżwa, a 35-letnia piesza miała 1,5 promila?
bo teraz jest taka retoryka, że święta krowa na przejsciu zawsze ma być niewinna, a kierowca ma sie zatrzymywać przed taka w miejscu
Dokładnie tak ma być BUCU
bucu to cie wystrugoł byku
nio
Tatuś!!!
Bo tak bucu ma byc. Pieszy Swiety na przejsciu i tyle ..buc jestes i tyle BUUUC.
Bo ty tak powiedziałeś że ma być?
Hooja sie znasz leszczu
kierowca tira genialny, w zasadzie mógł przejechać po pieszej i ją dobić, po co omijać – co za pajac
sam jesteś pajac, skoro wymyśliłeś tą głupotę.
według twojej pokrętnej logiki niemoty w osobóweczkach sobie pojadą w pizdu, a tirem zostanie stać na samym środku skrzyżowania i bedzie patrzył kiedy mu sie tacho skończy
mądry ty jesteś?
A wiesz, że w szczególnych przypadkach, można bez ponoszenia konsekwencji przekroczyć czas jazdy?
wiem,
wiem że można też czas pracy
i że jest art 12/561
ale wiem też, że czasem jakieś przegięcie na tacho ma się co kilka dni, a wtedy bez konsekwencji się nie obejdzie i żadne szczególne przypadki nie pomogą, jak do zapłaty cie podliczą np 1200zł albo 1200Euro
Przed pasami należy się zatrzymali rozejrzeć czego pani potrącona nie zrobiła to po pierwsze, po drugie ewidentne spojrzała się na samochód który ja potrącił przed wejściem na pasy nic z tym nie zrobiła poprosi wtargnęła na pasy, nie chce tutaj usprawiedliwiać kierowcy bo jest w tym dużo jego winy lecz patrząc na cała sytuacje mysle sobie ze piesi nie myślą o konsekwencjach tego co robią
Brednia glupita kompromitacja
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nikt się nie zatrzymał z kierowców i nie spytał lub udzielił pomocy. Znieczulica
Ewidentna wina PiSu i Kaczyńskiego to oni tak wychowali przechodniów kierowców
A tym Tirem chciał ją dobić?
nie
ominąć
ślepy żeś jest?
Ślepy nie powinien prowadzić.
Kobieta wcisnęła hamulec dopiero wtedy, gdy przednie koła jej samochodu najechały na zebrę a piesza była na środku pasa jezdni.
Święta krowa nawet nie obejżała sie i nie przystaneła zanim weszłą na przejście wina przechodnia
O świętych powinieneś wypowiadać się z szacunkiem, to primo
A drugie primo pisze się “obejrzała”
A trzecie primo, to są wina Tuska a nie przechodnia.
O kropkach zapomniał.
Nie ma kontaktu wzrokowego z kierującym nie wchodzę na pasy, tyle w temacie. Jestem też kierującym.
Wiemy, że chcesz dobrze, ale to nie dziki zachód (choć niektóre sytuacje na drogach wskazywałyby na to), że spoglądamy sobie w oczy, jak przed pojedynkiem. Słońce padnie na przednią szybę – i już kierowcy nie widzisz/deszcz spadnie – i już możesz go nie widzieć. A co dopiero wzajemne zmierzenie się wzrokiem.
No, tak na marginesie – można się bardzo zdziwić, ilu kierowców Cię widzi, patrzy na Ciebie, a i tak w chu***u mają, że się stoi przed pasami. Tu mogła być podobna sytuacja. Druga sprawa – skrzyżowanie, do załóżmy – drugiego skrzyżowania, choć niedaleko – raczej się nie sprawdza.
Prawdą jest, że póki cep(/bądź kierowca) ewidentnie nie zacznie zwalniać, do tego, gdy się upewnimy, iż się zatrzymał – patrzymy na cepa (bądź kierowcę) na drugim pasie. Minuta nie zbawi, a życie ocalić może.
Jeśli możesz nie widzieć, to zwolnij.
Pojazd zaczął hamować dopiero w momencie uderzenia, to było jak najbardziej do uniknięcia
Sprawca zdarzenia to jakiś staruszek lub staruszka, prawko do odebrania bezwarunkowo. Na marginesie kierowca ciężarówki, który wszystko widział i nie tylko nie zareagował, ale jeszcze niebezpiecznie wyminął całe zajście, powinien także mieć zatrzymane prawko.
Pytanie w leadzie jest źle zadane. Kierowca Nissana widział, że weszła piesza bo od razu zaczyna hamować. Niestety jechał za szybko i na mokrym hamowanie nie za wiele pomogło.
Pamiętajcie, że w takiej sytuacji nie wolno przestawić samochodu do przybycia policji.
Tu ewidentnie chciano zatrzeć ślady zdarzenia (stąd przestawienie samochodu) i zwalić całą winę na pieszą.
Jak w tych warunkach można mieć jakiekolwiek pretensje do pieszej?!
Wina ewidentnie leży wyłącznie po stronie woźnicy z micry, który ani nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, ani nie zwolnił przed przejściem dla pieszych, jechał zdecydowanie za szybko jak na teren zabudowany, hamował gwałtownie dopiero przed samym przejściem – woźnica miał czas, miejsce i warunki do tego żeby dostrzec człowieka na pasach, nie zrobił nic i doprowadził do wypadku, powinien stracić uprawnienia z miejsca.
Oczywiście, że wina jest jego ale co z tego jak laska jest cała połamana. Poza tym błąd Nissana nie polegał na tym, że jej nie widział tylko na tym, że za szybko jechał. W momencie, w którym ona weszła na pasy kierowca nie mógł już nic zrobić. Widać, że naciska hamulec ale co z tego jak jest mokro.
Woźnicą to jesteś ty ,na pewno nie kierowcą !
Pewnie że wina kierującego….ale ja tak myślę sobie: jak tak można wejść widząc zbliżające się auto, które nie hamuje… ŻYCIE mamy tylko jedno – co mi po tym że kierowca straci prawo jazdy??
@Robert – jak można wejść? Ano tak jak zrobiła to piesza – nie ważne czy coś jedzie i jak jedzie, czy nie. Uczą w telewizji, że pieszy ma pierwszeństwo – to właśnie w ten sposób egzekwują swoje pierwszeństwo, kosztem zdrowia lub życia. Co z tego, ze kierujący może mieć w nosie obowiązek szczególnej ostrożności w okolicy przejścia, co z tego, ze kierujący ma obowiązek zmniejszenia prędkości… Ważne ze mam pierwszeństwo – ot cała zagadka rozwiązana. A wystarczyło pomyśleć – może kierujący popełni błąd, a może celowo chce przejechać pieszego (vide przypadek nafuranego gościa co rozjeżdżał pieszych na Monciaku).
d3bil w puszce
“Nieśmiertelny” na pasach …
Swoją drogą – to ciekawe, jak wiele potem się dzieje. Tu auta przestawiają, tu sobie jeżdżą, tu miejsce niezabezpieczone. Ofiara może i wstała, ale kto wie, czy za chwilę nadal będzie żyła.